BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
O żywieniu drapieżników i BARFie na innych portalach
Autor Wiadomość
Verano
[Usunięty]

Wysłany: 2014-12-19, 01:09   

situnia, absolutnie się nie przejmuj. Jestem głąbem chemicznym od zarania dziejów ;-) Kumam tylko chemię nieorganiczną, bo ta była mi kiedyś potrzebna. Natomiast z organicznej miałam czyściuteńką pałę w LO, bo się zaparłam, że nie będę się tego uczyć. Na co chemica mnie zmusiła do zdawania egzaminu poprawkowego, bo nie mogło się jej pomieścić w głowie, że ktoś w jednym semestrze może mieć czyste 5, a w kolejnym czyste 1 :-P Uznała bidulka, że mam jakieś problemy osobiste/rodzinne i koniecznie trzeba mi pomóc. No to zastosowałam 3xZ= zakuć, zdać, zapomnieć i na świadectwie maturalnym mam z chemii 4, co i tak jest dalekim przecenieniem moich wiadomości w tej dziedzinie :mrgreen:
Na pocieszenie dodam, że zrozumiałam wszystkie spójniki, a nawet kilka czasowników z Twojej wypowiedzi ;-)
 
 
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2014-12-19, 09:06   

situnia napisał/a:
gpolomska, w przypadku wiązań podwójnych jest to izomeria geometryczna akurat, a nie optyczna ;-) Różnica spora ;-)


pisałam ogólnie odnośnie związków a nie konkretnie jakiegoś wybranego - chodzi mi o to, że tamci czepiają się szczegółów, jakichś słówek a udają, że ogólnie problemu zmiany właściwości biologicznych związków nie ma

a tak swoją drogą - jak to możliwe, żeby idealnie zachowany związek chemiczny nagle miał inne właściwości (np. psucie się /utlenianie/ tłuszczu surowego zachodzi bardzo szybko, a chrupki niby nie mają tak małej trwałości itd. - nie wierzę, że jeden i ten sam związek może zachowywać się na różne sposoby, a skoro zachowuje się inaczej - bo mięso czy tłuszcz po 1 dniu w cieple są do wyrzucenia, chrupki nie - to znaczy, że jednak właściwości się zmieniły i to mocno - wszystkie właściwości a nie tylko tempo utleniania)
 
 
Hekate811 

Barfuje od: 25.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 25 Paź 2013
Posty: 220
Skąd: Lędziny (śląsk)
Wysłany: 2014-12-19, 10:37   

Ja oczywiście zdaję sobie sprawę że jestem laikiem, nie mam wykształcenia chemicznego i najprawdopodobniej źle formułuję zdania, ale widzę ich ogólny sens. Faktycznie trochę poleciałam bufonadą żeby to mądrzej brzmiało, no ale cóż :-P Natomiast widzę że osoby z kręgu osoby prowadzącej jak i ona sama uwielbiają obrażać, na zasadzie, mam dyplom, jak śmiesz mi cokolwiek zarzucać :roll:

Uczepili się jednych badań, i nawet jeśli mimo czytania ich po raz setny nie do końca łapię wszystkie niuanse, jasno wynika że w tych szczególnych warunkach odpowiednio mierząc coś im tam się udało uzyskać. Obrażają mnie bo śmiem uważać że proces wytłaczania konkretną maszyną na konkretnych ustawieniach nijak się ma do procesów produkcji suchej karmy, gdy w badaniach sami zauważyli problem innych badań przemiany cis do trans (o których pisał Sojuz) w jakimś wcześniejszym badaniu, ale przypisali go za dużej temperaturze bębna.

Wydaje się wręcz celowe pomijanie aspektu że jedno badanie na jednym surowcu w odpowiednich warunkach jeszcze o niczym nie świadczy, bo produkując suchą karmę kukurydzy się raczej nie wytłacza, a może? Czuję się coraz bardziej skołowana całym zagadnieniem :roll: Jeśli coś źle łapię proszę też o naprostowywanie, bo to że mnie tam obrażają to po mnie spływa, bardziej zależy mnie by wszystko odpowiednio zrozumieć i coś z całego zajścia dla siebie wynieść ;-)

Znalazłam też takie badanie, na zależności w zawilgoceniu i temp ekstruzji na nasionach łubinu, ale do tego też muszę przysiąść w spokoju by się wczytać, a warunki ostatnio do tego średnie :-/
 
 
Verano
[Usunięty]

Wysłany: 2014-12-19, 11:56   

Hekate811, nie przejmuj się :kwiatek: Zasadniczo taka dyskusja nie ma za bardzo sensu i chyba jednak jest skazana na porażkę, bo tok tej akcji będzie taki, że obnażą Twój brak kompetencji do wypowiadania się, a jeżeli komuś wpadłoby do głowy zapytać czy zatem aby żywić psa trzeba mieć doktorat z biochemii, fizyki molekularnej, dietetyki itp to oczywiście z uśmiechem odpowiedzą, że nie! Bo przecież karmy są opracowywane przez najlepszych specjalistów, idealnie skomponowane i produkowane przy zachowaniu surowych procedur tak sanitarnych jak i pewnie "etycznych" :lol: , że Ty jako opiekun już absolutnie nie musisz sobie tym zaprzątać swojej pięknej główki, bo mądrzejsi już to za Ciebie zrobili. Dlatego ja np. kompletnie nie czując się na siłach, nie wchodzę w takie dyskusje, bo się tonie w szczegółach i szczególikach, a tak naprawdę to czy jakiś olej jest cis czy trans jest najmniej w tym wszystkim ważny. Mnie najbardziej razi to, że producenci stają na głowie żeby koniecznie z czegoś totalnie nieprzyswajalnego dla kota czy psa zrobić "pełnowartościową" karmę.
Nie tak dawno była afera w Polsce ze szwedzkimi konserwami mięsnymi, przeterminowanymi o całe lata. I co? I nic. Nikt się nie pochorował, nikt się nie zatruł, ale co z tego skoro to było tak wyjałowione i pozbawione wartości odżywczych, że zasadniczo nie bardzo byłoby się w ogóle czym zatruć :twisted: Ale z pewnością twórca takiej konserwy z 50-letnim terminem przydatności do spożycia potrafiłby równie zgrabnie udowodnić, że taka konserwa to jest po prostu najlepsze co człowiek wymyślił :evil:
 
 
scarletmara 


Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 06 Lis 2012
Posty: 1419
Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2014-12-19, 12:38   

A ja uważam, ze podejmowanie takich dyskusji ma sens tylko rzeczywiście musiałyby je podejmować osoby, które dobrze znają temat żeby nie wpaść na jakimś błędnym sformułowaniu bo wtedy dyskusja skończy się własnie tak jak w tym przypadku.
Wy cały czas wychodzicie z założenia, ze Ci ludzie na pewno wiedzą jaka jest prawda i z premedytacją innym ciemnotę wciskają a to wcale nie jest takie oczywiste. Część z nich (nie wiadomo jak duża część) z pewnością wierzy w te badania i dowody, których bronią, wiec trudno się w takiej sytuacji dziwić takiemu komuś, że jak mu się zarzuca pisanie nieprawdy samemu popełniając sporą gafę w swojej wypowiedzi to jego reakcją będzie oburzenie i odpisze w mało przyjemnym tonie. Wy tez się oburzacie na to co oni piszą bo zgodnie z Waszą wiedzą to są bzdury. Może ten Pan poczuł się podobnie bo on wierzy w coś innego ? I może gdyby dyskusje podjęła np. Situnia albo Sojuz bo zdaje się, ze oni jarzą chemię lepiej niż większość z nas to w którymś momencie taki pan by sie zaczął zastanawiać czy na pewno wszystko co do tej pory się nauczył i w co wierzył jest takie piękne i kolorowe. A może nie, ale zasianie ziarnka niepewności choćby w 1/100 takich ludzi to już moim zdaniem byłby sukces.
 
 
Verano
[Usunięty]

Wysłany: 2014-12-19, 12:54   

scarletmara, o tym samym mówimy :) Ja w takie szczegóły się nie wdaję, bo wiem, że mnie zagną na byle badaniu i zrobię taką wypowiedzią więcej szkody niż pożytku. Dlatego właśnie wolę zapytać jaki jest sens przerabiania na siłę czegoś co jest nieprzyswajalne dla zwierzaka? Nie uważam też aby większość wykazywała złą wolę, zapewne wiele z tych osób prowadzi badania, bo uważają to za ważne, sensowne i pewnie są dumni ze swojej pracy. Uważam jednak, że w pewnym momencie ginie im główny cel czyli odżywianie, a zajmują się przysłowiowym liczeniem diabłów na główce szpilki ;-)
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2014-12-21, 09:05   

Myślę, że dyskusja niepotrzebnie poszła w kierunku możliwości uwodornienia nienasyconych kwasów tłuszczowych w czasie produkcji karmy w ekstruderze. Moim zdaniem, co pisałam w poprzednim poście, kwasom tym zagraża możliwość (wcale nie teoretyczna) utlenienia się, a nie uwodornienia. Wielonienasycone kwasy tłuszczowe utleniają się bardzo łatwo przy dostępie tlenu nawet w temperaturze pokojowej, nie potrzeba do tego ani wysokiego ciśnienia, ani podgrzewania ich. Tymczasem reakcja uwodornienia wymaga faktycznie specjalnych warunków jak określone wysokie ciśnienie i temperatura.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
ciocia_mlotek 
Ekspert


Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 01 Sie 2012
Posty: 4452
Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-12-30, 18:56   

Przestaám czyta po przeczytaniu takiego zlepka
"ignorancja, wynikajaca z niewiedzy" - maslo zrobione z masla. Pani lubi widac udawac, ze pisze bardzo madrze a widac ma pewne problemy z wiedza dotyczaca znaczenia uzywanych przez siebie slow
_________________
Taz i Cu sith na surowo
 
 
Rinuś 


Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 02 Sty 2015
Posty: 21
Wysłany: 2015-01-15, 20:10   

A czy według Was dawanie psom żywych zwierząt do jedzenia jest normalne??
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2015-01-16, 08:24   

Rinuś, skąd to pytanie i rozwiń proszę myśl.
 
 
 
Rinuś 


Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 02 Sty 2015
Posty: 21
Wysłany: 2015-01-16, 14:42   

No bo jedna z dosyć sporo wypowiadających się tutaj użytkowniczek karmi swoje psy żywymi kurczętami, więc się zastanawiam czy w BARFnym świecie to jest norma ....
 
 
ciocia_mlotek 
Ekspert


Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 01 Sie 2012
Posty: 4452
Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2015-01-16, 14:53   

Gdzie się natknęłaś na taką informację?
_________________
Taz i Cu sith na surowo
 
 
Rinuś 


Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 02 Sty 2015
Posty: 21
Wysłany: 2015-01-16, 15:00   

Polecam tą stronę i kilka nastepnych...
http://www.dogomania.com/...rzy-2/page-1151
 
 
ciocia_mlotek 
Ekspert


Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 01 Sie 2012
Posty: 4452
Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2015-01-16, 15:08   

Myślałam, że tu znalazłaś :lol:
Genralnie nie, podawanie psom żywego pokarmu nie jest ani normą ani czymś co ktokolwiek powinien robić. Nasze psy nie maja potrzeby polować a te popędy można kierować gdzie indziej. POdawanie żywego pokarmu jest okrutne. Tak samo jak pozwalanie psom na polowanie samodzielne
Ta rozmowa na dogo to typowa dla tamtego forum słowna przepychanka.
_________________
Taz i Cu sith na surowo
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2015-01-16, 15:23   

Rinuś, owszem, czasem zdarzy się, że mój pies upoluje i zje mysz. Tak samo jak i mój kot to robi. Chociaż wolę jak jednak robi to pies bo łapie i od razu zabija. Ale jeżeli jestem w stanie zapobiec temu polowaniu to zapobiegam.
Nie do końca zgadzam się, że pozwalanie psu na samodzielne polowanie jest okrutne, ale to temat na zupełnie inną dyskusję.
Co do samej użytkowniczki, to śmiem twierdzić, że i ona nie karmi żywymi kurczętami, a raczej świetnie się w temacie na dogo z wami bawi.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne