BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Wegańskie karmy dla naszych mięsożerców
Autor Wiadomość
Temi 

Dołączyła: 20 Cze 2014
Posty: 6
Wysłany: 2014-07-11, 11:37   

Witam,
Myślę że tutaj niepotrzebnie tak piszecie. Zapewniam, że nikt nie karmi kota wege karmą, bo chce go torturować. Ludzie po prostu nie wiedzą. Patrząc na fora dla wegetarian to w tematach o żywieniu kotów i psów widać, że niektórzy zdają sobie sprawę, że dieta roślinna nie jest zdrowa dla kota, ale nie mają pojęcia dlaczego niby dokładnie miałaby być niezdrowa, i słysząc dobre opinie o karmach bezmięsnych karmią właśnie nimi. Najbardziej powszechna informacja na ten temat to kocie zapotrzebowanie na taurynę. Ale w wege karmach jest dodawana tauryna, więc właściciel z czystym sumieniem karmi tym kotka czy pieska.

I jeszcze taka jedna sprawa. Na to forum wchodziło dużo więcej wegetarian, niż wam się wydaje. Jak myślicie, zaczną karmić swoje kotki barfem jak przeczytają tutaj, że są wariatami i krzywdzą swoje zwierzęta, bez podania żadnej przyczyny dla której taka dieta to miałyby być tortury?

Wiem, że na tym forum jest na ten temat dużo informacji, ale trudno byłoby przeczytać całe w poszukiwaniu kilkunastu zdań, o które nam chodziło...
Może ktoś z tego forum mógłby mi pomóc, i podać konkretnie powodu dla których dieta wegetariańska (niekoniecznie zbożowa) szkodzi kotu? Nie chodzi mi o pisanie jakichś referatów, tylko takie krótkie hasła np. "bo przez złą przyswajalność białko roślinne niszczy nerki", a ja już sobie więcej na ten temat poszukam.

Aha, i żeby nie było że zaliczam się do tych torturujących, to moja Kote żywi się karmami mięsnymi.

Pozdrawiam
 
 
psy-i-koty 

Wiek: 50
Dołączyła: 11 Lut 2014
Posty: 809
Skąd: Przemyśl
Wysłany: 2014-07-11, 11:45   

koty są mięsożerne. Jakich jeszcze argumentów potrzebujesz?? Koty w naturze polują na zwierzęta, nie chrupią marchewek. To jest fakt po prostu.
 
 
Temi 

Dołączyła: 20 Cze 2014
Posty: 6
Wysłany: 2014-07-11, 11:50   

Ehh no i o to właśnie chodzi. Bo jak to jest jedyny argument, to nikogo to nie przekona. Na to ktoś kto karmi kota bezmięsnie odpowie "a mój kot mięsa nie je, jest zdrowy i dobrze wygląda, w badaniach krwi wyszło wszystko ok".
nie chcę argumentów żeby przekonać siebie, bo jak już pisałam moja kota je mięso w bardzo dużej ilości.
 
 
psy-i-koty 

Wiek: 50
Dołączyła: 11 Lut 2014
Posty: 809
Skąd: Przemyśl
Wysłany: 2014-07-11, 11:52   

No to sorry jak kogoś to nie przekona to niech sobie kupi króliczka i karmi go schabowymi. Myślisz, że taki króliczek długo pociągnie? Poza tym gwarantuję ci, że przy odpowiednio długim karmieniu kota roślinami KAŻDY kot się rozchoruje i będzie miał wyniki badań całkiem do niczego. O ile oczywiście wcześniej się nie przekręci.
I w zasadzie to nie ma tutaj miejsca na dyskusję bo jak kogoś nie przekonuje BIOLOGICZNY I NAUKOWY fakt, że koty są mięsożernymi drapieżnikami, to nic takiej osoby nie przekona. Tak na marginesie, czy to jedzenia roślinek obejmuje też lwy. tygrysy, oceloty i inne dzikie koty? Rozumiem, że tygrysy się pasą na sawannach a lwy skubią owoce?
 
 
Temi 

Dołączyła: 20 Cze 2014
Posty: 6
Wysłany: 2014-07-11, 12:13   

Proszę nie tak agresywnie.

Kogoś może przekonywać ten fakt, ale widzi po swoim kocie że właściwie to nic złego mu się nie dzieje, a nie wiedząc że tak naprawdę wyniszcza jego organizm karmi tak dalej. Na pewno chociaż kilka osób dałoby się przekonać z większą ilością argumentów.

Widziałeś wiejskie koty karmione odpadkami? Niektóre żyją i 18 lat. Tak więc nie każdy się rozchoruje, bo akurat ssaki dość dobrze znoszą dietę zupełnie do nich nie dostosowaną. Nie oznacza to oczywiście, że dieta odpadkowa jest zdrowa, ale nie pisz ze każdy kot się rozchoruje.
 
 
Nina_Brzeg 


Barfuje od: 10.2013r
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33
Dołączyła: 26 Wrz 2013
Posty: 862
Skąd: Brzeg
Wysłany: 2014-07-11, 12:19   

psy-i-koty, taką postawą chcesz kogokolwiek do czegoś przekonać? Ja wiem, że to forum jest dość agresywne i jest tu wielu ludzi piszących jak Ty, ale to naprawdę nikomu nie pomaga, wręcz przeciwnie - wyłącznie zniechęca.
_________________
Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
 
 
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-07-11, 12:29   

Myślę, że w poszukiwaniu wiedzy możesz zacząć od tego tematu: http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=233 odpowie on na niektóre nurtujące Cię pytania.
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 187
 
psy-i-koty 

Wiek: 50
Dołączyła: 11 Lut 2014
Posty: 809
Skąd: Przemyśl
Wysłany: 2014-07-11, 12:34   

ale gdzie ja jestem agresywna??? Podałam konkretny przykład królika (czyli sytuacja w drugą stronę) oraz przykład dzikich kotów? gdzie ty tam widzisz agresję?

Koty karmione odpadkami na wsi to koty, które sobie dodatkowo polują na zwierzęta więc one sobie dietę odpowiednio uzupełniają.
Temi, nie rozumiesz chyba, że ja sobie nie piszę ot tak tylko stwierdzam fakty. Nie wymyślam tego, nie tworzę nowych teorii dietetycznych. I owszem, każdy kot karmiony wyłącznie roślinami się rozchoruje i w konsekwencji odejdzie z tego świata.
Ja nie rozumiem jakich ty argumentów chcesz. Ludzie nie latają, nie i już, nie mają takich możliwości fizjologicznych. Na to też mam ci podać argument? Tak samo z kotami, nie mają możliwości fizjologicznych żeby trawić rośliny i wyciągać z nich substancje odżywcze. NIE MAJĄ I KONIEC.
 
 
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2014-07-11, 12:39   

Temi napisał/a:
Proszę nie tak agresywnie.

Kogoś może przekonywać ten fakt, ale widzi po swoim kocie że właściwie to nic złego mu się nie dzieje, a nie wiedząc że tak naprawdę wyniszcza jego organizm karmi tak dalej. Na pewno chociaż kilka osób dałoby się przekonać z większą ilością argumentów.

Widziałeś wiejskie koty karmione odpadkami? Niektóre żyją i 18 lat. Tak więc nie każdy się rozchoruje, bo akurat ssaki dość dobrze znoszą dietę zupełnie do nich nie dostosowaną. Nie oznacza to oczywiście, że dieta odpadkowa jest zdrowa, ale nie pisz ze każdy kot się rozchoruje.


To forum jest agresywne??? :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
Sory ale chyba nie widziałyście agresywnego forum...

Obawiam się, że skoro fakty biologiczne (czytaj koty i psy to mięsożerni drapieznicy zaliczani systematycznie do carnivora) są zbyt niskim argumentem aby przekonac wege oszołoma do stosowania diety mięsnej dla swojego zwierzaka - to nie ma po co sie starac... bo to oznacza że ten ktoś jest tępy jak beton. Zal tylko zwierząt...

Tak na marginesie - określenie, którego uzyłam - tez nie jest agresją... jest to stwierdzenie faktu.

Piszesz, że chcesz wypunktowanych argumentów bo "szkoda czasu na czytanie całego forum po to by wyłuskac kilka zdań" - to stwierdzenie niestety tylko potwierdza fakt bycia tepym betonem.
Bo...
Jak się chce mieć zwierzaka - niezaleznie czy to zuczek, mrówka czy słoń - wypadałoby nieco dokształcić się na jego temat. A skoro żal na to czasu?
Tylko wymówka czy głupota?
 
 
psy-i-koty 

Wiek: 50
Dołączyła: 11 Lut 2014
Posty: 809
Skąd: Przemyśl
Wysłany: 2014-07-11, 12:42   

no izabela, co ty tak agresywnie :D

A jeszcze teraz doczytałam o wiejskich kotach żyjących 18 lat... Tak, na pewno takie są, w końcu na wsi nie ma dla kota żadnych niebezpieczeństw, żyją jak pączki w maśle. I nic im nie grozi. :shock:
 
 
scarletmara 


Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 06 Lis 2012
Posty: 1419
Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2014-07-11, 12:44   

Temi ale jak kogoś ten najprostszy, najbardziej oczywisty i fundamentalny fakt nie przekona to ja szczerze wątpię żeby cokolwiek innego go przekonało. Jak ktoś nie widzi nic nawet nie tyle złego ale choćby dziwnego w żywieniu mięsożernego stworzenia pokarmem bezmięsnym to znaczy, że on już jest przekonany do tego, że robi dobrze.

Ale swoja drogą chyba przed wszystkim należałoby się zastanowić co takiego jeszcze jest do tych wege karm dodawane (poza składnikami wymienionymi na opakowaniu) żeby koty w ogóle chciały to jeść bo przecież jakby spróbować kotka nakarmić jakimkolwiek owocem toby od razu było widać co kot o takiej diecie myśli. Z warzywami jest niewiele lepiej bo jedynie niektóre koty uważają za jadalne i raczej nie jest to marchewka czy groszek. Więc jakim cudem karma, która niby też z warzyw i owoców się składa jest nagle jadalna ? Nie zastanawia to nikogo ? Bo ja bym się wcale nie zdziwiła jakby się okazało, że te wege karmy to tak samo wege są jak frytki z fastfooda. Niby tylko ziemniak a że na smalcu obok kotleta smażony to co z tego :lol: W tych karmach też muszą być jakieś wabiki żeby kot chciał to wogóle zjeść- pytanie co jest tym wabikiem ?

Rada dla ludzi, którzy się upierają przestawiać kotka na wegetarianizm: niech spróbują ale nie "cud karmą" tylko świeżymi składnikami takimi samymi jakie są wymienione na opakowaniu karmy i niech sami zobaczą jak bardzo kotek chce to jeść. Dla porównania niech po kilku dniach podawania marchewki zrobią taki sam eksperyment z mięsem ;-) A jak już sprawdzą to niech usiądą i się zastanowią dlaczego karmę wege jednak jedzą.
Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach :evil:
 
 
vesela krava 
Ekspert


Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 08 Gru 2011
Posty: 952
Skąd: Francja
Wysłany: 2014-07-11, 12:47   

Zapewne wszystkie potrzebne Ci informacje znajduja sie tu na forum, Temi. To jest prawdziwa kopalnia wiedzy, jak juz sie zaczniesz czytac, to nie mozna przestac, wszystko zacznie Ci sie ukladac w logiczna calosc ;-)
Tu sie nie da odpowiedziec wyrywkowo krotkimi haslami, musisz doglebnie uzupelnic swoja wiedze a wtedy uzbroisz sie w odpowiednie argumenty.
Piszesz, ze koty karmione karmami roslinnymi maja sie dobrze, pytanie jak dlugo sa nimi karmione i jak dlugo beda sie dobrze trzymac. Poza tym nam sie moze wydawac, ze maja sie dobrze, bo kot nam nie powie, ze pobolewa go brzuch, czuje sie zmeczony... A na odpowiedniej diecie moze sie okazac, ze dopiero teraz jest w odpowiedniej kondycji.
Moge zrozumiec agrument wegetarian o karmieniu miesozercow karmami roslinnymi - w dzisiejszych czasach technologia pozwala nam na skomponowanie posilku o "odpowiednich" parametrach bez miesa. Problem jest taki, ze zywienia kotow nie da sie kontrolowac sama matematyka, wzbogacajac posilek w odpowiednie aminokwasy. W praktyce moze sie okazac, ze sie niezle przejedziemy a ucierpi na tym zwierze. Co do zywienia wiejskich kotow odpadami, to jest dokladnie tak, jak pisze psy-i-koty, one poluja i dzieki temu czesto takie wiejskie zaniedbane koty przezywaja nasze wychuchane domowe, sama znam jeden przyklad.
Podpisuje sie pod isabelle, odpowiednia wiedza jest tu niezbedna, zarowno dla Ciebie jak i do przekonania wegetarian. Zaznacze przy tym, ze my tu nie karmimy po prostu kotow surowym miesem, ale komponujemy kompletne posilki z jego uzyciem. Samo mieso, to nie jest dobra droga.
 
 
Temi 

Dołączyła: 20 Cze 2014
Posty: 6
Wysłany: 2014-07-11, 12:50   

Nina_Brzeg napisał/a:
psy-i-koty, taką postawą chcesz kogokolwiek do czegoś przekonać? Ja wiem, że to forum jest dość agresywne i jest tu wielu ludzi piszących jak Ty, ale to naprawdę nikomu nie pomaga, wręcz przeciwnie - wyłącznie zniechęca.


Dokładnie to chciałabym powiedzieć.

Dzięki Ines, ten temat już czytałam ale dokładnie się mu przyjrzę jeszcze raz.

Cytat:
Jak się chce mieć zwierzaka - niezaleznie czy to zuczek, mrówka czy słoń - wypadałoby nieco dokształcić się na jego temat. A skoro żal na to czasu?
Tylko wymówka czy głupota?


Ja się dokształciłam na temat mojego zwierza i karmię ją zdrowo. Ale dokształciłam się o diecie mięsnej, a nie o skutkach diety bezmięsnej. Chciałabym coś o tym napisać i uświadomić kilka osób, nie mówiąc im tylko "kot jest mięsożerny, co ty robisz!!!" tylko dając konkretne przykłady - jak ten z nerkami. Myślałam, że barferzy mi w tym pomogą, ale teraz zaczynam w to wątpić.

Cytat:
wege oszołoma do stosowania diety mięsnej dla swojego zwierzaka - to nie ma po co sie starac... bo to oznacza że ten ktoś jest tępy jak beton. Zal tylko zwierząt...


Nie no pewnie, ktoś kto karmi kota wege karmą bo nie wie jakie dokładnie będą skutki (dla tego kota) to tępy beton. Chciałam właśnie zebrać te informacje w jednym miejscu, w krótkiej i jasnej formie, i po to założyłam tu konto. Ale widzę, że z niektórymi użytkownikami z tego forum nie da się dogadać, i tylko dlatego że śmiem zadawać takie pytania jestem wyzywana od tępych betonów. Moze i są gorsze fora, ale ja zawsze miałam Barfny Świat za jedno z tych najlepszych. A więc się myliłam?

[ Dodano: 2014-07-11, 12:55 ]
vesela krava napisał/a:
Zapewne wszystkie potrzebne Ci informacje znajduja sie tu na forum, Temi. To jest prawdziwa kopalnia wiedzy, jak juz sie zaczniesz czytac, to nie mozna przestac, wszystko zacznie Ci sie ukladac w logiczna calosc ;-)
Tu sie nie da odpowiedziec wyrywkowo krotkimi haslami, musisz doglebnie uzupelnic swoja wiedze a wtedy uzbroisz sie w odpowiednie argumenty.
Piszesz, ze koty karmione karmami roslinnymi maja sie dobrze, pytanie jak dlugo sa nimi karmione i jak dlugo beda sie dobrze trzymac. Poza tym nam sie moze wydawac, ze maja sie dobrze, bo kot nam nie powie, ze pobolewa go brzuch, czuje sie zmeczony... A na odpowiedniej diecie moze sie okazac, ze dopiero teraz jest w odpowiedniej kondycji.
Moge zrozumiec agrument wegetarian o karmieniu miesozercow karmami roslinnymi - w dzisiejszych czasach technologia pozwala nam na skomponowanie posilku o "odpowiednich" parametrach bez miesa. Problem jest taki, ze zywienia kotow nie da sie kontrolowac sama matematyka, wzbogacajac posilek w odpowiednie aminokwasy. W praktyce moze sie okazac, ze sie niezle przejedziemy a ucierpi na tym zwierze. Co do zywienia wiejskich kotow odpadami, to jest dokladnie tak, jak pisze psy-i-koty, one poluja i dzieki temu czesto takie wiejskie zaniedbane koty przezywaja nasze wychuchane domowe, sama znam jeden przyklad.
Podpisuje sie pod isabelle, odpowiednia wiedza jest tu niezbedna, zarowno dla Ciebie jak i do przekonania wegetarian. Zaznacze przy tym, ze my tu nie karmimy po prostu kotow surowym miesem, ale komponujemy kompletne posilki z jego uzyciem. Samo mieso, to nie jest dobra droga.


Ale nie mógłby ktoś mi podać kilku takich negatywnych skutków? może i to oznaka lenistwa, ale nie mam czasu na czytanie całego tego forum.

Wiem, na czym polega barf, to o mięsie to był taki skrót myślowy ;).

Nie znam osobiście żadnego takiego kota. A te wiejskie nie zawsze dożywiają się myszami, bo są i takie niewychodzące żywione marketówkami - i żyją nawet po kilkanaście lat (wiem, że kot może dłużej, ale czy te 18 lat to nie jest długo jak na takie żywienie?).
 
 
psy-i-koty 

Wiek: 50
Dołączyła: 11 Lut 2014
Posty: 809
Skąd: Przemyśl
Wysłany: 2014-07-11, 12:58   

http://ulubiency.wp.pl/ka...13104&_ticrsn=3

i mnóstwo informacji na forum, wystarczy poszukać. Możesz się oburzać, ale zdrowo myślący człowiek nie umie ogarnąć myślenia do którego nie mają dostępy naukowe fakty oraz biologiczne uwarunkowania.
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2014-07-11, 13:04   

Niestety przedmówczynie mają rację. Jeśli ktoś nie uznaje za argument faktu naukowego (biologicznego), że koty wyewoluowały jako ściśle mięsożerne drapieżniki, to nic innego go nie przekona. Nie da się w jednym zdaniu inaczej podać argumentu przeciw wege-kotom, nie da się tego nawet w 10 zdaniach napisać. Bo tu potrzebna jest wiedza, której dana osoba chciałaby poszukać, zamiast wiary i ideologii. Wegańskie koty to ideologia i wiara, nic innego, a z wiarą nie da się dyskutować. To tak jak z religiami - każda ma swoje dogmaty i jedyny sposób, udowodniony przez historię, by pozbawić kogoś jego wiary to tortury, miecze, armaty lub bomby (choć i to nie gwarantuje sukcesu, bo zakorzeniona wiara nie poddaje się nawet przemocy i pozostaje w "podziemiu"). I nie występuję tu w tej chwili przeciwko religiom, tylko pokazuję analogię. Nie ma i nigdy nie było płaszczyzny do dyskusji pomiędzy fanatyczną wiarą a nauką.

Nikt nie pisze tutaj, że wegetarianie są wariatami lecz piszemy, że ci z nich, którzy dla swej ideologii zamieniają mięsożerne psy i koty w wegan są fanatykami. I takie zdanie mają również obecni tu weganie, co można wyczytać m.in. w tym wątku.

Na tym forum jest taka ilość informacji dla szukających wiedzy, że każdy chętny znajdzie ją błyskawicznie (znajduje się praktycznie w każdym wątku, można zacząć czytać od dowolnego miejsca). Nie da się tej wiedzy streścić w tym miejscu ani podać argumentów innych niż biologiczna mięsożerność kotów. Jak ktoś chce więcej, to znajdzie.

Problem z weganami, dla których ich dieta ma wyłącznie ideologiczne podstawy (bo jest wielu, którzy zrezygnowali z mięsa czy wszelkich odzwierzęcych produktów z innych powodów) jest taki, że oni najprawdopodobniej nie chcą wiedzieć, dlaczego koty powinny jeść mięso, tylko chcieliby w to uwierzyć (bo taka jest istota całej ich filozofii życiowej). Dlatego żadna logika naukowych faktów nie ma możliwości by tego dokonać. I tu napotykamy problemy nie do pokonania już u samych podstaw. Chodzi o całokształt widzenia świata i istot żywych, który ci weganie musieliby zweryfikować. Musieliby najpierw dostrzec takie proste fakty jak np. ten, że krowy mięsne nie jedzą zbóż ani fasoli i nie zabierają ich głodującym dzieciom w Afryce, albo ten, że przejście wszystkich ludzi na Ziemi na weganizm oznaczałby jej całkowitą zagładę biologiczną. Musieliby też wyjść poza ramy swej ideologii i zacząć faktycznie szanować każdą żywą istotę, taką jaka ona jest, bez chęci zmieniania jej pod siebie oraz zrozumieć, że masowa hodowla zwierząt rzeźnych, powodująca ogrom ich cierpienia, nie jest tym, czego chcą wszyscy mięsożerni ludzie, a uprawa ich wegańskich marchewek zabija więcej zwierząt niż są sobie w stanie wyobrazić. To są prawdziwe powody uniemożliwiające niektórym weganom przyjęcie faktu mięsożeności kotów. Dopóki ktoś wierzy, że koty są królikami tylko o tym nie wiedzą, nie trafią do niego żadne naukowe fakty-argumenty. Stąd dyskusja z takimi wege-fanatykami jest pozbawiona sensu, bo z góry skazana na niepowodzenie, a dodatkowo wiadomo, że wyzwoli mnóstwo niepotrzebnej agresji, z obu stron.

I po raz kolejny informuję, że nie mam nic przeciwko wegetarianizmowi i weganizmowi ludzi, którzy wiedzą czemu to robią i szanują każdy przejaw życia na tej planecie. W wielu miejscach na Forum już o tym pisałam i znów powtarzam, że dla mnie obojętne jest co ktoś ma na talerzu, bo jeśli jest świadomym obywatelem Ziemi, to może wspólnie z innymi świadomymi obywatelami, o dowolnych preferencjach kulinarnych, działać dla dobra naszej planety - rodzicielki.

scarletmara napisał/a:
należałoby się zastanowić co takiego jeszcze jest do tych wege karm dodawane (...) żeby koty w ogóle chciały to jeść (...) Więc jakim cudem karma, która niby też z warzyw i owoców się składa jest nagle jadalna ? Nie zastanawia to nikogo ? (...) W tych karmach też muszą być jakieś wabiki żeby kot chciał to wogóle zjeść- pytanie co jest tym wabikiem ?

Są - to hydrolizaty białek roślinnych o smakach np. kurczaka lub boczku. Są wymieniane na etykietach jako "naturalny aromat" lub tym podobne, a faktycznie są chemicznymi polepszaczami smaku. Pisałam o tym w tym poście:
http://www.barfnyswiat.or...p?p=11155#11155

Temi napisał/a:
"a mój kot mięsa nie je, jest zdrowy i dobrze wygląda, w badaniach krwi wyszło wszystko ok"

Nieprawidłowości w badaniach krwi wychodzą dopiero wtedy, gdy ze zwierzakiem jest już naprawdę bardzo źle i czasem trudno go już uratować. Ponieważ krew jest najważniejszym płynem ustrojowym, to organizm dąży wszelkimi sposobami by wyrównać jej parametry kosztem organów wewnętrznych i zewnętrznych. Gdy nie ma już skąd brać, bo w organach brakuje potrzebnych substancji i/lub są już uszkodzone, to dopiero wtedy pojawiają się nieprawidłowe wyniki krwi.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne