Barfuje od: 09.2012 Pomógł: 10 razy Wiek: 30 Dołączył: 06 Sie 2012 Posty: 1432 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-05-14, 20:04
Po co iść do drogerii po karmę dla kotów? Trochę nie halo Oczywiście nie bojkotuję Twojego spostrzeżenia, ale sam pomysł sprzedawania jedzenia dla zwierząt w tego typu sklepie, choć nie można nikomu tego zabronić. Rossmann, tak moim skromnym zdaniem, stara się być na siłę sklepem wielobranżowym
_________________ Naturalne stało się sztuczne, a prawdę uznano za kłamstwo.
Barfuje od: 03.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 663 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-05-14, 20:23
A propos Sojuzowego dopisku małym drukiem - w Tłusty Czwartek jedna z sieci odzieżowych [litościwie nie wspomnę nazwy] sprzedawała pączki... Prawo rynku.
Tylko jak coś próbuje być od wszystkiego, to... wiecie
Wariatka
Udział BARFa: 25-50%
Wiek: 25 Dołączyła: 01 Maj 2014 Posty: 61
Wysłany: 2014-05-14, 23:21
No po prostu w rossmanie jest ten winston dla bezpańskich kotów. A puszkę O.D. zobaczyłam przypadkiem, mój wzrok przykuł napis "38% mięsa".
Bezdomnym kotom daję Butchersa, Winstona, Podroby, skrawki z mięsa (kurczak, np. skórki), suchą karmę (Smillę) na lepsze dla 5-7 kotów mnie nie stać, a i tak lepsze to niż śmieci, czy ta zielona już szynka, która od świąt leżu już za śmietnikiem. Ktoś wyrzucił, bo "kotki zjedzą". Przykro mi. "Moje" koty wolą podroby albo smille niż starą szynkę. Ludzie syfu przy śmietniku narobią a potem na mnie mówią, że ja po kotach nie sprzątam. Sorry, ale ja kotom nie daję starych wędlin, kości z rosołu, rybich szkieletów, białej farby, która też tam jest rozlana i suchego chleba
_________________ Wolę zjeść na obiad ryż a kotu kupić puszkę, czy kawałek mięsa. Bo ja jestem wszystkożerna, a kot jest DRAPEŻNIKIEM, je MIĘSO. Tak jestem trochę nienormalna :)
Niestety tak jest w większości karm "marketowych". Oczywiście w sklepach zoologicznych też nietrudno trafić na karmę podobnej jakości, ale w marketach, obojętnie czy to Kaufland czy Rossman, zawsze będą tam tylko takie "syfy".
Wariatka
Udział BARFa: 25-50%
Wiek: 25 Dołączyła: 01 Maj 2014 Posty: 61
Wysłany: 2014-05-15, 21:49
No w zoologicznym najlepiej. Pytam czy jest perfect fit (kiedyś Latte go jadła), a pan mówi że nie ma, bo to marketówka. A przepraszam bardzo, whiskas to nie marketówka?! A najwięcej miejsca zajmuje w sklepie właśnie on
_________________ Wolę zjeść na obiad ryż a kotu kupić puszkę, czy kawałek mięsa. Bo ja jestem wszystkożerna, a kot jest DRAPEŻNIKIEM, je MIĘSO. Tak jestem trochę nienormalna :)
Ale Wiskasa podaje tylu ludzi ze sklep ktory by go nie mial sam sobie strzela w stope. Dlatego zalozenie jest takie ze w sklepach zoo ma byc karma lepszej jakosci niz marketowka, ale jesli jakas marketowka jest wybitnie popularna jak whiskas czy felix, to jest duze prawdopodobienstwo ze bedzie ona w wiekszosci zoologicznuch;)
U nas jest na dolnej polce i zajmuje moze z 70cm caly towar,ale jest. Bo to Whiskas
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 34 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-05-16, 19:42
Whiskas jest ważny z tego względu, że ma tyle polepszaczy i uzależniaczy, że każdego bezdomnego kota można na niego złapać. Jeśli jakiś kot jest chory i trzeba go odłowić, whiskas jest niezawodny.
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 34 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-05-16, 20:12
Sandra, nie rozumiem. W jednej wypowiedzi piszesz - że odławiałaś na whiskasa i nie podziałał, a jednocześnie w tej samej, że nigdy w życiu nie odławiałaś za pomocą tego świństwa. Nie żeby mnie jakoś mocno interesowało, jak jest naprawdę, ale trochę dziwnie Ci wyszła ta wypowiedź.
Świństwo świństwem. Ale jeśli stoję przed wyborem - pozwolić kotu umrzeć, a wpakować świństwo do klatki łapki, to wybór jest dla mnie oczywisty. Nie będę patrzyła jak kot kona w cierpieniu w imię swoich poglądów na marki karm. Whiskas wabi zawsze - niestety niektóre koty są zbyt ostrożne, by wejść do klatki. Ale te naprawdę w krytycznym stanie, które nie mają już wielkiego wyboru (bo same nic nie upolują), zwykle wejdą.
Wariatka
Udział BARFa: 25-50%
Wiek: 25 Dołączyła: 01 Maj 2014 Posty: 61
Wysłany: 2014-05-16, 21:59
Od whiskasa chyba lepiej wabi rybka. Nawet na udko z kurczaka złapałam bezdomnego kota. I zgadnijcie co temu kotu zrobiłam (znaczy wet)
_________________ Wolę zjeść na obiad ryż a kotu kupić puszkę, czy kawałek mięsa. Bo ja jestem wszystkożerna, a kot jest DRAPEŻNIKIEM, je MIĘSO. Tak jestem trochę nienormalna :)
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 34 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-05-16, 22:30
Nie wszystkie koty lubią rybę, dla części zapach ryby będzie odstręczający. Whiskas, z tych samych powodów, dla których nie nadaje się jako jedzenie dla kota (sztuczne aromaty, poprawiacze smaku, uzależniacze), dobrze sprawdza się jako przynęta przy łapaniu. Jeśli kot na pierwszy posiłek na nowej drodze życia zje trochę Whiskasa, a potem już tylko barf - to przecież lepsze to niż gryzienie piachu. Łapiąc w ten sposób Mefista za radą doświadczonych wolontariuszek nie przyczyniłam się zbytnio do zwiększenia obrotów firmy Mars. Za jedną kupioną saszetkę wygrałam dwa kolejne barfujące koty (z czego jeden był przedtem na RC)
Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 18 Kwi 2013 Posty: 1216 Skąd: UK
Wysłany: 2014-05-16, 22:43
Jak sie otworzy saszetkę z whiskasem to czuć kotletem na pół osiedla
Wariatka
Udział BARFa: 25-50%
Wiek: 25 Dołączyła: 01 Maj 2014 Posty: 61
Wysłany: 2014-05-17, 00:05
Hahaha Albo raczej WieśMaciem z McDonald's. Nie no, na serio jak takie coś w ogóle mogą sprzedawać? Nawet ja dwa lata temu sądziłam że to najlepsze co kotu mogę dać Cóż, nie wiem co tak przyciąga do tych fioletowych puszek i saszetek. Reklama?
_________________ Wolę zjeść na obiad ryż a kotu kupić puszkę, czy kawałek mięsa. Bo ja jestem wszystkożerna, a kot jest DRAPEŻNIKIEM, je MIĘSO. Tak jestem trochę nienormalna :)
Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 18 Kwi 2013 Posty: 1216 Skąd: UK
Wysłany: 2014-05-17, 08:05
No co Ty gadasz, takie ładne kawałeczki "mięsa" w pysznym sosiku. Sos wyglada jak marzenie, idealnie gładki, lekko podbielony mąką czy tam "śmietanką". Jak człowiek otworzy taką saszetkę to sam nabiera ochoty na jedzenie
Jak otwieram puszki z wyższej półki, zapach mają o wiele przyjemniejszy, delikatniejszy, ale w większości nie wyglądają zbyt apetycznie, jakaś mielonka, czasami jakiś "większy" kawałek mięska sie trafi.
Człowiek zobaczy, ze tak ładnie wyglada i od razu wie, ze daje kotu wszystko co najlepsze. Do tego jakieś wymyślne smaki, najlepiej z 15, zeby sie nie znudziło i można było kiciusiowi dogodzić pieczona dziczyzną czy królikiem. Marketing ludzie, którzy kupują whiskasa, raczej nie jedzą takich luksusów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum