BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Karmy urologiczne (typu "urinary")
Autor Wiadomość
Anusi@k 

Wiek: 37
Dołączyła: 28 Gru 2011
Posty: 136
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2012-01-12, 08:41   Karmy urologiczne (typu "urinary")

mam pytanko odnośnie karm Urinary. Lepiej RC czy sanabelle ? Prosze o pomoc przynajmniej powieszchowną...DZISIAJ muszę coś wybrać...obie skład maja fatalny ale musze chwilo podleczyć kota ...jak wyniki sie porawią to pomyślę...co dalej.
PILNE!
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4837
Wysłany: 2012-01-12, 10:39   

Anusi@k napisał/a:
jak wyniki sie porawią to pomyślę...co dalej.

Anusi@k, chcesz leczyć kota czy wyniki :?:

Jeśli chcesz leczyć kota, to nie dawaj mu żadnych karm urinary. Kup mu porządne mokre karmy np. z tych polecanych:
http://www.barfnyswiat.or...php?p=1456#1456

Do tych mokrych karm dolewaj dodatkowo wodę i myśl o BARFie.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tym, jak żywić kota z problemami moczowymi (o ile w ogóle ma problemy) oraz skonsultować jego stan i dowiedzieć się, czy faktycznie jest chory, to zapraszam do wątku :-) :
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=73
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Anusi@k 

Wiek: 37
Dołączyła: 28 Gru 2011
Posty: 136
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2012-01-12, 11:09   ;,(

dagnes czytałam wszystko;)...problem chwilowo jest taki że nie wywalczę tego że powinno być tak jak piszesz...Ja to wiem...Ale mój luby nie da mi podawać znowu tego co ja chce bo moja teoria się nie sprawdziła i na 4 tygodnie muszę choć ogromnie nie chcę! podać mu tę cholerną karmę...;/ (Jego trudno jest przekonać że gośc nie ma pojęcia o tym a najgorsze jest to że jak karma poprawi wyniki to już w ogóle nie będę miała żadnego ruchu;(...przecież nie ucieknę z kotem z domu...jestem w przysłowiowej czarnej doo*ie;,() Po drugie muszę skonsultować te wyniki a przede wszystkim zobaczyć ja na własne oczy...
Martwię się też tym jak kot zareaguje na tak drastyczna zmianę karmy na ten cholery śrut...
Żeby tu był chociaż jeden zwierzęcy dietetyk to wzieła bym za fraki lubego na terapie!ale doopka ni ma nic!...Tak kocham tego kota......;,,,,,,(
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4837
Wysłany: 2012-01-12, 12:23   

Anusi@k napisał/a:
moja teoria się nie sprawdziła

Jaka teoria?

Problem polega na tym, że nie wiadomo czy kot jest chory, a ktoś chce "leczyć" kota za pomocą niezwykle szkodliwych dla jego zdrowia chrupek. Niestety wielu wetów widzi choroby tam, gdzie ich nie ma, albo z niewiedzy, albo z chęci zarabiania.

Napisałaś w wątku obok:

Anusi@k napisał/a:
Wet powiedział że to początki piasku...i oczywiście RC Urinary konieczne!...

Chciałabym zobaczyć te wyniki, na podstawie których wet postawił diagnozę "początki piasku" (ciekawa jednostka chorobowa ;-) ). Wiem, że nie jest Ci teraz do śmiechu, ale w dzisiejszych czasach lekarze, a zwłaszcza producenci leków i karm weterynaryjnych, bardzo chcą poddawać leczeniu (sprzedawać produkty) 100% populacji i dlatego wymyślają jednostki "chorobowe" jak np. "stan przedcukrzycowy, "stan przednadciśnieniowy" i inne takie, gdzie wyniki są w normie, ale "w górnych granicach" co "może oznaczać, że osobnik wkrótce będzie chory" więc trzeba go już teraz intensywnie leczyć.

Wg. tego, co mówi spora rzesza wetów, większość kotów na świecie "choruje na kryształy". Zobaczenie paru kryształów w kocim moczu jest wg. nich podstawą do "leczenia" za pomocą RC Urinary. Obecność niewielkiej ilości kryształów w kocim moczu jest zjawiskiem fizjologicznie prawidłowym, a nie stanem chorobowym. Koty "chore na kryształy" (nie mylić z kamieniami moczowymi czy zatorem cewki) najlepiej "leczy się" poprzez podawanie maksymalnej ilości wody wraz z pożywieniem. I jest to jedyna skuteczna terapia.
Podobnie sprawa ma się z pH moczu - trzeba naprawdę się nawysilać aby prawidłowo oznaczyć pH kociego moczu, a nawet jeśli badanie wykonano prawidłowo, to jednorazowy wynik nie może być podstawą do jakiegokolwiek leczenia, zwłaszcza "intensywnego zakwaszania".

Jak już będziesz miała w ręku wyniki, to porozmawiajmy na ten temat w zalinkowanym przeze mnie wątku :-) . Jeśli chcesz. Jeśli twój luby też kocha waszego futrzaka, to przekonaj go do poczytania tego, co Ty sama już przeczytałaś.

W sprawie karm urinary, o które pytasz nie wypowiem się, nie wiem która jest gorsza :-( .
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Asfodel 

Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 7
Wysłany: 2012-01-13, 14:07   

1. Jeśli w moczu są struwity (zwróć uwagę, że są różne rodzaje kamieni moczowych i do każdego gatunku podchodzi się inaczej) to po pierwsze zrób kotu posiew z moczu, bo może (chociaż nie musi) mieć infekcję bakteryjną.

2. Po drugie - upewnij się, że mocz był zbadany od ręki i nie stał w lodówce przez pół dnia. W przechowywanym moczu wytwarzają się kryształy.

3. Zrób USG pęcherza. Kryształy w pęcherzu będzie widać na USG, podobnie jak inne objawy stanu zapalnego.

4. Jeśli nie ma bakterii a są kryształy, to być może problemy z pęcherzem są na tle nerwowym. Zapewnij kotu przyjazne otoczenie.

5. Zamiast cudownych chrupek zakwaszających mocz masz do dyspozycji:

- pastę UROPET
- saszetki URINOVET (polecam)
- preparat UROCID
- BARF z cytrynianem wapnia

Dzięki temu kot może jeść normalnie. Nawet mój lokalny weterynarz się zgadza, że te preparaty mogą zastąpić cudowne chrupki. ;-> Nawciskaj, że kot wymiotuje po chrupkach albo nie lubi, i zapytaj o te środki. Można je bez kłopotu zamówić przez internet.

6. Sucha karma powoduje odwodnienie kota, a przy kłopotach z pęcherzem kot musi dostawać jak najwięcej wody. Czyli musi dostawać mokrą karmę.

7. Ja też nie mam w okolicy dobrego źródła mięsa, więc raz na dwa tygodnie jeździmy sobie na większe zakupy i przy okazji kupujemy też mięso.
 
 
aurinko 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 05/2010
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 1 raz
Wiek: 47
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 168
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-01-13, 15:39   

Cytat:
Zamiast cudownych chrupek zakwaszających mocz masz do dyspozycji:

- pastę UROPET
- saszetki URINOVET (polecam)
- preparat UROCID
- BARF z cytrynianem wapnia

Dzięki temu kot może jeść normalnie. Nawet mój lokalny weterynarz się zgadza, że te preparaty mogą zastąpić cudowne chrupki. ;-> Nawciskaj, że kot wymiotuje po chrupkach albo nie lubi, i zapytaj o te środki. Można je bez kłopotu zamówić przez internet.

Zwłaszcza że te cudowne chrupki oprócz standardowego składu paszy dla kurczaków (jak wszystkie weterynaryjne royale) mają tylko L-metioninę, która zakwasza mocz. A równie dobrze zakwasi go (o ile jest to potrzebne) cytrynian wapnia lub inne podane przez Asfodel preparaty
_________________
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4837
Wysłany: 2012-01-13, 19:40   

Wszystkie te preparaty pod warunkiem, że istnieje rzeczywista konieczność zakwaszania moczu :!:
(poza cytrynianem wapnia, bo on nie jest zakwaszaczem)
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Anusi@k 

Wiek: 37
Dołączyła: 28 Gru 2011
Posty: 136
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2012-01-17, 20:13   

Dagnes wyniki dodałam w zalinkowanym przez Ciebie wątku...
Co do "teorii" to chodzi o to że od początku walczę z podawaniem kotu RC...
Na początku dostał od weta RC dla maluchów...a ja cieszyłam się ze kotek je to co najlepsze! Aż tu w końcu ktoś napisał na jednym z forum że to nie jest dobra karma!!!
Byłam w szoku!!!!!!! bo zawsze wydawało mi się że RC to najlepsza karma na świecie! (co robi reklama;D)
Zaczęłam więc czytać, aż trafiłam na Twoje posty Dagnes...i zaczęłam walczyć z wetem i lubym o karmę bezzbożowa... później była walka o mięsko na obiad...
 
 
Asfodel 

Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 7
Wysłany: 2012-01-19, 14:02   

Wiesz Anusia@k, każda karma urinary będzie zła! Zwyczajnie nie ma dobrej i już. W moim poprzednim poście, podałam Ci kilka argumentów i napisałam, co można podać zamiast karmy. Skoro ja przekonałam twardogłową wetkę do podawania URINOVETU to znaczy, że Ty swoją/swojego też możesz. Kupiłam opakowanie (w animalii) dałam jej do przeczytania ulotkę z opisem leku i dała mi spokój z chrupkami.

Chyba pozostaje Ci popracować nad komunikacją interpersonalną w związku oraz umiejętnością bronienia swojego zdania. Bez wewnętrznej pewności, że robisz dobrze nic nie zdziałasz.
 
 
aśka 

Barfuje od: roku
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 177
Skąd: śląskie
Wysłany: 2012-04-04, 19:05   

Zdarzyło mi się na innych forach spotkać osoby prawie dające się pobić w obronie RC Urinary.Jakie to fatalne skutki(wypadanie sierści,struwity,krwawe kupy,alergiczne wysypki) wywołały karmy bezzbożowe ,a powrót do urinary spowodował cudowne uzdrowienie. :-D
 
 
JolaJ 

Dołączyła: 09 Kwi 2012
Posty: 6
Skąd: warszawa
Wysłany: 2012-04-09, 10:26   mokra karma dla kota struwitowego

Witam Wszystkich. Trafiłam tu ponieważ niedawno dowiedziałam się że mój kiciuś ma struwity i liczne złogi. Był cewnikowany, były antybiotyki i specjalna karma której on jeść nie chce. Podaję pastę Uropet za którą szczególnie nie przepada...
Od wczoraj czytam to forum i w ten sposób trafiłam na stronę ModernPET, ale albo źle szukam albo nie jest napisane nic o karmie specjalnie dla takich jak mój.
Wiem że jest to karma w 100% naturalna ale wetka kazała mi podawać tylko Urinary HD.
Kociak mój uwielbia surowe mięso ale ostatnio mu go nie podaję. Wychował się na mokrym jedzeniu i widzę że jest biedak głodny bo chrupki zawsze traktował jako przegryzkę. Proszę Was, podajcie mi konkretne nazwy tego co on może jeść.
Drugiej kici która od niedawna ma zdiagnozowaną cukrzycę kupuję Applaws w saszetkach i baardzo ją to cieszy. Widzę że ma dobry skład ale powiedziano mi że mój struwit jej jeść nie może.
Mam już mętlik w głowie, RC miała być taka doskonała, kot jest głodny i nerwowy a ja boję się że znów się zatka bo podam mu coś czego nie powinien zjeść. Na pewno kupię dziś herbatkę z pokrzywy, a potem pomyslę jak przekonać kotka do wypicia.
Proszę o pomoc.
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2012-04-09, 13:48   

Witaj Jola,
JolaJ napisał/a:
Trafiłam tu ponieważ niedawno dowiedziałam się że mój kiciuś ma struwity i liczne złogi. Był cewnikowany, były antybiotyki i specjalna karma której on jeść nie chce. Podaję pastę Uropet za którą szczególnie nie przepada...

Spędziłam wiele godzin studiując wszystko co na ten temat Anioły napisały na forum, ponieważ i moja kotka jest struwitowa. Zastosowałam się do zasad podstawowych tzn; nawadniać i dopajać oraz zupki barfowe. W efekcie cewka moczowa jest przepłukiwana i rozrzedzany jest mocz....
Moja kicia Inez od dawna nie była u Veta i oby tak dalej.
Wszystko do czego można dolać wodę , a pachnie zachęcająco już wypróbowałam.
U mnie preferowana jest Animonda ze strusiem; łyżka karmy saszetkowej + gorąca woda, bo wydobywa zapach i rozpuszcza smaczki, chwilkę odczekać i cieplutkie w charakterze rosołku podawać. Ostatnio już drugi kot dołączył do tych rosołkowych uczt.
Na forum jest przepis Dagnes na rosołek z kur z wolnego wybiegu - rewelacja, bo po odparowaniu wody, można zamrozić kawałki galaretki i ma się na dłużej i awaryjnie.
JolaJ napisał/a:
Proszę Was, podajcie mi konkretne nazwy tego co on może jeść.

W temacie konkretnych nazw karm są eksperci, ale powiem Ci, że moja kicia nic gotowego ze sklepu nie dostaje. Dziergam barfowe zupki, które są mniej lub bardziej gęste. Bazą jest zawsze miks różnych mięs drobno-zmielonych+ trochę większych pokrojonych + suplementy+ dużo wody + rosołek Dagnes.
Pozdrawiam i życzę zdrówka
  Zaproszone osoby: 2
 
JolaJ 

Dołączyła: 09 Kwi 2012
Posty: 6
Skąd: warszawa
Wysłany: 2012-04-09, 20:49   

Sandra,
bardzo dziękuję za odpowiedź.
Dziś udało mi się złapać siuśki do badania więc jutro zobaczę czy coś się poprawiło w wynikach małego i drugiej koteńki.
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2012-04-09, 20:58   

Przepraszam za podpowiedź nie w tym dziale, ale czuję, że potrzebna jest szybka pomoc ;-)
JolaJ napisał/a:
Dziś udało mi się złapać siuśki do badania

Proszę, weź pod uwagę, że mocz trzymany nawet w lodówce zmienia parametry na niekorzyść i nie będziesz miała czystego i jasnego obrazu :-(
Kod:
Niektórzy weterynarze zalecają, aby między uzyskaniem próbki a oddaniem do analizy minęły maksymalnie 2 godziny. Jeżeli do wizyty  w gabinecie jest więcej czasu, powinniśmy wstawić  mocz do lodówki (temp. ok. +4°C, nie dłużej niż na 2-3 godziny). Zbyt długie przechowywanie moczu może spowodować przerost flory bakteryjnej, zmianę pH, zmianę w wynikach posiewu, wskazać fałszywie na obecność białka, zmniejszyć stężenie glukozy i ciał ketonowych, wpłynąć na rozpad wałeczków, a także rodzaj i liczbę kryształów. Zbyt długie przechowywanie w niskiej temperaturze wpływa na zwiększenie gęstości moczu oraz tworzenie się kryształów.
  Zaproszone osoby: 2
 
JolaJ 

Dołączyła: 09 Kwi 2012
Posty: 6
Skąd: warszawa
Wysłany: 2012-04-09, 21:50   

Mam nadzieję że uda mi się kupić gotowe saszetki dla mojego struwitowca bo on głodny ciągle :-/

Sandra, dzięki, to znaczy że mogę sobie darować jutrzejszy bieg do lecznicy z siuśkami.
No nie pocieszyłaś mnie, bo u małego to nie takie proste zdobyć materiał, on bardzo strzeże swojej prywatności.

Ostatnio udało mi się wcisnąć w niego sporo Uropetu, mam nadzieję że to ma jakiś sens...

Czy ktoś mi jeszcze coś podpowie?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne