To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Mięso i produkty zwierzęce - Wieprzowina

apple - 2016-11-12, 22:22

Też podaję kotom (właściwie kotu, bo Maja nie lubi) wieprzowinę.

Początkowo, przez pierwszy rok nie podawałam.
Ale jakoś zmieniłam zdanie, nie panikuję, mięso jest b. atrakcyjne, bo odpowiednio tłuste, Rudolf bardzo lubi - właściwie jada tylko wieprzową szynkę lub łopatkę oraz wołowinę, nie przepada za innymi mięsami.
Nie daję jednak podrobów wieprzowych.

Natomiast Bianka 4 - z tego co mi wiadomo, wieprzowina nie jest badana na obecność wirusa Ajuszkiego, ponieważ nie jest to wirus zagrażający człowiekowi.

Bianka 4 - 2016-11-12, 23:03

Owszem jest badana. To, że wirus nie zagraża człowiekowi nie znaczy, że mięso nie jest badane.
apple - 2016-11-12, 23:13

Skąd to wiesz?

Nie neguję, jestem ciekawa.

Przejrzałam na szybko "badania mięsa wieprzowego" i nic oprócz włośnicy nie znalazłam.

Bianka 4 - 2016-11-12, 23:20

Właśnie przygotowuję się do pierwszego egzaminu na technika weterynarii. Ten egzamin obejmuje zagadnienia związane z hodowlą, chowem i ubojem zwierząt gospodarskich. Mieliśmy zajęcia z weterynarzem, który wykonuje badania w hodowlach i ubojniach.
A poza tym gdyby takie badania nie były przeprowadzane to Polska nie mogłaby być na liście państw wolnych od tego wirusa ;-)

Skipper - 2016-11-13, 01:32

apple napisał/a:
Natomiast Bianka 4 - z tego co mi wiadomo, wieprzowina nie jest badana na obecność wirusa Ajuszkiego, ponieważ nie jest to wirus zagrażający człowiekowi.

To jest program unijny

apple - 2016-11-13, 10:17

Bianka 4

Czyli badania mięsa wieprzowego do spożycia na Ajuszkiego sąobligatoryjne?

Skipper

Tak, program unijny, tylko wg mnie dotyczył badania w hodowlach, aby wyeliminować rozprzestrzenianie się wirusa, co innego badanie mięsa do spożycias.

Wg tego, co Bianka 4 piszesz, raczej nie ma ryzyka podawania wieprzowiny kotom i psom, oczywiście przebadanej (ryzyko surowego mięsa zawsze istnieje, ale to inna bajka).

purr - 2016-11-14, 11:26

Znalazłam w necie taki artykuł: http://www.farmer.pl/prod...yego,65647.html
Z tego co czytałam to świnie z zarażonych stad trafiają prosto do rzeźni, bo wirus nie jest groźny dla człowieka. Takie mięso nie nadaje się na eksport, a chore osobniki trzeba wyeliminować.
My bardzo rzadko jemy wieprzowinę. Kotom tez nie kupuję.

dagnes - 2016-12-08, 14:49

Z zalinkowanego przez purr artykułu wynika, że w wielu regionach Polski wciąż stwierdza się występowanie choroby Aujeszkyego i tereny te nie są uznawane za wolne od choroby. Zastanawia mnie zatem to, co pisaliście tu wcześniej, że Polska została uznana za kraj wolny od Aujeszkyego. Jak to możliwe? Czy ktoś może to wyjaśnić?
Artykuł potwierdza przy okazji, że wirus jest obecny w wielu stadach w Polsce, co czyni karmienie psów i kotów surową wieprzowiną chyba nieco ryzykowne.

Przy okazji czytania zaległości w wątku natrafiłam na poprzedniej stronie na takie cudo:

Retriver napisał/a:
Mięso to jest dla psów zbyt tłuste i zawiera krótkołańcuchowe związki.Pies bardzo szybko trawi białka i tłuszcze a te krótkołańcuchowe związki w mięsie wieprzowym sprawiają,że jest ono wyjątkowo szybko trawione i rozkładane.Tak szybki rozkład mięsa powoduje,że część składników jest wchłaniana a częsć ( i to ta większa) jest poddawana procesom gnilnym co podrażnia jelita naszego psa.Dochodzi wówczas do zaburzeń flory bakteryjnej w jelitach psa i zaczyna się jazda po weterynarzach bo pies zaczyna mieć kłopoty z trawieniem.

Powiem szczerze, że nie jestem pewna czy potrafię w jakikolwiek sposób odnieść się do tego czegoś :roll: . Słyszałam już i czytałam naprawdę wiele piramidalnych bzdur i mitów, tworzonych na potrzeby kampanii odstraszającej ludzi od mięsa, ale ten tekst jest po prostu bezkonkurencyjny.
Chciałabym cokolwiek tu poprostować, choćby z racji tego, że mogą trafić do nas nowicjusze barfowi, którzy byli dotąd bombardowani takimi "reklamami" i chcieliby znaleźć na tym forum jakieś argumenty obalające zawarte w nich teorie. Niestety problem polega na tym, że powyższa "reklama" została oparta na tajemniczej-kosmicznej-substancji, o której nic nie wiemy. Jedyne, co mogę napisać, to to, że:
- nie jest mi znany żaden "krótkołańcuchowy związek" w wieprzowinie, który miałby przyspieszać jej trawienie (najlepiej będzie dopytać głoszących te tezy o nazwę tego związku, bo może np. fizyka kwantowa coś odkryła przez przypadek, badając świnki...),
- im szybciej mięso jest trawione, tym lepiej, bo nie zalega w układzie pokarmowym i nie gnije, tylko jest wchłaniane (chyba, że ktoś ma ostrą biegunkę, to nie wchłania, ale wtedy też nie ma czasu na gnicie),
- jeśli mięso jest strawione, to znaczy, że zostało rozłożone na małe cząsteczki (aminokwasy i peptydy), które z łatwością są wchłaniane, a tylko to, co nie zostało strawione nie jest wchłaniane i może zalegać w jelitach podlegając procesom gnilnym (zwłaszcza jak ktoś ma dwu-tygodniowe zaparcie :confused: ),
- żadne mięso nie jest z założenia za tłuste ani za chude, gdyż to wszystko zależy od tego, jaki kawałek weźmiemy; ponadto ilość tłuszczu dobierana jest zawsze według potrzeb danego osobnika i to, co dla jednego chude, dla drugiego będzie tłuste.
Proponuję głosicielom "za tłustości" wieprzowiny pooglądać w sklepie np. polędwiczki (o ile strach przed tajemniczymi zabójczymi substancjami im pozwoli, bo przecież nie wiadomo jak one mogą podziałać na patrzącego...).

Starałam się podejść poważnie do tego całkiem niepoważnego tekstu, ale nie wiem jak mi wyszło :roll: .

Dragana - 2016-12-08, 15:10

Trafiłam na taki wpis, sprzed dwóch miesięcy:
Cytat:
INFO OD WIW WLKP
Informuje Panią że woj. wielkopolskie jest uznane za wolne od ch. Aujeszkyego
(podobnie jak pozostałe województwa w kraju).
W związku z tym uważam że mięso legalnie kupione jest bezpieczne zarówno dla ludzi jak i zwierząt.
Jednak bezpiecznej jest żywić psy przynajmniej zaparzonym mięsem ze względu na inne zagrożenia
(pasożyty, bakterie np. Clostridium, salmonella, niektóre szczepy E.Coli)
Z poważaniem
Woj. Insp. Wet.
T.Wielich.


Czytałam też, że zarażone sztuki trafiają do utylizacji, ale nie zostało podane źródło tych informacji.

shana55 - 2016-12-08, 16:49

Dragana :kwiatek:
To jest nieprawda co pisze ten Wojewódzki inspektor...Polska wcale nie jest wolna od tego wirusa.
Czytałaś ten artykuł z linku purr o którym mówi Dagnes??
Pisze tam jak byk...cytuję, bo nie wszystkim chce sie czytać.
Kod:


Choć wirus choroby Aujeszkyego znany jest krajowym służbom weterynaryjnym od końca lat 50. minionego stulecia, a sam program zwalczania choroby w życie wszedł blisko 10 lat temu, wciąż nie udało się całkowicie uwolnić naszego kraju od jej występowania. Poczyniono wprawdzie w tym zakresie spore postępy, jednak wiele rejonów uwolnionych zostanie od niej nie szybciej niż za 2 lata. W skali kraju sytuacja najlepiej przedstawia się w województwach: opolskim, śląskim i lubuskim. Na dzień 31 maja br. cały obszar tych województw uznany jest jako wolny od występowania choroby. Najgorzej jest natomiast w województwach: świętokrzyskim, małopolskim, podkarpackim, podlaskim i kujawsko-pomorskim. Na terenie niektórych powiatów wspomnianych województw chorobę odnotowano w ciągu ostatniego roku, przez co uznanie tych terenów za wolne od występowania choroby Aujeszkyego nastąpi nie prędzej niż w 2018 roku. Oczywiście pod warunkiem, że do tego czasu nie wystąpią dalsze zachorowania. Dany obszar jest bowiem uznawany za wolny od występowania choroby w momencie, gdy w ciągu ostatnich 24 miesięcy na danym terenie nie stwierdzono żadnych przypadków klinicznych ani przeciwciał w krwi badanych zwierząt.

Uwolnienie terenu Polski od choroby Aujeszkyego z pewnością przyniosłoby dla krajowego sektora produkcji trzody wiele korzyści. Przede wszystkim ułatwiłoby wymianę handlową z innymi krajami wspólnoty, bez konieczności spełniania dodatkowych wymagań weterynaryjnych. Warto zatem przyjrzeć się bliżej, jak przebiega uwalnianie kraju od uciążliwej choroby.

AKTUALNA SYTUACJA EPIZOOTYCZNA

Pomimo prowadzonego od lat programu zwalczania choroby, w 2015 r. stwierdzono 67 nowych stad zakażonych wirusem choroby Aujeszkyego. Łącznie zakażenia wykryto u 814 zwierząt. Natomiast w 2016 r. do końca kwietnia potwierdzono wystąpienie 7 nowych stad zakażonych (19 zwierząt zakażonych). Dla porównania: w analogicznym okresie 2015 roku potwierdzono już 18 stad zakażonych (33 zwierzęta zakażone). Na podstawie przytoczonych danych można zaobserwować pewien postęp w zwalczaniu choroby.

Według danych z końca maja bieżącego roku całe terytorium Polski podzielone jest na 91 regionów wolnych od wirusa choroby Aujeszkyego.

Natomiast spośród ww. regionów 66 spełniało na dzień 30 kwietnia br. warunki dla uznania ich za urzędowo wolne przez Komisję Europejską. Pozostałe regiony, w przypadku zadowalającej sytuacji epizootycznej w odniesieniu do choroby Aujeszkyego, będą mogły zostać uznane za urzędowo wolne w:

- 2016 r. - 9 regionów,

- 2017 r. - 10 regionów,

- 2018 r. - 6 regionów.

W regionach wolnych prowadzone jest stałe monitorowanie choroby, a w przypadku stwierdzenia zakażenia w stadzie dokonuje się eliminacji zwierząt zakażonych.

Największe problemy ze zwalczaniem choroby Aujeszkyego występują w województwach świętokrzyskim i małopolskim. Wynika to z kilku powodów: po pierwsze regiony te charakteryzują się dużym zagęszczeniem produkcji przy jednoczesnym rozdrobnieniu stad. Problemy związane z eliminacją wirusa są również efektem nieprawidłowo przeprowadzonej dezynfekcji w ogniskach choroby, a także dużego nasilenia nielegalnego obrotu zwierzętami.

   

doradora - 2016-12-09, 07:31

no dobra, a możecie się odnieść do tej informacji, która przekazała nam Retriver? http://www.barfnyswiat.or...p?p=76428#76428

Kod:
Rezerwuarem wirusa choroby Aujeszkyego są świnie. Główną drogą zakażenia psów jest zjadanie poronionych płodów, łożysk lub surowych odpadów poubojowych (zwłaszcza krtani, mózgu, rdzenia kręgowego, płuc) pochodzących od zakażonych świń. Surowe mięso wieprzowe rzadko jest źródłem zakażenia, ponieważ w przebiegu tej infekcji sporadycznie dochodzi do wiremii, w związku z tym wirus rzadko znajduje się w mięśniach. Mając powyższe na uwadze, w profilaktyce tej choroby nie należy podawać podrobów wieprzowych w stanie surowym.

shana55 - 2016-12-09, 14:37

Czyli zakażenia psów jednak występują....
Nie spotkałam się nigdzie ze mięso z zakażonych świń jest dawane komukolwiek do jedzenia... :hair: Wszyscy piszą że mięso jest utylizowane...
A w sumie to jest przyznanie, że ten wirus jest i wcale nie zniknął... :evil:

Dragana - 2016-12-09, 17:20

shana55, właśnie dlatego że przeczytałam, zamieściłam treść wiadomości. To jest odpowiedź od kogoś, kto chyba powinien coś w tej kwestii wiedzieć.

doradora, zacznijmy od tego, kto karmi psy płodami świń? Raczej nie dostanie się tego w sklepie. Dla mnie odpowiedź jest taka: właściciel świń. Być może osoba, która hoduje pojedyncze sztuki na własny użytek. Jeśli nie sprzedaje nikomu nic z tej świni, tylko zjada sam razem z rodziną i psem, to chyba nie musi badać? Ktoś wie?
Dlatego wszędzie mówi się: wieprzowina tak, ale ze sklepu. No i zwykle odradza się karmienie świńskimi podrobami.

IzabelaW - 2016-12-12, 07:14

shana55 napisał/a:
To jest nieprawda co pisze ten Wojewódzki inspektor...Polska wcale nie jest wolna od tego wirusa. Czytałaś ten artykuł z linku purr o którym mówi Dagnes??


Nie to, że się czepiam albo trzymam czyjąś stronę, ale z wypowiedzi tej wynika, że nie należy wierzyć WIW, bardziej wiarygodny jest jakiś artykuł w necie. Ale właściwie skąd wiemy, kto kłamie? W całym artykule nie widzę, na podstawie czego był pisany i skąd pochodzą zawarte w nim dane (a może tylko ja nie widzę, proszę o skorygowanie mnie, jeśli gdzieś to przeoczyłam).

shana55 - 2016-12-12, 16:02

IzabelaW :kwiatek:
To ten artykuł cytowałam.

http://www.farmer.pl/prod...yego,65647.html

Ile jest ludzi tyle jest zdań na temat wieprzowiny. Jedni mówią dawać tylko podrobów unikać,
inni nie dawać wogóle. Każdy musi sam sobie odpowiedzieć na pytanie jak to jest...
Na tej stronie wątku cytowane są dwie wypowiedzi które się wzajemnie wykluczają....
Ta o braku wirusa i ta którą cytuje doradora...
Ja osobiście się boje i nie daje wcale niczego z wieprza chociaż mówią, że w śląskim wirusa nie ma... jest za to w małopolsce a to o rzut beretem..



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group