A było tak spokojnie Zaczęło się od MoMo ...
A MoMo "pozarażał" i się narobiło ... Najpierw MoMo spowodował wymianę lodówki co było kiedyś już tam napisane. Trochę czasu minęło, obok lodówki stanęła zamrażarka No przecież nie dla Mamy i Taty.
Skromnie po 2/3kg mięska sie robiło ... luz ...
Teraz ? 50 pudełek , 20-30 kg mięsa ... A dla czego ?
Bo MoMo kazał wszystkim mięso jeść ...
Dla tego Tata wczoraj do Selgrosa zpierdzielał po 30 kg mięsa ! I do ciemniej nocy się babrał.
MoMo: Tato nie marudź mięso dawaj, nikt od Ciebie nie oczekuje erudycji , mięso dawaj !!!
Ja: A weź siersciuchu !
MoMo: Sam się weź ! Za przynoszenie mięsa ! masz sporo gęb do nakarmienia ...
Teraz barfuje cała kocio-psia rodzina, tylko z jakiegoś powodu barfującym głównym jest moja kuchnia
Tu możena obadać jak to sie pozmieniało ...
Niektóre zdjęcia WP mogą być dla kogoś drastyczne !!!
MoMo oczywiście , jego dwie księżniczki Holly i Harriet , dwie grzywki Borys i Elmo oraz zaprzyjaźnione futra córki Ivek, Hima, Tyson
I kto musi robic dla 8 "potworów" ?
Klasyk z "Psy" "K.... a tak nam było dobrze"
Pieszczoch
Barfuje od: Od teraz
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 22 Gru 2016 Posty: 647 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2021-10-27, 15:07
Jak fajnie te wszystkie futra z apetytem wcinają mięsko!
A mój szczekacz jak mu podstawiam miseczkę z porcyjką Barfa,to mi pokazuje swoje białe zęby!
Do tego wytrzeszcza oczy i się chwali,ładne mam te patrzałki?
Samo mięsko zjem!Ale z tymi dodatkami,to sobie sama zjedz!
Barfuje od: 01.2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1048 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2021-10-27, 15:50
Arthea, ja też jak przychodzi dzień robienia barfa, to przeklinam, że kiedyś w to weszłam, bo niecierpię babrać się w mięsie. Na szczęście mam tylko 3 gęby do wykarmienia i robię to mniej więcej raz na miesiąc, więc do następnej zabawy zawsze zdążę zapomnieć o traumie.
_________________ Kalkulator barfnyswiat.org - czy to koci czy psi - nie zwalnia z myślenia, jest to tylko maszynka pomocnicza. Pamiętajcie o tym :) Masz jakieś pytanie - pytaj na forum barfnyswiat.org
MoMo: Tato ... Kocham Cię ... dziś po przejechaniu 50km z Dolnego Śląska do Wrocławia przyjechała Tequila !!!
Miała trafić do schroniska ... Została zbadana, odrobaczona, wykastrowana, i zaszczepiona ...
Nie miała prawa trafić do tego głupiego miejsca ...
Tequila jak tam ?
Borys, Elmo (pieski) ... MoMo, Harriet, Holly, Tyson, Ivek, Hima (MCO) ja też z Wami ... dziękuję za ciepłe przyjęcie.
Ja: Tequila Kochanie, to nie było miejsce dla Ciebie ...
Dziewiąty BARFiak w rodzinie
Barfuje od: 01.2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1048 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2021-10-29, 07:35
Arthea, szybko poszło :D Niech się chowa dobrze, a Ty Tata - nie zwariuj :D
_________________ Kalkulator barfnyswiat.org - czy to koci czy psi - nie zwalnia z myślenia, jest to tylko maszynka pomocnicza. Pamiętajcie o tym :) Masz jakieś pytanie - pytaj na forum barfnyswiat.org
Barfuje od: IX.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 15 Mar 2015 Posty: 996 Skąd: Lublin
Wysłany: 2021-11-02, 19:57
No, no, nie było mnie chwilę na forum a tu takie zmany! Nieźle Ci się rodzina powiększyła, gratulacje Będziecie mieli co robić z taką gromadką, łojciec, łoj bedziecie
A takie ilości przerabianego mięsa też znam i za każdym razem klnę, gdy przychodzi dzień robienia mieszanki, że mi się barfować zachciało
Powiedz mi przy okazji, jakimi kuwetami ogarniasz tak dużą kocię rasę?
Powiedz mi przy okazji, jakimi kuwetami ogarniasz tak dużą kocię rasę?
W tej chwili wymiana kuwet. Po testach żwirków wziąłem się za "behawior" dopasowałem wreszcie żwirek przy którym koty poprawnie wypracowuja "sekwencję wydalania" nawet Momo przestał kopać pralkę i podłogi i pudełka wkoło a zaczął zakopywać piasek ... sprawdzil się betonit ale o bardzo małej granulce Bazyl Ag+ White i Compact ale wersje bezzapachowe... U nas na miejscu trzy kociaki (czwarty byc może niedługo) cała reszta po domach córek więc nie jest tak najgorzej. Ale wymiana kuwet zgodnie z dobrosatanem kota w obu kocich domach. Zdecydowaliśmy się na pojemniki podłóżkowe na kołach lub bez o wielkości 100x80 i u mnie się nie zmieściło to wersja 80x60 Pojemniki z IKEA żadna inna kuweta nie spełniła naszych "norm" Odkryte wersje.
Barfuje od: IX.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 15 Mar 2015 Posty: 996 Skąd: Lublin
Wysłany: 2021-11-04, 19:13
Arthea napisał/a:
U nas na miejscu trzy kociaki (czwarty byc może niedługo)
Ale się rozpędziliście Tak głupio zapytam - lokalowo się pomieścicie wszyscy czy ktoś zamieszka na balkonie?
W sumie to fajny pomysł z tymi pojemnikami z Ikei, tzn. fajnie ekonomiczny. Boję się jednak, czy Wam za bardzo koty nie będa śmiecić z takich pojemników, one nie mają chyba żadnych rantów ograniczających wysypywanie żwirku. Ja mam na tym punkcie fioła, nie znoszę, jak mi się żwirek wala pod nogami Przy czym nie mam miejsca w łazience na większą kuwetę (teraz stoi Curver), więc muszę postawić coś większego w pokoju lub przedpokoju i chicałabym, by to było zakryte i estetyczne. Poważnie myślę nad Poopoopeedo od SinDesign, ale nie dosyć, że droga, to nie do końca mnie zadowala, bo jest trochę za niska.
Barfuje od: 01.2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1048 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2021-11-05, 07:41
IzabelaW, ja marzę kiedyś o takiej kuwecie schowanej w szafce... ale chyba jeszcze nie na tym mieszkaniu
_________________ Kalkulator barfnyswiat.org - czy to koci czy psi - nie zwalnia z myślenia, jest to tylko maszynka pomocnicza. Pamiętajcie o tym :) Masz jakieś pytanie - pytaj na forum barfnyswiat.org
Sierra
Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 12 razy Dołączyła: 04 Gru 2018 Posty: 778
Wysłany: 2021-11-05, 09:03
Iza przecież takie pojemniki są dość wysokie (w porównaniu z kuwetą). U mnie żwirek nosi głównie Romeo, że względu na mocno ofutrzone spody łapek. Tula też trochę nosi (bo i łapki takie same), a Sierra z Lucy nie noszą praktycznie nic. U moich futrzaków właśnie zastanawiam się nad wymianą wszystkich kuwet na pojemniki (bo się lepiej sprawdzają jak jesteśmy u TZa na wakacjach)... Tym bardziej, że Romeo rośnie i narzeka na brak miejsca w zwykłej kuwecie
U nas na miejscu trzy kociaki (czwarty byc może niedługo)
Ale się rozpędziliście Tak głupio zapytam - lokalowo się pomieścicie wszyscy czy ktoś zamieszka na balkonie? .
To tak dla pewności MoMo , Holly , Harriet (MCO) oraz dwie grzywki Borys i Elmo mieszkają u nas W obserwacji jest MCO Havana .....
Ivek , Hima, Tyson (MCO) u starszej córki w oczekiwaniu owczarek staroniemiecki
Tequila plus dwie świnki morskie zamieszkały z młodszą córka i jej dziećmi
Pojemniki są spoko a u nas nastapiły zmiany mentalne nawet moja małżonka roznoszenie ewentualne żwirku traktuje jako argument nr 2 lub 3 przy jego wyborze. Postawiliśmy na dobrostan i jak nalepsze samopoczucie zwierzaków odrobinę rezygnując z "władzy ludzi"
Pojemniki są spoko wysokie, już w jednym domu wymienione kuwety ... No i chyba też wyląduje w przedpokoju dziś obadamy.
Jest szansa że jak zabraknie miejsa to ja się na balkon przeniosę ale to po uprzednim osiatkowaniu żebym mógł "gości" przyjmować
Barfuje od: IX.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 15 Mar 2015 Posty: 996 Skąd: Lublin
Wysłany: 2021-11-08, 06:46
Muszę to jeszcze raz przemyśleć (choć już myślę od kilku tygodni i nie mogę podjąć decyzji, bo każda opcja ma jakieś wady), ale takie otwarte kuwety najbardziej mnie przerażają. I nie chodzi tylko o żwirek, które koty wyniosą na łapach, chodzi o to, ile tego żwirku koty wykopią. Miziula była strasznym kopaczem, jej następcy są niewiele gorsi
Dobra, bo to dylematy na mój temat, sorry za offtop w wątku MoMo i jego drużyny
Arthea, a ile takich kuwet planujesz w swoim domu? I jak to możliwe, że ablkon jeszcze nie jest osiatkowany, a fe, nieładnie
Muszę to jeszcze raz przemyśleć (choć już myślę od kilku tygodni i nie mogę podjąć decyzji, bo każda opcja ma jakieś wady), ale takie otwarte kuwety najbardziej mnie przerażają. I nie chodzi tylko o żwirek, które koty wyniosą na łapach, chodzi o to, ile tego żwirku koty wykopią. Miziula była strasznym kopaczem, jej następcy są niewiele gorsi
Dobra, bo to dylematy na mój temat, sorry za offtop w wątku MoMo i jego drużyny
Arthea, a ile takich kuwet planujesz w swoim domu? I jak to możliwe, że ablkon jeszcze nie jest osiatkowany, a fe, nieładnie
Co do kopania to mnie akurat bardzo cieszy że zaczeły kopać i zadowolone wychodzą z kuwety, a w przypadku tego Bazyla (żwirek) nie ma tragedii. Przy trzech kotach jedna wielka kuweta daje radę , przy czterech zobaczę, tym bardziej że my mamy możliwośc i wyciągamy odrazu po załatwieniu się więc kuweta jest zawsze czysta, ale wyjdzie w praniu.
A co do balkonu to skomplikowana sytuacja, na dodatek oczywiście po wprowadzeniu się do teraz był remonot elewacji i porobili zdjęcia. Każda forma inwazyjneego zabezpieczenia to groźba kar w przypadku zawilgotnienia elewacji albo jakiś strat. A co do nieinwazyjnego zabezpieczenia na klej czy tego typu wynalazki to jak dla mnie odpada (MoMo jak by go coś napadło wyszedł by razem z tą siatką zapewne). Mam zimę więc mam czas pokombinować jak to zrobić tym bardziej że to końcowy balkon z częściowym zadaszeniem i jest trochę kłpot, jak się wnerwię kupię klatkę i stracę trochę powierzchni balkonu.
Sąsiad sobie pod spodem zrobił osiatkowanie z desek i siatki z zooplusa, jak mu zwróciłem uwagę że to kicha to mało mnie nie zabił że się wtrącam (a byłem miły) Po tygodniu ma dziurę w siatce na środku i robotę od nowa cóż...
Momo sie nie obraża za off topy jest bardzo towarzyski
Ostatnio zmieniony przez Arthea 2021-11-08, 09:32, w całości zmieniany 1 raz
MoMo dziś musiał zostać wyprany Najprawdopodobniej narozrabiała wczorajsza gęś
Holly wciągnęła z Momkiem cały przydział, Harriet się położyła dooopą do mięsa, ale małą rewolucję miał rano tylko MoMo i jest obrażony ...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum