To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFna dieta drapieżnika - Jak przekonać do BARF'a najbardziej upartych ludzi

gpolomska - 2013-09-15, 16:22

To się nazywa inwestycja - najpierw zasiać, żeby później zbierać. BARF - robię z dodatkiem kaczki i królika plus wołowina, indyk i inne - wychodzi mi połowę co w miarę dobre mokre (np. Catz FineFood w saszetkach, bo z puszki /wychodzi taniej/ był strajk). Mieszanki robię na 7-10 dni, bo moja kocica to wybrzydzacz mały. Nie licz na dzisiaj tylko np. w przeciągu roku - oszczędności naprawdę spore.

A te chrupki to po co chcesz dawać?

Co do laboratorium - na początek kup easy barf, taurynę, sól morską i skorupki plus ew. fortain i olej z łososia. Z tego już sporo idzie zrobić. Waga to Ci się do mięsa przyda, taka kuchenna - przy jednym kocie i dość małych porcjach waga jest mało praktyczna - dużo lepiej używać przelicznika na miarki w ml, bo np. 1ml spiruliny czy fortain to 0,4g - musisz mieć dość dokładną wagę, żeby jej błąd był mniejszy od tego i jeszcze minimalna ważona ilość mogła być tak mała, a takie wagi sporo kosztują; przy easy barf w opakowaniach od 50g wzwyż jest miarka 1ml, a do tego w marketach już się daje kupić poniżej 10zł komplet (1,2,5 i 15 lub 1.25, 2.5, 5 i 15).

shana55 - 2013-09-15, 17:37

dima :kwiatek:
Witamy na forum. Zapraszam do powitalni i prezentacji zwierzaków :mrgreen: zdjecia mile widziane.
Poczytaj dokładnie ten watek w którym się pojawiłeś, wszystko o co pytasz już tu omawialiśmy. Poczytaj inne wątki też np. ten
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=269
i ten
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=16

agal - 2013-09-15, 17:48

dima napisał/a:
Pierwszy lepszy przepis zawiera tyle rzeczy niedostępnych w "normalnej" kuchni że na początek jest to poważny cios w kieszeń


Hmmm... Karmię barfem moje koty, bo a) wiem, co jedzą; b) nie stać mnie na karmienie sześciu (okresowo 10-12) kotów puszkami (takimi o sensownym składzie). Więc, kiedy ktoś pisze o cenie, jakoś mi się nie chce wierzyć...

Ag.

dima - 2013-09-15, 19:01

agal rozumiem że w przeciągu dłuższego czasu napewno wychodzi sie na tym lepiej niż na puchach ale mi chodziło o to ,że na początek jest to duży wydatek i np mnie nie stać żeby odrazu wszystko to kupić:/ mój kociak ma 3 miesiące i do tej pory karmiłem go kurczakiem i pstrągiem gotowanym z warzywami no i niestety suchym ..ale już zamówiłem TOtW więc myślę że będzie to dobry start pod barf;) pzdr
shana55 - 2013-09-15, 19:18

dima :kwiatek:
Sucha karma na pewno nie będzie dobrym startem do Barfa....
To nijak się nie ma do naturalnego karmienia. Lepiej by było przejść na lepsza mokrą karmę i włączać surowe mięso, rezygnując powoli z chrupek. Podesłałam Ci linki do gotowych przepisów, a na forum można kupić wiele suplementów taniej w zamówieniu zbiorowym. Karmienie Barfem można zacząć w każdym wieku kota ale im wcześniej tym lepiej dla niego. Pomyśl, poczytaj, dowiedz się więcej, suplementy możesz zebrać spokojnie w miesiąc i wcale nie trzeba mieć wszystkiego na raz. Jak poprosisz to na pewno ktoś Ci pożyczy trochę suplementów na pierwszy moment. Skorupki mielone z jajek możesz sam zrobić, żółtko na pewno też masz :-D wit. E (Tokowit) nie jest droga. Resztę suplementów zgromadzisz powoli i spokojnie.

agal - 2013-09-16, 06:46

Dima - spróbuj, tak jak pisze Shana, z gotowymi suplementami, a do odmierzania kup miareczki. Mam nadzieję, że tego TOTW-a nie kupiłeś dużo, bo np. moje koty (które notabene jedzą wszystko ;) ) po pierwszym zauroczeniu nowością powiedziały, żebym sobie sama to jadła ;) Podobnie koty moich znajomych ;)

A poza tym - skoro karmiłeś mięsem i gotowaną rybą, to nie tak źle ;) Spróbuj zrobić najprostszą mieszankę. Jeśli kot odmówi, będziesz na początek musiał ją "dosmaczać" jakąś puszką, najlepiej w sosie. Takie drobne oszustwo ;) No chyba że zastartuje od razu sam. Czego Ci serdecznie życzę.

Ag

megi007 - 2013-09-19, 09:19

A ja odniosłam sukces na pełnej linii 8-) Rodzice codziennie dzwonią (nie ma mnie w domu), że koty wciągają wszystko nosem a kocur to nawet pierwszy zjada co nigdy nie miało miejsca bo najczęściej dojadał w kilku podejściach :mrgreen: Stwierdzili, że ten biały proszek co odbierałam jakiś czas temu (tauryna) to na pewno jakiś uzaleźniacz i dlatego tak wciągają :lol:

Za to zdecydowanie gorzej idzie mi przestawianie psa cioci na barf. Pies jest bardzo fajnym współpracownikiem bo po 10 latach śmieciowej diety (od parówki, kaszankę, naleśniczka po suche, puszki i chyba najzdrowsze z tego wszystkiego - kurczak gotowany z ryżem) jest zakochany w surowym i zje wszystko co dostanie. Ale z braku dostępu i niechęci domowników zaczynamy bez żwaczy. Nie mam też wagi więc porcje robię trochę na oko. No w poniedziałek widocznie dostał za mało bo chodził i prosił o więcej. No i wyprosił parówkę, którą to w formie nie strawionej zwymiotował wczoraj rano...

Tomek95 - 2013-10-17, 12:31
Temat postu: Przekonanie mamy do karmienia barfem..
Witam, nigdy nie myslalem ze bedzie tak ze do amstaffa nie bede musial mamy przekonywac lecz do diety barf tak..
Jej zdaniem dieta barf to w ogole jakies chore wymysly, chore karmienie psa, naciaganie pieniedzy, i nie potrzebne marnowanie pieniedzy bo ona miala kiedys psy bardzo dlugo, karmila je karma i pieknie wygladaly.. I jak jej wytlumaczyc?

Moj kolega bedzie bral psa doslownie w tym samym czasie, siostre mojego asta, i normalnie bedzie karma karmil. Czy uwazacie ze to jest zly pomysl zeby powiedziec mamie ze zobaczymy jak bedzie wygladal moj pies po polrocznym dobrym karmieniu barfem a jak bedzie wygladal jego po karmieniu karma?

ciocia_mlotek - 2013-10-17, 13:12

Przeczytaj ten wątek. Masz tu dużo w temacie powiedziane.
Skipper - 2013-10-17, 20:00

Tomek95 napisał/a:
Witam, nigdy nie myslalem ze bedzie tak ze do amstaffa nie bede musial mamy przekonywac lecz do diety barf tak..
Jej zdaniem dieta barf to w ogole jakies chore wymysly, chore karmienie psa, naciaganie pieniedzy, i nie potrzebne marnowanie pieniedzy bo ona miala kiedys psy bardzo dlugo, karmila je karma i pieknie wygladaly.. I jak jej wytlumaczyc?

Namawiałam kilka osób na BARF-a, polecałam to forum. Jak nie na BARF-a to chociaż na bezzbożową karmę dla kota. Dawałam do spróbowania próbki tych, co miałam.
Jeden z kolegów kilka miesięcy temu poprosił o polecenie karm bezzbożowych bo wie, że to dobre dla kota (ale tylko suche, bo mokrymi karmił nie będzie).
Pytam kilka dni temu jak kot ? a on na to - je Royal Canin dla łakomczuchów czy tam jakichś żarłocznych kotów wersja jest bo bardzo duży urósł. No mówię, że przecież RC to żadna rewelacja. I co słyszę ? JA MU NIC LEPSZEGO NIE KUPIE, NAJWYŻEJ ZDECHNIE ZA 2 LATA :shock:
Moje pytanie - po co było kupować kota za 2 tys. zł ?

Tufitka - 2013-10-17, 20:28

Skipper napisał/a:
JA MU NIC LEPSZEGO NIE KUPIE, NAJWYŻEJ ZDECHNIE ZA 2 LATA :shock:

życzę temu koledze tego samego...żeby zdechł przed kotem... może ktoś inny się zlituje i zacznie go karmić tak jak należy... ID...A !!

RC tanie jest? A jaki śmieciowy skład ma,

Jak kupi choć TOTW (podobna cena) a jaka jakość !!!!!

Podaj mi jego adres, to podjadę i jak B... kocham to mu przemówię do .....
noż po prostu się we mnie zagotowało :evil:

jak nie chce kota, to niech poszuka dla niego nowego domu, gdzie będą go lepiej karmić i kot schudnie !!!!

Meri - 2013-10-21, 12:52

Ciężko jest, nie wiem czy dojdziemy kiedyś do takiego momentu w którym większość kotów rzeczywiscie będzie jeść BARFa. Mięso ciągle idzie w górę, wygoda bardzo ważna, a do tego ludzie żyją w takim pośpiechu, że nie wiem czy zauważyliby stratę swojego pupila, ewentualnie kupi się nowego. :shock: Niestety i z takimi przypadkami miałam "przyjemność".
Komanka - 2013-10-21, 18:56

Meri napisał/a:
Mięso ciągle idzie w górę, wygoda bardzo ważna, a do tego ludzie żyją w takim pośpiechu [...]

Meri, dotykasz bardzo ważnej sprawy. Ludziom się dla siebie nie chce gotować, kupują sobie gotowce albo jedzą na mieście, sami jedzą byle jak i byle co, więc trudno wytłumaczyć, że Barf jest lepszy niż wygodne chrupki.
Bo Barf to wygoda, gdy już jest poporcjowany w zamrażarce, ale organizacja zakupów, zrobienie, poświęcenie czasu, chwilowy bałagan w kuchni to dla niektórych za duże poświęcenie dla małego futra.
Jak widać na naszym forum, często trzeba choroby podopiecznego, żeby do tego dojrzeć. I tylko futerek szkoda...

Meri - 2013-10-21, 19:03

Ja osobiście przyznam się bez bicia, że sama do BARFa też skłoniłam się przez chorobę mojego kota, na pewno późno! Zaczął BARFować jak miał 2,5 roku, ciągle tęskni za suchą karmą, mimo iż bardzo cieszy się na widok BARFnej mieszanki... jednak wiem, że gdybym mu podała suchą to wszamałby ze smakiem. :-? Pocieszam się jedynie, że moje drugie kocie będzie jadło od początku mięsko, a dodatkowo nawet w hodowli kosztował.

Również nie lubię przygotowywać mieszanek, ale kupowanie mięsa i supli sprawia mi przyjemność. 8-) Lubię wracać do domu i cieszyć się, że udało mi się kupić np. fajny udziec barani w bardzo przyzwoitej cenie. Potem jednak gdy przychodzi odmierzanie, krojenie i mielenie (mam ręczną maszynkę) to często gęsto mam dość, a mieszankę średnio robię raz na tydzień niestety. :-P Mimo to czego się nie robi dla ukochanego futrzaka. :love:

Ines - 2013-10-21, 19:13

Komanka napisał/a:
Ludziom się dla siebie nie chce gotować, kupują sobie gotowce albo jedzą na mieście, sami jedzą byle jak i byle co, więc trudno wytłumaczyć, że Barf jest lepszy niż wygodne chrupki.

Ja to widzę trochę inaczej. Sama nie odżywiam się rewelacyjnie i są w mojej diecie grzeszki żywieniowe, które wiem, że mi nie służą. Ale to jest moja decyzja, za którą ja ponoszę ewentualne konsekwencje. Nie do pomyślenia jest za to dla mnie podjęcie z wygody decyzji, za którą negatywne konsekwencje będą ponosiły stworzenia, które są w 100% ode mnie uzależnione.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group