Co do pcheł to nie mam doświadczenia, ale w kleszczach już trochę tak.
Od razu napiszę, że nie stosuję chemicznych-szkodliwych, staram się wybierać naturalne.
Najgorzej działały preparaty z Diametikonem, np takie krople BEAPHAR VERMICON w ogóle nic nie dawały, kleiły sierść, rolowały się.
Ziemia okrzemkowa eliminowała większość kleszczy - mój kot jak wracał ze spaceru potrafił mieć 8-15 kleszczy po ziemi okrzemkowej miał 3. Jednak aby działało, musiałam pudrować raz dziennie. Trochę kłopotliwe to pudrowanie jak dla mnie.
Podobną skuteczność jak okrzemki wobec kleszczy ma wyciąg z miodli indyjskiej. Jednak muszę aplikować co 5-7 dni. Kupuję opakowanie duże (dla psów), ampułka ma 2 ml i starcza na 3 użycia (po 0,6 ml na 4kg kota - całość wciągam do strzykawki i odpowiednia ilość kroplę po ciele kota). W zeszłym roku w miarę dość dobrze działało, kot przynosi po 2-3 kleszcze, a bez kropli po kilkanaście.
Co do Neem - mam doświadczenia całkowicie neutralne
CZY KOT POLANY CZY NIE ROBALE CHODZĄ - całkowicie neutralny dla pcheł środek.
Natomiast ziemia okrzemkowa działa natychmiast.
Naszego kociaka nacieraliśmy ziemią okrzemkową rozcierając najpierw ją na rękach i wcierając w sierść tak by się nie nawdychał.
NATYCHMIASTOWA ULGA DLA KOTA
Ziemią okrzemkową można również opylić przestrzenie pod meblami, szuflady itp.
Innym bardzo skutecznym środkiem jest ok. 4% roztwór oleju z grupy olei silikonowych np.
BEAPHAR VERMICON SPRAY NA KLESZCZE PCHŁY PIES KOT
Niestety mocno pachnie eukaliptusem - nasz kot nie przepadał.
Ostatecznie wykorzystaliśmy do odpchlenia mieszkania - BARDZO WAŻNE ZADANIE BY NIE BYŁO NAWROTÓW
Alternatywą jest apteka i preparat Hedrin - bez zapachu - kot zaakceptował
Oleje silikonowe są bezpieczne, a działają NATYCHMIASTOWO
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 27 Sie 2017 Posty: 47
Wysłany: 2018-05-07, 16:29 Melaflon
dagnes napisał/a:
zaczęłam kropić go "perfumami" czyli olejkiem Melaflon Anibio:
http://www.anibio.de/unse...elaflon-spot-on
I stała się rzecz niebywała, bo w zeszłym tygodniu z kota spadł martwy kleszcz prosto na jasny kocyk, na którym Pedro się wylegiwał . "Badałam" kleszcza długo i dokładnie bo wierzyć nie chciałam, ale rzeczywiście był martwy. Nie wiem czy umarł na zawał serca, czy udusił się oparami olejków , w każdym razie "coś" go zabiło. A ponoć te olejki miały tylko odstraszać wstrętne robale....
Kupilam ten Melaflon, u producenta, zeby nie bylo lipy. Najpierw mieli opory, twierdzili, ze to nie dla kotow, bo moga byc uczulone. Jednak uparlam sie. Okazalo sie, moje dwa koty uczulone nie sa, Melaflon ma tez zapach przyjemny dla ludzkiego nosa. Jednak, jak sie wydaje, kleszcze umieraja od niego tylko ze smiechu. Te z mniejszym pozuciem humoru przezywaja. A moze jeszcze za krotko go stosuje, w kazdym razie w ciagu pierwszych 3 dni uzywania (3 krople na skore na karku) kocurki przynosza do domu po 1-3 kleszczy, ktore co prawda nie wpijaja sie, ale radosnie spaceruja po kocich futrach. Wiec wyczesuje zawziecie. Przy okazji rada:
wyczesujcie po spacerze wiecej niz raz: pierwszy zaraz po powrocie, a drugi za jakies 20 minut. Po prostu dlatego, ze kleszcz w czsie pierwszego szczotkowania moze siedziec gdzies w miejscu nieczesanym, a potem powedruje wyzej, zwykle na szyje i kark, tam zaraze szukajcie. Metoda sprawdzona.
Kazia, na pchły i kleszcze. Nie dopytalam sie na jak długo starcza jedna aplikacja, ale wet był całkiem z siebie zadowolony,ze mają coś takiego i ze jest to produkt naturalny, a nie jakiś toksyczny pescyd. Jak mu powiedziałam, ze używam ziemi okrzemkowej , to nie próbował mi wcisnąć żadnych BRAVECTO czy Stronghold ( chociaż raz musiałam tego użyć w tamtym roku, jak mi Ballantine's zgarnęła z 15 małych kleszczyków jednego dnia i cały łeb miała upaćkany kleszczykami wielkości ziarenka sezamu ale to było zanim zaczęłam używać okrzemek)
Na www.medycyna-naturalna.com.pl znalazłam m.in to:
"Każda część drzewa - gałęzie, liście, kora, owoce, kwiaty i korzenie mają korzystne działanie na ciało człowieka, ponieważ zawierają one azadirachtynę - związek, który daje Neem właściwości antybakteryjne, przeciwgrzybicze, przeciwzapalne i przeciw pasożytnicze, dzięki temu Neem pomaga w wzmacnianiu układu odpornościowego i walce z różnymi infekcjami. Stosowany jest również stosowany w różnych artykułach gospodarstwa domowego bo jest bezpieczny i nie powoduje żadnych niepożądanych skutków ubocznych."
Oraz to :
"Preparaty do pielęgnacji zwierząt:
Olej z miodli indyjskiej jest również używany w wielu produktach do pielęgnacji zwierząt domowych. Produkty zawierające olej neem są przydatne do odstraszania kleszczy i pcheł, a także walce ze świerzbem i chorobami skóry u zwierząt. Olej z miodli indyjskiej pomaga w pozbyciu się kleszczy i pcheł u zwierząt domowych, oraz pomaga zapobiegać ponownemu ich wystąpieniu." Można nim rownież usunąć wszy.
W ubiegłym roku z powodzeniem stosowałam u psiaka mieszankę ziołową z Dog Naturall, oraz spray Bioinsektal.
Niestety od ok. 2 miesięcy sklep jest zamknięty i nie wiadomo, czy wznowi działalność. Orientujecie się, czy w Polsce można gdzieś kupić Melaflon?
Dzisiaj byłam na ostatnich szczepieniach z Ballantines i wet przy okazji zapytał, czy potrzebuje tez cos na pchły i kleszcze ?, wiec mu odpowiedziłalm, ze nie chce futer w chemii taplać i ze stosuję ziemie okrzemkowa wewnętrznie, na robaki i zewnętrznie, a on na to, że oni też od niedawna zaczęli sprzedawać ziemię z kilkoma dodatkami (olejek eukaliptusowy, olejek z drzewa herbacianego i jeszcze jakieś dwa inne dodatki naturalne) dla psów oraz olejek neem aż mu powińszowalam,ze srodki naturalne wprowadzaja potwierdził, że lawenda tez dziala.
aina Pomogła: 2 razy Dołączyła: 13 Paź 2016 Posty: 330
Wysłany: 2017-10-25, 02:43
ziemia okrzemkowa nasypana na gazę , kwadracik 5cmx5cm z apteki , związać 4 rogi w supełek , mniej pyli , takim gałgankiem z ziemią wcieram ją w sierść
A u mnie Francodex działał i zupełnie nie śmierdział. Na początku aplikacji delikatny zapach (żaden smród), potem w ogóle nie było tego czuć.
Przed kleszczami chronił około 2 tyg, pcheł mój wsiowy włóczęga nie złapał jeszcze nigdy.
Próbowałam ziemi okrzemkowej, ale w naszym przypadku nie za bardzo działała.
Natomiast Vectra zupełnie nie chroniła przed kleszczami, ale z tego co czytałam, to w przypadku kotów Vectra chroni tylko przed pchłami.
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 27 Sie 2017 Posty: 47
Wysłany: 2017-09-25, 20:05
dagnes napisał/a:
3 tygodnie temu pierwszy raz w historii zdarzyło się, że mój kot przyniósł kleszcza z naszego ogrodu (poza ogród nie wyłazi). Więc zaczęłam kropić go "perfumami" czyli olejkiem Melaflon Anibio:
http://www.anibio.de/unse...elaflon-spot-on
Dagnes, a kupilas go w Niemczech? Bo na sajcie wyzej z krajow jest tylko wariant Deutschland do wyboru. Z gory dzieki.
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 27 Sie 2017 Posty: 47
Wysłany: 2017-09-13, 23:28
Podobnie jak Dagnes (uklony!) jestem zagorzala przeciwniczka stosowania chemii. Bezpieczne srodki chemiczne nie istnieja. Dlatego z wielka radoscia przeczytalam informacje Dagnes o ziemi okrzemkowej i roslinnym srodku Melaflon - jak sie okazuje, rewelacyjnie skutecznym. Dziekuje tez wszystkim innym za informacje i linki!
Na razie moje kocurki sa zabezpieczane tuz przezd spacerem olejkiem lawendowym (2-3 krople na skore na karku), a po siersci rozprowadzam im wode, w ktorej co najmniej dobe moczyl sie czosnek. Tylko z tym trzeba ostroznie, bo ta roslina jest dla kotow toksyczna.
Oba te srodki skutkuja, ale, jak sie wydaje, do ok. 4 godzin.
Zabezpieczenie dla ludzi. Przy okazji: jesli nie macie stuprocentowej pewnosci, ze zwierzak nie przyniosl do domu kleszcza (a takiej pewnosci nie ma nigdy, pomimo srodkow, wyczesywania i sprawdzania palcami), lub sami bywacie w "kleszczowych" miejscach, swietnym zabezpieczeniem przed koszmarnymi pajeczakami jest wlasnie czosnek. Wystarcza 2-3 zabki dziennie, a zapach waszej skory sprawi, ze kleszcz moze i na was wejdzie, ale bedzie lazil, nie wpijajac sie. (Jak ktos krepuje sie zapachu z ust, to mozna go zniwelowac surowa natka pietruszki)
Kiedy sie wpije. Na wszelki wypadek przypomne tez, ze jesli juz nieszczescie sie zdarzy i kleszcz sie wczepi, to nalezy go wyjac jak najszybciej i w miare mozliwosci calego.
Na kleszczu dokonujemy egzekucji, najlepiej wzorem inkwizycji - palenie zywcem. W zadnym razie nie wolno zywego kleszcza wrzucac do toalety czy umywalki, bo potwor moze przezyc pod woda co najmniej 20 minut (testowalam) i potem wylezie wam w nocy w postaci zombi.
Jezeli aparat gebowy, a zwlaszcza glowa pajeczaka (szczegoly tu) zostaly w ciele waszym lub zwierzaka, nalezy je jak najszybciej usunac.
Jesli nie macie akurat dostepu do chirurga, mozecie wydostac pozostalosci kleszcza sami, sterylna igla od strzykawki, mozliwie gruba. Rane nalezy porzadnie zdezynfekowac jodem i alkoholem 80%.
Gdzie siedza kleszcze. Nie jest prawda, jak tu juz wspomniano, ze kleszcze "skacza" na swoje ofiary z drzew, ale moze przenosic je wiatr - sama tego doswiadczylam jadac kiedys przez las na rowerze. Najwiecej jest ich w trawie, do 30cm nad ziemia, ale czesto przesiaduja na krzakach znacznie wyzej, zwlaszcza po deszczu. Sezon kleszczowy trwa praktycznie caly okres bez mrozu, ale te cholery sa malo aktywne, kiedy temperatura dobiega 30 stopni, chowaja sie wtedy gleboko w poszukiwaniu wilgoci.
Nie jest to temat tego forum, ale zasanawiam sie nieraz, dlaczego dawniej problem kleszczy nie istnial. Starsi ludzie opwiadali mi, ze przed wojna jako dzieci duzo przebywali w lesie i nikt nawet nie slyszal o kleszczach...
Barfuje od: 2005
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 447 Skąd: z daleka
Wysłany: 2017-08-06, 19:08
Oby. Wiekszosc ludzi jednak uwaza, ze jak cos zostalo dopuszczone do sprzedarzy to znaczy, ze jest bezpieczne. Zwlaszcza jak producent napisze na opakowaniu, ze nie szkodzi. Czasem wydaje mi sie, ze to walka z wiatrakami :(
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum