Meri
Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012 Posty: 863 Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2012-07-09, 16:42
W takim razie jeżeli mam dostęp do świeżej krwi np. gęsiej bądź wołowej to mogę ją podawać kotu? Pytanie tylko czy mam ją przemrozić kilka dni przed podaniem? Czy spokojnie mogę dodać do mieszanki?
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2012-08-24, 11:46
Tak myślałam, że jak się ciut zakręcę po okolicznych rzeźniach to coś skapną dla mnie. Zastanawiałam sie po prostu czy można zwyczajnie zamrozić. Dobrze wiedzieć. Czy nie przeszkadza, że w drodze do domu ciut jej się skrzepnie?
Czy nie przeszkadza, że w drodze do domu ciut jej się skrzepnie?
No niestety, tak to już jest urządzone że krew bez antykoagulantów szybko krzepnie. Żeby nie krzepła (np. taka krew na czerninę) dodaje się octu, ale to już jest niezjadliwe dla kota. Być może możnaby częściowo zapobiegać krzepnięciu przez dodanie odpowiedniej ilości soli himalajskiej, ale to trzebaby jakoś żmudnie wyliczyć ile dokładnie:) i nie jestem pewna, czy to stężenie soli (odpowiednie dla danej ilości krwi w mieszance) byłoby odpowiednio duże żeby krew nie krzepła.
Nie martw się tym zbytnio, mi też zawsze troszkę krew skrzepnie, jeśli nie w drodze do domu, to praktycznie zawsze przy rozmrażaniu, ale same skrzepy nie zmieniają właściwości/wchłanialności żelaza (o suplementację którego nam przecież chodzi przy podawaniu krwi). Te skrzepy zawsze bardzo ładnie mi się potem rozprowadzają w całej mieszance i nie zostaje po nich ani śladu:)
Barfuje od: 04.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 05 Cze 2012 Posty: 247 Skąd: UK
Wysłany: 2012-08-24, 12:34
ciocia_mlotek daj znac, czy udalo ci sie cos wskorac z krwia. Ja bylam juz u kilku rzeznikow, w tym u mojego z ktorego korzystam regularnie i nic. W UK podobno od 1,5 roku jest restrykcyjny zakaz sprzedawania krwi.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2012-08-24, 16:03
Napisałam ci PW - będziemy w kontakcie w temacie różnego zaopatrzenia tu u nas.
Ola - dziękuję za informację. Ja co prawda nie robię gotowych mieszanek, dodawałabym do mielonego po prostu. Choć Taz ostatnio wybrzydza na mielone - woli w kawałkach wszystko
to niech je w kawałkach na zdrowie, moje frety tylko kawałki szamią, krew krzepnie choć mniej po dodaniu odrobiny wody i faktycznie skrzepłe czy nie wszystko ładnie się rozprowadza przy mieszaniu mieszanki ;), ale za to ostatnio mnie obdarowano takimi kręgami króliczymi tuż za głową, takie to wymieszane kręgi z ciemniejszym mięskiem i mnóstwem skrzepłej krwi ach co robią te moje wampiry mniam
_________________
bura4
Barfuje od: 1998
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 18 Lip 2012 Posty: 327 Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2012-10-22, 21:16
Czy jeśli przywiozę z ubojni krew jagnięcą, to tak skrzepnięta będzie sie nadawała dla psa?? Z pakowanych w vacuum ośrodków krew spija jak szaleniec, więc liczę na to, że mu sie spodoba... Ale jak to potem liczyć taka skrzepniętą krew? Jak juz zakupię kalkulator oczywiście...
Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-10-22, 21:37
Moim zdaniem jak najbardziej. Tylko uważaj aby nic nie dodali do tej krwi w ubojni aby ją zakonserwować. Co do kalkulatora to jest tam świeża krew wołowa i ja bym przyjęła tą krew jagnięcą właśnie pi razy oko jako tą krew z kalkulatora.
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2012-10-22, 21:48
A ja bym tej krwi dała tyle ile pies będzie chciał zjeść. Nie dasz rady takiej krwi zakonserwować i przetrzymać, chyba że skrzepy wsadzisz do zamrażary. A codziennie przecież nie będziesz przywozić świeżej. Krew bardzo szybko się psuje.
bura4
Barfuje od: 1998
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 18 Lip 2012 Posty: 327 Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2012-10-22, 22:07
isabelle30 napisał/a:
A ja bym tej krwi dała tyle ile pies będzie chciał zjeść. Nie dasz rady takiej krwi zakonserwować i przetrzymać, chyba że skrzepy wsadzisz do zamrażary. A codziennie przecież nie będziesz przywozić świeżej. Krew bardzo szybko się psuje.
Oczywiście zaraz po przywiezieniu planuję zamrozić. Czyli ok, zamówimy krew. Na razie musze opróżnić zamrażarki tak na co najmniej 30-50 kilo mięsa, wtedy pojadę po jagniaki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum