BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Alergia, reakcje alergiczne
Autor Wiadomość
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-09-19, 21:10   

A Twój kot drapie się tylko w okolicach głowy czy w ogóle na całym ciele?

Moje koty ząbkują już z jakiś dobry miesiąc i nadal się drapią. U Maksa już ponoć ząbki są, ale chyba nadal rosną i ma dziąsła zaczerwienione. Lekarka go oglądała i powiedziała, że tak przy ząbkach jest. U Mufki wolniej to idzie. Z tym, że moje się drapią ale też bez przesady, nie wydrapują sobie ran. W sobotę dostały jakiegoś ataku swędzenia i z godzinę tarzały się na segmencie, ale nie całym ciałkiem tylko główkami, tarły szczęki o mebel, uszy, fikołki robiły bo chciały trzeć również główką między uszami. Jak jedno skończyło to zaraz drugie zaczynało i tak w kółko. Trochę komicznie to wyglądało, ale to chyba był atak swędzenia, istna głupawka. One czasem podchodzą i wkładają główki w dłonie żeby je masować. W piątek skończyły pół roku i to chyba jeszcze nie koniec z ząbkami. U Maksa już mniej czuć z pyszczolka, ale u Mufki nadal.
 
 
sheridens7 


Wiek: 34
Dołączyła: 24 Sie 2016
Posty: 30
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-09-19, 21:42   

Cytat:

A Twój kot drapie się tylko w okolicach głowy czy w ogóle na całym ciele?


Głównie w okolicach głowy i szyi. Bardzo często w okolicach policzków.

Saga napisał/a:
Z tym, że moje się drapią ale też bez przesady, nie wydrapują sobie ran


Teraz przyszło mi do głowy jeszcze jedno rozwiązanie. W okolicach szyi, tam gdzie sobie wydrapał dostał zastrzyk. Zastrzyk był w czwartek a w sobotę zauważyłam mały strupek. Możliwe, że to go swędziało? Nigdzie więcej nie ma wydrapanych ran.

Cytat:
One czasem podchodzą i wkładają główki w dłonie żeby je masować.


Karol też lubi wciskać głowę w moje dłonie. Jak siedzę z książką albo telefonem, przychodzi mrucząc jak mały traktor i ociera się o krawędzie szczęką. A mnie trąca noskiem, takie ma ataki czułości przeplatane atakami gryzienia moich stóp i łokci:D

Cytat:
U Maksa już mniej czuć z pyszczolka, ale u Mufki nadal.


Masz na myśli "nieświeży oddech"? Nic takiego nie wyczuwam od Karola póki co.
_________________
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów \"ty\" choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

- Michaił Bułhakow
Ostatnio zmieniony przez sheridens7 2016-09-19, 21:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-09-19, 21:51   

Po zastrzyku, szczepieniu koty się czasem drapią, właśnie w miejscu wstrzyknięcia. Moje akurat nie, ale pisałam już o przypadku kotki mojej sąsiadki, biedna tak się czochrała po szczepieniu, ze wydrapała sobie w ty miejscu ranę, opatrunki jej sąsiadka zakładała i smarowała czymś żeby się zagoiło. Teraz kotka tam ma łysy placek i ślad po tym szczepieniu.

A w ogóle... ja nie wiem, w sumie się nie znam ale gdyby to była alergia pokarmowa to kot by się drapała po całym ciele chyba.
 
 
dominzky 

Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 34
Dołączył: 21 Sty 2016
Posty: 2
Wysłany: 2016-11-06, 11:31   

Hej,

Mój psiak, roczny labrador, właśnie otrzymał wyniki testów alergicznych.

Nutridexx ELISA 1)

Detection of canine IgG antibodies
Beef R 0
Pork R 0
Lamb R 0
Duck R 0
Chicken R 0
Turkey R 0
Wheat R 0
Soybean R 0
Rice R 0
Corn R 2
Egg R 0
Cow's milk R 0
Fish Mix R 0
Rabbit R 0
Salmon R 0
Tuna R 0
Barley R 0
Potato R 0
Oat R 0
Beet pulp R 0
Venison R 0
Ostrich R 0
Millet R 0

Detection of canine IgE antibodies

Beef R 4
Pork R 1
Lamb R 1
Duck R 0
Chicken R 0
Turkey R 0
Wheat R 1
Soja R 1
Rice R 2
Corn R 0
Egg R 0
Cow's milk R 3
Fish Mix R 0
Rabbit R 1
Salmon R 0
Tuna R 0
Barley R 1
Potato R 2
Oat R 0
Beet pulp R 1
Venison R 1
Ostrich R 0
Millet R 0

W związku z powyższym, jeżeli chodzi o mięso to zostaje nam tylko drób i ryby? Rozumiem, że nawet mięska z poziomem alergii 1 nie powinien jeść? A czym w takiej sytuacji zastąpić żwacze wołowe?

Ozzy drapał się od dłuższego czasu, jednak ostatnio baaaardzo mocno się to nasiliło. Dodatkowo ocierał się pyskiem o wszystko, co możliwe, do tego stopnia, że całe wargi miał poranione. Szybko pobraliśmy krew do testów, dostaliśmy tabletki o nazwie Zoetis Apoquel (strasznie drogie!) i już po jednej poprawa była diametralna. Od wczoraj nie tykamy nic spoza kręgu "R 0" i czekamy jak się będzie rozwijać sytuacja.
_________________
---------------
Pozdrawiam,
Dominik
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4837
Wysłany: 2017-01-18, 21:00   

dominzky napisał/a:
A czym w takiej sytuacji zastąpić żwacze wołowe?

Żwacze nie są konieczne w diecie psa, ani w początkowym stadium BARFa, ani później. Nie przejmuj się żwaczami, ich brak nie spowoduje, że twój pies będzie miał jakiś niedobór. Dużo ważniejsze jest dobre ogólne zbilansowanie diety pod względem proporcji makroskładników (białko, tłuszcz, węglowodany) oraz witamin i minerałów.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Molly_UK 

Wiek: 29
Dołączył: 01 Maj 2018
Posty: 1
Wysłany: 2018-05-02, 23:00   Ciemna skóra na brzuszku, suche czerwone plamki na grzbiecie

Witam, odrazu powiem że jestem na forum pierwszy raz w życiu, nigdy nie korzystałem z takich stron więc nie do końca wiem czy w dobrym miejscu zamieściłem temat.

Jak w temacie mam problem z 8 miesięczną suczką o imieniu Molly (Golden Retriever), po 4 miesiącu życia Molly zaczęła czarnieć skóra na brzuszku, w okolicach łap i przy uszkach, na wizycie kontrolnej u weta powiedziano mi że to raczej nic szkodliwego że dużo retrieverów tak ma... Jakiś czas później zauważyłem iż na karku zaczęły się robić czerwone bąbelki po czym zamieniały się w strupki, teraz ma te bąbelki na całym grzbiecie, nigdzie więcej, na dodatek troszkę ropieją oczka i dość często pies liże łapy i podgryza(pcheł niema). Weterynarz zaproponował zmianę karmy iż może być to na tle alergicznym, próbowałem, zmieniałem lecz nic nie pomogło, nic się nie zmieniło, dodam że stolec po każdej karmie jest taki sam tz. dziwny (lekko żółto-zielony) lecz nie jest to biegunka. Jedynie normalny stolec ma po ryżu z dodatkiem mięsa lecz bąbelki i czarna skóra i tak nie schodzi. Pies jest pełen energii, w domu jak i na spacerach. Wkrótce będę robił komplet badań, lecz zacznę od badań tarczycy ponieważ z tego co wyczytałem w internecie dużo objawów jest tym związane. Proszę o pomoc co mogę jeszcze zrobić, ewentualnie czy ktoś miał taki lub podobny problem. Z góry dziękuje za pomoc!
 
 
Anilina 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 20 Lip 2017
Posty: 995
Wysłany: 2018-05-04, 11:12   

Molly_UK,
żeby wykluczyć alergię, najlepsza będzie dieta eliminacyjna. Tzn karmisz przez kilka dni jednym rodzajem mięsa (zaczynając od mięsa mięśniowego i stopniowo wprowadzając podroby i kości). żadne karmy "antyalergiczne". Istotne jest z jakiego źródła jest mięso - pies może mieć uczulenie np na mięso kurczaka, albo na antybiotyku, którymi kurczak (czy każde inne zwierzę) jest faszerowany.

Za mało napisałeś o diecie psa (co próbowałeś, co zmieniałeś?), żeby wyciągnąć jakiekolwiek wnioski.

Proponuję Ci też przeczytać od deski do deski wątek:
problemy z sierścią i skórą
 
 
aiqing 

Barfuje od: 02.2017
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 04 Sty 2018
Posty: 42
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-06-19, 21:15   

Dobry wieczór
Może ktoś mógłby mi pomóc w poniższej sprawie.

Kitka w zasadzie od początku barfa (koniec stycznia 2018), a nawet wcześniej kiedy jadła RC często się drapie, po szyi i po głowie, nad oczami.
W mieszankach kurczaka miałam trochę, więcej indyka, ale serca i wątroba kurza są. Poza tym była wołowina, kaczka, jagnięcina, królik. Zrobiłam jej też tę mieszankę ziołową na odporność według przepisu z forum, ona to bardzo lubi razem z masełkiem, ale nie daje jej tego codziennie, raz na jakiś czas. Nie wiem czy coś ją uczula czy to coś innego. Może olej z łososia? W tej obecnej mieszance ma też łososia hodowlanego, może to?

Problem w tym, że w piątek zauważyłam na jednym uchu przerzedzenie (plamę). Nie wiem czy to grzybica. Posmarowałam jej to clotrimazolum i nagle ucho od wewnętrznej strony zrobiło się czerwone. Nie wiem czy to reakcja na clotrimazolum czy pogorszenie. Odstawiłam clotrimazolum. Ona pozwala mi ucho dotknąć, odsuwa je trochę, ale nie wiem czy jest to spowodowane bólem czy po prostu przez to, że je dotykam. Zachowuje się jak wcześniej, je normalnie, nie jest osowiała, bawi się. Uszami nie trzepie, nie drapie wewnątrz ucha, głowę kładzie na tę stronę z uchem ze zmianą, uszy nie są klapnięte.

U weta nie byłyśmy. Ucho nie jest już czerwone. Wydaje mi się, że ta skóra jest taka wysuszona. Jeden wet powiedział mi, żeby spróbować maści tribiotic. Posmarowałam dwa razy na razie tribioticiem. Czy powinnam iść do weta z tym? Czy może wprowadzić dietę eliminacyjną? Dodam, że na razie przestałam jej podawać olej z łososia.
Przesyłam zdjęcia. Pierwsze dwa z dzisiaj, a trzecie z niedzieli kiedy ucho było czerwone.


 
 
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2018-06-20, 07:51   

Tribiotic zawiera antybiotyk - odstawienie jej po 2 smarowaniach to najlepszy sposób, żeby uodpornić zawarte w niej bakterie na antybiotyki (polimyksynę, neomycynę i bacytracynę) lub nawet na całe grupy, do których należą plus ewentualna odporność krzyżowa. Dlatego nei zaczyna się podawania niczego z antybiotykami dopóki nie ma się pewności czy naprawdę to jest infekcja bakteryjna i czy bakterie są wrażliwe na dany antybiotyk.

Po drugie jeśli to grzyb, to antybiotyk tylko pogorszy sprawę - poza tym jeśli grzybica, to należy ustalić przyczynę spadku odporności (bo większość kotów ma zarodniki grzybów, ale nie chorują dopóki odporność nie spadnie) i lek stosować odpowiednio długo jeśli ma kotu pomóc, a nie tylko uodpornić grzyby na leki. Po trzecie jeśli podejrzewasz alergię pokarmową, to spróbuj dietę eliminacyjną - najlepiej na początek dawać kilka dni samo mięso jednego rodzaju (i nie kurczak anie wołowina - zero tych najczęściej uczulających mięs) albo dobrą mokrą karmę z jednego mięsa (też nie kurczak i nie wołowina) bez magicznych dodatków typu zioła czy owoce. Poza tym koty mogą mieć też reakcje alergiczne nawet na pyłki czy materiał legowiska. Dobry wet by się przydał.

Jak na razie to jest masakra co robisz. Zawsze najpierw diagnoza (bakterie i grzyby może stwierdzić wet bez problemu na podstawie wymazu), a później leczenie w pełnym wymiarze przez zalecany okres dla danego leku. Raczej u Twojego kota to jest podłoże alergiczne - ale jeśli by było bakteryjne lub grzybicze, to zastosowane leki już mogą nie zadziałać. Nigdy się tak nie robi - czy u zwierząt, czy u ludzi. Każdy lek przeciwgrzybiczy lub antybiotyk ma określony minimalny czas stosowania i zaznaczone, ile dni od momentu zniknięcia objawów jeszcze trzeba stosować.

I na koniec: od leczenia jest lekarz a nie forum. On widzi na żywo zmianę (najlepsze zdjęcie tego nie odda). U mojej kici coś co na zdjęciach wyglądało jako mało brodawka w cytologii okazało się mastocytomą z lokalizacją taką, która może dawać przerzuty do jelit. Także nie ma żartów z problemami dermatologicznymi - dzisiaj wydrapywanie a jutro mastocytoma może być (u mojej kici właśnie tak było - najpierw czasami się drapała i trochę mi zeszło ustalenie od czego, a później pół ucha straciła i musiałam się cieszyć, że tylko pół ucha a nie cały kot za Tęczowy Most poszedł - dobry wet to podstawa niestety).

Swoją drogą to ciekawe - u weta nie byłaś a jeden wet Ci poradził - jak? Korespondencyjnie? Bez obejrzenia i zbadania zmiany?
 
 
aiqing 

Barfuje od: 02.2017
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 04 Sty 2018
Posty: 42
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-06-20, 08:56   

Gpolomska, dziękuję Ci za odpowiedz. Teraz to ja zaszkodziłam kotu. Konsultowałam to z dwoma weterynarzami, jedna widziała zdjęcia, sugerowała zeskrobinę i badanie pod kątem grzybicy, nie posłuchałam, druga niestety tylko telefonicznie, ta sugerowała tribiotic, niestety posłuchałam.
Wiem, głupia jestem, ale chciałam spróbować zanim pójdziemy do weterynarza, bo Kitka jest kotem nieobsługiwalnym. Natomiast jest jedna ważna rzecz, o której nie powiedziałam, Kitka miała kiedyś kontakt z fiv, ostatni test, robiłyśmy w styczniu, wyszedł negatywny, cały czas się boję, że to może być spowodowane właśnie spadkiem odporności przez wirusa. Wiem co sobie o mnie teraz pomyślisz, zamiast iść do weta leczy sama nie wiedząc co.
Dzisiaj rano to się powiększyło, tzn. jest więcej skóry bez futerka, bliżej czubka ucha.
 
 
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2018-06-20, 10:17   

Koniecznie idź do dobrego weta jak najszybciej. Nie ma kotów nieobsługiwanych - tylko z niektórymi wyłącznie dobry wet umie sobie poradzić. Chyba, że chcesz kota zabić to eksperymentuj sama.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne