to nie wiele w sumie je z tego co piszecie ,ja mu nie zabieram ale jak mu nawalam rano a do wieczora nie zjedzone to daje mu nowe ,ale widocznie je tyle ile mu potrzeba ,na chorego nie wygląda. na razie bd dawał mniejsze porcje a od soboty może zacznę serwować mu barfa,
Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 813 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-01-04, 15:46
w ogóle nie musisz kotu zabierać jedzenia, barf ma to do siebie, że obsycha, wiele kotów lubi kończyć taki podeschnięty posiłek po kilku godzinach. Kociakowi nie ograniczaj jedzenia, niech je ile chce, a powinien jeść dużo, bo rośnie. Jeśli mały kociak nie chce jeść, to ja bym się chyba zaczynała martwić... A ile gramów maja te porcje?
_________________
To jak traktujesz koty decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
w ogóle nie musisz kotu zabierać jedzenia, barf ma to do siebie, że obsycha, wiele kotów lubi kończyć taki podeschnięty posiłek po kilku godzinach. Kociakowi nie ograniczaj jedzenia, niech je ile chce, a powinien jeść dużo, bo rośnie. Jeśli mały kociak nie chce jeść, to ja bym się chyba zaczynała martwić... A ile gramów maja te porcje?
nie wiem czy mnie dobrze zrozumiałaś ja na razie barfa jeszcze nie zrobiłem ,ja kociakowi nic nie ograniczam ,dlatego zapytałem ile kociaki jedzą bo mi się wydaje że mój je mało ,ale cieżko mi ocenić ile naprawdę ma jeść.
Co do porcji ja tego nie ważę ,mam mięsa pozamrażane i mu odmrażam codziennie i daje każdego po trochu i ile chce to je .waga już sobie zamówiłem kuchenną dojdzie na wtorek środę .Bo może się stresuje a je tyle ile powinien.
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2015-01-04, 18:52
bardzo prawdopodobne, że wydaje Ci się tylko, ze mało je bo taka ilość mięska jaką mały kociak zjada to się człowiekowi zwykle szczególnie na początku wydaje mikroskopijna. Ludź jest przyzwyczajony do takich porcji jak przy karmieniu karmą a w BARFie porcyjki wychodzą o wiele mniejsze za to wody dużo się dolewa. Do tej dużej ilości wody tez na początku cięzko przyzwyczaić i siebie i kota. U mnie prawie 2 lata zajęło małymi kroczkami zwiększanie podaży wody do uzyskania zadowalającego efektu.
nie wiem czy to dobry dział na to,ale mam do was pytanie .
Jak walczycie z sierścią swoich zwierzaków? bo mój kot ma dopiero6 miechów i waży 4 kg a włosy są po całym mieszkaniu ,dodam że posiadam furminator co 2,3 dni go używam odkurzam itp ale i tak jest masakra, zanim gdzieś wyjdę szczotką się muszę ostro przejechać .
najgorzej z przykryciami na łożko itp mam z grubego jak by koca i te włosy się tam wbijają ,prania trzepania mało pomaga.nie wiem może kupie z innego materiału żeby sierść łatwo usuwać ale nie wiem jakiego.
ew jakieś suplementy żeby chociaż troszkę mniej tego mu wypadało ?
Mam czarnego kota, czarnego psa i białego psa. Tylko biały zauważalnie "zdobi" sierścią dom, ale nie na łóżku, bo to nie psi teren. Na zbyt obfite linienie świetnie zaradził u nas BARF i olej z łososia.
W 100% nie uda Ci się wyeliminować gubienia sierści przez kotka i z tym trzeba się pogodzić. I unikać czarnej odzieży
ja w domu u rodziców tez miałem psy ,koty ale nie miały takiej sierści jak ragdol ,a ten jest dość puchaty i troszkę tego więcej ,ale ciemnieje już to może za poł roku będzie mniej biały i te włosy tak na ubraniach nie będą widoczne ,a posty zaraz poczytam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
