[Kulka2302]

Cześć!

Witamy się razem z Polly i Chrupkiem.

Polly jest kotką pohodowlaną, którą kupiłam po tym, gdy moja siostra stwierdziła, że myśli o założeniu hodowli kotów brytyjskich. Kotka miała być siostry, jednak los tak chciał, że ja i Polly stałyśmy się nierozłączne i szybko padła decyzja, że Polly kotką hodowlaną będzie krótko, a zaraz po odchowaniu ostatniego miotu i kastracji przyjedzie do Wrocławia mieszkać w czasie studiów ze mną, moim narzeczonym i...

No właśnie...

Chrupek urodził się w rodzinie mojego narzeczonego. Początkowo nie było mowy o tym, że będziemy brać kota. W myślach była Polly, która lada moment miała urodzić, odchować maluszki i dołączyć do nas w wielkim mieście. Jednak pojawił się Chrups, który zawrócił w mojej głowie. Początkowo miała go brać sąsiadka, później zostaliśmy zapytani przez rodzinę, czy może jednak my nie chcemy malucha, bo ta sąsiadka niezbyt zajmuje się zwierzętami i sama nie do końca wie czy go chce. Więc kiedy my namyśleliśmy się, że w sumie możemy mieć dwa koty, to sąsiadka zdecydowanie powiedziała, że go chce. Trudno, była pierwsza, myśli o nim odeszły daleko. Dwa dni przed wyprowadzką moją i narzeczonego dostałam zdjęcie Chrupka od narzeczonego z pytaniem, czy jednka go nie chcę... Sąsiadka jednak się rozmyśliła, ja w dwa dni zorganizowałam wyprawkę i weterynarza i tak oto Chrupek stał się naszym symbolem nowej drogi życia. Po pół roku dołączyła do nas Polisia i tak tworzymy zgraną rodzinkę od 3 lat.

Polly jest kotem zdrowym, bezproblemowym, kochającym sprężynki i piłeczki.

U Chrupka jesteśmy w trakcie diagnozowania nawracających biegunek, mam nadzieję, że wkrótce już wyjaśni się co w brzuchu piszczy.

A ja?
A ja studiuję zootechnikę, szkolę się w kierunku zoodietetyki, wolontariuszuję sobię w Stowarzyszeniu Na Rzecz Bezdomnych Zwierząt Omyczek i narzekam na mały zamrażalnik ;p całe szczęście lada dzień przeprowadzam się "na swoje" i wreszcie będę miała dużo mijesca do mrożenia - dlatego wreszcie porządnie wzięłam się za BARFny temat!