Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2014-08-01, 10:56
Baka pójdzie na spacer ?
Nie... chyba Kika, bo Baka nie lubi zmiany miejscówek.
Po powrocie zaobserwuj jak Baka ja obwącha....Może to coś zmieni/naprawi w zachowaniu "starszej pani"
Zakładanie szelek wężowi jest trudne. Można biodra przyblokować miedzy nogami jak uklękniesz i nie wije się tak bardzo. Tylko delikatnie :) Jak już założysz to lepiej. Przed dworem lepiej oswoić w domu, pobawić się itp. Na dworze jeżeli w domu jest całkowicie chowana może się zbyt zestresować jesli szelki będą zupełną nowością.
Nie Baka, tylko Kiki!
Baka by mnie zagryzła przy pierwszej próbie
Dziś już jej odpuściłam, ale jeśli myślicie że na zawsze, to mnie nie znacie
Dam znać jak będą postępy ;)
Tak BTW do całego tematu: jeśli o mnie chodzi wychodzenie na smyczy jest strasznie głupie, gdyby nie to że moje koty nie mają bezpośredniego zejścia do ogrodu, to też by wychodziły bez smyczy.
[ Dodano: 2014-08-01, 22:16 ]
Kreomolinka, ona przed trafieniem do mnie na 100% była kotem wychodzącym. Widzę że jest wybitnie polująca. A jak kiedyś wleciał nam do domu jeżyk, to powaliła w 1 sekundę ściągnęła z powietrza na dywan. Ptaszynę uratowaliśmy i wypuściliśmy, a Kiki tylko obserwowałą to smutno
aaaaa to cudownie! na pewno się jej spodoba.
Też bym chciała dom z ogrodem i bezpośrednim wyjściem. Koty kotami ale kawkę rano w ogródku wypić sobie....
[ Dodano: 2014-08-15, 23:09 ]
Kot na smyczy. Dla tych co sie wachają. Pociesz w to :
agatus84
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 16 Lip 2012 Posty: 40 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-09-30, 14:01
słuchajcie, mam dwa pytania. Bo mam dwa koty wymagające lekkiego rozruszania, siedzące w domu, chce je czasem przegonić po trawniku.
- wychodzicie z kotami jak jest zimniej? Teraz to spoko, ale co jak będzie listopad, śnieg? nie chorują? Wiem, że dzikusy biegają po śniegu i nic im nie jest, ale takie wydelikacone kanapowce... :)
- ma ktoś małe dziecko i czas na wychodzenie z kotem na smyczy? Da się ogarnąć wózek dziecięcy i kota naraz? Chyba średnio co? :) Boję się, że za 3 tygodnie mój czas na kocie spacery się skończy...
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2014-09-30, 14:19
co do chorowania to im szybciej zaczniesz kitkę przyzwyczajać do chodzenia po dworze teraz póki jeszcze jest ciepło tym szybciej nabierze odporności i jest szansa, że nie będzie chorować w zimie. Zresztą wydelikacony kotek w zimie nie bardzo będzie chciał chodzić na spacer. Moje biegają luzem od dwóch miesięcy i jak ciepło to i cały dzień by na dworze siedziały, bite 10 godzin potrafią a jak jest zimniej to godzinka, dwie i do domciu ;) w ziemie to pewnie tylko powąchają śnieg i tyle będzie spaceru.
Co do ogarnięcia kotów i wózka to ja wózka nie muszę ale dwa koty to już wystarczająco dużo. Z moimi chodzę na spacery bez smyczy i wygląda to tak, ze jedno chce iść tu a drugie tam. Jedno jeszcze by poszło dalej a drugie chce już wracać. Jedno coś fajnego znajdzie i będzie przy tym mędzić 15minut a drugiemu się nudzi i już chce iść dalej... generalnie cały czas jest jedno wielkie MIAUUU... a czasem i dwa MIAUUUU naraz A jak jeszcze trzeba uważać na wszystko i wszystkich dookoła typu: psy, rowery, dzieci itp. to już w ogóle jest co robić. Ale może na smyczy jest łatwiej ?
agatus84
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 16 Lip 2012 Posty: 40 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-09-30, 14:30
nie no, wyobrażam sobie to tak, że koty to tylko na smyczy. I nie dwa na raz :D tylko co parę dni, tak żeby każdy wyszedł chociaż raz w tygodniu, jeśli oczywiście będzie pogoda. No i myślę, że z wózkiem to faktycznie słabo, ale jakby dziecko było w chuście? Albo nosidełku? Ma ktoś doświadczenia?
Echh...
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3006 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-09-30, 14:59
Ja na pierwszy spacer w szelkach wybrałam spokojne, z dala od hałasu i ludzi miejsce. Pojechałam tam w sobotę po południu. Dwa koty na dwóch szelkach i dwie osoby. Bo jeden che tu iść, drugi tam. Lepiej jak jedna osoba ma jednego, druga drugiego. Bo o mały włos a by się mi jedna z szelek wykręciła. Chciała iść w inna stronę niż druga. I chyba musiałabym się rozerwać. Ale jak się widziały to ciutkę spokojniejsze były. Nie wiem czy będę kontynuować spacery, bo bardzo miauczały i chciały do samochodu. Raz z jedną spróbowałam koło domu, jak ciemno było (mamy ogrodzony trawnik, na który psy nie wchodzą), to zaraz chciała do klatki i do domu. Nie wiem czy będę kontynuować spacerki - nie chce ich stresować.
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2014-09-30, 15:34
agatus84 jeśli już z góry wiesz, że będziesz mogła tylko raz na tydzień każdemu kotu zapewnić spacer to ja bym się jednak zastanowiła czy w ogóle warto. Chodzi o to, ze jak kotom albo chociaż jednemu się spodoba to Ci żyć potem nie da i raz w tygodniu mu z pewnością nie wystarczy. Cały tydzień będzie łaził smętny, pomiaukując albo co gorsza jak ma temperament to tak jak moje diablątko będzie się próbował sam wydostać na wszelkie możliwe sposoby. I teraz po pierwsze: ciężko mi z domu wyjść nie wypuszczając jednocześnie kota, po drugie mam wygryzioną/wygrzebaną uszczelkę z drzwi a teraz jeszcze do okiennych mi się dobiera, po trzecie spać się nie da jak się kotu zachce w nocy na dwór i piłuje mordkę. Nie mówię, że u ciebie tak będzie ale coś uciążliwego kocięta ci na bank wymyślą jak będą chciały na dwór częściej niż im pozwolisz. Ja by się zastanowiła w każdym razie nad tym.
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 34 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-09-30, 16:00
Moje koty wychodzą na spacery niezależnie od pory roku. Cały rok mają też dostępne otwarte osiatkowane okno i teraz balkon i bardzo chętnie korzystają z chłodniejszych dni i nocy. Ale one są półdługowłose.
Nie mają za to problemów z zaakceptowaniem zmian w zwyczajach wychodzenia na spacery. Tzn na początku miały - był płacz, zamachy na klamkę i próby wymknięcia się na korytarz. Ignorowaliśmy te zachowania, dzięki czemu koty odpuściły i bez problemu np mogłam zaprzestać wprowadzania ich na czas ciąży Tuli i odchowywania maluchów. Moje koty bardzo lubią wychodzić na dwór, ale jeśli z jakichś powodów nie wyjdą, to nie robią awantury. Ale też staramy się, by miały dużo ciekawych zajęć w domu - rzeczony balkon czy półki po których mogą się wyhasać.
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2014-09-30, 16:18
Gdybym zamiast puścić je na dwór mogła się z nimi np. pobawić to wtedy by płaczu nie było. Byłyby usatysfakcjonowane i o spacerze by zapomniały. Więc zgadzam się z Ines w tej kwestii-jak nie spacer to coś w zamian. Ale jak nie będzie nic w zamian to będzie płacz na bank.
A u mnie to wygląda tak, że jeśli nie mogą wyjść na dwór z jakiegoś powodu to nie dostają w zamian innej atrakcji bo jak nie mogę ich puścić na dwór to zwykle tylko dlatego, że muszę gdzieś wyjść na dłużej i nie mogę ich samych na tyle na dworze zostawić. Więc siłą rzeczy jest płacz i wymyślanie wszelakich sposobów, żeby zwrócić na siebie uwagę i dać mi w kość za karę.
A moje diablątko jest na tyle perfidne, że wie czym mnie zdenerwować i chyba czuje, że nawet jak nie reaguję to mnie to drażni, więc brak reakcji jej nie zraża. Ona sobie koduje w pamięci wszystkie te rzeczy, których jej kiedykolwiek zabroniłam, choćby tylko raz i jak chce zwrócić na siebie moją uwagę to robi je wszystkie po kolei czekając aż się złamię. No ale co kot to charakter. Drugie maleństwo jest duuuużo bardziej układne i jak czegoś nie może dostać wtedy kiedy chce to tylko robi smutną minkę i idzie spać oczywiście zaszywając sie gdzieś w jakiś kącik żeby dać mi znać, że czuje się skrzywdzona i na przytulanie żadne nie ma ochoty.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum