BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Żywienie w chorobach wątroby
Autor Wiadomość
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2015-08-31, 15:42   

Gerbery dla niemowląt sa 100% mięsne - delikatny indyk i kurczak. Moze wet miał takie na myśli.
Wklej wyniki jakie masz. Mieszanie suchej z mokra nie jest dobrym pomysłem, sucha nawet namoczona inaczej sie trawi.
Próbowałaś dawać surowe mięso? Udko z indyka albo z kurczaka (chudsze, ale nie całkiem chude części), chudszą wołowinę?
20ml na dzień to za mało, kotka musi jesc zdecydowanie wiecej. Po 10ml, ale po nawet kilkanaście razy dziennie. Jak kot jest chory i nie chce jesc, to trzeba go karmić na sile i nie ma zmiłuj. Po 3 dniach niejedzenia robią sie nieodwracalne zmiany w wątrobie...
Jeśli kotka nie je i nie jesteś w stanie podac jej dopyszcznie odpowiedniej dawki jedzenia, to powinna dostawać kroplówki z aminokwasami podskórnie. Co wet na to niejedzenie?
Wiesz, ze po 3 dniach niejedzenia kotu sie wątroba uszkadza?
 
 
 
Fisia 

Wiek: 37
Dołączyła: 30 Sie 2015
Posty: 5
Wysłany: 2015-09-01, 09:06   

Witaj Silvena,
Dziękuję za szybką odpowiedź. Wczoraj byłam u weterynarza, dał podskórny zastrzyk z glukozy oraz coś na biegunkę, gdyż Pi również ją miała. Dziś rano zrobiła już normalną kupkę. Na glukozę mamy chodzić codziennie.
Lekarz powiedział, że ma lekko zapadnięte oczy, przepisał syrop z żelazem, aby uchronić ją od anemii (niestety nie pamiętam nazwy, a teraz nie ma mnie w domu). Przeczytałam na forum, że na chorą wątrobę jest niezły olej z łososia, jednak mój lekarz krzyknął 'Broń Boże! Chora wątroba przecież nie trawi tłuszczów!'. Wyniki z krwi prześlę wieczorem, gdyż dopiero dziś mi je wet wydrukuje.
Kupiłam świeżego kurczaka, blenduję go z tym Gerberem i strzykawką podaję. Wczoraj wieczorem dostała 2x10ml w odstępach dwugodzinnych i niestety część zwymiotowała. Dostaje jeszcze strzykawką 5 ml roztworu Hepa Merz 3000 oraz 1ml syropu z żelazem.
Dziś zwalniam się wcześniej z pracy i do końca tygodnia przesiedzę w domu, aby podawać jej jedzenie. Tylko samej jest bardzo ciężko. Może coś poradzicie? Jedzenie podajemy wspólnie z chłopakiem, on trzyma Pi, otwiera jej lekko pyszczek, a ja dozuję strzykawką pokarm. Jest to dla kotki bardzo męczące.
Zauważyłam też dziwną rzecz, kiedy podsuwam jej jakiekolwiek jedzenie, ona podchodzi, wącha, oblizuje się kilkakrotnie i je zakopuje. Co to może oznaczać? Że jest głodna, ale z jakiegoś powodu nie może jeść?
Przepraszam za kłopoty i fatygę, nie mam doświadczenia w chorobach kocich, stąd mój brak wiedzy.
 
 
SpaceCat 

Dołączył: 30 Kwi 2015
Posty: 9
Wysłany: 2015-09-01, 13:52   

Fisia napisał/a:

Zauważyłam też dziwną rzecz, kiedy podsuwam jej jakiekolwiek jedzenie, ona podchodzi, wącha, oblizuje się kilkakrotnie i je zakopuje. Co to może oznaczać? Że jest głodna, ale z jakiegoś powodu nie może jeść?


Hej hej.

Miałam podobną sytuację 18 sierpnia, tyle że bez biegunki. Też są kłopoty z apetytem (Mirtagen) i wątrobą.

Lekarz prowadząca (na odległość, bo kot nie może być transportowany) podejrzewała problemy z trzustką, wtedy kot czuje mdłości kiedy chce coś zjeść. Zaleciła kroplówkę 150ml (mój kot waży 7,7kg) z papaweryną (rozkurczowy, dawka wg wagi kota) i cerenią (przeciwwymiotny, dawka wg wagi kota). Wezwaliśmy lokalnego weterynarza na domową wizytę. I pomogło.

Następnego dnia zrobiłam badania krwi (w tym swoistą lipazę trzustkową (fPL)) i USG, które potwierdziło stan zapalny.

Gdy nie chciał jeść podawałam mu strzykawką karmę bezresztkową Royal Canin VD Convalescence Support. Jest w proszku, rozrabia się ją w wodzie. Są też saszetki tej karmy w postaci kawałków w sosie.

Ja siadam za kotem, trzymam go między udami/kolanami i wkładam strzykawkę z boku pyska. Uwierz mi, gorzej było gdy dwie osoby to robiły, kot się usztywniał.

Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia dla kota :)
 
 
Fisia 

Wiek: 37
Dołączyła: 30 Sie 2015
Posty: 5
Wysłany: 2015-09-02, 11:21   

Hej, dziękuję za wsparcie :)
Internet mi dopiero zaczął działać, jakaś awaria.
Wzięłam urlop w pracy, karmię Pi strzykawką 5ml Gerberem 100% indyk co godzinę, niestety większość jedzenia wypluwa :/ Wet mówił, że żołądek ma już skurczony i na raz nie można dać dużej ilości.
Płyny, Hepa Merz i syrop Ferrum lek (50mg/5ml Fe) też wypluwa wraz ze śliną :/
Codziennie chodzę do weta na zastrzyki z glukozy i jakieś bomby witaminowe.
Wyniki krwi poniżej:



U mnie jest o tyle gorzej, że Pi zawsze była chuda, ma dwa lata i z 3 kg schudła do 1.8kg.
Wet mówił, że jest po prostu drobna.
Zaczęła mi też siusiać na łóżko w sypialni.
Czy są jeszcze jakieś sposoby, aby kotce dostarczyć pożywienia do organizmu? Boję się, że takim karmieniem strzykawką daleko nie zajdziemy, bo to mimo wszystko za mało pokarmu :/
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2015-09-02, 11:55   

Czy próbowałaś dawać inne jedzenie? Czy kotka nie przyjmuje absolutnie żadnych pokarmów?

Ważniejsze jest, żeby kotka jadła sama cokolwiek. Jakbym miała karmić strzykawką to nie gerberkiem, a bardziej zbilansowanym jedzeniem, bo kotu w tym momencie i tak jest wszystko jedno. Gerberki nie mają zbyt wielu wartości odżywczych.

Co do wyników, to nie znam niemieckiego, ale tam chyba pisze coś o hemolizie... Wyniki wątrobowe moim zdaniem nie są jakieś tragiczne.
Mój kocur też miał AST podniesione 3 krotnie, u nas pomogły (poza barfem, którego jadł normalnie) zmielone ziarna ostropestu.

Z kotką coś się dzieje, ale moim zdaniem nie ma postawionej jeszcze diagnozy.
Czy było robione USG? To niejedzenie bardzo mnie martwi i należałoby znaleźć przyczynę. Zmień weta jeśli trzeba.
Mocz był badany?
Czy kotka miała robione testy na FeLV i FIV?
Nie chcę cię martwić, ale stosunek albumin do globulin może wskazywać na FIP... a na to nie ma niestety lekarstwa... jednak FIP można potwierdzić w 100% dopiero po śmierci :-(
(poczytaj tutaj więcej o Felv, FIV i FIP)

Zamiast tego żelaza w syropie, lepiej podać coś naturalnego - krew wieprzową (Fortain albo z allegro jak do kaszanki, ale trzeba uważać, żeby nie było dodatków).
Może to będzie lepiej wchodziło (trzeba wymieszać z jedzeniem).
 
 
 
SpaceCat 

Dołączył: 30 Kwi 2015
Posty: 9
Wysłany: 2015-09-02, 13:10   

Fisia napisał/a:

Czy są jeszcze jakieś sposoby, aby kotce dostarczyć pożywienia do organizmu? Boję się, że takim karmieniem strzykawką daleko nie zajdziemy, bo to mimo wszystko za mało pokarmu :/



Ja już tu polecałam w innym temacie "Mirtagen". To psychotrop podawany u kotów z zaburzeniem łaknienia, anoreksją, itp. Dawkowanie jest pewnie wg wagi, podaje się co kilka dni.

Efekt jest wow i praktycznie w ciągu godziny. Skonsultuj się z weterynarzem czy można zastosować go w tym przypadku, no i jak dawkować dla takiej chudej panienki :)

No i ja zamiast Gerberków podawałbym jednak "Royal Canin VD Convalescence Support". Wg opakowania dawkowanie na 2-3 kg kota to 1/2-3/4 saszetki z 100-150 ml wody. Saszetka ma 50g. Po wymieszaniu to by było tylko ciut więcej niż 100ml do podania.
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2015-09-02, 16:37   

Fisia, co konkretnie weterynarz miał na myśli, jeśli stwierdził:

Fisia napisał/a:
ma zniszczoną wątrobę

Czy diagnoza, o ile w ogóle jakaś została postawiona, opiera się tylko na badaniu krwi? Podobnie jak Silvena uważam, że kotka nie jest zdiagnozowana. Może nie szłabym od razu w kierunku FIPa, ale diagnoza polega przede wszystkim na ustaleniu przyczyny stanu kota, a nie tylko na stwierdzeniu tego stanu (bo że kicia jest chora to widać gołym okiem).
W wynikach krwi widać, że z parametrów wątrobowych podniesiony jest jedynie AST i to nieznacznie (choć w rzeczywistości może być ciut wyższy ze względu na niski hematokryt, ale na pewno nie jest to poziom tragiczny, który wskazywałby na stan bardzo bardzo poważny wątroby). Ponieważ ALT jest niski i w normie, to taki stan rzeczy może wskazywać na niedrożność przewodów żółciowych. Czy kotka była badana pod tym kątem? Jej stan ogólny mógłby wskazywać na tą przypadłość. Oczywiście nie można tego stwierdzić na podstawie szczątkowych informacji w tym wątku, bo kota trzeba po prostu porządnie zbadać.

Fisia napisał/a:
Przeczytałam na forum, że na chorą wątrobę jest niezły olej z łososia, jednak mój lekarz krzyknął 'Broń Boże! Chora wątroba przecież nie trawi tłuszczów!'.

Zdrowa wątroba także nie trawi tłuszczów. Tłuszcze trawione są lipazami (żołądkową, trzustkową i jelitową) wspomaganymi przez żółć, którą produkuje wątroba, a magazynuje woreczek żółciowy i uwalnia ją do dwunastnicy. Wątroba nie jest częścią przewodu pokarmowego.
Schorzenia wątroby nie są ogólnie, poza bardzo szczególnymi przypadkami, przeciwwskazaniem do spożywania tłuszczów, wbrew temu co czyta się i słyszy wokół. Ponieważ dieta nisko- lub beztłuszczowa jest dziś propagowana jako "lekarstwo" na wszystko, to również musi być zalecana w chorobach wątroby (oraz wszystkich innych chorobach, wystarczy poczytać "oficjalne" zalecenia dietetyczne dla każdej możliwej jednostki chorobowej). Poczytaj niniejszy wątek od początku, jest w nim już wiele informacji i cennych rad.
Co do omega-3, to jak najbardziej są wskazane, w każdej chorobie. Są niezbędne do funkcjonowania organizmu i nie są "trawione w wątrobie"!

Fisia napisał/a:
dał podskórny zastrzyk z glukozy oraz coś na biegunkę, gdyż Pi również ją miała.

Zatrzymywanie biegunki chemikaliami bez ustalenia jej przyczyny jest moim zdaniem błędem, gdyż mogła ona być powiązana z tym, co spowodowało taki ogólny zły stan kota.
Jaki kolor ma obecnie stolec kotki?

Fisia napisał/a:
przepisał syrop z żelazem, aby uchronić ją od anemii

To takie trochę działanie na oślep moim zdaniem, byle by "coś się działo". Samym suplementem żelaza, zawierającym żelazo niehemowe, bardzo słabo wchłanialne i powodujące poważne zaburzenia jelitowe, nie uchroni się kota od anemii. Gaszenie na szybko pożaru tam, gdzie go nie ma, w dodatku niewłaściwą substancją, jest bez sensu (hemoglobina jest wprawdzie na dolnej granicy normy ale krew była bardzo rozrzedzona - niski hematokryt - więc w rzeczywistości jej poziom będzie wyższy; ponadto by stwierdzić anemię z niedoboru żelaza, lub zagrożenie nią, trzeba bezwzględnie oznaczyć poziom ferrytyny; bez tego można sobie tylko gdybać). Jeśli kotka miałaby odnieść jakiekolwiek korzyści z podawania żelaza, to musi to być żelazo hemowe zawarte w największej ilości w krwi lub suplementach produkowanych na jej bazie (w BARFie podajemy suszoną hemoglobinę).

Fisia napisał/a:
Codziennie chodzę do weta na zastrzyki z glukozy

Ile tej glukozy kotka dostaje? Jeśli dużo, to będzie ona hamowała apetyt.

Fisia napisał/a:
karmię Pi strzykawką 5ml Gerberem 100% indyk co godzinę

SpaceCat napisał/a:
zamiast Gerberków podawałbym jednak "Royal Canin VD Convalescence Support".

Pozostałabym przy tym Gerberze mięsnym (choć oprócz mięsa i wody jest tam też skrobia) albo, lepiej, tak jak robiłaś wcześniej, przy zblendowanym mięsie (tylko lepiej z indyka niż kurczaka, jeśli kupujesz mięso z chowu przemysłowego) z dodatkiem surowego żółtka. Żółtko dostarczy kotce wszystkich niezbędnych substancji odżywczych, których nie ma w samym czystym mięsie (mięśniach). Tylko proszę, nie kupuj jajek z chowu klatkowego, zainwestuj w porządne jajka od biegających po polu kur. Rozmieszanie masy mięsnej z żółtkiem trochę ją rozcieńczy i będzie łatwiej przechodziła przez strzykawkę. Do tego dodałabym jeszcze ociupinkę soli (czy oprócz glukozy i jakichś bliżej nie sprecyzowanych witamin, kotka ma podawane elektrolity?)
RC Convalescence to sama chemia, która wprawdzie może utrzymać kota chwilowo przy życiu, ale z prawdziwym odżywieniem chorego, wyczerpanego i niedożywionego organizmu nie ma nic wspólnego. Lepszy oczywiście ten proszek niż zupełny brak pokarmu, ale sądzę, że w tym przypadku Fisia ma wybór i może wybrać coś wartościowszego.

I na koniec najważniejsze - musisz zdiagnozować kotkę, bo bez tego wszystkie twoje działania i nasze tu dywagacje będą prowadziły do nikąd, a mogą jeszcze pogorszyć jej stan. Jeśli kicia ma np. niedrożne przewody żółciowe, to samym wpychaniem w nią jedzenia jej nie pomożesz, nie pomogą także podawane jej w tej chwili leki. Utrzymywanie się tej niedrożności prowadzi natomiast do prawdziwego zniszczenia wątroby.


Edycja: teraz dopiero dostrzegłam informację, że badana krew uległa hemolizie! W związku z tym podniesiony AST może być spowodowany hemolizą, podobnie niski poziom hemoglobiny. Pozostałe wyniki także mogą być niewiarygodne. W przypadku hemolizy badanie należy powtórzyć, bo diagnoza na podstawie takiej próbki może być mocno chybiona.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Fisia 

Wiek: 37
Dołączyła: 30 Sie 2015
Posty: 5
Wysłany: 2015-09-02, 18:02   

Ojej, Moje Drogie, dziękuję za tak liczne odpowiedzi i rady. Dziś zawiozłam kotkę do kliniki, gdzie wetem jest pani z fundacji kociej 'Kłębek'. Pi nie mogła dziś zrobić siusiu, poleciały tylko 3 kropelki zaczerwienionego moczu. Przestraszyłam się.
Została na noc pod kroplówką. Zrobią jej tam wszystkie badania, jeszcze raz krew, mocz, białaczkę. Jutro będą dzwonić co dalej. Zajęli się nią faktycznie fachowo i profesjonalnie.
Mam nadzieję, że znajdą przyczynę. USG dopiero można zrobić po nawodnieniu.
Zatem pozostaje czekać. Cieszę się, że Pi jest, miejmy nadzieję, w profesjonalnych rękach.
Dziękuję za rady co do żywienia, ja też jestem jakoś negatywnie nastawiona do RC, kiedyś po sterylizacji dawałam to moim kotom i nie chciały tego jeść. Jak tylko Pi zostanie zdiagnozowana, dam znać, wtedy może jakieś sensowne jedzenie będzie można wprowadzić.
A jajka to jem tylko ze wsi, mama mi kupuje od sąsiadki :)
Mięso niestety z marketu, do niedawna byłam wegetarianką, ale gdy zaczęłam kupować kotom mięso, to się zmieniło.
A uważacie, że kotom zdrowym powinno się robić raz na rok badanie krwi?

Jeszcze raz, bardzo Wam dziękuję za wsparcie i cenne informacje.
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2015-09-02, 22:27   

Zdrowym badania profilaktyczne raz w roku, chorym w zależności od potrzeby, jak nic się nie dzieje, to dla pewności lepiej co pół roku zrobić.


Daj znać, co z kotką :-)
:kciuk: za szybką i trafną diagnozę dającą się wyleczyć.
 
 
 
Fisia 

Wiek: 37
Dołączyła: 30 Sie 2015
Posty: 5
Wysłany: 2015-09-06, 01:30   

Niestety Pi dziś odeszła. Cały czas była hospitalizowana. Diagnozy ostatecznej nie postawiono, gdyż finalne badania (profil trzustkowy) miały być zrobione w poniedziałek, jednak kilku weterynarzy stawiało właśnie na chorą trzustkę. USG pokazało że wszystkie narządy są w całkiem dobrym stanie (nawet wątroba), trzustka tylko nieco powiększona, ale ponoć w usg ciężko wykryć ten chory organ, dodatkowo płyn w otrzewnej. Pi wczoraj przestała przyjmować pokarm, nawet ten ze strzykawek, mimo stymulatorów apetytu. Dziś doszła hipotermia, która niestety nie ustała pomimo termoforów i ciepłej kroplówki. Cały czas myślę nad tym, że mogłam wcześniej zauważyć jakieś drobne objawy i Pi byłaby jeszcze z nami.
Moje Drogie, dziękuję za rady, wskazówki, wsparcie. Mam nadzieję, że będą przydatne dla innych osób szukających pomocy.
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2015-09-06, 18:08   

Fisia,
bardzo Ci współczuję :-(
Nie zadręczaj się, zrobiłaś wszystko co mogłaś. U kotów bardzo ciężko zauważyć początki choroby, bo ją sprytnie ukrywają, a drobne sygnały niestety można łatwo zignorować "bo taka pogoda" "pewnie kłaczki" itp.
:tuli:
 
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2015-09-06, 18:16   

Strasznie szkoda takiej młodej kotki :-( , Czasem mimo starań choroba wygrywa :-( . Bardzo współczuję :tuli: :tuli:
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2015-09-06, 19:59   

:tuli: :kiss:
 
 
Joannalotus 

Barfuje od: 2015
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Lut 2015
Posty: 28
Wysłany: 2015-10-21, 14:37   

Witam,
Wczoraj zrobiłam kotkowi badania krwi oraz panel elektrolitowy. Barfujemy z kotkiem właściwie od samego początku. Może dwa miesiące swojego krótkiego życia (ma rok) nie jadł barfa. Dzisiaj pani doktor zadzwoniła, że wyniki krwi są w normie tylko parametr GOT nieznacznie podwyższony - 89,8, a powinno być do 78, oraz na panelu elektrolitowym takie wartości :
sód- 153.4
potas - 4,33
wapń - 8.66
żelazo - 285.4
fosfor nieorganiczny - 5,33
magnez - 1,85
żelaza wyszło niestety za dużo (215 norma), a magnezu za mało (3,2 norma). Reszta ok.
I teraz moje pytanie , czy te wyniki mogą być takie, ponieważ robię coś nie tak z mieszankami, czy coś się zaczyna dziać z kotem. On od jakiś dwóch tygodni je coraz mniej, ale wczoraj na wizycie u weta niby wszystko ok. Wet powiedziała tylko,że ma dużo masy kałowej i może to przytkanie jest powodem braku apetytu. Trochę jest tu mojej winy w tym zaparciu, ponieważ podałam mu do ostatniej mieszanki po raz pierwszy zmielone kości i myślałam, że te zaparcia to wynik tego. Wczoraj podałam mu niestety suchą karmę RC fibre na wypróżnienie i podziałało, wieczorem z problemami ale kupa zrobiona. Myślałam, że dziś wstanie i będzie normalnie, ale on jest dalej osowiały i nie chce jeść. Zjadł tylko ze 20 kulek tej karmy, a na barfa i puszkowe nawet nie spojrzał.
Nie wiem co mam robić. Wet sugerował niewłaściwą dietę, chociaż nie jest przeciwniczką barfa. Może to moja wina,że mieszanki miały nie takie parametry, chociaż kalk zawsze pokazywał,że wszystko ok. Używam naturalnych supli ( tauryna, tokovit, drożdże, skorupki jajek, sucha krew, algi, salmopet, ryby).
Proszę, może ktoś z Was będzie wiedział co może być przyczyną i co mam użyć do kolejnej mieszanki, którą chciałabym zrobić jutro biorąc pod uwagę to co wiem na temat wyników.
 
 
Sihaya 
Ekspert


Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1721
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-10-21, 18:25   

Dla rozjaśnienia sytuacji sugeruję wkleić tutaj pełne kompletne wyniki badań, które otrzymałaś od wetki. Tak bez jednostek i całościowego obrazu pozostałych parametrów krwi trudno jest cokolwiek powiedzieć a już tym bardziej zastanawiać się, co robić dalej.

Pierwsze pytanie, które mi się nasuwa, to w jakim celu były robione badania krwi? Czy tylko tak kontrolnie? Czy coś Cię jednak zaniepokoiło w zachowaniu i samopoczuciu kota?
Drugie pytanie: po jakim czasie była badana krew od podania? I trzecie: czy nie doszło czasem do uszkodzenia erytrocytów, z których przesączyło się żelazo do surowicy dając w rezultacie zawyżony poziom wyników ? (najlepiej dopytać bezpośrednio w labie).

Norma żelaza u kotów, faktycznie wg literatury wet. powinna być do 215 ug/dl. Zawyżone wartości mogą świadczyć o problemach z wątrobą, nerkami, niedokrwistościach różnego typu i nie tylko.

Dobra rada z mojej strony: zbadaj jutro kotu mocz poranny na świeżo.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne