BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Szczepienia - dobrodziejstwo czy pomyłka medycyny?
Autor Wiadomość
AniaR 


Barfuje od: 2005
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 447
Skąd: z daleka
Wysłany: 2017-04-05, 22:31   

Tufitka napisał/a:
AniaR napisał/a:
W Stanach jest ogromne parcie na szczepienia, w tej chwili dąży się do wyszczepienia całej populacji, nie tylko dzieci ale i dorosłych
a z czego taki nacisk wynika? Czyżby przewidywali wojnę biologiczną?

Widza, ze ludzie sie wkurr... , staja sie coraz bardzej swiadomi jakie sa uboczne skutki szczepien. A im pieniadze uciekaja. Wiekszosc ludzi, ktorzy sa we wladzach ma udzialy w firmach farmaceutycznych. Jesli Kongres wprowadzi obowiazek szczepien dla calej populaci, bez mozliwosci uzyskania jakichkolwiek zwolnien z tego (zaleznie od stanu sa zwolnienia z powodow religijnych, filizoficznych i medycznych, niektore stany maja wszystkie3 - tylko nie jest tak, ze ludzie o tym wiedza) to pieniazki plyna szerooookim strumieniem.
_________________
http://www.garnek.pl/aniar/a
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-06, 17:36   

nawet jak jest odgórny nakaz, to można nie szczepić. Jak zmuszą? grzywnę nałożą (tak jest w Polsce). Na szczepienie siłą doprowadzą?
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
AniaR 


Barfuje od: 2005
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 447
Skąd: z daleka
Wysłany: 2017-04-06, 22:33   

Tufitka napisał/a:
nawet jak jest odgórny nakaz, to można nie szczepić. Jak zmuszą? grzywnę nałożą (tak jest w Polsce). Na szczepienie siłą doprowadzą?

Nie - grzywien nie naloza. Ale szczepienia sa wymagane do zapisania dzieci do przedszkola czy szkoly. I odsylaja dzieci do domu, a nie kazdy ma mozliwosc uczenia dzieci w domu. I potzrbne sa do pracy w wielu szpitalach, na razie tylko w szpitalach, w nastepnej kolejce maja isc nauczyciele. Zwalniaja z pracy.
_________________
http://www.garnek.pl/aniar/a
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-07, 07:02   

No tak, to takie dolegliwości nakładają na człowieka, żeby wyszło na ich. to jeszcze powinni się kazać szczepić: urzędnikom państwowym, policjantom, strażakom, sprzedawcom, wojsku i innym, którzy pracują z ludźmi.
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
AniaR 


Barfuje od: 2005
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 447
Skąd: z daleka
Wysłany: 2017-04-07, 14:06   

Tufitka napisał/a:
No tak, to takie dolegliwości nakładają na człowieka, żeby wyszło na ich. to jeszcze powinni się kazać szczepić: urzędnikom państwowym, policjantom, strażakom, sprzedawcom, wojsku i innym, którzy pracują z ludźmi.
O widzisz - zapomnialam o wojsku. Oni to dopiero sa wyszczepieni! Mowi sie , ze to populacja doswiadczalna dla wielu szczepionek. Mnie wiele rzeczy nie dotyczy bo moje dziecko juz dorosle i zna moje stanowisko ale bedzie juz decydowac sama. Ja jestem nauczycielka, ale mam nadzeije dopracowac do emerytury bez szczepionek, a potem to moze nie beda sie czepiac. Ale cala sytuacja jest przerazajaca. Poniewaz pracuje w szkole - widze jakie skutki moga miec szczepionki. U nas wielu zwolennikow szczepionek mowi, ze wola miec dziecko z autyzmem, niz dziecko chorujace na jakokolwiek chorobe, przed ktora szczepionki niby zabezpieczaja. Co, jak dla mnie, jest uraganiem w kierunku tych dzieci, ktore maja objawy poszczepienne i ich rodzicow.
_________________
http://www.garnek.pl/aniar/a
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-07, 22:26   

ja jestem dziecko szczepione i nie mam żadnych przypadłości z tego powodu. Kiedyś bano się zachorowania na polio wywołane przez szczepionkę. Pewnie takie przypadki były, ale może bez szczepionki takich zachorowań byłoby o wiele więcej.
A są dowody na to, że szczepionka (która, na co) wywołuje autyzm?
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2017-04-08, 06:50   

Generalnie jestem przeciwnikiem nadmiernego szczepienia, które jest w obecnych czasach - nawet jeśli szczepienia działają (o tym poniżej), to bez przesady, żeby szczepić na takie rzeczy jak np. świnka (niby mogą być powikłania - po szczepieniach i lekach też, także...).

Po drugie -mam coraz większe przekonanie, że w większości przypadków "autyzm" to raczej objawy dość zaawansowanej alergii - i w ten sposób obie strony sporu mają rację: koncerny, że szczepionki nie powodują autyzmu (bo nie mogą aż tak zmieniać kodu genetycznego), a poszkodowani - że po szczepieniu dzieci zaczynają mieć objawy autyzmu, bo dokładnie takie same mogą dać silne alergie, a one mogą być efektem rozwalenia systemu odpornościowego (a to już szczepienia potrafią) i nieszczelności jelit. Czytałam kiedyś opracowanie takiej lekarki (pediatra, neurolog i alergolog w jednym), że alergie zwykle nie mijają tylko zmieniają objaw a do tego zwykle to nie tylko wysypka, ale uszkodzenia układu nerwowego, krwionośnego, pokarmowego itd.

Na przykładzie mojej córki: zawsze myślałam, że mogę jeść nabiał - niby nic mi nie było (bo po wszelkich zbożach od razu miałam zapchane zatoki, więc wiedziałam, że nie mogę). Pod koniec ciąży w USG było widać, że bardzo jej wydęło brzuch - lekarz nie umiał tego wyjaśnić. Po porodzie płacze nieziemskie... koło 10 tygodnia miała już bardzo czerwone policzki - pogooglałam i znalazłam coś, co łączy czerwone policzki, bóle brzuszka i mocne ulewania - skaza białkowa. Po odstawieniu nabiału i wołowiny było lepiej (później jeszcze doszłam do alergenów typu brzoza /zespół brzoza-marchew-jabłko/ i pyłki traw /zboża to też trawy/ oraz lateks /zespół lateksowo-owocowy/ plus alergeny krzyżowe do nich, a także silne podrażnienie jelit po psiankowatych i roślinach bogatych w cukry i niektóre rodzaje błonnika - czyli jak przy SIBO a do tego alergia na chemię w jedzeniu). Kilka tygodni po usunięciu alergenów z diety czary-mary: wydęcie brzuszka zniknęło, ulewań zero, buzia idealna. Jak miała kilka miesięcy to zdiagnozowano astygmatyzm - po pół roku zniknął (wg okulisty rzadko się zdarza, ale mogło wg niej mieć związek ze skazą i dietą). Oczywiście niby cząsteczki jedzenia nie mogą przenikać do mleka matki, co piszą na wielu blogach laktacyjnych (że nie może mieć dziecko wzdęcia po fasolce, którą zjadła matka), ale to niestety półprawda: jeśli matka ma nieszczelne jelita (a to może być efekt antybiotyków, karmienia za dziecka sztucznym mlekiem, jedzenia alergenów itd.), to przez jelita do krwi przechodzą znacznie większe cząsteczki (w szczególności białka), które nie tylko niszczą organizm matki (gdyby nie dziecko, to bym dalej miała problemy z oczami i stawami), ale też przechodzą do mleka, które przecież jest robione z krwi i tym samym odstają się do organizmu dziecka.

Córka w miarę dobrze - jak na alergika - znosiła szczepienia: bez gorączki czy miejscowych odczynów, a "tylko" lekka biegunka (pomagały probiotyki) i zaburzenia snu do tygodnia od szczepienia. Aż do ostatniego razu (4 dawka pentaximu), gdy po kilkunastu godzinach zapuchła jej twarz, później rączka, a kilka dni później zaczęła się przewracać (wg ulotki może występować brak czucia / drętwienie / bezwład, które mijają samoistnie). Ile się nabiegaliśmy po lekarzach to historia - neurolog, chirurg, alergolog, konsultant ds. szczepień, badania krwi (łącznie z CRP), RTG nóg - w tym miednicy, USG stawów - nic nie wykazało: wygląda, że wszystko jest OK. Oczywiście wg konsultanta ds. szczepień, nie może on zwolnić córki ze szczepienia, ale pocieszył nas, że być może do czasu kolejnego zmieni się prawo (zmieni lub nie - prędzej wyjedziemy z kraju niż damy ją zaszczepić, bo nie będziemy ryzykować, że tym razem zapuchnie jej krtań/szyja czy dostanie trwałego zapalenia stawów na podłożu autoimmunologicznym i zostanie na wózku). NOP zgłoszony do sanepidu.

My bardzo dbamy o dietę córki, a w okresie +/- 2 tygodnie od szczepienia je tylko to, czego na 100% jesteśmy pewni, że nie pobudzi układu odpornościowego. A co by było, gdybyśmy nie wybadali wszystkich alergenów lub dali sobie wmówić refluks + trądzik i kilka innych rzeczy, na które często zwalane są reakcje alergiczne?

Alergolog nam powiedział, że nie ma sensu robić testów u małego dziecka, a i u dorosłych w testach można wykryć tylko jeden z rodzajów reakcji alergicznych, więc często efekt jest taki, że w testach nie wychodzi żadna alergia a gołym okiem widać, że jest i dlatego najlepszą metodą jest obserwacja wszelkich objawów alergii. Dla zainteresowanych tematem alergii polecam takie materiały:
Czy moje dziecko może mieć alergię pokarmową? - jest tam też sporo o alergiach ogólnie i związku ze szczepieniem
Nietolerancja pokarmowa: co trzeba wiedzieć - o nietolerancjach, które łatwo pomylić z alergiami
choroby alergiczne - krótko o tym, do czego zdolne są alergie

Wracając do szczepień: medycyna na dowód działania szczepień podaje spadek zachorowań, Tylko jest spora różnica między korelacją a związkiem przyczynowo-skutkowym. Mój promotor na studiach (profesor - taki prawdziwy) zawsze przestrzegał przed wyciąganiem pochopnych wniosków przy badaniu czegoś, bo łatwo się pomylić i zadziałać na zasadzie stwierdzenia, że skoro w miejscowości A jest dużo dzieci i dużo bocianów, to znaczy, że bocian przynosi dzieci. I tak samo ze szczepieniami: żeby mieć naprawdę wiarygodnie wyniki, to trzeba by wziąć bliźnięta jednojajowe, chować w idealnie takich samych warunkach (to samo jedzenie , zabawy itd.), jednego szczepić a drugiego nie, a później narazić na kontakt z chorobą.

Zresztą przypadek kotów znajomej: dwa zaszczepione, a dwa nie - zetknięcie z panleukopenią i efekt: Szczepione umarły, nie szczepione przeżyły. Także na to, jak organizm się wybroni z kontaktu z patogenem znacznie większy wpływ ma jednak coś innego niż szczepienie i poziom przeciwciał po nim. Czy szczepienia pomagają, czy też utrudniają wygranie z chorobą? Jak to jest naprawdę?

A tutaj relacje rodziców z tego, jakie "cuda" działy się po szczepieniach.

P.S. mówienie, że mi nic nie było to jak mówienie "mój kot jadł whiskas i żył 20 lat"; wśród znajomych większość dzieci miała mniejsze lub większe powikłania - tyle, że w większości są to ludzie oczytani, którzy mają świadomość pewnych spraw i dobrze dzieci obserwują; zresztą nawet pediatra mi mówiła, że większość rodziców nie zgłasza NOP (np. 40 stopni gorączki) a jedynie mówi o nich przy okazji np. bilansu - więc pytanie, ile tak naprawdę dzieci ma powikłania po szczepieniach i ile z nich daje długotrwałe efekty, które po czasie trudno jest powiązać ze szczepieniami.
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-08, 20:36   

gpolomska napisał/a:
Generalnie jestem przeciwnikiem nadmiernego szczepienia, które jest w obecnych czasach - nawet jeśli szczepienia działają (o tym poniżej), to bez przesady, żeby szczepić na takie rzeczy jak np. świnka
za moich czasów szczepionki na świnkę nie było, przechorowałam ją. Uważam, że szczepień na choroby, które nie są bardzo groźne nie powinno być. Organizm powinien sobie sam z chorobą poradzić. Jak nie da rady - to cóż, przykre, że się nie udało, ale naturalna selekcja działa również i w przypadku ludzi (nie tylko zwierząt). Szczepionki na różyczkę też nie było. Teraz reklamują szczepionkę dla niemowląt na ...., kurcze, zapomniałam :banghead: Po co to?
Czy warto w takim razie na cokolwiek szczepić? Ja się na grypę nie szczepię. Mój kolega wet powiedział, że to bez sensu, bo szczepi się na to co już przeszło przez ludzi. A nie da się zaszczepić przeciwko temu co może dopiero być.
Czy skład szczepionek stosowanych obecnie jest taki sam jak w latach 60-tych?
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2017-04-09, 05:10   

Szczepienia zaburzają naturalną selekcję: zamiast śmierci tych, którzy nie radzą sobie z chorobami mamy śmierć tych, którzy źle reagują na sztuczny syf szczepionkowy (z punktu widzenia farmacji to dobra sprawa, ale z punktu widzenia gatunku... jak przyjdzie jakaś epidemia, to będzie problem... ale może o to właśnie chodzi, żeby zmniejszyć liczbę ludzi na Ziemi? Tylko chyba dla dobra gatunku powinni zostać silni a nie... ale czego chcieć - w większości krajów są preferencyjne warunki dla patologii i różnych wynaturzeń, a zwykły zdrowy człowiek musi na to wszystko harować i ma mniej dzieci, bo musi finansować tamtych, którzy dla odmiany mnożą się na potęgę).

Jak pracowałam jeszcze w Straży Miejskiej, to miasto sponsorowało szczepionki przeciw grypie dla każdego, ale przymusu nie było. Skorzystali wszyscy poza mną i komendantem. I tylko my tamtej zimy nie byliśmy chorzy choć grypa wtedy szalała mocniej niż zwykle, a ogólnie w pracy był istny pogrom - chwilami zamiast 30 osób było 4-5 obecnych, bo reszta na L4. To chyba nie świadczy najlepiej o skuteczności szczepień. To chyba trochę tak jak z kocim interferonem - wielu wetów odmawia podawania go, gdyż uważają, że to naciąganie, bo jak kot jest mocny, to i bez niego pokona chorobę, a jak słaby, to i interferon mu nie pomoże. I może jednak coś w tym jest.

A już tłumaczenie, że szczepienia są po to, żeby ćwiczyć układ odpornościowy... może wszystko nie aż tak sterylne dzieciom robić i wystarczy? A do tego nie osłabiać im organizmu poprzez karmienie syfem (jak słyszę w reklamie środka na apetyt, że dziecko chce tylko czipsy i słodycze... a kto je tak nauczył?!?!?! Moje dziecię uwielbia golonko i kiszoną kapustę domowej produkcji). Justyna w ogóle nie choruje - a ponoć alergicy są słabsi. Chodzi z nami po górach (choć na razie to więcej siedzi w nosidle), chodzi i po sklepach, bawi się z rówieśnikami w piaskownicy - jedyne co miała, to trzydniówkę z gorączką do 38 st.


Ludzie robią, co mogą, żeby dziecko miało małą odporność (karmienie syfem, przegrzewanie oraz zastępowanie ruchu na świeżym powietrzu wręczeniem smartfona czy puszczeniem bajki w tv, bo tak najłatwiej), a później myślą, że szczepienia czy magiczny syropek zrobi cuda. To tak jak z odchudzaniem - szukają magicznej pigułki zamiast się trochę wysilić. A koncerny tylko zacierają ręce, że ludzie są tak bezmyślni i leniwi.
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-09, 08:47   

gpolomska, masz rację. Kiedy mój syn był mały w latach 80-tych poddałam go szczepieniom. Byłam (miałam 20 lat jak urodziłam syna) młoda, nie było wtedy internetu i nie kwestionowałam zasadności szczepienia. Wydawało mi się to potrzebne, dające możliwość wytworzenia przeciwciał i zwiększenia odporności człowieka. Gdybym miała te wiedzę, co teraz pewnie inaczej bym postąpiła. Na szczęście mój syn mało chorował. Jakoś intuicyjnie podchodziłam do jego chorób. Np. lekarz stwierdził szkarlatynę i zapisał penicylinę w zastrzykach. Poszłam mu podać tylko jeden zastrzyk. W domu obejrzałam dziecko sama,w encyklopedii zdrowia przeczytałam jak się ona objawia i stwierdziłam, że to chyba nie szkarlatyna. Nie podałam mu więcej zastrzyków. Wykurował się bez nich. Miałam mądrą pediatrę, Mamę i Tatę. Dzięki ich radom nie przegrzewałam dziecka (choć mój dziadek twierdził, że narażam dziecko na przeziębienia, bo za lekko jest ubrany). Nawet straszył mnie, że to zgłosi i odbiorą mi dziecko. Ubierałam go tak jak siebie, bo to, że on jest mały nie znaczy, że trzeba go ubierać bardzo ciepło. Tak samo odczuwa temperaturę zewnętrzną jak dorosły człowiek. W lato należy ubrać dziecko podobnie jak siebie, tylko na główkę założyć cienką czapeczkę, żeby głowę od nadmiernego słońca ochronić. Kiedyś na spacerze (miał wtedy ok. 4 miesięcy) w lipcu zaczepiła mnie mama ze swoim wózkiem. Spytała co robię, że dziecko takie spokojne, a jej nie. Spojrzałam na nie - grubo ubrane - i powiedziałam, że jest mu za gorąco jak na taki upał. Powinna go ubierać inaczej. Czy posłuchała mojej rady - nie wiem, bo jej więcej nie spotkałam). Najważniejsze, to żeby klatka piersiowa była ciepła (ale nie przegrzana) natomiast ręce i nóżki mogą być gołe (może na stópki założyć jakieś cienkie skarpetki, ale to zależy od sytuacji). Też nie jestem za sterylnością wokół dziecka. Stykanie się z różnymi bakteriami pozwala na naturalne nabywanie odporności dziecka. Ja się tak wychowałam mój syn też.
No cóż, szczepień, które ja przeszłam i przeszło moje dziecko nie odkręcę. ale jak on będzie miał swoje, to może uda mi się powstrzymać go od szczepienia.
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
AniaR 


Barfuje od: 2005
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 447
Skąd: z daleka
Wysłany: 2017-04-17, 13:58   

Jak ktos zna angielski na Youtube mozna obejzec sobie serian na temat szczepionek, nakrecony niedawno "The Truth About Vaccines", dzisiaj ma byc juz 6 (przedostatni) odcinek.

https://www.youtube.com/watch?v=cHWeJ0f_o3A

https://go2.thetruthaboutvaccines.com/docuseries/episode-5/?utm_campaign=ttav&utm_medium=email&utm_source=maropost&utm_content=2017-04-16-1730&utm_term=
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2017-04-18, 19:01   

Brak znajomości ang. nie pozbawia nas mozliwości obejrzenia filmu.
W ustawieniach jest opcja przetłumacz automatycznie.
Po kliknięciu na; Ustawienia, język angielski, wystarczy wybrać, przetłumacz automatycznie, następnie, rozwinie się lista, wybrać polski.
Ukażą sie napisy po polsku.
Nie jest to doskonałe tłumaczenie, gramatyka fatalna ale daje obraz treści.
Da się zrozumieć sens.
Są to bardzo długie części.
Wiele przykładów i osobistych opowieści rodzin dotkniętych powikłaniami poszczepiennymi ale również wypowiedzi uznanych autorytetów w świecie nauki.
Jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości i nie ma zdania powinien obejrzeć ten materiał.
  Zaproszone osoby: 2
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2017-09-15, 12:19   

Konferencja "SZCZEPIENIA XXI WIEKU”. Część 1 - Szczepienna bomba zegarowa - prof. dr hab. Maria Dorota Majewska
https://www.youtube.com/watch?v=52x9d_C1Mp4
Konferencja "SZCZEPIENIA XXI WIEKU”. Część 2 - Szczepić czy nie szczepić? Czy to nadal jest pytanie? - Jerzy Zięba
https://www.youtube.com/watch?v=iGpViSgtdLQ
"SZCZEPIENIA XXI WIEKU”. Część 3, 4, 5 - Jak walczyć ze szczepionkowym systemem państwowym
https://www.youtube.com/watch?v=nxgVIVT7b1k

Cytat:
Konferencja "Szczepienia XXI wieku" ( http://fundacja-qlt.pl/?k...-xxi-wieku-,179 ) z udziałem najbardziej znaczących ludzi w Polsce, którzy zajmują się tym tematem została zorganizowana po wielu perturbacjach i sprzeciwie mediów głównego nurtu w sobotę 26 sierpnia w Warszawie. Zapalnikiem dla decyzji o zorganizowaniu tej konferencji była informacja, że jest pomysł, by odbierać rodzicom dzieci za brak szczepień.

Na konferencji oprócz omawiania całego spektrum problemów dotyczących szczepień ogłoszono DEKLARACJĘ WARSZAWSKĄ - "Karty wolności wyboru w przyjmowaniu tzw. szczepień ochronnych”. ( http://fundacja-qlt.pl/?deklaracja-wars ... -w-p%2C180 )

Zostanie ona rozesłana do wszystkich organów państwowych w Polsce i najważniejszych instytucji na świecie. Wcześniej zbierane będą pod nią Wasze / Państwa podpisy. Liczymy na poparcie tej akcji.
  Zaproszone osoby: 2
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2017-10-13, 10:56   

http://szczepienia.wybudz...-rada-lekarska/

Dr Jayne Donegan wygrała z Naczelną Radą Lekarską w Anglii przez udowodnienie, że szczepionki nie są konieczne do zachowania dobrego zdrowia.
  Zaproszone osoby: 2
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2017-12-04, 15:53   

https://youtu.be/wdtn8tvvzJA
Na poparcie tez głoszonych w materiale nie ma profesjonalnych badań.
Lekarz, który je podaje mówi, że na nieszkodliwość szczepień również nie ma profesjonalnych badań, a te, na które się powołują Koncerny farmaceutyczne zostały zafałszowane na co są dowody.
Jeden z komentarzy pod fimem;
Cytat:
I WSZYSTKO W TEMACIE KORPORACYJNYCH OKALECZEŃ I MORDERSTW za pomocą szczepionek - żeby to w końcu do ludzi dotarło, niestety wykształceni też są zaprogramowani
  Zaproszone osoby: 2
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne