To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFna dieta drapieżnika - Mięsna obsesja

ciocia_mlotek - 2012-08-25, 23:43
Temat postu: Mięsna obsesja
Ogarnęła mnie mięsna obsesja. Juz nawet śnię o mięsie. A żeby było weselej nie jestem specjalnym mięsożercą.
Natomiast Taz bezwględnie jest. I to koniecznie w kawałkach większych lub mniejszych. Ledwie miesiąc na surowiźnie a już kręci nosem na mielone :lol: Kawał mięcha? wątróbeczka? całe większe partie ptaszyska itd? - prosze bardzo. Ale mielony cały królik - a fe

isabelle30 - 2012-08-26, 12:00

No to mamy tak samo...
W każdej wolnej chwili przekopuje net w poszukiwaniu jakiegoś fajnego i w atrakcyjnej cenie mięska...włażę do każdego napotkanego mięsnego, na każdym bazarze po drodze sprawdzam co tam mają ciekawego...
A Brutus uważa mielonkę za jakieś obrzydlistwo....musi być do gryzienia i żucia a nie do memłania i oblepiania ząbków

ciocia_mlotek - 2012-08-26, 12:04

Najlepiej to mam z mężem. Jak mu powiedziałam, że kupuję bażanta to oczy mu się zaświeciły. Jak dodałam, że dla psa to prawie mnie wzrokiem zabił hahahahahaha. Musiałam obiecać, że kupię 2
ewka - 2012-08-26, 13:36

Odkąd barfujemy, TŻ załapuje się na wątróbkę (tylko on zdecydowanie woli ją w wersji smażonej ;)), wcześniej patrzyłam na podroby ze strasznym obrzydzeniem i nawet ich nie kupowałam ;)
Meri - 2012-08-26, 14:18

Ja też nigdy nie byłam specjalnie mięsem zainteresowana,a teraz też wchodzę do każdej masarni i szukam czegoś ciekawego :lol: ...
Evva - 2012-08-29, 08:52

Ja musiałam dzisiaj wyrzucić 2 szuflady mięska, bo mi się zepsuła zamrażarka, wszystko się rozmroziło i zaczęło mocno śmierdzieć-prawie się popłakałam przy tym, a reszta rodziny się ze mnie śmiała. A to okropne przecież, wyrzucić tyle zdobytego z trudem mięsa, m.in. gęsi, eh... :-x :-/
ciocia_mlotek - 2012-08-29, 09:35

Śmiali się? Trzeba było powiedzieć, że istotnie zabawne bo to były ICH obiady :P Zobaczyć choć przez chwilę kwaśne miny - bezcenne
isabelle30 - 2012-08-29, 13:58

Jezu! Tak ześmy się napracowały przy tym mięsie! Mnie też się płakać chce!
U mnie jedna szuflada w zamrazarce nie chce się otworzyć. Przymarzła na amen...ta załadowana gęsiną....W tą felerną sobotę jak pakowałam pierwsze 20kg mięsa włączyłam turbo doładowanie, żeby łądunek zmroził się zanim zaśmiardnie (moc zamrażarki 16kg/doba przy turbo, a łądunek miał być jednorazowo 40kg). Po wypadku w poniedziałek już w szpitalu prosiłąm mamę aby zmniejszyłą tę moc....wytłumaczyłam jak. Tam jest tylko jedno pokrętło. Mama potwierdziłą że to zrobiła. Po trzech tygodniach jak mi cały czas narzekali że nie mogą mięsa wyciągnąć dla psa bo wszystko posklejane na kość, pokuśtykałam do schowka (pomieszczenie gospodarcze na klatce schodowej)...i okazało się że agregat pracuje od 3 tygodni na turbo, non stop...
Teraz pytanie co z tym fantem zrobić?

Evva - 2012-08-29, 16:03

No masakra :( Trochę rzeczy jeszcze mi się udało uratować, ale co z tego, jak nie mam ich gdzie przechować teraz i to kwestia 1-2 dni, jak też zaczną śmierdzieć i będą do wyrzucenia :cry:
isabelle30 - 2012-08-29, 16:05

Sąsiedzi? I na superszybko serwis do zamrażary
harpia - 2012-08-29, 16:10

Wyłączyć zamrażarkę, zostawić otwarte drzwi, powyjmować z dołu i z góry szuflady (jak się da) i czekać aż puści.
U mnie podziałało, wyjęte mrożonki wsadziłam do kartonów i przykryłam kocami, nie odmarzły.
Wersja hardkorowa przewiduje dłubanie w lodzie przy pomocy czegoś nie robiącego wielkich szkód (żeby nie zarysowało ani nie przecięło powierzchni)

isabelle30 - 2012-08-29, 16:25

Póki co nie mam jak (moje znacznie ograniczone mozliwości ruchowe - złamany giczoł) i gdzie przełożyć zawartości reszty szuflad (ok 50kg). Pech chce że każda szuflada od innej odgrodzona jest półką....Nie ma szans na dłubanie. Ale masz racje. Jak tylko zawartość reszty szuflad zostanie wyzarta, trzeba będzie "podmiękczyć" nieco zawartość tej jednej zaciętej i wtedy może jakoś się uda. Cholercia, tam jest niemal 20kg gęsiny! buuu
Kazia - 2012-08-29, 16:45

Evva napisał/a:
Ja musiałam dzisiaj wyrzucić 2 szuflady mięska, bo mi się zepsuła zamrażarka, wszystko się rozmroziło i zaczęło mocno śmierdzieć-prawie się popłakałam przy tym, a reszta rodziny się ze mnie śmiała. A to okropne przecież, wyrzucić tyle zdobytego z trudem mięsa, m.in. gęsi, eh... :-x :-/
Ja kiedyś w podobnej sytuacji przeszłam sie po calutkim bloku i udało mi sie znaleźć 3 sąsiadów (w tym tylko jedna zaprzyjaźniona) którym rozłożylam mięso do zamrażarek :)
I migiem kupiliśmy nową, powystawową zresztą żeby bylo tanio...działa już ze 3 lata.
Natomiast odradzam natomiast dłubanie czymkolwiek w tym lodzie, bo bardzo łatwo zrobić dziurkę, a wtedy już można tylko wyrzucić zamrażarkę.
Ja odmrażam i zamrażarkę i lodówkę suszarką do włosów, konsultowałam z "naprawiaczami" i powiedzieli, że się nie uszkodzi suszarką.
Poza tym, wyjęlam z zamrazarki szuflady i mam same pólki (jest tylko ta dolna szuflada, bo tam jest takie "kanciaste" miejsce, z zakamarkiem :) ). O wiele większa pojemność wtedy jest.

Evva - 2012-08-29, 20:50

No ja już wolałam nie ryzykować, bo pod wieczór i to pozostałe mięsko zaczęło tak 'pachnieć', że w całym garażu (tam stoi zamrażarka) było czuć... Pies dostał na kolację koźlęcinę, która mi się najładniej prezentowała i nawet nie śmierdziała za specjalnie, i po kilkunastu minutach biegunka :-( On jednak za wrażliwy jest...
isabelle30 - 2012-08-30, 13:35

Ewa, trzymam kciuki żeby już więcej zamrażarka nie sprawaiała problemów. Przecież to nówka sztuka!
Zaczynam się trząść o moją....



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group