Verano, z tego podniecenia, że zaczęłam barfować, chyba dałam jej zbyt dużo mięska. Zjadła pół miski i więcej nie chciała - ale za to jest najedzona, bo to po niej widać. No, ale drugie pół miski się nie zmarnowało - wyczyszczona miska została przez drugiego psa, którego mam tymczasowo, bo czeka na transport do właścicieli, do UK. Rano idę do szkoły, także śniadanie leży w obowiązkach mamy - krzywiła się, niesmaczyła, ale polecenie przyjęła ;) Zobaczymy jak to będzie jeszcze przez noc ;) Jak na razie żadnych problemów nie zauważyłam. Mam zamiar wprowadzić warzywa i owoce, ponieważ moja bardzo je lubi :)
Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Lip 2014 Posty: 1292
Wysłany: 2014-12-19, 20:21
Verano napisał/a:
oczywiście, że możesz dodać inny tłuszcz. Zalecenie podawania mięs "po kolei" jest po to żeby wyłapać ewentualne negatywne reakcje na dany gatunek
No właśnie, więc czy nie lepiej być wtedy ostrożnym i wprowadzać Barf "po bożemu" , a nie wszystko na raz?
Ja tam nie wiem. Inaczej mi tu radzono, więc inaczej się nauczyłam.
Podpowiedzcie mi proszę. Mam już kalkulator Barf, więc mniej więcej ogarnęłam problem wapń-fosfor w posiłkach czysto-mięsnych i w posiłkach z kością. Z racji tego, że moja suczka bardzo lubi warzywa i owoce, to docelowo będę chciała rano dawać jej porcję warzywa, owoce plus olej z łososia a popołudniu porcję mięsną/kostną/podrobową. Czy mix warzywno-owocowy też jakoś trzeba suplementować wapniem? Bo się już trochę pogubiłam w temacie.
dagnes, dziękuję.
I jeszcze jedno, żeby wyszły mi prawidłowe wartości i bilans sód-potas to wg kalkulatora miałabym dawać na 15kg psa 1g soli dziennie. Wydaje mi się to strasznie dużo?
Wczoraj Nuta nie dostała popołudniowego posiłku i dzisiaj rano w misce znalazło się mięso gulaszowe z indyka (zmielone). Była raczej bardziej zdziwiona niż zadowolona z tego posiłku, ale jakoś zjadła (chociaż bez entuzjazmu). Teraz leży i PASKUDNIE przelewa jej się w żołądku... Mam nadzieję, że na początku to jest normalne
Dziś gorzej, Nuta zjadła połowę porcji tego co wczoraj (surowy, mielony indyk). Po 5 min zwróciła. Nie chce ruszyć ani tego co zostało ani tego co zwróciła. Wczoraj musiał boleć ją brzuch i miała biegunkę. Co teraz robić?
garadiela
Barfuje od: niedawna
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 09 Sie 2012 Posty: 230 Skąd: czestochowa
Wysłany: 2015-01-17, 14:05
Przeglodz z jeden dzien i zobacz jak bedzie np jutro...Moje czasem odmawiaja jedzenia i nic im sie nie dzieje...Jesli zachowuje sie normalnie,pije,nie ma goraczki/biegunki
to ja bym sie nie martwila za bardzo...
Niektóre psy nie chcą jeść jakiegoś gatunku mięsa bo im nie smakuje. Mój tak samo zareagował na jelenia. Najpierw nie chciał jeść a jak już zjadł to zwymiotował. Spróbuj coś innego.
A chyba najlepiej by było jakbyś zaczęła od żwaczy, niektóre psiaki potrzebują okresu przejściowego.
Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Lip 2014 Posty: 1292
Wysłany: 2015-01-17, 14:50
Ja myślę, że żwacze nie są niezbędne. Jest to temat zresztą dość dyskusyjny. Poza tym jeśli żwacze to u psa Kleik tylko jagnięce/baranie, bo suczka uczulona prawdopodobnie na wołowe.
Kleik, dajesz na początek tylko mięso indycze? Czy znalazło się tam też coś innego? Np. indycze podroby, albo kości? Ja bym jednak zdecydowała się na inne mięso i psa obserwowała, czy jest powtórka z rozrywki. Ewentualnie dała bym jej jeszcze dzień- dwa z tym indykiem.
Dałam tylko zmielone przeze mnie gulaszowe mięso z indyka. Nic więcej nie dostała, żadnych suplementów niczego.
Jest bardzo, bardzo duże prawdopodobieństwo, że suka nie toleruje wołowiny, dlatego nie zaczęłam od żwaczy, tylko od indyka, który wg moich obserwacji jest dla niej bezpieczny i nie uczula. Po ugotowanym, nie ma najmniejszego problemu z niczym.
Ja myślę, że żwacze nie są niezbędne. Jest to temat zresztą dość dyskusyjny.
Mi to wygląda na nieprzygotowany żołądek. Dlatego pisałam o żwaczach. Nie chodzi mi o treść żołądka. Żwacze są lekkie i przebrzydle śmierdzące dlatego większość psów dostaje amoku i pożera w trymiga. A czy to będą wołowe czy inne to chyba bez różnicy.
Verano [Usunięty]
Wysłany: 2015-01-18, 12:22
Kleik, spróbuj ma początek mięso sparzać albo przynajmniej staraj się je porządnie przemrozić (tzn. min. 2tygodnie). Tak jak pisze Anitanet żołądek nieprzygotowany najwyraźniej na takie dobroci.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum