Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1576 Skąd: podlaskie
Wysłany: 2014-07-27, 22:33
Zrobiłam nową mieszankę, dodałam troszkę smalcu gęsiego do uzupełniena ilości tłuszczu - i oczywiście kot nie chce jeść, a raczej je tylko z ręki W piątek wyjeżdżam na 10 dni ! Mąż który z nim zostaje nie będzie się tak z nim cackał, bo i nie będzi miał kiedy Przy tej temp to bieda jak szybko nie zje już lepiej było żeby było mniej tłusto, ale zjedzone (tylko ten smalec był nowy) A jak wreszcie zje gdy mięso zacznie już się psuć
Moja Beti co jakiś czas ma "fazy" na niejedzenie. Nie przejmuję się tym za bardzo bo "trzyma" stałą wagę 3,700g.Do tego codziennie "ćwiczy" bieganie na kołowrotku!
No ale łażę za nią z miską i proszę by zjadła-czasem mnie wysłucha i zje łaskawie ale dzisiaj mnie zadziwiła!Zjadła z połowę porcji a resztę zakryła kocykiem.Czy ktoś wie co oznacza takie zakopywanie michy?
Verano [Usunięty]
Wysłany: 2014-09-06, 14:18
monikasan napisał/a:
Zjadła z połowę porcji a resztę zakryła kocykiem.Czy ktoś wie co oznacza takie zakopywanie michy?
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2808
Wysłany: 2014-09-06, 15:11
U mnie Tosiek zawsze to co nie da rady zjeść to zakopuje (tak mu się chyba przynajmniej wydaje) - staje koło półmiska i łapką wykonuje takie ruchy jak przy zakopywaniu kupy.
Za pół godziny przychodzi, odkopuje i zjada
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 34 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-09-07, 00:07
W naturze koty czasem zakopują niedojedzone resztki jedzenia na "później", na wszelki wypadek, gdyby nie udało się złapać świeżej ofiary. Kocie mamy zakopują resztki jedzenia, a nawet miejsce, w którym jadły, żeby inny drapieżnik nie wpadł na trop gniazda. U mnie obecnie jest z tego względu jedno wielkie wykopalisko Tula zakopuje i odkopuje czy to resztki czy pustą miskę z uporem maniaka.
U mnie znowu jakies kiciofoszki Jeden dzien jedza barfa, dwa dni nie rusza. Snaczki z Cosmy i Thrive (suszony kurczak) pomagaja. Przynajmniej z gory zjedza bestie.
Nie wiem co się dzieje :( Wczoraj pierwszy raz podałam kotom mieszankę. Niewybredny Sherlock jadł, aż mu się uszy trzęsły, Fiodor z rezerwą. A dziś? Fiodor chłepcze wodę, a Sherlock odchodzi od miski, jak oparzony - mięso wyciągałam z zamrażarki, odmrażałam w lodówce - podgrzewałam .. :( ehu...
Pocieszyłaś mnie Ines :) Dzięki! :D Tylko szkoda mi tego mięsa... Czy jak nie jedzą, to mam je chować do lodówki, czy czekać, aż ruszą ? Szkoda mi wyrzucać za każdym razem...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum