Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-11-13, 10:30
Oj akurat dzika bym nie podała a już na pewno nie niebadanego. Ryzyko wirusa Aujeszkiego u dzików jest bardzo duże (czytałam, ze nawet do 50% populacji). No chyba, że dla siebie je wzięliście
Jara przerobcie na kiełbase ;) Bardzo smaczna. ALe futrom tez bym nie dawala ;/ Ja ogolnie wycofalam świnine dziką czy hodowlaną - bez tego da się obejść a po co ryzykować.
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Zaproszone osoby: 2
Jara
Barfuje od: 06.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 26 Cze 2013 Posty: 198
Wysłany: 2013-11-13, 11:16
Nie, nie. Dzik i świnia nie ma prawa bytu w menu mojego psa :)
Dziewczyny wlasnie przegladam lowca polskiego numer 9 tegoroczny. Jest tu bardzo ciekawy atykul o nowej chorobie u dzikow. Daje podobne objawy jak posocznica. Chorobe stwierdzono na porganiczu bialoruskim, nie leczy sie jej, nie ma nia szczepionki . Niewiadomo jak duzo polskich dzikow moglo sie zarazic. W kazdym razie smiertelnosc zakazonych swin wynosi 100%.
Chooba nie przenosi sie na ludzi ale podobno sa juz zakazy polowan na dziki, o chorobie glosno m.in'w rosji juz od 6lat. Jedyne co sie robi to utylizuje padle zwierzeta. Prosze o ew przeniesienie postu. Pisze bo chyba lepiej sprawdzic dokladnie dziczyzne jakiego regionu i poki co darowac sobie zbieranie padlych swin z autostrad ;/
[ Dodano: 2013-12-13, 19:30 ]
Aha wladze bialorusi staraja sie tuszowac co sie da ale pobno znalezono wirusa rowniez w domowych swiniach. Nawet jesli polowa poglosek jest przekoloryzowana to i tak wyglada tonieciekawie
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2013-12-13, 19:32
Nasze dzikie świnie ą odstrzelone a mięso pochodzi ze źródła mięsa dla ludzi - nie ma mowy aby trafiło do misek mięo z padłych dzików.
Choroba o której piszesz została przywleczona przez naszych wschodnich sąsiadów z Afganistanu. Dla świń jest bardzo szybko i skutecznie śmiertelna. Jeżeli zacznie stanowić zagrozenie dla terytorium Polski - zostanie oczyszczony szeroki psa wzdłuż granic ze świń wszelkiej maści. To jedyna droga do zapobieżenia epidemii. Tak zrobiła już Litwa.
anna187 [Usunięty]
Wysłany: 2013-12-13, 19:37
Pas już został ustanowiony , na dzień dzisiejszy wynosi 30 km wzdłuż naszej wschodniej granicy. I na tym obszarze nie strzela się do dzików.
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2013-12-13, 19:40
Trochę chyba nie trafione działanie. Powinny być tam skasowane wszytkie świnie i dziki na amen. Te żyjące tam a obecnie pod ochroną mogą przemieszczać się swobodnie i roznosić chorobę na dowolnym obszarze..
Zaraz trezba będzie robić zapasy świniny dla psa...
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-12-13, 19:40
Widzę, że zamawiacie dzika. Czy macie pewność, że on jest badany na wirusa Aujeszkiego? Bo mięsa dla ludzi pod tym kątem się na standardzie nie bada, a ryzyko, że ten wirus będzie w dziku jest wielokrotnie wyższy niż że będzie w wieprzowinie
Halo halo Iza tu ziemia , Polska . Nie dryfujemy w chmurach.
Myśliwi nie strzelają do zwierząt jak nie mają w tym interesu. Popatrz co się dzieje z lisami , jest ich plaga a nie chcą do nich strzelać , bo się nie opłaca, naboje kosztują a czas stracony.
Ciocia-młotek a czy nasze wilki, rysie, lisy wiedzą o tej chorobie, bo dla nich tez jest groźna.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-12-13, 20:07
anna187 napisał/a:
Ciocia-młotek a czy nasze wilki, rysie, lisy wiedzą o tej chorobie, bo dla nich tez jest groźna.
Zapewne nie. Nie chadzają też do weta jak zrobią sobie kuku, nie robią okresowych badań krwi, odrobaczania, szczepień i innych takich pierdół. Nie wiedzą również, że wścieklizna jest dla nich śmiertelna. Wybacz, ale co to jest za argument?
Owszem staramy się karmić nasze mięsożerne pieszczochy dietą jak najbardziej zbliżoną do naturalnej, ale z zachowaniem środków bezpieczeństwa. Ja bym wolała miec gwarancję, że mój pies nie zje mięsa z wirusem, który zabija w ciągu 48godzin, serio. A w przeciwieństwie do świń o dziki nikt nie dba. W skali światowej nawet do 50% populacji dzików ma tą chorobę lub jest nosicielem. Jednocześnie jest to choroba nieszkodliwa dla człowieka i mięso nawet zarażonego zwierzęcia jest dopuszczone do ludzkiej konsumpcji. stąd moje pytanie czy macie gwarancje, że to mięso akurat pod tym kątem było badane a nie tylko na pasożyty
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum