BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Początki BARFu Tosi
Autor Wiadomość
vanesia1 

Barfuje od: 3 tygodni
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 24 Sty 2016
Posty: 16
Wysłany: 2016-05-04, 20:45   Początki BARFu Tosi

Cześć Wszystkim :D
Mam mase pytań i wątpliwości i będę bardzo wdzięczna za porady.

Zacznę od początku. 2 miesiące temu przygarnęliśmy Tosię, roczny mieszaniec w typie chihuahua. Tosieńka od urodzenia głodowała, była trzymana w bardzo nieciekawych warunkach i odebrano ją interwencyjnie przez Fundację. U tymczasowego opiekuna jadła suchą karmę, jedzenie były cały czas w misce. Trafiając do mnie wazyła ok. 4 kg. Ponieważ kicia, która odeszła również 2 miesiące temu barfowała, próbowałam najpierw podawać Tosi surowe mięsko, żeby oswoić ją z tematem. Niestety, po takiej diecie miała wzdęcia i to mocno zapachowe. Doszłam do wniosku, że być może to błąd i przeskok był zbyt duży w związku z czym zaczęłam próbować gotowanego jedzenia. Za rada p. Doroty Sumińskiej jedzonko przygotowywałam tak: 1/3 mięsa, 1/3wypełniacza i 1/3 warzyw. Do tego dodawałam olej z łososia na poprawę kondycji skóry i sierści. Tosia nie grymasi i je bardzo ładnie, ale nie jestem pewna czy takie jedzenie jej służy. O ile sensacji żołądkowych nie ma, o tyle kupki są miękkie. To nie jest biegunka, ale po prostu miękka kupka. Jednocześnie, miała już problem raz z gruczołami, które musiały zostać oczyszczone. Od niedawna znowu zaczyna saneczkować. Była odrobaczana niecały miesiąc temu. Skojarzyłam, że być może te zbyt miękkie kupki w trakcie "produkcji" nie stymulują gruczołów do uwalniania zawartości..? Co zrobić zatem, żeby kupki były twardsze? Dodam, że jako wypełniacz stosuję płatki owsiane, rzadko ryż bo nie umie go jeść. Warzywa to głównie marchew rozdrobniona widelcem, rzadziej pietruszka, pomidory i ostatnio ogórek. Do tego podaję ok. łyżeczkę +/- jogurtu naturalnego.

Jednocześnie, przeczytałam gdzieś, że nadmiar białka w diecie psa (a więc mięso) prowadzi do chorób nerek i strasznie się wystraszyłam :( chciałabym jak najlepiej i jak najzdrowiej ale nie wiem jak i czy w ogóle :( Wyliczyłam, że zapotrzebowani Tosi to 125 g na dzień. Obecnie staram się ją przestawić na 2 posiłki dziennie, wcześniej jadła 3 aby przybrać na wadze. Teraz chciałabym już wagę utrzymać bo jest ok.
Co robić? Próbować BARFA?Przeczytałam, że podajecie tutaj kości. Ja chyba bałabym się, że Tosia nie pogryzie ich dobrze i zrobi sobie krzywdę bo jako głodzony pies ma syndrom wiecznego nienajedzenia i potrafi jeść bardzo łapczywie, choć teraz i tak jest sporo lepiej.

Czy wypełniacze są konieczne? Czy samo mięso nie zaszkodzi? Nawet z warzywami/owocami?


w uzgodnieniu z autorką zmieniłam tytuł wątku
Ostatnio zmieniony przez dagnes 2016-06-04, 16:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2016-05-05, 10:33   

Są na forum osoby, które swoim psom prawie wcale nie podają warzyw. Oczywiście, że samo mięso zaszkodzi. Ale najpierw trzeba zdefiniować co oznacza określenia "mięso". Dla wielu osób oznacza ono bowiem "produkty pochodzenia zwierzęcego". Tu, na forum, natomiast oznacza ono "mięśnie". Biorąc pod uwagę forumowe rozumowanie "samego mięsa", będzie to dieta szkodliwa. Oprócz mięsa w sieci musza się znaleźć podroby, kości i opcjonalnie rośliny. Aczkolwiek: kości można zastąpić mielonymi skorupki a rośliny nie każdemu psu są potrzebne.
Wypełniacze daruj sobie zupełnie. Nawet jak nie będziecie barfować tylko gotować to wypełniacze jak ryż czy płatki tylko przeszkadzają.

Moja suka nie dostaje warzyw w ogóle, chyba, że sobie sama je ukradnie. Owoce tylko wtedy jak gdzieś znajdzie bądź ode mnie wysępi.
 
 
 
vanesia1 

Barfuje od: 3 tygodni
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 24 Sty 2016
Posty: 16
Wysłany: 2016-05-05, 17:57   

Dzięki wielkie za odpowiedź :beer:
A jakie kości? i w jaki sposób? Ogarniałam koci BAFR ale tego wydaje mi się, że nigdy nie ogarnę :(

A co z tymi nerkami? Mogę je uszkodzić mięsną dietą?
 
 
Lena06 


Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 21 Lip 2014
Posty: 1292
Wysłany: 2016-05-05, 18:11   

vanesia1, jeżeli ogarnęłaś koci barf tym łatwiej jest ogarnąć psi barf. Jeśli się bardzo boisz (nie bardzo wiem dlaczego skoro z barfem doświadczenie masz) to karm psa barfem kocim. Rób suczce mieszanki wyliczone w kalkulatorze kocim. To tak jakbyś karmiła psa myszami i ptakami.
 
 
MagdaMisia 

Barfuje od: 5.02.2016
Udział BARFa: 75-90%
Wiek: 34
Dołączyła: 24 Sty 2016
Posty: 64
Wysłany: 2016-05-05, 18:25   

ja też byłam trochę przestraszona jak zaczęłam przygodę z barfem ale już wiem czym to się różni po prostu kotkowi robisz zupkę i wszystko kroisz i mielisz a pieskowi nie dajesz w całości mięsko kości surowe! np. skrzydełka, udka itd piesek sobie poradzi nie martw sie tylko dobrze jak masz wyliczone ile tego może dostać :] ja się rzuciłam na głęboką wodę bo za jednym razem chciałam i kotki i pieska nakarmić barfem ale jednak trochę ze trwało zanim to zrozumiałam :]
_________________
MagdaMisiaIsabellaAisza
 
 
vanesia1 

Barfuje od: 3 tygodni
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 24 Sty 2016
Posty: 16
Wysłany: 2016-05-05, 19:24   

Kochane, dzięki.
Ale tak: Jak się wylicza te proporcje? I co z tymi kośćmi? :( Jakie dawać? surowe? podgotowane? Pies sobie nie zrobi krzywdy? Nie wbije mu się w przełyk?
 
 
Lena06 


Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 21 Lip 2014
Posty: 1292
Wysłany: 2016-05-05, 19:42   

vanesia1, tutaj masz tematy o kościach. Poczytaj proszę :kwiatek:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=2070
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=435
 
 
vanesia1 

Barfuje od: 3 tygodni
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 24 Sty 2016
Posty: 16
Wysłany: 2016-05-20, 16:18   

Dzięki za wszystkie informacje, zaczęłyśmy barfować. Kupiłam Tosi kilka rodzajów mięs i obecnie mamy mieszanki z mięsa wołowego, indyczego, kurczaka a w zamrażarce czeka jeszcze królik. Z podrobów serduszka. Na razie to mieszanki samych mięs, bez warzyw i suplementów. Wszystko jest spoko tylko kupka jest miękka. Końcówka kupki jest zwykle już delikatnie płynna. A wszędzie czytałam że barfowe kupale są twarde i jest to u nas o tyle ważne, że Tosia ma problemy z zapychającymi się gruczołami. Dlaczego tak sie dzieje? Nie podaję kości bo nadal mam obawy :( czy kości można zastąpić jakimś suplementem lub czymkolwiek innym? Próbowałam mączki ze skorupek jaj, ale nie wiem czy smak czy zapach był nieatrakcyjny bo Tosia wtedy mięsa jeść nie chciała :(

Pytanie drugie czy warzywa w barfie mają być surowe czy gotowane? Mogę Tosi podawać jaką "przekąskę" w formie np. ugotowanej marchewki z niedużą ilością jogurtu naturalnego?
 
 
Dragana 


Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lip 2015
Posty: 680
Wysłany: 2016-05-20, 16:30   

vanesia1, jest cały temat poświęcony roślinnej części psiego jedzenia ;-)
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=334
Jeśli BARF ma być odzwierciedleniem naturalnej diety, to (moim zdaniem) rośliny powinny być surowe i to z przewagą owoców podawanych jako przysmak. Przeczytaj wątek i wyrób sobie swoją opinię, tak będzie najlepiej.
A co do kupek - może suczka potrzebuje więcej czasu na przestawienie się na nową dietę? Może jej układ pokarmowy nie jest gotowy do przerabiania zupełnie nowego pokarmu i jej samo przejdzie. Z drugiej strony możliwe jest, że reaguje tak na jakiś konkretny rodzaj mięsa. Kości chyba można zastąpić mączką kostną.
 
 
vanesia1 

Barfuje od: 3 tygodni
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 24 Sty 2016
Posty: 16
Wysłany: 2016-05-21, 10:30   

Bardzo dziękuję, Dragana :)
Kurczę.. mam dylemat. W postaci zamrożonej półtuszki królika. Dać Tosi kawałek z kością? Nie zaszkodzi? Nie zachoruje? Nie umrze? :oops: Ona może tę kość normalnie do zera zjeść czy trzeba w którymś momencie ja zabrać?
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2016-06-03, 13:51   

skoro je mięso to z kością sobie poradzi, bez przesady.
skoro boisz się łapczywości to daj na koniec posiłku, jak już będzie wstępnie najedzona. niech się tą kostką bawi a nie napycha.
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
kiciulka85 


Barfuje od: 20.04.2016
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 21 Kwi 2016
Posty: 34
Skąd: Zabrze
Wysłany: 2016-06-03, 22:27   

Mój pies surowe mięso bez kości połyka a z kością pięknie gryzie. Też bałam się dawać kości ale się przełamałam. Dzięki temu na spacerze Forbi przestał zjadać gotowane kości z kurczaka, które nagminnie są na osiedlu wyrzucane na trawniki przez nieuświadomionych ludzi jakie to zagrożenie dla zdrowia i życia psiego. A nie byłam w stanie zabrać mu ich w żaden sposób. Teraz wiem że je bezpieczne kości i nic mu nie będzie i qupa jest zwarta bez zatwierdza.
_________________
Moje zwierzaki:
Felicja 8 miesięcy Yorkojamnik
Noe 2lata kot rasy turecka angora
 
 
ma_pe 


Barfuje od: lipiec 2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Wiek: 51
Dołączyła: 12 Lip 2015
Posty: 77
Skąd: Opole
Wysłany: 2016-06-08, 19:14   

Piesek jest malutki i rozumiem Twoje obawy co do kości, ale Tosia sobie z nimi poradzi, uwierz. :) Możesz jej dawać szyjki z kurczaka. Są do kupienia w Polomarkecie, u mnie po 2,99 zł za kilo. Ja moim ściągalam skórę i dawalam pokrojoną osobno, bo tak im bylo wygodniej. To są małe szyjki, drobne kosteczki i Tosia na pewno da radę
_________________
Ludzka matka Tosi i Kapsla
 
 
maryjane 

Dołączyła: 27 Lut 2016
Posty: 7
Wysłany: 2016-06-17, 11:13   

niedawno sama miałam taki problem kiedy przechodziłam na BARF. Panicznie bałam się dawać kości mojej psince (mała suczka, 5 kg). Aria zawsze miała tendencje do nie gryzienia pokarmu tylko od razu połykała, dlatego tak się bałam, że po prostu połknie całą kość. Nic bardziej mylnego! W końcu się przełamałam, pierwszą jej kością był kawałek szyi z indyka, oczywiście na tyle duży, że nie była w stanie wziąć całości do pyska. Na początku próbowała połknąć, widziałam to, ale oczywiście było to za duże. Zaczęła sobie obgryzać i teraz tak pięknie nauczyła się jeść kości, że nawet jak już ma mały kawałek to wszystko gryzie do końca. Teraz przeważnie podaje jej skrzydełka z kurczaka w całości.
No i jak już wcześniej wspomniano mi również zniknął problem zjadania kości na dworze. Nawet na nie nie patrzy, bo wie, że w domu ma lepsze. Coś pięknego, bo naprawdę nie raz musiałam jej wyciągać z buzi różne świństwa.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne