BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Padaczka u kota
Autor Wiadomość
majra 


Barfuje od: 04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 24 Mar 2013
Posty: 130
Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2013-04-11, 11:00   

Tufitka no cos Ty :shock: No świadoma jestem tego, ze dla niego to będzie dobre...no ...miałam chwilowe zwątpienie..ale mogę mieć ;-) nie jestem specem od kocich przypadłości ;-)
Czekam jeszcze na info od dwóch dziewczyn, zobaczymy co wymyślą... też mam dostępny samochód ale zalanie baku to prawie połowa wypłaty...no i musiałabym zabrać moje dzieciaki ze sobą...wówczas nocleg nie wchodzi w grę.
No nie takie proste to wszystko...ale będę myśleć na pewno nad tym, zeby udało się zorganizować wyjazd.
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-04-11, 11:06   

majro, nie chcę Cię szantażować (choć może to tak wygląda :oops: ) ale szkoda mi zwierzęcia.
Żeby mu się nie pogorszyło i żebyście nie mieli większych z nim problemów :kiss: :kwiatek:
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
majra 


Barfuje od: 04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 24 Mar 2013
Posty: 130
Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2013-04-11, 11:14   

Tufitka na PW już sobie wyjaśniłyśmy, jest ok. Wszyscy się martwimy i ja też 8-) Zrobię co będę mogła, z Waszą pomocą z pewnością więcej ;-) Zobaczymy co się wyklaruje. Na pewno dam znać.
Mam do Was pytanie. Beso dzisiaj ma brudne okolice po sikaniu..wokól peniska. Fiterko ma tam śnieżnobiałe więc wszystko wyraźnie widać.Zawsze miał tam czyste futerko, teraz brązowe brudki...zdarza się to kocurom?
 
 
Terhie 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 25 Wrz 2011
Posty: 402
Wysłany: 2013-04-11, 12:53   

Na pewno nie jest to przylepiony żwirek? A sika bez problemów? Wylizuje się jakoś szczególnie w tym miejscu?
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2013-04-11, 13:04   

majra napisał/a:
....teraz brązowe brudki...

Może ma mocno skoncentrowany mocz, może leki, które dostawał wprowadziły jakiś odczyn, barwnik...Licho wie.
Jest to ważna informacja, ale spokojnie obserwuj.
Czy ilość wydalanego moczu uległa zmianie ?
  Zaproszone osoby: 2
 
Sihaya 
Ekspert


Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1721
Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-04-11, 13:12   

A sam mocz jaki ma kolor i jak wyglądają źrenice u kota? Beso dużo dzisiaj wysiusiał?
 
 
majra 


Barfuje od: 04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 24 Mar 2013
Posty: 130
Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2013-04-11, 16:17   

Na pewno to nie jest żwirek, to nie tyle futerko co już w tym zagłębieniu, u ujścia...
Mamy drewniany, ciężko jest określić ilość bo się nie zbryla, rozsypuje i opada na dno...a kolor :shock: spróbuje go podpatrzeć ale chowa tyłek tak mocno, że nie sądzę, żeby się udało.
Kolor żwirku nie odróżnia się.
Nie wylizuje się szczególnie uparcie.
 
 
majra 


Barfuje od: 04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 24 Mar 2013
Posty: 130
Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2013-04-11, 22:09   

Kochane, sprawa zaczyna się klarować :-D
Jeśli propozycja wyjazdu do Wawy nadal aktualna, to mozliwe że wycieczka dojdzie do skutku. Znalazł sie powrót do domu i opieka na kocurkiem w Wawie plus domek tymczasowy :love:
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2013-04-11, 23:33   

Super!!! :-D
 
 
majra 


Barfuje od: 04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 24 Mar 2013
Posty: 130
Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2013-04-12, 09:44   

Nie poznaję kota :shock: :shock: :shock: odkąd otrzeźwiał po tym leku jest innym kocurem! Zabaw i łążeniu po parapetach nie ma końca :shock: To aż nienaturalnie wyglada 8-)
 
 
Sihaya 
Ekspert


Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1721
Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-04-12, 10:03   

majro! To naprawdę fantastycznie! Niech Cię jednak nie wyprowadzi z czujności jego stan. Wcześniejsze objawy świadczą tylko o tym jak bardzo mocno Twój wet nie zna się na leczeniu padaczki. Trzeba kotu włączyć odpowiednie leczenie, ustabilizować go. Z właściwie leczoną padaczką, kot będzie funkcjonował sprawnie. Trzymam kciuki, dostałam kontakt do bardzo dobrego weta - neurologa w Warszawie (polecają go wszyscy cenieni przeze mnie weci w Wawie). Dziś będę z nim rozmawiała, ustalimy szczegóły.
Ostatnio zmieniony przez Sihaya 2013-04-12, 10:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
majra 


Barfuje od: 04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 24 Mar 2013
Posty: 130
Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2013-04-12, 15:59   

dziewczyny czy miałybyście do pożyczenia transporter z tych większych? chciałam kupić ten standardowy dla kota ale pojawiła się propozycja zabrania Beso w większym aby dać mu wiecej przestrzeni, może kuweta by się zmieściła wówczas do środka.
Mi taki wielki ani nie jest potrzebny ani cenowo dostępny :-/

no i znowu to samo..leży sobie chcąc zasnąć i drży...delikatnie, ale rytmicznie jakby zmarzł..
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2013-04-12, 19:32   

Kiedyś dawno temu moja wtedy młoda perska kotka była bardzo chora (ciągłe wymioty, nic nie mogła jeść,dostawała antybiotyki i vecort, po których było lepiej- trwało to tygodniami :hair: ) Gdy było bardzo źle, właśnie tak się trzęsła. :shock: Widać to było jak leżała i czuło się gdy dotknęło się ją ręką.To był dla mnie horror. :cry: Kotka nie miała żadnych badań laboratoryjnych, pomagał jej lek przeciwzapalny, więc go podawaliśmy. Nie wiem co jej było (kot niewychodzący) - wyzdrowiała :-D i żyła 16 lat.
 
 
majra 


Barfuje od: 04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 24 Mar 2013
Posty: 130
Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2013-04-12, 20:35   

Nie wiem...a po prsotu przekazuję Wam co widzę, nie znam się a moze to ma znaczenie jakieś...

W każdym razie, Beso znowu dostał ataku. Poleciałam jak usłyszałam głośne jego płakanie. Leżał pod biurkiem rozłożony i nie mógł wstać...tylne łapy odmawiały posłuszeństwa przez kilka minut :cry: Problemów z chodzeniem po atakach nie miał tak jak teraz, łapki platały mu się między ogonem :cry:
Podałam znowu ten lek, podałam go odrobinkę...Jutro wetka każe do siebie po południu przyjechać...narazie musi mu to wystarczyć...
 
 
Sihaya 
Ekspert


Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1721
Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-04-12, 22:19   

majro, ogromnie mi przykro :(. Serce się kraje. Jaki lek Ty mu podajesz?
Umów się proszę z burą4 na pw odnośnie zabrania Beso do Warszawy tego 19 kwietnia.
Zaklepałam ostatni możliwy termin wizyty u neurologa na godz. 18.00. Ten lekarz jest obłożony wizytami a czas oczekiwania na nie jest bardzo długi.
Mam prośbę zacznij podawać Beso jakiś preparat, który odciąży wątrobę ze skutków działania leków przeciwpadaczkowych. To może być Hepatiale Forte albo inny preparat zawierający ornitynę np. Ornipural albo cokolwiek o tym składzie z ludzkiej apteki.
Czy Beso miał dzisiaj apetyt? Jak jadł przez ostatnie kilka dni?

Jest ogromna prośba do dziewczyn z Warszawy :kwiatek: Przygotowałybyście dla Beso jakąś mieszankę na czas stacjonowania w Warszawie? Bardzo bardzo prosimy :kwiatek: Beso będzie stacjonował u niebarfnych znajomych.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne