Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2013-06-27, 19:59
Silvena, mi weterynarz też kazał szczepić przeciwko białaczce, z tym, ze koty u mnie wychodzące. Dobrze, że trafiłąm do innego weta, który najpierw przebadał koty. Jeden miał FIV a drugi był nosicielem białaczki. Dzięki rozgarniętej Pani weterynarz żaden nie został zaszczepiony.
Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 18 Kwi 2013 Posty: 1216 Skąd: UK
Wysłany: 2013-06-27, 20:15
Nie wiem o co chodzi z tym odczynem... Kotu rano próbowałam zmierzyć temperaturę, no ale nie umiem i już. Kot zaczał miałczeć i uciekł... nie chciałam go gonić z termometrem po całym mieszkaniu... śpi cały czas, czasami miejsce zmienia. Musiałam go przenieść z mojego fotela, to miałczał... położyłam go na łóżku... i śpi dalej.
Ja mam niby z hodowli wolnej od FIV, ale żadne papierki nie były mi przedstawiane.
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 1134
Wysłany: 2013-06-27, 20:59
Silvena napisał/a:
Nie wiem o co chodzi z tym odczynem... Kotu rano próbowałam zmierzyć temperaturę, no ale nie umiem i już. Kot zaczał miałczeć i uciekł... nie chciałam go gonić z termometrem po całym mieszkaniu... śpi cały czas, czasami miejsce zmienia. Musiałam go przenieść z mojego fotela, to miałczał... położyłam go na łóżku... i śpi dalej.
Ja mam niby z hodowli wolnej od FIV, ale żadne papierki nie były mi przedstawiane.
tzn że może byc obrzek w miejscu szczepienia,bolesnośc
tak samo jak u ludzi,dzieci
kot tez może byc pare godzin,dobę max wolniejszy,bardziej wyciszony,smutniejszy
Właśnie dostałam zaproszenie na szczepienia.Layli minął termin wścieklizny.Szczepić niestety muszę bo kociaste jeżdżą z nami do polski 3 razy w roku.Do tej pory dostawała Rabisin merial. Czy jest to dobra szczepionka czy polecacie inną?
Barfuje od: 09.2012 Pomógł: 10 razy Wiek: 30 Dołączył: 06 Sie 2012 Posty: 1432 Skąd: Poznań
Wysłany: 2013-07-30, 18:38
Rabisin R (merial) (który ja zastosowałem raz i po raz ostatni) wg specyfikacji działa 3 lata, ale należy stosować się do przepisów lokalnie obowiązujących. Niestety jako substancję pomocniczą zawiera tiomersal (znacznie toksyczny związek zawierający metal ciężki - Rtęć).
A ponadto polecam zapoznanie się z tym artykułem z magazynu "Życie Weterynaryjne", zwłaszcza hodowcom.
Barfuje od: 08/2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 17 Kwi 2013 Posty: 71 Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-09-18, 12:36
Mam taki kłopot. W tym miesiącu jest termin na kolejne szczepienie moich kotów. Ostatnio robiłam im wszystkie szczepionki łącznie z białaczką i wścieklizną, ponieważ zdarza nam się wychodzić na spacery. Jednak czytając to forum zaczęłam się zastanawiać nad zasadnością kolejnych szczepień. Niestety mam zbyt małą wiedzę, żeby jakkolwiek zweryfikować różne opinie na ten temat.
I teraz do czego zmierzam - chcę rozpocząć wolontariat w schronisku dla zwierząt i obawiam się, że mogę stamtąd coś przynieść i zaszkodzić moim kotom. Mam poważny dylemat, co z tym robić, bo o ile nieszczepienie kotów niewychodzących, które nie mają kontaktu z innymi jest dla mnie ok, to w przypadku mojego kontaktu z osobnikami chorymi, już nie jest to takie oczywiste.
Widziałam gdzieś, chyba na tym forum informacje na temat alternatyw, nosodów, podnoszenia odporności itp., ale nie jest to wiedza wystarczająca, żebym mogła sama ją wprowadzić w życie. Nie słyszałam też o żadnym holistycznym weterynarzu w Krakowie.
Co byście zrobili na moim miejscu? Proszę o poradę.
Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 27 Wrz 2011 Posty: 296 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-18, 13:22
catsitterka napisał/a:
Co byście zrobili na moim miejscu? Proszę o poradę.
Kot wychodzący, ty pracująca w schronisku, szczepiłabym co półtora-dwa lata Purevaxem IV.
Ja nie szczepię staruchów i właśnie w tym roku mi się staruchy pochorowały, a szczepione koty nie.
Program szczepień kotów wg. WSAVA - warto poczytać, szczególnie tabelkę; niestety weci nieraz szczepią zbyt często i niewłaściwymi szczepionkami (moją Mokate FeLV+ zaszczepiono purevax trzyskładnikową z wirusami atenuowanymi, bo "dobra i gł. dla kotów wystawowych biorą", a koty z FeLV szczepi się wirusami zabitymi PP /wtedy jeszcze nie wiedziałąm, ale wet to chyba powinien wiedzieć, bo FeLV dwoma różnymi testami potwierdzony/ - miesiąc później powędrowała za TM, bo się białaczka aktywowała kilka dni po szczepieniu: od tamtej pory nie ufam wetom, bo nieraz nawet pogooglać im się nie chce /oczywiście lecznicę zmieniłam z "leczącej" karmami na "kot do szczęścia potrzebuje mięsa i trawy"/).
Barfuje od: 2005
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 447 Skąd: z daleka
Wysłany: 2013-09-18, 16:41
Czytalam ostatnio kilka arykulow dotyczacych szczepien z ktorych wynika, ze dzialanie szczepien utrzymuje sie dluzej niz jeden rok, a w zasadzie do konca zycia zwierzaka.
W Nobivac Trio /ulotka w wer. anglojęzycznej/ jest napisane, że na PP daje odporność na 3 lata, a na calici i herpesa - na rok i dobrze powtarzać nobivac duo w latach, gdy nie ma trio. Moja niewychodząca - herpesa i tak ma, a calici nie złapie z powietrza, ale że nie znalazłam samej PP, więc co trzy lata ewentualnie trzyskładnikową (wet stwierdziła, że to w zupełności wystarczy Magnolii); i dodała, że i tak najważniejsze podnoszenie odporności (dobre jedzenie z białkiem z mięsa, probiotyki co jakiś czas i beta glukan jak kapie z nosa).
Bushido
Barfuje od: 06.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 25 Maj 2012 Posty: 66 Skąd: W-wa
Wysłany: 2013-10-03, 13:21
Sojuz napisał/a:
Rabisin R (merial) (który ja zastosowałem raz i po raz ostatni) wg specyfikacji działa 3 lata, ale należy stosować się do przepisów lokalnie obowiązujących. Niestety jako substancję pomocniczą zawiera tiomersal (znacznie toksyczny związek zawierający metal ciężki - Rtęć).
Sojuz, a jest jakaś alternatywa? poprosiłam nasza wetkę aby sprawdziła szczepionki w Polsce. na 7 dostępnych 5 ma w składzie tiomersal, a 2 nie mają podane składu w ogóle... a prikaz jest - raz w roku szczepienie byc musi
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-11-03, 21:36
Ok to koty obgadane na lewo i prawo
A co z psami. Czy i kiedy szczepić? Temat na różnych forach wałkowany, wszytskie za i przeciw itd. A ja bym chciała usłyszeć(przeczytać) o tym co myślici e i robicie Wy
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-03, 22:08
Ja mogę powiedzieć z własnego bardzo skromnego doświadczenia.
Moja sunie byla szczepiona w dziecięctwie, chyba przepisowe 3 razy, potem powtórzone po roku. Potem chyba wcale juz nie była szczepiona.
Wścieklizna, na pewno jako szczeniak, i jakoś też po roku, potem jeszcze raz była zaszczepiona gdzieś w środku życia.
Żyła 16 lat i nie chorowala wcale (no miala babeszjozę 2 lata przed smiercią, ale to sie nie liczy do szczepień).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum