BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Szczepienia - dobrodziejstwo czy pomyłka medycyny?
Autor Wiadomość
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2012-11-04, 17:14   Szczepienia - dobrodziejstwo czy pomyłka medycyny?

ciocia_mlotek napisał/a:
Wiesz to tak samo - po co w Polsce jeszcze się szczepi na gruźlicę? Ile jest tych zachorowań? Znikome.
A jednak występuje.

Zdziwilibyście się jak zaczyna być częsta gruźlica w Polsce....Odnośnie profilaktyki u ludzi też można by pisać elaboraty. Coraz więcej rodziców swoich dzieci nie poddaje szczepieniom ochronnym bo te "szkodzą". A jak dzieciak zachoruje to płacimy ciężką kasę za jego leczenie wszyscy. Ale to już inny temat.
Ostatnio zmieniony przez dagnes 2012-11-05, 21:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Kocur 


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 39
Skąd: Z miotu
Wysłany: 2012-11-05, 20:04   

isabelle30 napisał/a:
Zdziwilibyście się jak zaczyna być częsta gruźlica w Polsce....Odnośnie profilaktyki u ludzi też można by pisać elaboraty. Coraz więcej rodziców swoich dzieci nie poddaje szczepieniom ochronnym bo te "szkodzą". A jak dzieciak zachoruje to płacimy ciężką kasę za jego leczenie wszyscy. Ale to już inny temat.

W życiu nie zaszczepiłbym się przeciw gruźlicy.
_________________
Mraaaauuu
 
 
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2012-11-05, 20:08   

I o tym właśnie mówię...po co? lepiej być zagrożeniem dla tych dookoła, którzy mają obniżoną odporność, nie mogą być poddani kalendarzowi szczepień z różnych przyczyn zdrowotnych. Bo o własnym zagrożeniu już nie wspomnę - można taką nonszalancję przepłacić życiem.
Dziękować Bogu w Polsce od lat nikt nikogo nie pyta - dzieciak zaraz po urodzeniu dostaje szczepionkę z urzędu i już (przeciwko gruźlicy, bo ta jest nadal uznawana jako duże zagrozenie społeczne)
 
 
ciocia_mlotek 
Ekspert


Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 01 Sie 2012
Posty: 4452
Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2012-11-05, 20:13   

Isabelle nie oceniaj zbyt pochopnie. Moje dziecko miało poważne skutki uboczne po szczepieniu u teraz bardzo się cieszę, że nie żyję w Polsce gdzie drugiemu by tą szczepionkę z urzędu na siłe bez pytania wcisnęli. Bo ja po tym co miałam i mam nadal ze starszym dzieckiem z młodszym tej szczepionki nie podam przed ukończeniem 8rż
Poza tym z tym zagrożeniem dla innych - jeżeli mam kontakt z wirusem to czy miałam czy nie miałam szczepionki to nadal mogę go rozsiewać. To czy byłam szczepiona wpłynie tylko na mnie (wyprowadźcie mnie merytorycznie z błędu jeśli taki popełniłam)
_________________
Taz i Cu sith na surowo
 
 
Kocur 


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 39
Skąd: Z miotu
Wysłany: 2012-11-05, 20:27   

Isabelle, czy znasz dane dotyczące skuteczności tejże szczepionki i jej skutków ubocznych? Czy znasz okres inkubacji prątków gruźlicy? Proponuję Ci, abyś poczytała o Streptomycynie i jej właściwościach.
Co do obniżonej odporności społeczeństwa, to pokuszę się o stwierdzenie, że jest to spowodowane między innymi szczepionkami.
_________________
Mraaaauuu
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4837
Wysłany: 2012-11-05, 20:49   

isabelle30 napisał/a:
I o tym właśnie mówię...po co? lepiej być zagrożeniem dla tych dookoła, którzy mają obniżoną odporność

Ale to przecież szczepionki mają chronić przed chorobą, a nie własna odporność :roll: .
Jeśli szczepionki miałyby być skuteczne, to czego mogłyby obawiać się osoby zaszczepione, nawet jeśli mają własną "obniżoną odporność", cokolwiek to znaczy...? Żadna chora niezaszczepiona osoba nie powinna im przecież zagrażać, skoro przyjęły skuteczną szczepionkę. No bo w przeciwnym razie, po co szczepić...?
Dane epidemiologiczne wskazują jednak na coś zupełnie innego - ludzie zaszczepieni chorują, a epidemie wybuchają w społecznościach najbardziej wyszczepionych.

isabelle30 napisał/a:
Dziękować Bogu w Polsce od lat nikt nikogo nie pyta - dzieciak zaraz po urodzeniu dostaje szczepionkę z urzędu i już

Dzięki Bogu większość krajów demokratycznych, a także tych mniej demokratycznych, w przeciwieństwie do totalitarnej Polski, nikogo nie zmusza do zaszczepienia dziecka. W żadnym normalnym kraju nie szczepi się też dzieci w pierwszej dobie życia, jak to robi się w Polsce, w dodatku bez pytania o zgodę rodziców. I dzięki Bogu w tych innych krajach umieralność niemowląt z powodu "bez powodu" jest znacznie niższa niż w Polsce. A już zupełnym zbiegiem okoliczności umieralność niemowląt we wszystkich badanych pod tym kątem karajach bardzo mocno koreluje z odsetkiem wyszczepienia oraz ilością podawanych szczepionek. Dane statystyczne są, niestety, bezwzględne.

Temat szczepień jest w tym wątku sporym OT, więc jeśli będziecie go kontynuować, zostanie wydzielony do Hyde Parku :-) .
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Kocur 


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 39
Skąd: Z miotu
Wysłany: 2012-11-05, 20:55   

Dagnes, piszesz całą prawdę. Już Cię lubię. :kwiatek:
_________________
Mraaaauuu
 
 
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2012-11-05, 20:59   

ciocia_mlotek napisał/a:
Isabelle nie oceniaj zbyt pochopnie. Moje dziecko miało poważne skutki uboczne po szczepieniu u teraz bardzo się cieszę, że nie żyję w Polsce gdzie drugiemu by tą szczepionkę z urzędu na siłe bez pytania wcisnęli. Bo ja po tym co miałam i mam nadal ze starszym dzieckiem z młodszym tej szczepionki nie podam przed ukończeniem 8rż
Poza tym z tym zagrożeniem dla innych - jeżeli mam kontakt z wirusem to czy miałam czy nie miałam szczepionki to nadal mogę go rozsiewać. To czy byłam szczepiona wpłynie tylko na mnie (wyprowadźcie mnie merytorycznie z błędu jeśli taki popełniłam)


Gruźlica to choroba bakteryjna. Szczepionka ma 100% skuteczność. I tylko dzięki niej udało się światu cywilizowanemu wyeliminować tę chorobę a co za tym idzie obniżyć umieralność głównie ludzi młodych - w kwiecie wieku. Leczenie jest bardzo długie i wcale nie proste. I wcale nie gwarantuje sukcesu - choroba pozostawia po sobie zniszczenia płuc które niestety są nie do wyleczenia - zwapnienia, zwłóknienia mogące rakowaciec conajmniej.
Akurat w przypadku chorób takich jak Polio, Gruźlica czy błonica stokroć mniej poważne są powikłania po szczepieniu - zdarzające się niezwykle rzadko i głównie dotyczą dzieci które zaszczepiono w stanie niezupełnie zdrowym, aniżeli choroba która zbiera głównie śmiertelne żniwo.
Odnośnie zagrożeń jakie niesiecie innym - przykład szczepionki MMR czyli świnka, odra i różyczka. Drobnoustroje wykorzystywane do tej szczepionki hodowane są na pożywce zawierającej białko jaja kurzego Jeżeli dziecko ma zdiagnozowaną silną alergię na owe białko, podanie szczepionki jest dość ryzykowne. Część ludzi owego ryzyka chce uniknąć - wszak to nie są jakieś potworne choroby, do niedawna jeszcze przechorowywane ustawowo. Ty nie szczepiona mozesz łatwo zarazić drugą taką osobę...np małe dziecko, np staruszka, np młodego chłopaka który w wyniku powikłań po śwince już nigdy nie zostanie ojcem, np kobietę w ciąży zarazisz różyczką narażając jej jeszcze nie narodzone dziecko na śmierć albo poważne wady rozwojowe.
Wiem co to znaczy mieć różyczkę w wieku 20 lat - przechodziłam ją w tym wieku. I wiem co to znaczy mieć ospę wietrzną w wieku lat 25 - przechodził ją w takim wieku mój eks mąż mało nie przekręcając się na tamten świat.
Społeczeństwo nie ma coraz słąbszej odporności dzięki szczepionkom. Dzięki szczepionkom nabywamy odporności czynnej. Obniżona odporność to wynik zanieczyszczonego środowiska, śmieciowego, przetworzonego jedzenia, wyścigu szczurów a dzięki niemu ogromnej presjii i stresu na co dzień, a przede wszystkim dzięki antybiotykom i sterydom serwowanym nam na co dzień przy byle przeziębieniu.
Obniżona odporność pojawia się nie tylko z wyzej wymienionych powodów. Co z ludźmi po przeszczepach którzy przez całe życie przyjmują leki obniżające odporność bo muszą obniżyć możliwość odrzucenia przeszczepu? Co z ludź zmagającymi się z ciężką chorobą, lub przewlekłą? Już gdzieś opisywałam swoje niedawne problemy z dzieckiem które nie potrafiło walczyć z byle wirusem bo miała niespecyficzną głupią alergię? A ile jest takich dzieci? Dzieci które chorują nigdy nie zdiagnozowane przyzwoicie?
Jak bardzo niedawno w Polsce panowała psychoza meningokoka i pneumokoka które to wywoływały sepsę i śmierć u polskich dzieci?
Możemy nie szczepić swoich dzieci. Ale co jeżeli zachorują na Haemophilus influence? (szczepionka HIB) - jak będzie wyglądać życie takiego dziecka które po przechorowaniu będzie mieć już na zawzse problemy neurologiczne (zapalenie mózgu, opon oraz rdzenia). Co pozostanie? Płacz i plucie sobie w brodę? Bo nic już więcej nie da sie zrobić...
Ciocia, żyjesz w kraju w którym nie ma obowiązkowego szczepienia przeciwko gruźlicy. A dlaczego? Bo od wielu lat nie zanotowano przypadku choroby. Żyjesz w wolnym kraju (od tej choroby). A dlaczego tak jest? Bo dzięki masowym szczepieniom wyeliminowano tę chorobę. Ale to tylko spokój pozorny. Łatwa migracja ludzi, obecny kryzys wciąż zwiększający szeregi ludzi biednych...jak wybuchnie jedno ognisko, choroba zbierze bardzo bogate żniwo...
Dlaczego w krajach Europy nie ma już czarnej śmierci? Dżumy, czarnej ospy? Sama sobie poszła? Nie sądzę...
Nasze zwierzeta poddajemy szczepieniom bo boimy się nosówki, parwo, kociego Aids (nie znam więcej paskudnych kocich chorób)....o swoje dzieci nie dbamy?
Ciocia, jakie powikłąnia miało dziecko po szczepieniu przeciwko gruźlicy?

Dagnes, pisałyśmy równocześnie. Na temat umieralności niemowląt w Polsce mogę powiedzieć tylko tyle - brud, niechlujstwo, zakażenia okołoporodowe (zakażenie śródoperacyjne zaliczyłam całkiem niedawno). Niestety w Polsce daleko nam w szpitalach do cywilizowanych krajów...te niemowlęta nie umierają w wyniku powikłań po szczepieniu, one umierają przez ludzką ignorancję, brak odpowiedniej dbałości, brak diagnozy na czas, przez niekompetencję personelu medycznego oraz brak sprzętu do ratowania życia,
Ostatnio zmieniony przez isabelle30 2012-11-05, 21:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
ciocia_mlotek 
Ekspert


Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 01 Sie 2012
Posty: 4452
Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2012-11-05, 21:02   

Dagnes troche nie zrozumiełaś Isabelle. Ten 1 cytat, który podałaś ma dalszy ciąg mówiący o zagrożeniu dla osób o obniżonej odporności, ktróre z jakiś względów NIE MOGŁY zostać poddane szczepieniom.
Ale mi się nadal wydaję, że to bez sensu. Bo osoba szczepiona jeśli ma kontakt z wirusem to nadal go przenosi. Co najwyżej jest szansa dla niego większa, że sam nie zachoruje. Choć i to niekoniecznie.
Ogólnie się w całej rozciągłości zgadzam z twoją wypowiedzią ale wdarła ci się mała nieścisłość, która nie odpowiada dokładnie na post Isabelle

Isabelle nie mówiłam o szczepionce przeciw gruźlicy. To był tylko pierwszy lepszy przykład w moim pierwszym poście. Nasze powikłania były po innym szczepieniu ale jeśli pozwolisz te bardzo prywatne szczegóły zachowam już dla siebie.
Masz rację ze znaczeniem szczepień ogólnie.
Ale teraz z kolei mamy paranoję szczepienia na wszystko i nie jest to pozbawione dużego ryzyka i ładowania w siebie syfu, czesto bez potrzeby. A konieczność szczepienia na absolutnie wszystko to przede wszystkim kasa kasa i kasa a nie bezpieczeństwo.
Ja swoje dzieci na pewne choroby zaszczepię. jak ich organizm będzie sam na tyle silny żeby te szczepienia przyjąć. Nie narażę córki na różyczkę w wieku 20lat. Skończy jakieś 10 to jej zrobię test na odporność (taki jaki sama miałam robiony w liceum) i jeśli on wykaże, że nie jest odporna to wtedy zaszczepię
_________________
Taz i Cu sith na surowo
 
 
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2012-11-05, 21:11   

ciocia - przykład ospa i półpasiec. Ten sam wirus. Jako pierwsze zachorowanie jest to ospa. Najczęściej nieszkodliwa, oprócz wielkiego swędzenia i możliwości rozdrapania krost które potem dają nieładne blizny. Chorują głównie dzieci, im wcześniej, im młodszy dzieciak tym łagodniej i szybciej i bezproblemowo chorobę przechodzi.
Teraz półpasiec - ten sam wirus, atakuje osoby które już na ospę chorowały i odporność zdobyły. Ale....mają np cukrzycę długo niezdiagnozowaną, albo mają problem alkoholowy (np nasza sprzątaczka z pracy) i bach. Jest. Teraz choroba jest straszna. Boli jak pierun, aż wykręca. Bo teraz wirus zaatakował układ nerwowy. Nie trwa już dwa tygodnie. Zwolnienie na półpaśca to zazwyczaj 3-4 miesiące.
Osoba taka nie zaraziła się od ludzia na ulicy który jest zdrowy, ma wirusa na butach. Zaraziłą się np od wnuka który włąśnie ma ospę i piękne krosty (bo to one są źródłem siania wirusa z dużą siłą razenia)
Ten przykład moze nie jest najlepszy...ale opisuje mechanizm obniżonej odporności. Wiecie jak bardzo wali po odporności zwykła grypa?
Moje dziecko włąśnie ze względu na swoją przypadłość nie mogło na czas przyjąć kolejnej dawko Polio....co by było gdyby na swej drodze spotkała kogoś kto nie został zaszczepiony bo rodzice mieli takie a nie inne poglądy? I zachorował? Jak teraz wyglądałoby jej życie?
 
 
ciocia_mlotek 
Ekspert


Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 01 Sie 2012
Posty: 4452
Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2012-11-05, 21:36   

Ale jakie ma znaczenie czy osoba, z którą spotkało by się twoje dziecko, była czy nie była zaszczepiona? Jeśli została zainfekowana wirusem i nawet jej organizm go zwalczył/jest w trakcie walki to nadal może zarazić owo nieszczepione dziecko. oczywiście zalezy od wirusa, okresu wylęgania, kiedy się zaraża i całej masy innych czynników ale nie od tego czy dana osoba była zaszczepiona. Osoba nieszczepiona nie jest automatycznie wylęgarką, która rozsiewa "zarazki"
_________________
Taz i Cu sith na surowo
 
 
Kocur 


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 39
Skąd: Z miotu
Wysłany: 2012-11-05, 21:41   

isabelle30 napisał/a:
Gruźlica to choroba bakteryjna. Szczepionka ma 100% skuteczność. I tylko dzięki niej udało się światu cywilizowanemu wyeliminować tę chorobę a co za tym idzie obniżyć umieralność głównie ludzi młodych - w kwiecie wieku.

100 procentowa skuteczność BCG

isabelle30 napisał/a:
Akurat w przypadku chorób takich jak Polio, Gruźlica czy błonica stokroć mniej poważne są powikłania po szczepieniu - zdarzające się niezwykle rzadko i głównie dotyczą dzieci które zaszczepiono w stanie niezupełnie zdrowym, aniżeli choroba która zbiera głównie śmiertelne żniwo.

Śmiertelne szczepionki obowiązkowe
_________________
Mraaaauuu
 
 
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2012-11-05, 21:55   

ciocia_mlotek napisał/a:
Ale jakie ma znaczenie czy osoba, z którą spotkało by się twoje dziecko, była czy nie była zaszczepiona? Jeśli została zainfekowana wirusem i nawet jej organizm go zwalczył/jest w trakcie walki to nadal może zarazić owo nieszczepione dziecko. oczywiście zalezy od wirusa, okresu wylęgania, kiedy się zaraża i całej masy innych czynników ale nie od tego czy dana osoba była zaszczepiona. Osoba nieszczepiona nie jest automatycznie wylęgarką, która rozsiewa "zarazki"


Nie o to chodzi. Osoba zaszczepiona nie zarazi bo nie ma jak (akurat jeżeli chodzi o Polio). Natomiast spotkanie osoby nie szczepionej, być może już chorej było by tragiczne w skutkach.

A bezmyślność ludzka jest bezdenna....
Dwa tygodnie temu w wielkiej kolejce do rejestracji w poradni rehabilitacyjnej stała a raczej chwiała się na nogach pewna pani. Wiła się tam dosłownie. W końcu przyznała się że ma półpaśca...i przyszła osobiście oddać zabiegi bo telefonicznie to "nie wypada". Ludzie jej tam mało nie zabili. Ludzie starsi, ludzie połamani jak ja...każdy z obniżoną odpornością.

odnośnie linku pierwszego czyli
http://www.biomedical.pl/...wisko-1695.html

Fajny artykuł, tyle że nieco bełkotliwy. Jeżeli dziecku podaje się szczepionkę BCG w pierwszej dobie życia to jakie znaczenie mają bakterie żyjące w glebie dla skuteczności tejże? Czysta logika, tu nie trzeba być naukowcem....

Odnośnie drugiego linku...myślę że jako że rtęć jest normalnym pierwiastkiem występującym w środowisku, do tego jego stężenie jest zwielokrotniane dzięki zanieczyszczeniom przemysłowym, w ciągu życia nasz organizm kumuluje jej znacznie więcej niż to co jest podane w mikroilościach podczas podania szczepionki (sama szczepionka to mikroilość, do tego substancji konserwującej jest 1 mikrolitr a w tym tylko 49% to rtęć). Myślę, a nawet wiem że nie tylko ja tak myślę....
Wiele jest badań nad autyzmem. Są badania wskazujące na obecność pierwszych symptomów autyzmu już po pierwszym szczepieniu, są takie które wskazują na to jakoby szczepionka Polio powodowała autyzm, a i jest wiele takich które wskazują na współistnienie specyficznych problemów jelitowych. Generalnie choroba trudna, prawdopodobnie mająca wiele czynników wywołujących, a już na pewno mechanizm jej powstawania jest bardzo złożony i skomplikowany. I długo jeszcze badania będą trwać.
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4837
Wysłany: 2012-11-05, 22:48   

isabelle30 napisał/a:
Gruźlica to choroba bakteryjna. Szczepionka ma 100% skuteczność.

To nieprawda. Szczepionka przeciwko gruźlicy ma bardzo małą skuteczność:

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8309034
Cytat:
CONCLUSION: On average, BCG vaccine significantly reduces the risk of TB by 50%.

http://www.thelancet.com/...2348-9/abstract
Cytat:
BCG is the most controversial vaccine in current use. Estimates of protection imparted by BCG against pulmonary tuberculosis vary from 0% to 80%.

Jak widać, tzw. skuteczność szczepionki przeciwko gruźlicy waha się od 0% do 80%, dając średnią w wysokości 50%.

Dodatkowy problem wg. mnie to mierzenie tej skuteczności. W tej chwili uznaje się, że jeśli 10 osób zostało zaszczepionych i tylko 1 z nich zachorowała w danym okresie czasu to szczepionka ma 90% suteczność. Nikt nie jest jednak w stanie sprawdzić ile z tych 10 osób w ogóle w tym czasie miało kontakt z wirusem/bakterią. Badacze zakładają, że pomimo iż choroby te są dziś bardzo rzadkie, to każdy ma kontakt z patogenem, co jest oczywistą nieprawdą. Jeśli np. okaże się, że kontakt miały tylko 2 osoby z tych 10, to automatycznie skuteczność szczepionki maleje do 50%. No a co jeśli tylko ta 1 osoba, która zachorowała zetknęła się z zarazkiem, a pozostałe 9 nie? Tak właśnie przekłamywane są dane statystyczne.
Niestety, dzisiejsza medycyna nie opracowała dotąd metody badającej bezwzględną skuteczność szczepień. I to właśnie jest jedną z podstawowych przyczyn tej zmiennej "skuteczności" szczepionki, która wykazywana jest w różnych badaniach.

Kolejnym aspektem sprawy jest fakt, że nawet przed erą szczepień nie każda osoba, która miała kontakt z wirusem czy bakterią zachorowywała. I tak jest nadal - osoby nieszczepione nie chorują przy każdym kontakcie z patogenem, gdyż mają własny układ odpornościowy. Z tego punktu widzenia sposób mierzenia skuteczności szczepień po raz kolejny okazuje się niewłaściwy, gdyż zakłada, że każda szczepiona osoba, która nie zachorowała po kontakcie z zarazkiem na pewno zachorowałaby gdyby nie otrzymała szczepionki, co ma wskazywać na skuteczność szczepień.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Kocur 


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 39
Skąd: Z miotu
Wysłany: 2012-11-05, 23:06   

Isabelle, ja Ci tylko pokazałem, że nawet kręgi naukowe podważają 100% skuteczność tej szczepionki.

Czysta logika podpowiada również to, że wstrzykiwanie noworodkowi zmutowanych bydlęcych bakterii w jego pierwszych godzinach życia jest nieludzkim gwałtem na bezbronnej nowo narodzonej istocie. Piszesz, że rtęć w takiej ilości nie ma znaczenia. Dla mnie to bardzo naiwne myślenie, bowiem noworodek nie ma wypracowanej własnej odporności, a jedyne, co go chroni to przeciwciała przekazywane w siarze od matki. Podanie koktajlu szczepionkowego składającego się z bakterii, rtęci i Bóg wie jeszcze czego nie może być obojętne dla nowo narodzonego dziecka. Polska jest jedynym krajem, gdzie takie praktyki mają miejsce przy pełnej aprobacie społeczeństwa żyjącego w błogiej nieświadomości. W zasadzie nie ma się co dziwić, bowiem od dawna wpajane są w ich głowy dogmaty o zbawiennej roli Big Pharmy dla zdrowia publicznego. Analogicznym jest przykład przyjmowania w Polsce antybiotyków na byle jakie infekcje, gdzie w Europie od tego już dawno odeszli. Od dawna wiadomo, że lekarze są korumpowani, by przepisywać jak najwięcej tego badziewia (ku uciesze swoich mocodawców), a nieświadomy pacjent nie ma pojęcia, jak bardzo jest oszukiwany kosztem własnego zdrowia.

Biznes szczepionkowy w Polsce ma się tak dobrze, że szczepi się dzieci na choroby, które od dawna nie występują w naszej cywilizacji. A tak nawiasem mówiąc dziwne, że w USA nie stosuje się szczepionki BCG, a jakoś epidemii gruźlicy nie tam nie zaobserwowano.
_________________
Mraaaauuu
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne