Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2012-08-04, 19:46
Nie tylko to. Nieświadomość i brak dociekliwości też jest problemem. Przecież weterynarz ma (mieć) w paluszku fizjologię, anatomię itd, zwierząt. A mimo wszystko większości nie przychodzi nawet do głowy opcja żywienia naturalnego. Co więcej - nic a nic o niej nie wiedzą. Swoje psy i koty karmią chrupkami - to już chyba nie jest kierowane chęcią zysku?
Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 19 Kwi 2012 Posty: 542 Skąd: warszawa
Wysłany: 2012-09-06, 21:29
Myślę, że obrotny wet mógłby sobie wstawić zamrażarkę ze ścierwkiem (samodzielnie robić mieszanki, zlecać ich robienie, lub kupować gotowe). Ale im się chyba w to nie chce bawić.
Uświadamianie ludzi to ciężka praca.
Śmierdzi to trochę teorią spiskową, ale ostatecznie chory pies jest źródłem utrzymania weta. W jego interesie bardziej jest leczyć niż zapobiegać...
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-06, 21:49
Zofijówka napisał/a:
Myślę, że obrotny wet mógłby sobie wstawić zamrażarkę ze ścierwkiem (samodzielnie robić mieszanki, zlecać ich robienie, lub kupować gotowe). Ale im się chyba w to nie chce bawić.
No raczej nie móglby.
Popatrzmy tylko tu na forum, jakie sa często problemy z wprowadzeniem BARF. A to biegunka, a to kot nie chce jeść, a to zje owszem ale bez kurczaka lub tylko z wołowiną, a to kot jest na coś uczulony....niech sie trafi taka sytuacja wetowi który taką mieszankę zrobił i sprzedał, to zostanie oskarżony, że spowodował chorobę. I jak taki wet ma udowodnić że jego mieszanka nie zaszkodziła, nie było w niej np. salmonelli czy toksoplazmozy ? poszedlby z torbami gdyby to musiał udowadniać.
Duży koncern sobie poradzi, wet nie.
Poza tym wet nie jest od produkcji mieszanek i ich sprzedawania.
Co innego propagowanie zdrowego żywienia...odpowiednie materialy wydrukowane i dawane do ręki klientom, to weci powinni robić.
Ale z tego, rzeczywiście, pieniędzy by nie mieli...a ze sprzedaży RC mają.
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2012-09-07, 14:34
Ale wet mógłby podpisać umowę z producentami gotowego Barfa i zostać dystrybutorem. Hodowcom psów się to opłaca....w wawie jest kilku takich dystrybutorów. Myślę że weci mieliby większe grono klientów. A gdyby tak jeszcze mieli odpowiednią broszurkę to myślę że dochód ze sprzedaży Barfa znacznie przewyższyłby dochód ze sprzedaży RC
Barfuje od: 23.07.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Wiek: 35 Dołączyła: 28 Cze 2012 Posty: 199 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-09-16, 16:12
My się musimy naszą Panią Dr pochwalić - przy odbieraniu naszego Tygryska lżejszego o jajeczka usłyszeliśmy, że Tygryś i Lilithka są pierwszymi BARFowymi podopiecznymi i Pani Dr jest bardzo ciekawa jak będą się rozwijać i później rosnąć na tej diecie
_________________ "Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"
Mark Twain
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 54 Skąd: Z Ptaszków
Wysłany: 2012-09-17, 11:52
Ja też czuję obowiązek, by się pochwalić - w naszej lecznicy (Kam-Vet w Kamiennej Górze) po bardzo dokładnych badaniach problemy dermatologiczne, z którymi długo nie mogłam się uporać, ustąpiły po modyfikacji diety zaproponowanej przez naszą Pani Doktor.
Więc są Dobrzy Weterynarze, cierpliwi i bardzo zaangażowani, mający dużą wiedzę o żywieniu.
Witajcie, to mój pierwszy post.
Córka ma psa i za moja namową od chwili, gdy szczeniak opuścił matkę jest karmiony BARF-em.
Obecnie wystąpił pierwszy problem, pies ma prawie 6 miesięcy,zaczął wygryzać sobie "dziury" w sierści, coś tam się sączy i śmierdzi, o to zapytam was na innym dziale. Oczywiście weterynarzy też pytałam i dalej pytam.
Tutaj chciałabym streścić rozmowę ze znajomym weterynarzem, którego bardzo szanuję:
wet:-Pies karmiony czym???
ja:-Barfem.
wet:-A co to??? (facet młody, inteligentny, rozwojowy, dokształcający się...)
ja:-Oj, mięcho, ścięgna, kości... surowe znaczy...
wet:-Surowym mięchem???? (zdziwienie). Obecnie nie ma żadnego uzasadnienie w karmieniu psów surowym mięsem...
ja:(przerywam mu) A przepraszam, małpy w ZOO karmi się owocami, tygrysy mięsem, zebry trawą... no i chyba psy to są mięsożerne? wilki, lisy...co tam w lesie jedzą? Karmę czy gotują sobie ziemniaki, które najpierw zasadzą??? (pozwalam sobie na taki ton, bo to mój kolega...)
-wet:-Ale surowe mięso powoduje choroby, przenoszone są pasożyty...
ja:-Ale ja to mięso kupuję w sklepie mięsnym, nie łapię tych królików, dzików, krów, danieli, indyków na polu....chyba badane mięso sprzedają w sklepie? Przecież ludzie też jedzą je czasem na surowo- caraccio, tatar..??? Pies tez nie poluje i nie zjada odpadów, padliny....
Dalej nie ciągnęłam, bo to przez telefon rozmowa była. Mimo wszystko umówiłam się na wizytę wieczorem z psem. Zobaczę, jakie plakaty będą wisiały w lecznicy (jedna z 2 lecznic w naszym mieście- wybór niewielki).
Powiedział, że psa odpchlimy, zeskrobiemy (znaczy się on zeskrobie) materiał do badania i zobaczymy.
Już się boję, że wszystko zwali na BARF... po takiej wstępnej rozmowie.
Moim zdaniem pies to okaz zdrowia (do tej pory), może jakieś błędy popełniamy w tym żywieniu, wiadomo nikt nie jest nieomylny.
Popytam jeszcze weta, jakie ma argumenty przeciw BARF-owi (o którym najwyraźniej nie słyszał...)
Spróbuję znaleźć odpowiedni dział i zapytać was, co sądzicie o wpływie żywienia na ewentualne dolegliwości...
Barfuje od: 8marca 2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 127 Skąd: Kalisz
Wysłany: 2013-03-03, 22:19
Piękny temat i jakże ponadczasowy. Aż kusi przejść się po Kaliszu i popytać, co sądzą weci o Barfie. Większość wciska gotowe cud karmy , które nie dość że nie przynoszą efektu, to kotu tak samo czy wydala dalej niż zostawia.. ale też są modzi weci, którzy powinni być otwarci na nowe doświadczenia.
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2013-03-03, 22:57
we Wrocku przedstawicielka Primexu jest właśnie pani wet i reklamuje to w swoim gabinecie.
Jak kupowałam ostatnio (miałam lenia) to mi całe wyliczenie zrobiła (fakt ze jakiś primexowskim programem) i dostałam cały gotowy program żywieniowy, łącznie z określeniem dziennego kosztu :)
_________________ Paulinka i Dieselek
fryta1981
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 42 Dołączyła: 19 Gru 2012 Posty: 3 Skąd: spod Łodzi
Oj jak miło że w Łodzi. Też byłam ostatnio tak "na szybko" u całkiem młodej Pani doktor. Dowiedziałam się że:
-dorosły pies nie potrzebuje witamin
-pies ma zapalenie ucha bo je mięso a nie karmę
Maciejka
Barfuje od: 04.2012r
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 26 Kwi 2012 Posty: 301 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-03-06, 22:36
Panterowo napisał/a:
Pani Dr jest bardzo ciekawa jak będą się rozwijać i później rosnąć na tej diecie
Ja od razu uprzedziłam wetkę że koty są na barfnej dietce. Bardzo się zainteresowała; zgłosiła parę zastrzeżeń, ale dzięki forumowemu szkoleniu byłam w stanie z nia podyskutować. Powiedziała że będzie nam kibicować. Na razie chwaliła wygląd i kondycję Czarusia (byliśmy tylko na szczepieniu).
Pan doktor nie jest stary, ale pracuje dla Marsa, więc co ma mówić?
Po lekturze tego artykułu, nie mogę się nadziwić jak psi i koci gatunek przetrwały tysiące lat bez doskonale zbilansowanej suchej karmy Tyle śmiertelnych niebezpieczeństw na nie czeka, jeśli nie damy im chrupków
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum