Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-12-12, 21:03
A owszem, dostaje I skorupki jajeczne bo jeszcze jej słabo idzie gryzienie i trawienie kości.
Proszę bardzo mnie tu dume z mojego starszego pokazać. Dobry piesek Taz
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-12-12, 21:21
On już przyszedł do mnie z tym imieniem. A ona, hahaha no morderca mały jest. Ręce mam juz tak pokaleczone, że nawet pisanie na klawiaturze boli. Cały czas uczymy się "gryzienia" z odpowiednią siła. Już są przebłyski zrozumienia, ale moje dłonie nadal jeszcze cierpią
Barfuje od: 09.2013
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 30 Wrz 2013 Posty: 149 Skąd: Finlandia
Wysłany: 2013-12-13, 16:42
Ja też jestem dumna z Taza. Dobry piesek, super dobry piesek Taz
Cieszę się, że tak się to dobrze układa, że Taz zaczął się przekonywać do nowej lokatorki a mała Cu sith pięknie rośnie. Głaski dla obojga!
_________________ "Nawet najmniejszy kot jest arcydziełem natury" - Leonardo da Vinci
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-12-15, 23:27
Pieski chadzają po domu luzem oba. Są niesamowici. On mało zainteresowany, no chyba, że mała bawi się w przeciaganie. Wtedy zainteresowanie jest, ale to wszystko nieśmiało jakkoś wychodzi. Nadal powarkuje jeśli mała zbliża się gry on leży.
Ona natomiast widać jak bardzo chce się pobawić z tym starym gadem, ale........ zupełnie go nie "atakuje". Nawet jak biegnie w jego kierunku to przed nim przystaje i siada. Albo sobie obok niego staje. Żadnych skoków, ataków ząbkami, prób włażenia na głowie. Mądra sucz, widzi, że on nie jest gotowy. taki mały bąbel a jak rozumie.
Byliśmy dziś na wspólnym "spacerze". Znaczy wleźliśmy szefowej do ogrodu bo ona duży trawnik ma. I ona mała tak za nami biegała, głównie za Tazem. Ona luzem, on na smyczy. Ona się chce bawić, on olewa, jakby jej nie było wcale. Bo co to za towarzysz do zabawy co to ledwo od ziemi odrósł i tylko się kręci pod nogami? Ale z drugiej strony ta olewka jest o tyle dobra, że nawet nie mruknie jak Cu sith wlezie mu gdzieś między nogi czy kica wokół jak zajączek
Tak czy owak współpraca zaczyna się układać. jest akceptacja ze strony Taza i respektowanie prywatności ze strony Cu
Co do samej suczy. Jak ona się ładnie na dworzu pilnuje. Przybiega na zawołanie. Nie boi się odejść ode mnie ale wraca radośnie jak ją zawołam. Może to jest po prostu normalne, ale po półtora roku z psem, u którego odwołanie to SF to jest jak autentyczna maga dla mnie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum