Ola W.
Barfuje od: 6 lat
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 28 Mar 2012 Posty: 23 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-04-08, 17:17
Z książki "Praktyka kliniczna: psy":
Cytat:
Możliwymi przyczynami zjadania odchodów przez zwierzęta są:
1.zburzenia behawioralne, zwłaszcza w okresie poporodowym (karmiące suki usuwają odchody szczeniąt zjadając je); brak rozrywki (psy mogą jeść kał z nudów); nierozstrzygnięte konflikty, zbyt małe zainteresowanie właściciela psem);
2. nieprawidłowe warunki utrzymania zwierząt (mało miejsca, brak wybiegów);
3. problemy medyczne (np. inwazje pasożytnicze, niedobory żywieniowe), dietetyczne (karma ciężkostrawna), polifagia (np. powodowana zewnątrzwydzielniczą niewydolnością trzustki, zaburzeniami wchłaniania), niedoczynność kory nadnerczy, niedoczynność tarczycy, zespolenie wrotno - oboczne, działania niepożądane leków (glikokortykosteroidy);
4.koprofagia idiopatyczna.
Do koprofagii może prowadzić jednocześnie wiele mechanizmów.
Powiedzcie czy po barfie wasze pupile faktycznie przestały zjadac wszystko co wywąchały na polu? Mam wrazenie ze kiedy Luis tylko wystawi nos na pole węszy co by tu zjesc z chodnika, z pod ziemi smierdzacego itp...
Barfuje od: 01/2012
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 57 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-29, 17:23
Ja nie zauważyłam żadnej różnicy w zamiłowaniu psa do wyszukiwania różnych śmieci na spacerze. Czy to na suchej, czy na gotowanym czy na barfie robi to z takim samym uwielbieniem Z tym, że on raczej zawsze zostawia, więc aż taki problem to nie jest, musze tylko pamiętać o zabieraniu smaczków na spacery, coby mieć odpowiednią kartę przetargową
Za to znajomi przestawili swojego psa na barfa, właśnie w nadziei, że przestanie namiętnie wcinać ludzkie kupy, co robił praktycznie na każdym spacerze. I o ile inne śmieci zupełnie przestały go interesować, o tyle w kwestii kup niestety nic się nie zmieniło...
Barfuje od: 01/2012
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 57 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-29, 20:35
Wydaje mi się, ze w przypadku zjadania ludzkich odchodów sprawa nie jest taka łatwa. Znam co najmniej kilka psów, które są nauczone tej komendy, inne żarcie zostawią, a kupom nie odpuszczają, mimo że ich właściciele robią co mogą, żeby tego oduczyć. Nawet szkoleniowcy się wypowiadają, że bardzo trudne, a czasami wręcz niemożliwe, jest oduczenie tego psa...
Moja próbowała ale szybko została tego tego oduczona... wiec ja takiego problemu nie mam.
Uwazam ze takiego typu psy trzeba po prostu baczniej obserwować na spacerach i przewidywać zachowania a nie jak już jest za późno. Poza tym słyszałem ze podawanie żwaczy jest wskazane...
Ok wybaczcie ale musze... mialam psa 14 lat. NIgdy niczego nie zrzęrał bo go pilnowałam, a już o jedzeniu kup nawet wyobrazić sobie nie mogę...choć słyszałam , zę niektóre tak robią... Wytłumaczy mi ktos skąd u psa takie zachowanie?! Nie jestem w stanie wyobrazić sobie jaki instynkt i co moze mu podpowiadać aby to robić...
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Barfuje od: 01/2012
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 57 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-29, 20:47
Mój miał krótki epizod ze zjadaniem kup, ale szybko go oduczyłam wyszukiwania i zjadania takich "pyszności". Ale mam na przykład znajomą, której goldenka robi to notorycznie i nic nie pomaga. Suczka potrafi znaleźć te rarytasy nawet w miejskim parku...
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2013-12-29, 20:49
No niestety Ewa ma rację. Akurat Brutus nie lubuje się wludzkich kupach... całe szczęście bo nasz park jest w nie bogatszy niż w psie kupy. Natomiast żarcie pod krzakami a i owszem. I komenda działa o ile jest ode mnie parę metrów i jest widno. Jak poleci dalej wieczorem - nie ma bata. A ja nie mogę wrzeszczeć za każdym razem gdy sobie przystanie. Szczególnie, że najczęście żre trawę po prostu.
Niestety - goldeny to obżartuchy. One nigdy nie są nażarte. I bardzo pięknie wykorzystują każdą sytuację. Kiedyś zdarzyło się że Brutus i Duffel poszli w las. Brutus wrócił a Duffa nie było jeszcze długo. Okazało się, że wykorzystał pasję Brutusową i sam ze stoickim spokojem wyzerał chleb dwa krzaki dalej
Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 19 Kwi 2012 Posty: 542 Skąd: warszawa
Wysłany: 2013-12-29, 22:32
Obyczaj jest paskudny, ale nie uwierzę, że psa da się tego oduczyć. Ponoć rasy myśliwskie mają to do siebie, co gorsza co poniektóre się dodatkowo tarzają. Niedawno na spacerze po Kampinosie welsh koleżanki tak sie ustroił, a ja dziękowałam Bogu, że ona przyjechała swoim autem, a nie z nami
Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 60 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1069 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-29, 22:33
Mój Noblik często wyjadał nad ranem kocie kupy z krytej kuwety, a później przychodził do mnie "dać mi całuska" na dzień dobry... Po przestawieniu na surowiznę problem się skończył. Natomiast sunia nigdy nie gustowała w tego typu "rarytasach" do czasu przeprowadzki... Jest niedaleko nas wielki krzak pod którym ludzie załatwiają swoje potrzeby... no i Chtimka się skusiła... za pierwszym razem nie wiedziałam co znalazła... dopiero jak mi "chuchnęła" to zrozumiałam... zdarzyło się to jeszcze dwa razy ale złapana na gorącym uczynku została delikatnie skarcona i problem też już nie istnieje. Mimo to staram się omijać ten krzak...
_________________ Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Barfuje od: 03.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 663 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-12-31, 13:03
Jak dobrze, że jest taki temat poruszany i że można się wyżalić.
Zofijówka napisał/a:
Obyczaj jest paskudny, ale nie uwierzę, że psa da się tego oduczyć. Ponoć rasy myśliwskie mają to do siebie
No tak, to by tłumaczyło zainteresowanie Malty (jamniczki) kocimi odchodami - ryje w kuwecie pod naszą nieobecność, a także końskimi i krowimi. Końskie to rarytas! Szczęśliwie, ludzkimi się nie interesuje. Co ciekawe, kocie miały największe wzięcie w czasach żywienia kota chrupkami, na barfie mniej.
Mówicie, że to nie niedobór jakichś składników, ale taka właściwość psia??
Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Lip 2014 Posty: 1292
Wysłany: 2015-06-23, 06:59
No i poza tym to jeszcze młody psiak, nie ma roku. Mój też bardzo interesował się kupami. Przeszło mu jakiś czas temu po swoich pierwszych urodzinach. Mięso surowe akurat w naszym przypadku nie poskutkowało. One muszą chyba po prostu z tego 'wyrosnąć'
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum