BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Diagnozy dziwne lub ich brak....
Autor Wiadomość
bura4 

Barfuje od: 1998
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 18 Lip 2012
Posty: 327
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2013-07-15, 19:46   

No ja mam alergię jak pieron na pyłki traw - i astmę w gratisie - normalnie nie biorę nic, ale jak się zaczyna heca to proste tabsy na alergię bo inaczej kaszlę do wymiotów włącznie plus zaostrzenie astmy. Ale co ciekawe, ostatnio mama podczytuje Korżawską i zrobiła mi zioła, które są lepsze na ten spastyczny kaszel niż wszelkie przeciwkaszlowe. Aaaaa, bo ja kaszlę masakrycznie całę dnie noce itd. No, i te jej ziółka mnie wyleczają z kaszlu dopóki je piję ofkors :-P
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2013-07-15, 20:14   

Zenia :-)
Mój syn miał astmę alergiczną. Zaczęła się od przewlekłych spastycznych zapaleń oskrzeli na tle alergicznym a do 24godz to już było zapalenie płuc. Po testach okazało się, że jest uczulony na białko, mleko, jajka, miód, ryby morskie, truskawki, niektóre przyprawy, pyłki krzewów, drzew i traw, welnę, pleśnie, sierści królika, świnki morskiej, pierze i roztocze kurzu domowego :-( :cry:
Jak zobaczyłam wyniki to się normalnie załamałam.........
Leczyłam go po specjalistach, eliminowałam alergeny z otoczenia na tyle na ile to było możliwe i zawsze w ostrej fazie choroby podawałam pełną dawkę leków a jak się ustabilizowało to obniżałam dawki do najmniejszej działającej. I powoli wprowadzałam substancje uczulające metodą prób i błędów. W domu zawsze były zwierzaki i pies i koty, a za oknem ogród i pełno traw........ odczulałam go tez szczepionkami. Dziś mogę powiedzieć, że przez przypadek przed laty postępowałam tak jak teraz zalecają
alergolodzy, nie izolować całkowicie dziecka przed alergenami, tylko pomóc mu się na nie uodpornić. Syn jest już dorosłym mężczyzną, alergie na różne substancje ma dalej, ale w niewielkim stopniu, leki bierze sporadycznie, chorobę opanowaliśmy :-D Wam też się uda, wypracujecie sposób dla Was najlepszy. :kwiatek:
 
 
Nitka 

Barfuje od: 08-2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 12 Lut 2012
Posty: 105
Skąd: Piotrków Tryb.
Wysłany: 2013-07-15, 20:39   

Mój Kocur alergię posiadał na trawy i inne pyłki przez 30 lat. Razem z majem przychodził potężny katar i trwał prawie do końca czerwca. Jak kichał to drżał cały dom w posadach, a jak dmuchał w chusteczkę to trąbił na całe miasto. Taki wyjątkowy przypadek :twisted:

Po roku, odkąd rozstał się z glutenem przyszedł maj i... katar nie pojawił się!
I w drugim roku historia też się powtórzyła, kataru nie ma. :mrgreen:


Cud jaki cy cóś? :faja:
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2013-07-15, 20:44   

Opróćz alergii kontaktowej na nikiel, uczulona jestem na psią i kocią "sierść" + na cos blizej nie okreoślonego - z testów nei wyszło nic w standardzie. W domu od zawsze z psami i na swoje po kilku meisiącach nie reaguję w ogóle, na obce troszeczkę. Koty u mnei od 10 lat, i na swoje nei reaguję w ogóle, na obce dopiero przy dłuższym kontaktcie. Mój kolega natomiast, również na koty uczulony, zawsze ale to zawsze był od nich izolowany. Góra 5-10 minut z kotem co kilka dni. I co? I on przy kotach umiera.
Na bliżej nieokreślone jak bardzo ale to bardzo umieram biorę leki przeciwhistaminowe.
 
 
 
zenia 
BARFny Hodowca


Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 1134
Wysłany: 2013-07-15, 21:30   

bura4 napisał/a:
No ja mam alergię jak pieron na pyłki traw - i astmę w gratisie - normalnie nie biorę nic, ale jak się zaczyna heca to proste tabsy na alergię bo inaczej kaszlę do wymiotów włącznie plus zaostrzenie astmy. Ale co ciekawe, ostatnio mama podczytuje Korżawską i zrobiła mi zioła, które są lepsze na ten spastyczny kaszel niż wszelkie przeciwkaszlowe. Aaaaa, bo ja kaszlę masakrycznie całę dnie noce itd. No, i te jej ziółka mnie wyleczają z kaszlu dopóki je piję ofkors :-P


a zapodaj przepis na ziołka jeśli możesz
napoję mojego młodego
zobacze jak to działa
 
 
bura4 

Barfuje od: 1998
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 18 Lip 2012
Posty: 327
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2013-07-15, 21:32   

Ok, wymagluje mamę i podam jak się dowiem.
Ostatnio zmieniony przez Sandra 2013-07-15, 21:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
zenia 
BARFny Hodowca


Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 1134
Wysłany: 2013-07-15, 21:36   

no mojego 15 latka już -nie izoluję
uodparnia się
matka świnka sprowadza co rusz nowe koty :-| :confused:
sama nie wiem :niewiem:

on sie śmieje ze kiedyś nie wiedzieliśmy ze jest uczulony na koty i zyliśmy
a teraz ja panikuje (trawy i zboża też)
tez zaczęlo sie od atopii w niemowlęctwie,potem ciagłe zap oskrzeli..płuc..kaszlanie nocą
astma wysiłkowa ..
choc na tasmie pani musiała podkręcac szybkośc bo sie nie zadyszał :lol: przed spirometrią
wziewy Symbicort sporadycznie nieraz w nocy około 3.00 wdechnie
sinqulair zadko- jak mamy
innych leków nie bierze

trenuje siatkowkę,więc chyba nie jest żle
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2013-07-15, 21:41   

zenia napisał/a:
jeśli alergia konczy sie astmą :-|
to bym ciekawa byla zaleceń
jak postepowac w alergii na kota
i w astmie??

Napewno nie będę się madrzyć, bo temat zawsze delikatny i bardzo indywidualny w podejściu.
Każdy przypadek to indywidualna ogromna praca, ......to nie sztanca lecz żywy organizm. Obserwacje, obserwacje....Ja tak robię z sobą od wielu, wielu lat.
Jest teoria, że znaczna większość źle leczonych pierwszych dziecięcych chorób prowadzi do astmy.
Faktem jest, że astma to juz taki etap na którym pojawia sie strach o życie...i wtedy chwytamy się wszystkiego.
Ponieważ ja mam obrzęki Quinckego ust, a także języka i gardła, które występują po nie wiadomo czym czyli mogą być po wszystkim...wiem jaki strach temu towarzyszy. Nie jest dobrze się dusić nas ranem w środku lasu :twisted:
Uczulenie na Kota ? To uczulenie na białko jakie kot ma w ślinie. Objawy mogą wystąpić nawet po kilku latach przebywania z kotem.
Alergia na koty to taka dziwna choroba. Jedne koty nas uczulają , a inne nie ...albo wręcz uleczają z jeszcze innych dolegliwości.
Są kuracja dla wytrwałych wielbicieli kotów,na początku chodzi się na zastrzyki co tydzień potem co dwa tygodnie,aż w końcu co sześć tygodni i tak przez kilka lat. Potem koty śpi z nami w łóżku, liżą po rękach i nic się nie dzieje.
Wiem że niektórzy leczą się metodami niekonwencjonalnymi i też z dobrym skutkiem.
W Warszawie była to przychodnia na Wilczej 50/52, nie wiem czy jeszcze jest.

Snedronningen napisał/a:
Na bliżej nieokreślone jak bardzo ale to bardzo umieram biorę leki przeciwhistaminowe.

Te bliżej nie określone to najczęściej jakieś krzyżowe kombinacje lub konserwanty.
Mnie dusi Quincke np. po jabłku i czymś.
Ja amator i maniak na jabłka, po latach musiałam je przestać jeść, a rozpoznałam to dzięki wnikliwym obserwacjom i zapiskom.
Znacznie rzadziej puchnę od tamtej pory ale jak sobie radzić z konserwantami ?
Szczególnie tymi np. pod korkiem soku? Tak bywa, ze odkręcam sok, pije z gwinta i puchną mi usta lub język w minutę.
Bywają na owocach, które z łakomstwa uszczknę na targu, już i w powietrzu bywają.....szczególnie gdy opylają lub pryskają tzw. środkami ochrony roślin, a przecież to zwykłe trucizny Monsanto.
Ostatnio zmieniony przez Sandra 2013-07-15, 21:52, w całości zmieniany 1 raz  
  Zaproszone osoby: 2
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2013-07-15, 21:48   

To bliżej nieokreśłone to niestety jakaś kombinacja czegoś, bo nie zawsze występuje. A jak występuje to są okresy jak oddychać nie mogę, okresy gdzie mam tylko zawalone zatoki i okresy, w których mam zapalenie krtani.
 
 
 
bura4 

Barfuje od: 1998
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 18 Lip 2012
Posty: 327
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2013-07-16, 18:49   

zenia napisał/a:

a zapodaj przepis na ziołka jeśli możesz
napoję mojego młodego
zobacze jak to działa



Podaję :D

50 g majeranku
50 g kopru włoskiego
50 g anyżku
50 g macierzanki
50 g głogu

=======
=======

Przy mocnym zaflegmieniu dodać do tego

50 g cząbru
50 g omanu

I ja tą mieszankę używam.

Wsypuję 2-3 łyżki stołowe do zaparzacza, zalewam gorącą wodą, czekam aż się zaparzy i porem leję troszkę, dopełniam wodą, i piję. Można z odrobina soku malinowego, albo wiśniowego. Korżawska pisze, że dla bardzo słabego organizmu, jeśli mocno reaguje na te ziółka to mozna bardzo rozcieńczać. Pije się to 2 tygodnie, potem 2 przerwy i znowu można. Mnie działa, ale przy sporym zatruciu syfiastym żarciem (bo ja mam takie rzuty że zżeram chipsy i Milkę przez miesiąc a potem nic) dość mocno reaguję na te ziółka - zaostrzeniem i lawiną glutów. Ale na drugi dzień już jest miodzio :D
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2013-07-16, 20:21   

bura4 napisał/a:
50 g głogu

Czy to ma być owoc czy kwiatostan ?
Ale przy tak krótkim zaparzaniu to pewno kwiatostan?
  Zaproszone osoby: 2
 
Ula i Ryś 

Barfuje od: 08-06-2013
Udział BARFa: 25-50%
Wiek: 37
Dołączyła: 13 Cze 2013
Posty: 23
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-07-22, 20:33   

Zgadzam się całkowicie z Sandrą i biję pokłony, że tak ładnie opisała kolejną gałąź medycyny, która powstała po to, by żerować na niczego nieświadomych - ha,ha - żywicielach.

Mówi się, że dzieci dzielą się na te, które ciągle chodzą brudne i... te, które mają nieszczęśliwe dzieciństwo. ;) Zgodnie z tą złotą myślą, byłam niesamowicie szczęśliwym dzieckiem. :twisted: Polowanie na dzikie koty w stodole? Ja pierwsza. Bieganie w pokrzywach? Byle szybko. Niemyte owoce i mleko prosto od krowy? Jaha! :shock: Tarzanie się z podwórkowymi kundlami i zapchlonymi kotami! Całowanie tychże w nos! :confused: Łażenie pod końskimi brzuchami i skakanie na krowimi plackami? Ba!

Pewnego dnia moja matuchna z głupia frant zabrała mnie do alegrologa na testy. Cóż to się okazało? Że jestem uczulona na zboża, na koty, na psy, na konie, jakby chciało im się robić, to pewnie okazałoby się, że na żyrafy i bizony też. 8-)

Czy w moim życiu cokolwiek się zmieniło? Niespecjalnie. Raczej się nasiliło, bo zaczęłam znosić zwierzaki także do naszego domu.

Pewnie znajdę tu kilku ziomków lub ziomkiń, które mogą się podobną historią poszczycić. :mrgreen:

I teraz czytając te historie o alergologach, którzy skazują dzieci na życie bez zwierząt (a czuję, że to dość smętna egzystencja) w imię tzw. "leczenia", myślę sobie, że miałam szczęście... Pewnie zdarzają się przypadki, kiedy nie da się inaczej...Ale tak na zdrowy rozum - organizm nie nauczy się nigdy walczyć z czymś, do czego nie ma dostępu. I kalectwo immunologiczne gotowe. Chociaż co ja wiem, toć ja durna baba ze wsi. ;-)
 
 
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2013-07-22, 20:40   

Jako wczesny nastolatek zaczęłam kichać, puchnąć, łzawić i się dusić. Nos mi nie wytrzymywał i krwotoki o sile wodospadu z nosa miałam codziennie... wizyta u alergologa, testy - wyszły pyłki traw i drzew...no i kicha bo jak tu ich uniknąć. Brała leki wówczas dostępne - albo moze inaczej - nie dostępne w Polsce, na receptę w aptece na ul. Pięknej w aptece dewizowej. Po lekach chodziłąm naćpana...
Ale zaczęłam obserwować sama u siebie że ta alergia jakoś raz jest a raz jej nie ma. Po kilku latach jako późny nastolatek wykryłam, że muszą być trzy czynniki jednocześnie - ostre słońce, nerwowa atmosfera oraz pyłki aby objawy wystąpiły. Tak więc stałam się okresowo niespotykanie spokojnym człowiekiem. Dopiero pod koniec studiów - wydział biologii, specjalizacja immunologia, dowiedziałam się o istnieniu czegoś takiego jak alergia na tle nerwowym. Do teraz objawy występują niezwykle rzadko...bo nadal jestem okresowo niespotykanie spokojnym człowiekiem :mrgreen:
 
 
bura4 

Barfuje od: 1998
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 18 Lip 2012
Posty: 327
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2013-07-23, 11:25   

Ja tez mam uczulenie na psy a jak tu zyc bez psa?? Nie idzie!! No to mam pudla, bo przeciez to nie pies :-P Ale gdzie tam - alergia to taki "worek" wszystko sie da pod nia podciagnac.
 
 
_Jadis_ 


Barfuje od: 11.2011
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 2 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 07 Paź 2011
Posty: 870
Skąd: Zg-c / Legnica
Wysłany: 2013-10-19, 12:33   

Kochani, nie wiem czy jest gdzieś jeszcze jakiś temat tego typu ale nic innego nie zauważyłam więc piszę tutaj.

Potrzebuję waszej porady.
Dopadło mnie jesienne przemęczenie i nie wiem już co mogę zrobić, żeby się go pozbyć.
Ogólnie moja odporność organizmu była zawsze dobra (rzadko chorowałam) tybardziej stan w jakim się znajduję bardzo mnie męczy.

Sypiam dużo. Pracuję w domu, przy komputerze (niestety jest to sporo godzin i nie bardo na dzień dzisiejszy widzę możliwość zmniejszenia tego). Mam dużo stresów ostatnimi czasy, ale póki co z tym też nie da się nic zrobić (to też dobija, trzbe aczekać).
Wiem, że mam niedobory witamin ale w zeszłym roku miałam problemy z żołądkiem (refluks i takie tam) i niestety została mi zalecona dieta lekkostrawna... nie wszystko w postaci surowej (nieprzetworzonej ) mogę spożywać (bo np. surowe jabłka albo pomidory odpadają ;/ nie czuję się po nich dobrze). Zauwazyłam te braki m.in. dlatego , że pogorszył się stan moich włosów (po nich najszybciej zauważam zmiany, a teraz wypadają garściami). Często towarzyszy mi nadmierna senność (w dzień) lub czasem bezsenność w nocy. Czuję ogólnie jakby moje ciało było z ołowiu zwłaszcza głowa ;/ No i mam problemy z koncentracją (tyle o ile, na codziennych sprawach się skupię ale do pracy potrzebuję kreatywnego myślenia a z tym już są problemy kiedy czję się tak jka się czuję). O rozdrażnieniu nie będę pisa ć bo ja ogólnie z natury impulsywan jestem więc nie wiem czy zaszły tu jakieś zmiany;p

Wstyd się przyznać ale chyba ostatnio bardzije dbałam o moje futra niż o samą siebie i mam efekty.

Nie bardzo chcę się truć chemią i kierować "reklamami" w doborze witamin dlatego zwracam się z prośbą do Was.


BYć może coś mi doradzicie. Jak podreperować organizm, jak zwlaczyć przemęczenie?


Aha co do relaksu... staram się od czasu do czasu zadbać o siebie nawet głupi fryzjer czy kąpiel w wannie z olejkami pomaga, ale to jest na chwilę. W lecie miałam więcej okazji żeby pobyć na świeżym powietrzu (jestem w bractwie rycerskim, więc wszelkiego rodzaju weekendowe imprezy na świeżym powietrzu odbywały się często). Teraz sezon się kończy, na dworze zimno a ja jako rasowy zmarzluch nie mam już tylu możliwości "dotlenienia". Z ćwiczeniami w domu też nie bardzo mogłam ost szaleć bo przez rękę (cysta uciskająca na nerwy nadgarstka , boże ja się na prawdę rozsypuję ;/) musiałam bardzo uważać co robię , żeby nie przeciążyć również 2 ręki.

Będę wdzięczna za jakiekolwiek rady.
_________________
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
  Zaproszone osoby: 2
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne