BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
BARF dla ludzi?
Autor Wiadomość
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-07-12, 22:01   

mięsko, mięsko ;-) brzuszek najedzony i nie jest głodny.
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2013-07-12, 22:26   

Jakie mięsko - takie jakie sama zrobię :niewiem: - ile rodzajów na raz mogę zrobić ? Jak coś np upiekę, czy ugotuję to mam to jeść cały dzień, a nawet 2 dni :niewiem: (mam tylko pitrasić?) Nuda :evil: - i tak jest problem z wymyślaniem co ugotować nawet z kartoflami :evil: Może jakaś podpowiedź :twisted:
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2013-07-13, 10:33   

i...tak naprawdę bez węgli się trzymacie...?
Owoce to fruktoza :-P za dużo źle.
A ten chlebek KR-IRL to same węgle.
Faktem jest, że bez mięsa nie ma nic w tej diecie, ale jeśli sie go mocno obrobi (wczoraj robiłam sznycle z niewielkim dodatkiem -zamiast bułki kasza jaglana)..
Suche takie jakieś wyszły, ale paleo było jak sie patrzy :lol:
  Zaproszone osoby: 2
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2013-07-13, 10:36   

Dyskusję na temat konkretnych przepisów przeniosłam do wątku receptariuszowego dla ludzi (mamy taki ;-) ):
http://www.barfnyswiat.or...p?p=30173#30173

Problem z "nudnością" potraw mięsnych na diecie niskowęglowodanowej u nowicjuszy polega głównie na pozornym braku urozmaicenia jedzenia. Pozory wynikają z tego, że na diecie wysokowęglowodanowej zjada się w każdym posiłku ogromne ilości cukru, który wyzwala tą euforię w mózgu i sprawia, że posiłek zawsze odbierany jest (podświadomie) jako smaczny, kolorowy, urozmaicony. Pomimo tego, że każdy posiłek składa się z tego samego - z cukru - ludziom uzależnionym od niego wydaje się, że jedzą coś innego, bo wciąż czerpią przyjemność z jedzenia. Odstawienie cukru na low-carb powoduje "głód narkotykowy" i wszystko, co nie jest cukrem "staje w gardle" i odbierane jest przez mózg jako nie to, co by się chciało. Jedzenie przestaje wyzwalać natychmiastową euforię i człowiek ma wrażenie, że "jedzenie jest nudne, niesmaczne" i w zasadzie "nie ma pomysłów, co można by zjeść i jak to przyrządzić". To wszystko to głód cukrowy. Mija po okresie detoksu.

Sandra napisał/a:
i...tak naprawdę bez węgli się trzymacie...?
Owoce to fruktoza :-P za dużo źle.

No nie bez węgli, z ograniczoną do minimum ich ilością.
A fruktoza jest całkiem OK jeśli je się jej tyle ile trzeba. Nikt tu nie każe zjadać, jak to ma miejsce w "standardowej dietetyce", 6 wielkich porcji owoców dziennie, popijanych "soczkami" z kartonika.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2013-07-13, 11:21   

dagnes napisał/a:
Nikt tu nie każe zjadać
....
To wiemy, ale żeby się chciało chcieć to musi smakować, a drewniany smak ..no cóż wszystko się da, ale jak to mówią, jak nie smakuje to i na zdrowie nie wyjdzie. :-/
Moja homeopatka przepisała mi zioła (19) i zaznaczyła po wielokroć, że podstawa jest jedna MUSZĄ SMAKOWAĆ.....
Coś w tym jest.
Piję je od lutego (ponad 1 litr) i nadal mi smakują. Zamiast kompotów, wody, soków....
  Zaproszone osoby: 2
 
Iowa 


Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 2 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 21 Lis 2011
Posty: 372
Skąd: Lublin
Wysłany: 2013-07-13, 11:30   

Mi to, co zostaje po wyrzuceniu węglowodanów bardzo smakuje;) Do niczego się nie zmuszam, a mogłabym jeść to samo codziennie.
_________________
...inexplicable catness...
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2013-07-13, 11:44   

Mi też jedzenie produktów zwierzęcych smakuje i do niczego się nie muszę zmuszać. Jem do syta i tyle. Najbardziej lubię tłuste mięsa, one mają smak i "wchodzą" w dużej ilości. Nie potrafię zjeść więcej niż mały kawałek chudego mięsa i to jest dobre, bo organizm sam daje mi znaki.
Niestety długie lata "błędów i wypaczeń" będą dawały o sobie znać pewnie do końca życia, bo jednak człowiek uczy się smaków i akceptacji pożywienia w dzieciństwie. Zdarza mi się popełniać "grzeszki" i mam ich świadomość, choć nie zadręczam się z tego powodu.

W tej chwili jest sezon na owoce tzw. jagodowe. Zjadam maliny, truskawki, poziomki i nie liczę ile. Jem tyle aż mam dość. Oczywiście truskawki własne, nie te pędzone. Takich owoców można zjeść sporo, one mają mało węgli a są smaczne i oprócz węgli mają sporo wartości. Zimą nie będę ich jadła. Potem przyjdzie czas na kolejne dojrzewające owoce, więc będę jadła to, co Natura daje. Po mięsnej uczcie, fajnie jest sobie zjeść deserek w postaci sezonowych owocków.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2013-07-13, 11:51   

Iowa mam nadzieję, że ja któregoś dnia tak napiszę :-> jak ty i dagnes, a grzeszki to moja codzienna specjalność, a rozgrzeszenia także sobie udzielam :twisted:
Cieszy mnie teraz to, że znów jestem na ścieżce bez węgli i że jest prawdopodobieństwo, ze to tak już pozostanie.
Może dlatego trochę znów pomarudzę w temacie.
A ja zbieram do paszczy, co rano garście borówki amerykańskiej....niebo :food:
  Zaproszone osoby: 2
 
Iowa 


Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 2 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 21 Lis 2011
Posty: 372
Skąd: Lublin
Wysłany: 2013-07-13, 12:28   

Trzymam kciuki :kwiatek: Mi w trzymaniu takiej "diety" pomaga świadomość, że tak jest właściwie. Dodatkowo w moim przypadku konkretne ograniczenie na węglowodany w postaci zaleceń dr Lutza sprawdza się rewelacyjnie, ale ja mam umysł ścisły i taki liczbowy przymus wszedł mi bardzo łatwo w nawyk (takie zboczenie zawodowe; dla mnie "trochę", "mało" to pojęcia całkowicie nieokreślone).
_________________
...inexplicable catness...
 
 
ciocia_mlotek 
Ekspert


Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 01 Sie 2012
Posty: 4452
Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-07-13, 13:05   

Ja się bałam braku zapychaczy obiadowych. Zwłaszcza, że kocham ziemniaki. ALe jakoś bez problemu mi idzie.
Za nic nie umiem się wyzbyć na dobre czekolady
Nie lubię tłustego mięsa. Nigdy nie lubiłam. Ale za to zawsze lubiłam "ociekające" tłuszczykiem. Tyle, że teraz używam tylko tłuszczy zwierzęcych do podlewania chudego mięska
_________________
Taz i Cu sith na surowo
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2013-07-13, 18:01   

No to jest was do wspierania już kilka dobrych dusz :kwiatek:
Bardzo się z tego cieszę i dziękuję.
A co do ziemniaków.
Pomimo tego, ze na talerzyku leży i czeka plaster polędwicy wołowej do zszamania.....uczyniłam grzech łakomstwa.
Straszne co zrobiłam. :hair:
Imperatyw wyszedł z podświadomości.....ale chyba nie mojej.....tej treści.
Usmaż sobie ziemniaki w plasterkach na sadle gęsim
Zjadłam...dobrze posoliłam, popiłam maślanką i już się rozgrzeszyłam. Ostatnie.
  Zaproszone osoby: 2
 
zenia 
BARFny Hodowca


Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 1134
Wysłany: 2013-07-13, 18:38   

ja trwam dalej :food:
chleb może skusiłam sie ze dwa razy
w pracy w czasie stresu i głodu
nic innego nie było
więc pożarłam te kromki
ale jakos tak potem myśle sobie że nie smakowal mi tak,jak dawniej
więc przez te pare mieś to tylko te dwie kromy
reszte jem bez chleba,zadnych tam ryżów,makaronów,i innych kartofli
wcale nie tęsknię ,nawet mnie nie ciągnie
myslałam że będzie gorzej
zup tez juz nie jadam,kiedys lubilam pomidorówkę,krupnik

jednyny mój grzech wciąz i niezmiennie to ciacho do kawy
niesttey tez kawa
ze 3 razy dziennie
jestem jak alkoholik
z tego nie potrafię zrezygnować

ogólnie jestem leniwa
nie chce mi sie gotować
nawet dla familii
więc moja kuchnia jest coraz prostsza
z lenistwa
byle tam mięso i jakis akcent warzywny
ja chwycę byle co

waga tak jak kiedyś spadała teraz oscyluje
48-49 max
już tak nie chudnę
choc na fotach wygladam jak szkielet (wydaje mi się że na żywo grubiej)
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2013-07-14, 15:05   

Zeniu, dałaś radę. Gratulacje. :kwiatek:
Dzięki, że opisujesz będzie mi łatwiej.
Prawie wszystko to kwestia silnej woli i wytrwałości....chyba, że zbyt szybko się chudnie.
Ja straciłam w ciągu 3 m-cy 4 kg. Nie mogłam sobie pozwolić już i tak przy wadze w dolnej granicy mojego przedziału BMI. Poniżej już tylko niedowaga.
Wiek także determinuje przy takim spadku wagi i 55+ to już nie przelewki.
Coś źle robiłam z tą dietą, a poza tym w owym czasie Syn wyprowadził się i dla mnie samej zupełnie przestało się chcieć dziergać cokolwiek.
Lenistwo potrafi być mocniejsze niż łakomstwo ?
Zmiana kolejności determinantów w życiu zaburzyła parę spraw.
Bardzo łatwo jest się zasuszyć :-(
Ja kawę także pijam z ...czymś słodkim...lubię z ciastem.
Ale tylko jedną i ze śmietanką.
Także chce i muszę jeść paleo, bo to jest najlepsze co mogę dla siebie zrobić.
Tak dobrze się czułam nie jedząc węgli, a teraz wszystko od nowa.
Napalm ponownie, bo przy autoagresji mięśnie sobie nie radzą.
Co prawda w okresie grzeszenia nigdy nie było kluchów, kasz i jakichś orgii chlebowych, ale jednak węgle były :confused:
  Zaproszone osoby: 2
 
Sojuz 
Ekspert


Barfuje od: 09.2012
Pomógł: 10 razy
Wiek: 30
Dołączył: 06 Sie 2012
Posty: 1432
Skąd: Poznań
Wysłany: 2013-07-17, 09:57   

Znalazłem fajny artykuł pt. Beautiful Woman Eating Raw Meat, Raw Liver, Kidneys, Heart and Lungs – Videos!, czyli "Piękna kobieta jedząca surowe mięso, wątrobę, nerki, serce i płuca - filmiki! :food:
LINK

Strona w języku angielskim (tekst), na wideo pani mówi chyba po niemiecku.
No, to już wiecie, że to nie takie straszne :mrgreen:
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2013-07-17, 10:47   

Sojuz napisał/a:
Znalazłem fajny artykuł pt. Beautiful Woman Eating Raw Meat, Raw Liver, Kidneys, Heart and Lungs – Videos!, czyli "Piękna kobieta jedząca surowe mięso, wątrobę, nerki, serce i płuca - filmiki! :food:
LINK

Sojuz, wstawiłam linka do tego artykułu i filmików już jakiś czas temu w wątku receptariuszowym:
http://www.barfnyswiat.or...p?p=20667#20667

Pewnie nikt nie zauważył ;-) .
A to taki fajny instruktaż paleolityczny!

Więc zostawiam powyższego posta, niech link będzie i tutaj, skoro tam temat taki niewidoczny.
Nigdy dość propagandy raw-paleo :twisted: .
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne