To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Medycyna weterynaryjna - Pomoc w diagnozie i interpretacji wyników - KOTY

Skipper - 2016-11-23, 18:59

Potwora, a gdzie Ty to SDMA robiłaś :shock: ?

Do tej pory robił to tylko IDEXX (jak zapewne doczytałaś jest to ich wynalazek i robią je od ok. 2 lat) i tam wartość referencyjna jest 0-14 ug/dl

Potwora - 2016-11-23, 21:16

U dr. Przybylskiego na Żoliborzu. Też się zdziwiłam jak napisał mi w mailu, że próbka została wysłana do Niemiec :-P No w każdym razie jest to zdaje się dość kiepski wynik :-| Myślałam, że przy takim moczniku i kreatyninie będzie jednak trochę lepiej.
Margot - 2016-11-24, 10:07

Skipper napisał/a:
Potwora, a gdzie Ty to SDMA robiłaś ?



Do tej pory robił to tylko IDEXX (jak zapewne doczytałaś jest to ich wynalazek i robią je od ok. 2 lat) i tam wartość referencyjna jest 0-14 ug/dl


Potwora napisał/a:
U dr. Przybylskiego na Żoliborzu. Też się zdziwiłam jak napisał mi w mailu, że próbka została wysłana do Niemiec


Zapewne do Laboklinu, tam też oznaczają SDMA, ale stosują inne jednostki jak widać.

Potwora napisał/a:
No w każdym razie jest to zdaje się dość kiepski wynik Myślałam, że przy takim moczniku i kreatyninie będzie jednak trochę lepiej.



Potwora
, postaram się na szybko odnieść do parametrów nerkowych.

Wynik SDMA (dwukrotnie przekroczona norma) jest rzeczywiście kiepski, i może sugerować, że nerki aktualnie gorzej funkcjonują niż wskazuje na to poziom kreatyniny.
SDMA jest mocno powiązany z GFR (współczynnikiem filtracji kłębuszkowej) a nie z kreatyniną. Jeżeli GFR spada rośnie SDMA. GFR jest najbardziej specyficznym parametrem do oceny stanu nerek, najlepiej odzwierciedla stopień ich funkcjonowania, jednak oznaczyć go jest niezwykle trudno. W warunkach domowych, moim zdaniem prawie niewykonalne. Nie wyobrażam sobie robienia bardzo często zbiórek moczu w ciągu krótkiego czasu i latania co chwilę do labu, żeby na bieżąco badał. Zresztą patrząc na pracę labów, trudno byłoby liczyć na wiarygodną współpracę.

SDMA od kreatyniny różni to, że na SDMA (podobnie jak na GFR) nie wpływa stopień umięśnienia, dlatego teoretycznie SDMA jest bardziej wiarygodnym biomarkerem niż kreatynina. U drobnych, mniejszych zwierzaków, czy u starszych, tracących masę mięśniową, zawsze inaczej należy interpretować wynik kreatyniny. Poziom 2,2 mg/dl rzeczywiście nie jest zły, ale może on wcale nie odzwierciedlać faktycznego stanu nerek. U kocura dużego i umięśnionego taki poziom, mimo iż poza normą, może być całkiem prawidłowy po przeprowadzeniu pełnej diagnostyki w kierunku PNN (zawsze należy podchodzić do interpretacji wyników indywidualnie, a nie szablonowo).

Zastanów się, czy nie faszerowałaś przypadkiem kota ostatnio jakimiś lekami, które mogły np. wpłynąć na GFR, a to automatycznie mogło wpłynąć na wysokie SDMA.

Tak naprawdę pełną ocenę stanu nerek, co powtarzam na tym forum za każdym razem, daje przeprowadzenie w krótkim czasie (najlepiej w ciągu dwóch/trzech dni, chodzi o zgranie wszystkich badań w krótkim czasie) kompletu badań: Krwi (z morfologią, z biochemii: kreatyniną, mocznikiem, SDMA, białkiem całkowitym, albuminami, jonogramem rozszerzonym), moczu z c.w. na refraktometrze, zbadaniem stosunku białka do kreatyniny, osadem pod mikroskopem, porządnym USG całej jamy brzusznej (dodatkowo fajnie jak można zbadać ciśnienie, czy zrobić posiew moczu, ale można zbadać w dalszej kolejności szukając przyczyn nieprawidłowości w podstawowych badaniach).

Co do jonogramu:

Czy suplementujesz potas?
Masz już przekroczony znacznie, więc odstaw. Podopajaj kota, powinien się wypłukać nadmiar z moczem (dopajanie pomoże tez wypłukać mocznik). Nadmiar potasu jest szkodliwy dla układu krążenia.

Fosfor masz teoretycznie w górnej normie zalecanej przez IRIS (2,7-4,6mg/dl), ale jak pisała dagnes, najlepiej jest fosfor utrzymywać w pierwszej połowie normy poniżej 3,5mg/dl, a im bliżej dolnej granicy tym lepsze rokowania na dłuższe życie kota.

Z tego co kojarzę, parę miesięcy temu miałaś u tego kota fosfor na podobnym poziomie. Skoro nie udało się go obniżyć dietą, włączyłabym na parę miesięcy małą dawkę dobrego jelitowego wyłapywacza, przy jednoczesnym zastosowaniu podwyższonego delikatnie poziomu wapnia w stosunku do fosforu: 1,3-1,35 Ca : 1 P w barfie.

Ze swojego doświadczenia mogę potwierdzić, że powyżej zastosowane działania pozytywnie wpłynęły na funkcjonowanie nerek u jednego z moich kotów.
Miałam problem ze zbiciem fosforu u niego jednego za pomocą diety (ani nie rósł, ale też nie chciał spaść, tak jak to się udawało u pozostałych). W maju włączyłam u niego renvelę, po odrobinie do każdego z posiłków którą podawałam przez 5 miesięcy, do tego Ca: P w mieszankach barfnych 1,35:1, z udziałem węglanu wapnia i pod koniec września fosfor z wyjściowych 4,8mg/dl obniżył się do 3,1mg/dl, a wapń w jonogramie, mimo zwiększonej dawki w diecie utrzymał się na poziomie ok. 10mg/dl (potwierdza to słowa dagnes, że syntetyczny węglan wapnia słabiej się wchłania, za to dobrze spełnia rolę wyłapywacza fosforu).

Nie mam czasu (ani przepraszam za szczerość, ochoty) bawić się z Twoim przepisem w kalku, ale na oko jednak widzę, że dobór mięs nie jest zły. Szkoda, że nie dodajesz dozwolonych podrobów. Raz, że zwłaszcza serca są wartościowe, dwa, że mogą pomóc obniżyć białko, a żoładki choć mniej wartościowe jeśli chodzi o witaminy i minerały i zwykle wysokobiałkowe, to pozwalają ładnie obniżać fosfor). Sprawdź sobie jeszcze w swojej mieszance parametry w mokrej masie na kg masy ciała kota co do fosforu i białka, żeby mieć pewność, że jest OK.

Co do suplementacji, nigdy w życiu nie zastosowałam u moich nerkowców sztucznych preparatów typu FC czy easy barf, więc nie mam zdania popartego doświadczeniem, czy są one dobre czy nie dla zdrowia. Intuicyjnie dla mnie są gorsze niż suple naturalne, ale to moje przeczucie.

Poczytaj sobie dokładnie od początku jeszcze wątki o żywieniu nerkowców oraz wątek niniejszy o diagnostyce. Może przekonasz się, że robiąc badania raz na pół roku czy nawet raz na 8 miesięcy/rok warto zainwestować w szerszy przegląd niż w tylko profil podstawowy badania krwi. Jeżeli trudno Ci złapać mocz, to tym bardziej powinnaś koniecznie pamiętać o oznaczeniu albumin we krwi, a nie samego białka całkowitego (ich poziom u nerkowca mówi nam o bardzo ważnych rzeczach: pokazuje stopień odżywienia kota- jeśli niski może wskazywać na niedożywienie lub co bardzo istotne również, że kot traci te białka z moczem, co może sugerować białkomocz (a to już dalej potwierdza się badaniem moczu). No i znając poziom albumin możemy sobie odejmując ich wartość od poziomu białka całkowitego obliczyć poziom globulin (białek ostrej fazy) i stosunek albumin do globulin, co nam może dać odpowiedź czy nie toczy się w organizmie jakiś proces zapalny/infekcja, itp.

To były moje przemyślenia i moja interpretacja, więc proszę potraktuj ją jako inspirację do poszukiwań dalszej wiedzy, a nie diagnozę.

Na pocieszenie dodam jeszcze, że ja nie do końca jestem przekonana do parametru SDMA, chociaż go zawsze będę oznaczać ile razy będę wysyłać próbki krwi na badania do Niemiec.
Jeżeli czytałaś moje wcześniejsze wypowiedzi w tym wyątku (parę stron wcześniej), to pisałam, że moje niezaprzeczalnie nerkowe koty z potwierdzoną diagnozą PNN od 5,5 roku, mają SDMA w normie. Ja to interpretuję tak, że aktualnie ich nerki funkcjonują w miarę sprawnie i mimo uszkodzeń i przebudowy (co od początku widać było na USG) oraz podwyższonej delikatnie kreatyniny (częściowo na skutek wzrostu masy mięśniowej na barfie, a częściowo na pewno na skutek uszkodzenia nerek i w związku z tym ich gorszego funkcjonowania) nie nastąpiła jeszcze bardzo znacząca utrata ich funkcji (nefronów). Mam nadzieję, że co najmniej 50% jest sprawnych (mimo, że teoretycznie wyjście kreatyniny poza normę oznacza utratę 75% funkcji nerek, to są jednak rozważania teoretyczne i moje doświadczenia i poszukiwania wiedzy nauczyły mnie, że należy do interpretacji wyników podchodzić ostrożnie zarówno w kierunku pozytywnym, jak i negatywnym).

Podobno lekko podwyższone SDMA poza normę, przy prawidłowej kreatyninie, oznacza średnio utratę ok. 40% funkcji nerek (im wynik wyższy tym gorzej). Czasem jego poziom może wskazywać na utratę 25% funkcji nerek (najwcześniejsza wykrywalność PNN). Tutaj możesz poczytać o SDMA https://www.idexx.com/fil...s/sdma-faqs.pdf
Słyszałam też o pojedynczych przypadkach, kiedy SDMA wychodziło wysokie i raczej były to błędne wyniki (pozostałe badania: z krwi, moczu i USG + zachowania i samopoczucie zwierząt nie wskazywało nawet na wczesne stadium choroby).

Potwora - 2016-11-24, 14:55

Mój kocur należy raczej do drobnych i szczupłych, jest też już ponoć starszym kotem (10-11 lat) na co wskazywałyby w zasadzie jego tylne łapy (mięśnie są lekko zapadnięte). Co prawda na barfie przybrał trochę masy ale biorąc pod uwagę zależność o której wspomniałaś, u niego wynik 2,2 nie jest prawdopodobnie tak dobrym jak mogłoby się wydawać i jak faktycznie mi się wydawało.

Nie dawałam mu absolutnie żadnych leków. Miał brać l-methiocid, ale stwierdziłam, że spróbuję tę jego odrobinę kryształów wypłukać barfem i wodą, więc go nie dostawał.

Moim zamiarem było zrobienie morfologi z jonogramem i badania moczu z oznaczeniem stosunku wapnia do kreatyniny, ale niestety pierwszą próbkę złapałam dopiero wczoraj i okazało się, że jest za mała. Nie udało się więc i poluję nadal.

Nie dostaje żadnych dodatkowych suplementów potasu, jedynym jego źródłem jest mieszanka robiona na podstawie przepisu który wkleiłam w poście z badaniami.

Oczywiście posłucham i zastosuję się do Twojej rady dotyczącej wyłapywacza fosforu i węglanu wapnia. Bardzo pocieszające jest to, co napisałaś o swoim kocie, widać, że ta metoda się sprawdza i mam nadzieję, że u nas też nieco poprawi wyniki

Margot, zrobiłaś już naprawdę wiele, jestem Ci ogromnie wdzięczna za Twojego posta i nie mam Ci w żadnym wypadku za złe, że nie chce Ci się bawić z przepisem. Zabieram się teraz za ponowne wertowanie forum (tym razem od deski do deski bo robiłam to już kilka razy, ale na wyrywki), spróbuję coś wykombinować sama i wrzucę do przepisów z prośbą o korektę. Raz zrobiłam mu mieszankę z sercami (było ich 120g w powyższym przepisie) ale zrezygnowałam z nich bo obchodził mięso łukiem i skubał bardzo niechętnie, a zależało mi żeby przybrał choć trochę na wadze bo to bardzo szczupły i wręcz filigranowy kot. Skoro jednak mówisz, że serca i żołądki byłyby dobrym rozwiązaniem zrobię na próbę jeszcze jedno podejście w jakiejś małej porcji. Kto wie, może się przekona?

Co do easy barfa - od kilku dni nosze się z zamiarem odstawienia go i przejścia na całkowicie naturalną suplementację, więc już niebawem i w moich mieszankach go nie będzie.

Albuminy są tutaj oznaczone - ich wartość wynosi 38,4 przy normie 26-56g/l. Prawdopodobnie spróbuję umówić się jeszcze na grudzień do dr Neski, zrobimy całościowy przegląd ze świeżymi badaniami i może uda się zebrać mocz szybciej niż teraz żeby, tak jak mówiłaś, wszystko było zrobione w krótkim przedziale czasowym. Ostatnio zdecydowanie się zawziął i po prostu stwierdził, że sik jest jego i już. W dniu badań był w kuwecie, grzebał w żwirku ale jak tylko zobaczył, że staję w progu z pojemnikiem na mocz, protekcjonalnie wstrząsnął łapą, wyszedł z kuwety i tyle go w niej widziałam.

Przy okazji postawienia diagnozy mimo, że wyniki ogólne były nieco lepsze czułam się, jakby ktoś walną mnie obuchem w łeb, byłam załamana i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić i za co się chwycić. Teraz mimo gorszych wyników jestem nieco spokojniejsza i myślę, że duży wpływ ma na to fakt, iż właśnie zachowanie i samopoczucie wskazuje na to, czuje się bardzo dobrze. Czasem puści pawika ale patrząc na niego, na to jak wygląda i ile ma energii nigdy nie powiedziałabym, że choruje. To i Twoje słowa pozwalają mi się nieco uspokoić i podejść do całej tej sytuacji z dystansem. Dziękuję Ci za nie bo wszyscy wiemy, jak przerażającą chorobą bywa PNN.

Potwora - 2016-11-24, 22:55

Wertuję forum i w wątku o żywieniu kotów nerkowych trafiłam na wypowiedzi sugerujące, że w przypadku morfologii do badań powinna zostać wysłana odwirowana surowica, nie pełna krew. Czy w takim razie w przypadku nieodwirowania istnieje ryzyko zafałszowania wyników? Wybaczcie, że piszę znów posta pod postem, ale bardzo mnie to zaintrygowało.
Margot - 2016-11-25, 08:17

Coś tam dobrze wyłapałaś :-) , ale nie do końca precyzyjnie. Nie chodzi o morfologię , a o biochemię (krew na morfologię i na biochemię przesyła się w oddzielnych fiolkach/probówkach).

Jeżeli krew jest wysyłana do Niemiec, czy pewnie w ramach kraju z jednej miejscowości do drugiej, gdzie upłynie trochę czasu zanim dotrze do laboratorium i zostanie zbadana, odwirowuje się surowicę do badania parametrów biochemicznych na miejscu w gabinecie pobrania materiału. Na morfologię wysyła się krew EDTA.

W przypadku szybkiej wysyłki do lokalnego labu w tej samej miejscowości, lab sobie sam odwirowuje surowicę zapewne zaraz po otrzymaniu materiału (mam nadzieję), a potem ta surowica sobie czeka (krócej lub dłużej w zależności od ilości zleceń) na swoją kolej do badania w maszynie (tzn. odwirowana czeka pewnie w lodówce, aż trafi do maszyny).

Wspomnę o czymś jeszcze, może komuś się przyda i zaoszczędzi dodatkowej fatygi lub pozwoli uniknąć niepełnych wyników:

Kiedyś jednemu mojemu kocurowi nie byli w stanie w Idexxie w ramach badania morfologii zrobić leukogramu, czyli policzyć (ani manualnie ani maszynowo) poszczególnych frakcji białych krwinek (segmentów, limfocytów, monocytów, eozynofili, bazofili) w związku z, jak to napisali, zbyt dużą ilością starzejących się krwinek (faktycznie miał wtedy bardzo dużo reticulocytów, niedojrzałych jeszcze krwinek, które miały dopiero za chwilę zastąpić te starzejące się), więc przychodnia została poproszona o dosłanie materiału w postaci albo rozmazu na szkiełku, albo próbki ze świeżą krwią żylną. Dokładnie komentarz brzmiał tak:

Cytat:
Differential blood count

Neither manual nor automatic differentiation is possible due to aging of the
blood cells. Please submit an air-dried blood film of fresh capillary or
venous blood.



No i oczywiście musiałam się fatygować na pobranie ponowne do powtórki morfologii. Gdyby od razu został dodatkowo przesłany rozmaz na szkiełku (co zapewne nie jest standardem, ani powszechną praktyką w lecznicach) to policzyliby sobie te poszczególne białe krwinki w tym Idexxie na podstawie rozmazu pod mikroskopem.

Od tamtego pobierania, przy każdym kolejnym, staram się pamiętać, aby poprosić o załączenie od razu do probówek z krwią, rozmazu krwi na szkiełku, jeśli krew jest wysyłana do Niemiec (swoją drogą nie praktykowałam tego jeszcze w ramach wysyłki do lokalnego warszawskiego labu).


Jeżeli chodzi Ci o kwestię odwirowania surowicy do badania parametru SDMA (bo tylko to badane miałaś w Niemczech), to wydaje mi się, że w tym załączonym w postach wyżej linku o SDMA (pytania i odpowiedzi) było napisane, że może być krew EDTA (musiałabym omieść wzrokiem te pytania i odpowiedzi jeszcze raz).

Potwora - 2016-11-25, 12:22

Dziękuję za rozjaśnienie sprawy :-) Pytałam ogólnie i raczej głównie z ciekawości bo zauważyłam, że na badaniach które ostatnio robiłam (nie tylko SDMA, ale również morfologii i biochemii) mam adnotację "Krew EDTA, surowica nieodwirowana".
aferzystka - 2016-12-08, 20:57

Podpowiecie początkującym?
Kotka 1,5 roku, nie wykazująca żadnych objawów, nagle - dosłownie w ciągu kilku minut - zaczyna wyglądać tak:
Oko
Szybko do weta i ostatecznie diagnoza - hiperlipidemia, tło trzeba poznać = badania krwi po weekendzie. W poniedziałek po głodówce 12h pobranie krwi i wyniki dopiero dzisiaj:
Wyniki
Morfologię powtórzymy.
Ostatni miesiąc jadły suchą karmę, głównie Applaws, ale niestety dosypywano im Royal. Wcześniej BARF (głównie indyk, kurczak, wieprz) przez 4 miesiące. Wszystkie czują się dobrze. Kotka u której wystąpiła taka zmiana pierwszego dnia (piątek) była zestresowana ograniczonym polem widzenia, w niedzielę oko było już normalne. Ma duży apetyt jak zawsze, pije normalnie, w kuwecie wszystko ok, bawi się na równi z półrocznym maluchem, przychodzi na mizianie, zaczepia - słowem, zdrowy kot... Nie jest otyła, nie męczy się szybko.

Pierwszego dnia dostała Rapidexon, Synulox, Tobradex, Atropinę. W domu kontynuowałam antybiotyk i krople.

Zastanawia mnie, czy wynik trójglicerydów jest prawidłowy, skoro reszta parametrów wątrobowych wygląda dobrze. Prawdopodobnie będę go powtarzać przy dłuższej głodówce. Co to może znaczyć dla kota? Jakie badania jeszcze zrobić? Planujemy USG i morfologię jutro. Jak ułożyć mieszankę biorąc pod uwagę P i K i jeszcze trójglicerydy do tego? Jakie mięso byłoby dla nas najlepsze? Czego powinnam unikać?
Ufff, zestresowała mnie okrutnie ta moja dziewczyna. Będę bardzo wdzięczna za podpowiedzi :kwiatek:

cartoo - 2016-12-12, 09:24

Dzień dobry wszystkim!
Bardzo proszę o podpowiedź. Robiliśmy kontrolnie badanie moczu pod kątem kryształów (nawracający problem). Na szczęście wyniki wskazują na brak kryształów, jednakże zaniepokoiły mnie...liczne kulki tłuszczu. Czy jest to powód do niepokoju? Pani wet twierdzi że u kota pojawienie się tłuszczu w moczu to...normalna rzecz. Tylko że dla mnie to trochę mało wyczerpująca odpowiedź. Czytałem że tłuszcz w moczu może wskazywać na problemy z trzustką lub tarczycą. Wyniki poniżej:



Z góry dziękuje za porady.

Potwora - 2016-12-12, 13:54

Wróciliśmy właśnie od dr Neski, nie jest jeszcze skrajnie źle, ale choroba postępuje szybciej niż się spodziewałam. Pan Kot schudł też ~300g (ważył 4,4kg, waży 4,0-4,1kg), będę więc musiała zrezygnować z serc w mieszance bo bez nich je znacznie chętniej, a chyba lepiej żeby odrobił to co stracił.

Opis USG:
"w obrazie USG p. moczowy bez zmian, jelita cienkie z lekkim stanem zapalnym, ściana jelita lekko pogrubiała, nerka lewa prawidłowej wielkości, torebka gładka, ukm bez zmian, w miąższu widoczne drobne mineralizacje, w miąższu widoczne zapalenie przewlekłe, nerka lewa o wyraźnie zatartym zróżnicowaniu k-r, nie widać mineralizacji" - pani dr się pomyliła i dwa razy napisała o nerce lewej, ale lewa to ta w lepszym stanie.

na wcześniejszym USG parę miesięcy temu było:
"w obrazie usg p. moczowy dobrze wypełniony, ściana lekko pogrubiała, widoczne pojedyncze kryształy, w obrazie usg nerki bardziej kuliste, ukm bez zmian, nie widać złogów, torebka gładka, wiąż widoczne ale lekko zatarte zróżnicowanie k-r, śledziona i wątroba bez zmian"

Jest dobrze nawodniony, osłuchowo wszystko dobrze, ciśnienie miał 160. Dr powiedziała, że jak dobadam mocz (chciałam zbadać w piątek lub złapać dzisiaj, ale się nie udało i będę próbowała jutro) i zobaczymy jaki jest stosunek białka do kreatyniny to okaże się, czy to kwestia stresu czy choroby. Powtórzyliśmy też badanie krwi i zobaczymy, czy od ostatniego coś się zmieniło.

Mimowolnie się zastanawiam ile jeszcze życia mu zostało, skoro na dobrym jedzeniu w ciągu ~7 miesięcy pojawiły się wyraźne zmiany w nerkach :-|


No i skoro już napisałam posta to zapytam: czy renagel dodany to jedzenia może sobie tak leżeć i czekać, czy koniecznie musi zostać zjedzony jak najszybciej? Swoją drogą straszliwie twarde te tabletki, ledwo udało mi się pokruszyć.

Potwora - 2016-12-12, 18:22

Dostaliśmy wyniki ale bez omówienia i niewiele z tego wszystkiego rozumiem, więc wrzucam. Byłabym wdzięczna gdyby ktoś rzucił okiem.

Ostatnie badanie było robione 16 listopada i od tego czasu między innymi:
-znowu spadła liczba leukocytów: było 5,74 (6,0-11,0), jest 4,78 (6,0-11,0)
-bardzo spadł potas: było go za dużu, bo 24,3 (norma 13,3-18,8) teraz jest za mało -14,5 (norma 16,0-22,0)
-skoczył mocznik: było 80,1, jest 81
-skoczyła kreatynina: było 2,2, jest 2,5
-spadło białko całkowite: było 8,5, jest 8,1
-teoretycznie spadł wapń: było 10,4 (9,2-12) jest 9,6 (8,0-11,1). Napisałam teoretycznie, bo jednostki są te same, ale jest inny zakres referencyjny więc w zasadzie nie wiem jak to odbierać.
-spadł fosfor: było 4,6 (2,5-5,9), jest 3,1 (3,0-6,8)

całość wyników:


Nic z tego nie rozumiem i mam wątpliwości co to tego, czy poprzednie badania były miarodajne. Trochę nie chce mi się wierzyć by po kilku miesiącach na barfie fosfor nie spadł a wzrósł, a później po miesiącu nagle tak mocno spadł. W ostatniej mieszance zwiększyłam tylko trochę ilość skorupek, węglanu wapnia jeszcze nie dostałam a renagel dostał dziś po raz pierwszy po badaniach. Więc skąd nagle taki spadek? Myślałam, że jak uda nam się zbić fosfor to spadnie też mocznik i kreatynina, ale jak widać niestety nic z tego. Próbuję go też dopajać strzykawką i dodając mu wody do mieszanek, ale różnie nam to wychodzi.

Jest na takiej mieszance:
Mieszanka na 15 dni dla 4,4 kg kota (teraz waży 4,1kg)

674,5g Kurczak udo bez kości ze skórą
762,0g Wołowina karczek średniotłusty
60,0 g Kurczak serce
1,0szt Żółtko jajka
14,5g easy B.a.r.F
33,0g Wątroba indycza
0,4g Mączka z wodorostów morskich
0,2tab Tokovit E 100 kapsułka
21,0g Olej z łososia SALMOPET
11,0g Skorupki jaj
3,8g Tauryna
4,2g Fortain
600,0g Woda

Mocz, tak jak pisałam już wcześniej, będę jeszcze łapać.

AnnaBrandt - 2016-12-16, 15:47
Temat postu: Pomoc w diagnozie i interpretacji wyników
Mój 2,5 letni kocurek (kastrat, na suchym Aplaws, filetówkach i ostatnio coraz więcej surowego. Dopiero zaczynamy BARF) ogólnie wesoły, "niby" zdrowy. Zaniepokoiło mnie że czasem zdarza mu się zrobić siusiu w inne miejsce niż kuweta. Dziś zrobiłam mu ogólne badanie moczu i wyniki nie są chyba dobre. Byłabym wdzięczna żeby spojrzał na nie ktoś z doświadczeniem.
Barwa- żółta
przejrzystość -mętny
glukoza--
bilirubina--
ciała ketonowe--
ciężar wł- 1.069
erytr/hemoglobina---
pH- 7,0
urobilinogen -0,2
azotyny --
białko ilościowo- 58
białko 1+
leukocyty-ślad
nabłonki płaskie-pojedyncze
leukocyty- 0,4
bakterie- liczne
Pojadę z nim jeszcze dziś do weta, ale wolałabym wiedzieć co mówić, kiedy będzie mi wciskać RC albo inne. I czym zakwasić mocz? Z góry bardzo dziękuję z jakieś wskazówki.

IzabelaW - 2016-12-16, 17:57

AnnaBrandt wg mnie wyniki nie są złe, ale ja by je powtórzyła. Mocz jest zagęszczony, mętny, z bakteriami, pojedyncze leukocyty też się trafiły - albo próbka była zanieczyszczona, albo kot ma infekcję. Mocz trzeba pobrać czysto (jeśli wet umie, to najpewniej poprzez cystocentezę) do sterylnego (do posiewu) pojemnika, badanie powtórzyć i dodatkowo poprosić o antybiogram. No i jak badać, to najlepiej od razu też krew, daje to pełniejszy obraz stanu kota.
AnnaBrandt - 2016-12-16, 20:57

Tak zrobię. Bardzo dziękuję.
Margot - 2016-12-17, 00:07

AnnaBrandt napisał/a:
I czym zakwasić mocz?

Nie ma takiej potrzeby. Przeczytaj cały wątek o barfie w chorobach dolnych dróg moczowych. Znajdziesz tam odpowiedź. Za to dobrze byłoby zadbać o większą podaż wody w kociej diecie. Też dowiesz się dlaczego z rekomendowanego wątku.

Co do cystocentezy, ja bym się tak nie rwała do pobierania moczu tym sposobem. Nie każdy wet ma umiejętności, a ryzyko uszkodzeń pęcherza zawsze istnieje. Poza tym trzeba trafić do weta z kotem z pełnym pęcherzem, a to nie zawsze jest proste. Można też pobrać mocz sterylnie samemu, na wyparzoną chochelkę, uważając, aby tak ją podstawić pod ogon kota, żeby nie dotykała sierści. Oczywiście pojemnik na mocz musi być sterylny, a mocz zbadany w ciągu krótkiego czasu od pobrania (max. 2 godziny).



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group