Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 34 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-07-20, 20:01
Ja niestety "piękne" pogrzeby widziałam tylko w filmach. I znam moją i męża rodzinę na tyle, żeby wiedzieć, jak wyglądałby mój czy jego tradycyjny pogrzeb i nie różniłby się wiele od tego, co pamiętam.
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2014-07-20, 20:07
Ja niestety mam z pogrzebów podobne doświadczenia jak Ines. Ludzie gadający o pierdołach, najbardziej skupiający się na tym, że ten to a tamta tamto, a ta tak ubrana a ta siak, bla bla bla. Wszystko, tylko nie to po co przyszli. I nagle wszystkim brak będzie zmarłego, pomimo iż za jego życia nawet głupiego telefonu w urodziny nie wykonali.
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2808
Wysłany: 2014-07-20, 20:18
Ja miałam lepszy numer na pogrzebie mojego taty - panienka ode mnie z pracy po pogrzebie na drugi dzień wypytywała mnie o chłopaków w wieku poborowym, którzy byli na pogrzebie. A kim był ten co stał w drugim rzędzie obok kogoś tam, a kim jeszcze ktoś inny co stał w trzecim rzędzie itd.
Mówię, że nie zwracałam uwagi gdzie kto stał, to przesłuchanie od nowa i wszelkie możliwe próby odświeżenia mi pamięci.
A czy ja do jasnej cholery na pogrzebie rozglądałam się na prawo i lewo kto i gdzie się umiejscowił ? Ja tam poszłam ojca pożegnać, ale widocznie niektórym to nie trafiało do przekonania.
Cóż, widocznie jedni idą na pogrzeb pożegnać zmarłego inni żeby męża znaleźć.
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 60 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1068 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-20, 20:32
Generalnie też nie znoszę pogrzebów, zwłaszcza samej ceremonii kościelnej ze zbieraniem na tacę "w roli głównej"... Przed pogrzebem mojego ojca, matka płaciła za to, żeby nie podchodzili do najbliższej rodziny...
Ale byłam na dwóch pogrzebach, które wspominam bardzo miło, wbrew pozorom. Pierwszy to był pogrzeb anglikański, teściowej mojej ciotki. Bez wielkiej pompy, spokojny, bez bezmyślnego klepania regułek... pastor mówił o zmarłej jakby znał ją od x lat... później okazało się, że na oczy jej nigdy nie widział... A drugi, to był pogrzeb mojego wychowawcy z podstawówki, był niesamowitym człowiekiem i wspaniałym pedagogiem. Ceremonia w kościele jak każda inna ale później na cmentarzu, wcale nie panowała wisielcza atmosfera... syn Kajetana (byliśmy z wychowawcą po imieniu) podchodził do każdego z nas, znał nasze imiona (Kajetan pokazywał swojemu synowi wszystkich swoich wychowanków, których odnalazł na "Naszej Klasie"), wspominaliśmy go wspólnie ale to było bardzo optymistyczne... i myślę, że Kajetan chciałby, żeby tak właśnie było... jego ukochany syn i wnukowie i chyba niemniej kochani wychowankowie...
A jeżeli chodzi o mnie... też nie chcę żadnego pogrzebu, a tym bardziej katolickiego. Chciałabym być skremowana, a później albo rozrzucona w jakimś pięknym miejscu albo pochowana w grobie moich dziadków i pradziadków od strony mamy na Starym Służewie.
_________________ Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Ja byłam na niewielkiej ilości pogrzebów bo unikam ich jak mogę. Byłam bodajże tylko na 4, w tym 2 katolickie, jeden prawosławny i jeden ateistyczny. Na dwóch pierwszych byłam z własnej woli, wiele lat temu. Pierwszy był ojca mojej przyjaciółki i wspominam to koszmarnie. Miała 12 lat jak umarł... Drugi dziewczyny ze szkoły, która umarła na sepsę (dość głośno wtedy było we wszystkich mediach o tej epidemii w naszym mieście - były nawet żarty pt. "sepsa, kto następny? pierwszy z brzegu").
Później pogrzeb wujka, którego praktycznie nie znałam. Pojechałam do towarzystwa mamie, ojciec (to był jego brat) był wtedy w usa.
Ostatni wspominam najlepiej, sprzed 2 czy 3 miesięcy. Poszłam w sumie dla ojca bo ciotki praktycznie nie znałam. Mistrz ceremonii był bardzo fajny, fajna muzyka (dwie gitary klasyczne). Nie takie typowe, katolickie mulenie i zbieranie na tacę. Koszmarnie bałam się stypy a była naprawdę fajna. Kuzynka przyniosła zdjęcia ciotki, itp. Bardzo pozytywne 2 godziny.
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 1134
Wysłany: 2014-07-20, 22:17
vesela krava napisał/a:
Nina rozumiem Twoj punkt widzenia, ale rozumiem tez punkt widzenia matki, ktora chowa syna, tego nie mozna zupelnie pominac.
no sorry
ale pępowina juz chyba przecięta
i jako żona mam większe "prawo" do tego niz matka
mimo że tez jestem matk
wiem ze kiedys inna kobita będzie decydowac o moim synku
Poza tym w nosie mam, że mamusia może mieć kaprys zupełnie inny od poglądów syna. Gdyby potrafiła uszanować jego decyzje i życzenia to nie widzę problemu ale naginanie się do jej zachcianek, wbrew woli zmarłego, to jakaś paranoja.
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
Ostatnio zmieniony przez Sandra 2014-07-21, 09:33, w całości zmieniany 1 raz
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-21, 10:15
Przepisy:
Dz.U. 2011 nr 118 poz. 687
Obwieszczenie Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 9 maja 2011 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych
http://isap.sejm.gov.pl/D...=WDU20111180687
Dz.U. 2008 nr 48 poz. 284
Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 7 marca 2008 r. w sprawie wymagań, jakie muszą spełniać cmentarze, groby i inne miejsca pochówku zwłok i szczątków
http://isap.sejm.gov.pl/D...=WDU20080480284
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2014-07-21, 13:26
Tufitko, tak łatwo sie nie wywiniesz .
Nie wszyscy czytają Dz Ustaw ze zrozumieniem (ja do nich należę) wiec wyłóż co nie co w punktach.
Czy ja po spopieleniu będę sie mogła wysypać na moim ukochanym kawałku murawy ?
Czy moje zwierzątko nie moze byc zakopane na moim kawałku murawy ?
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-21, 14:43
Tufitka napisał/a:
Czy ja po spopieleniu będę sie mogła wysypać na moim ukochanym kawałku murawy ?
Zwłoki mogą być pochowane przez złożenie w grobach ziemnych, w grobach murowanych lub katakumbach i zatopienie w morzu. Szczątki pochodzące ze spopielenia zwłok mogą być przechowywane także w kolumbariach. Groby ziemne, groby murowane i kolumbaria przeznaczone na składanie zwłok i szczątków ludzkich mogą znajdować się tylko na cmentarzach.
Niestety wysypać się nie można (a szkoda, bo ja tak bym chciała), ale może.. moooże kiedyś zmienią
Ale czytałam na stronie http://www.cmentarzekomunalne.com.pl/kremacja/
Po wykonaniu spopielenia zostanie sporządzony protokół spopielenia. Urna z prochami zostanie wydana osobie upoważnionej wraz z oryginałem protokołu spopielenia. (Można ją zabrać i .... zatrzymać?)
Sandra napisał/a:
Czy moje zwierzątko nie może być zakopane na moim kawałku murawy ?
niestety nie można pochować na swoim kawałku murawy (ale co tam )
za http://www.zinfo.pl/artykuly/11869
"Niektórzy właściciele domowych pupili myślą o zwierzęcych cmentarzach jako absurdzie. Inni z kolei nie chcą płacić za oddanie martwego psa odpowiednim służbom porządkowym i sami zakopują zwierzę w ogrodzie lub lesie. Pamiętajmy jednak, że jeśli policja bądź straż miejska zauważy, że zakopujemy zwierzaka w niedozwolonym miejscu, to możemy zapłacić mandat do 500 złotych lub sprawa może zostać skierowana do sądu."
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2014-07-21, 14:58
Jeśli "usłużny" nie doniesie, że na kominku trzymasz..
Urząd przyjedzie i kare nałoży, że zagrożenie sanitarno-epidemiologiczne stwarzasz
W necie opisany był przypadek Bydgoszczanina, który prochy ojca w Morzu zatopił...
Działo się...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum