BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Jak przestawić psa na BARF?
Autor Wiadomość
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2012-10-09, 19:38   

No lab i najedzony? Toż to niemożliwe. Postawisz wiadro i zje do ostatniego okruszka choćby pękł....do tego młody lab i to suka :mrgreen:
Tutaj wyznacznikiem moze być tylko obserwacja tłuszczyku na żeberkach :mrgreen:
 
 
Bas!a 

Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 09 Paź 2012
Posty: 10
Wysłany: 2012-10-13, 10:06   

Bardzo Wam dziękuję za odpowiedź :-) W takim razie chyba na początek zacznę od tych 2,5% i zobaczę.
Hehe isabelle30 masz rację :-D właśnie tego się obawiam, że ona i tak będzie głodna i będzie dalej chciała, a zje ile by się jej dało. Ale spróbuję tak jak mówicie i zobaczymy. Ostatnio byliśmy u weterynarza i pani doktor stwierdziła że ma ładną sylwetkę, choć schudła jakieś 1,5kg. Na barfa przejdziemy chyba od przyszłego tygodnia :-)
 
 
Zofijówka 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 19 Kwi 2012
Posty: 542
Skąd: warszawa
Wysłany: 2012-10-13, 13:39   

Owieczka, moim zdaniem- nie olewaj- otyłość to choroba plus pies nabiera energii po zrzuceniu boczków.
Moja suka też to ma. Wiecznie głodna. Co pomaga, to: podawanie twardych kości, żeby miała przedłużone wrażenia ;-) do tego obowiązkowo tłuste mięso i podroby na przetarcie w ilości oczywiście takiej, by nie przesadzić z kaloriami. I karmienie dwa razy dziennie. A jak jest ciepło, to możesz raz na jakiś czas nie dać nic danego dnia. U nas to przyniosło efekty.
 
 
Bas!a 

Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 09 Paź 2012
Posty: 10
Wysłany: 2012-10-24, 23:40   

My jesteśmy od kilku dni na barfie, przestawialiśmy psa przez jeden dzień głodówki i 2 dni podawane były żołądki wołowe z treścią, obecnie dostaje już normalne porcje i wszystko było w porządku do wczoraj. Po porannej porcji żołądka zwróciła wszystko, dziś wieczorem dostała delikates cielęcy 500g i również wszystko zwróciła po chwili, a wątróbki w ogóle nie chce jeść, czy coś jest nie tak? może porcje które dajemy są zbyt duże?
 
 
Tilia 


Barfuje od: 11.2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 06 Cze 2012
Posty: 356
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-10-25, 12:45   

Pół kilo mielonki (delikates to o ile pamiętam mózgowie?) to spora porcja jak dla psa, który nie jest przyzwyczajony do jedzenia czegoś takiego. Mielone pies może jeść łatwo, bardzo szybko, bez gryzienia, być może w tym tkwi problem. Obserwuj psa jak je, jeśli je łapczywie, "wciąga" to dawaj malutkimi porcjami, albo daj coś, co zmusi go do gryzienia, większe kawałki mięsa ze ścięgnami (choć to też może chcieć połknąć, ale możesz to na początku trzymać).

Jakiej wielkości jest pies?
 
 
Bas!a 

Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 09 Paź 2012
Posty: 10
Wysłany: 2012-10-25, 14:01   

27kg labrador. Tak dokładnie delikates to to co napisałaś :)
W sumie ostatnio jadła też szyje z indyka i inne mięso z drobiu i nic jej nie było, po podrobach również nie zwracała. Czy wątróbkę trzeba koniecznie podawać? bo ona nie chce jej jeść :( resztę zjada bez problemów.
A czasem za duże kawałki nie chce się zabrać, nie wie jak za bardzo :P ale jak zostawiliśmy jej te szyje z indyka i wyszliśmy na trochę to sobie sama poradziła, bo po powrocie nic już nie było.
 
 
Tilia 


Barfuje od: 11.2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 06 Cze 2012
Posty: 356
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-10-25, 14:24   

Wątrobę warto podawać, ale to nie są wielkie ilości (bo z wątrobą lepiej za bardzo nie przesadzać), łatwo możesz pociąć na kawałeczki czy rozgnieść widelcem i przemycić w czymś mielonym co lubi.

Dwa razy po pół kilo dostaje? No, z resztą dawki sobie dobierzecie w zależności od tego czy będzie tyła czy nie. Jak nie ma tendencji do tycia i ma dużo ruchu to powinno być ok.

Ja bym nie zostawiała psa samego w domu z szyją. Warto pilnować jak pies je kości, zwłaszcza szyje indycze, które niestety nie są najbezpieczniejszym elementem psiego BARFA. W razie zadławienia, czy innego (tfu tfu) przypadku warto być na miejscu i psu pomóc.
 
 
Bas!a 

Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 09 Paź 2012
Posty: 10
Wysłany: 2012-10-25, 14:41   

Zastanawiałam się czy np nie mielić tej wątróbki i nie zmieszać z warzywami, ale w innym wątku przeczytałam, że lepiej warzywa dawać osobno, i teraz już nie wiem :-|

Wyliczałam dawkę dla 2,5% masy ciała (wychodzi to 675g dziennie, a 4725 tygodniowo całości, poszczególne składniki liczyłam wg modelu z ekozwierzaka :)), ale obecnie wydaje mi się że chyba to jednak dla niej za mało i zastanawiamy się czy by nie zwiększyć tej porcji.
Ruchu ma umiarkowanie, na razie nie tyje - ma ładną sylwetkę, choć ostatnio nawet jakby trochę zeszczuplała. A labradory ogólnie chyba mają tendencję do tycia :-P

Ok, z tymi kośćmi rozumiem, tylko ona czasem jak my jesteśmy w pobliżu a nie umie sobie z czymś poradzić to czeka "na pomoc" :P a jak się ją samą na chwilę zostawi to wtedy próbuje sobie sama "radzić", ale uważać będziemy :)
 
 
koniczynka 
Ekspert


Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 887
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-10-25, 15:04   

Bas!a napisał/a:
Czy wątróbkę trzeba koniecznie podawać? bo ona nie chce jej jeść :( resztę zjada bez problemów.


Wątroba jest bardzo ważną częścią diety BARF, bo zawiera b. dużo witaminy A oraz witaminę D, żelazo i witaminy z grupy B, więc dobrze by było jakby Ci się udało chociaż to niezbędne minimum przemycić w posiłkach nie koniecznie z warzywami, ale z mielonym mięsem np. po trochę rozciapaną i wymieszaną.

Jeśli się i tak nie da to możesz zastąpić ją stosując olej z wątroby dorsza w odpowiednich proporcjach.
 
 
Tilia 


Barfuje od: 11.2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 06 Cze 2012
Posty: 356
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-10-25, 15:06   

No jeśli jest bardzo głodna, to faktycznie dawaj większe porcje. Za jakiś czas mniej więcej będziesz miała orientację ile dawać. To się z resztą zmienia (przynajmniej u nas) w ciągu roku, w zależności od pogody, aktywności psów, cieczek itd.

Wiele osób daje podroby w papce warzywnej, niektórzy dają same, inni z mięsem. Zobaczysz jak będzie Ci wygodniej, jak pies będzie jadł. Ja też niektóre elementy muszę tym mniej chętnym psom przemycać, czasem wrzucam do warzyw, czasem do czegoś innego.
 
 
ciocia_mlotek 
Ekspert


Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 01 Sie 2012
Posty: 4452
Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2012-10-25, 16:40   

Niektórzy na brytyjskim forum polecają sobie sekundowe smażenie wątroby. Dosłownie wrzucić na patelnię (suchą) od razu obrócić i zdjąć. Najwyraźniej niektórym psom nie pasuje coś w konzystencji czy jak? W każdym razie ten sposób się u tych ludzi sprawdza a "obróbka termiczna" jest na tyle powierzchowna, że nie powinna chyba szkodzić?
_________________
Taz i Cu sith na surowo
 
 
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2012-10-25, 19:42   

Można też polać wrzątkiem...ja zauważyłam że wątróbka wątróbce nie równa. Wątróbka z ptactwa ciężko idzie podczas gdy wątroby z dużych zwierząt idą dobrze. Może chodzi o gorycz z rozlanego woreczka żółciowego ( w wątróbkach z wszelakiego ptactwa zawsze woreczek jest rozlany)
 
 
Panterowo 


Barfuje od: 23.07.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 28 Cze 2012
Posty: 199
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-10-25, 19:48   

isabelle30 napisał/a:
Wątróbka z ptactwa ciężko idzie podczas gdy wątroby z dużych zwierząt idą dobrze. Może chodzi o gorycz z rozlanego woreczka żółciowego ( w wątróbkach z wszelakiego ptactwa zawsze woreczek jest rozlany)


U moich kociastych jest wręcz odwrotnie... chyba, że ta zależność miała tylko psów dotyczyć :-)
wątrobę wołową kupiłam raz... dałam po skrawku dla przetestowania jak im będzie smakować - Tygrys zaczął pacać łapą i sprawdzać, czy to zabawka, a Lilith tylko zbliżyła się i uciekła. :roll:
_________________
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"
Mark Twain
 
 
 
goldasek 

Barfuje od: 19.10.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączył: 20 Paź 2012
Posty: 8
Wysłany: 2012-10-26, 10:15   

mój goldasek ma 6,5 mieisąca i waży 30 kg :) ja zaczałem od tygodnia barfowanie , psina szaleje teraz jak widzi miske, kupki sie unormowały, są twarde i nie wielkości małego kotka :) przestawiłem z dnia na dzień bez zoładków. obserwuje boczki, dostaje dzienna porcej ookoło 1 kg, zawsze troche wiecej niż mniej. nie zauważyłem zeby cierpiał z tego powodu choć według wiliczenia powinien 1,5 kg wciągać. znajdzie tez pewnie coś na kompoście na podwórku a i trzem kotom podbierze takze chyba bedzie dobrze.
 
 
 
Tilia 


Barfuje od: 11.2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 06 Cze 2012
Posty: 356
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-10-26, 12:17   

Fiu, fiu, 6,5 miesiąca i 30 kg... nie znam rasy, ale ile waży dorosły golden? Pytam, bo moje prawie 40 kg charcice, z tego co pamiętam, aż tyle w tym wieku nie ważyły... aż muszę zerknąć do notatek.

Ha, znalazłam pomiary jednej w tym wieku: 6,5 miesiąca, 28 kg, czyli podobnie.

Dawaj według obserwacji tak jak dajesz. Moja najmłodsza w tym wieku faktycznie półtora kg potrafiła wrąbać, albo i więcej bo apetyt miała za dwie i była wciąż za chuda, ale ona miała ADHD :lol:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne