BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
BARF a choroba nowotworowa
Autor Wiadomość
Koci_Ogon 


Barfuje od: 06.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 13 Wrz 2018
Posty: 140
Skąd: Chamonix-MB
Wysłany: 2018-10-28, 17:23   

Hej, chciałam się podzielić moim doświadczeniem z opieki nad kotką z mastocytomą jelita cienkiego, u niej to nowotwór złośliwy IV stopnia, z przerzutami na wątrobę, śledzionę i jelito grube, w związku z czym nie kwalifikuje się do operacji. Diagnoza padła w czerwcu tego roku, kotka leczona jest sesjami chemioterapii, dotychczas jest to co 6 tygodni podawana lomustyna.
Przed diagnozą kot wymiotował, nie chciała jeść, schudła w kilka miesięcy z 4,5 kg na 2,7 kg, właściwie nie znając przyczyn już się z nią żegnałam... Kotka nie wchodziła w żadne interakcje, całe dnie siedziała schowana na dnie szafy, widać było, że bardzo cierpi.
Po wprowadzeniu leczenia chemioterapią przy jednoczesnym wsparciu suplementami w postaci NTS Immunactiv (ze względu na znaczne wychudzenie, z powracającymi gramami kotka przestałam to podawać) i kwasów omega 3 kotka odżyła, jakby ktoś zdjął z niej zaklęcie. Do dziś ma dni lepsze i gorsze, ale znów przychodzi na kolana, dopomina się o michę, wrzeszczy pod drzwiami, że chce na spacer, chętnie bawi się domowymi kocimi zabawkami. Wymioty udało się opanować Cerenią, apetyt i samopoczucie poprawiło się po przeciwzapalnym Prednisolone.
Chemioterapia nie zawsze oznacza męczenie kota, warto spróbować - mojej kotce wydatnie poprawia komfort życia, choć główny guz się nie zmniejsza i nie rokuje dobrze. Ale dzięki terapii odzyskaliśmy ją na te ostatnie miesiące życia i możemy się pożegnać tak, jak każdy opiekun kota by sobie życzył - zabawą i dobrym jedzeniem.
Na barfie utyła już do 3,2 kg :)
 
 
Koci_Ogon 


Barfuje od: 06.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 13 Wrz 2018
Posty: 140
Skąd: Chamonix-MB
Wysłany: 2019-01-16, 17:27   Anemia

Czy może ktoś z was wie jak wspomóc kota w walce z anemią podczas chemioterapii? Kotka przyjmuje lomustynę co 6 tygodni, od czerwca 2018, a od dwóch miesięcy ma wyniki krwi wskazujące na anemię.
 
 
Artoo 

Barfuje od: lato 2017
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 19 Lip 2017
Posty: 362
Wysłany: 2019-01-17, 08:56   

Innym nieco większym ssakom (ludziom) pomaga podczas chemioterapii betulina.
Zmniejsza nietolerancję organizmu i skutki uboczne.
Nie słyszałem ani nie czytałem, by produkty z brzozy były toksyczne dla kota.
Myślę, że warto spróbować.
_________________

Homo Sapiens - brzmi dumnie, a myślenie nie boli
 
 
Koci_Ogon 


Barfuje od: 06.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 13 Wrz 2018
Posty: 140
Skąd: Chamonix-MB
Wysłany: 2019-01-17, 15:10   

Artoo, dziękuję, poczytam o niej, nigdy nie słyszałam :)
 
 
Pieszczoch 

Barfuje od: Od teraz
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Gru 2016
Posty: 644
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2019-01-19, 19:42   

Mój kociak ma dużą anemię(na szczęście nie bierze chemii),podaję mu olej konopny-BIO.Bierze już czwarty tydzień i,o dziwo sam wylizuje z palca (mimo,że to mocno gorzkie).W ostatniej morfologi anemia wyszła mniejsza.
 
 
Pieszczoch 

Barfuje od: Od teraz
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Gru 2016
Posty: 644
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2019-03-23, 09:30   

Zaproponowano mi podawanie Liskowi NTS DIET IMMUNACTIV-proszę o jakieś komentarze na temat tego specyfiku!Jeśli ktoś podawał b/proszę o opinię?
 
 
Koci_Ogon 


Barfuje od: 06.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 13 Wrz 2018
Posty: 140
Skąd: Chamonix-MB
Wysłany: 2019-03-23, 15:55   

Cześć Pieszczoch :)
Podawałam to kotce na początku leczenia, jeszcze przed chemioterapią, ze względu na kacheksję - kotka, wcześniej ważąca 5kg,schudła mi do 2,7 kg. Niestety, nie powiem, żebym ten środek jakoś mocno polecała. Nie zauważyłam, żeby wspomagał trawienie lub apetyt. Kotka przytyła, ale wg mnie zawdzięczamy to przejściu na barfa, zbiegło nam się to w czasie z podawaniem nts. Gdy tylko kotka zaczęła tyć i lepiej wyglądać, odpuściłam nts. W sumie brala go dwa miesiące. Tyle mogę powiedzieć o nim dobrego, że jest w kapsułkach, wprawdzie ogromnych, raczej dla dużego psa niż kota, ale można je łatwo wysypać i wymieszać w ulubionym sosie, jeśli kot ma apetyt. Trochę marudziła nad taką miską, ale w końcu zjadała.
Myślę, że cudów ten suplement nie działa...
 
 
Pieszczoch 

Barfuje od: Od teraz
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Gru 2016
Posty: 644
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2019-03-23, 18:01   

Dziękuję Koci_Ogonie!
Dla mnie,to ważna sugestia.Chyba odpuszczę,i nie będę podawać kotu.
 
 
Koci_Ogon 


Barfuje od: 06.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 13 Wrz 2018
Posty: 140
Skąd: Chamonix-MB
Wysłany: 2019-03-23, 18:35   

Przez dwa miesiące podawania nts kot przybrał ledwie 100g na wadze. To był trudny moment, ponieważ bidula nie mogła wtedy w ogóle utrzymać posiłku w żołądku - jadła bardzo żarłocznie, bo była na wysokich dawkach sterydu i wymiotowała natychmiast po posiłku. Z czasem nauczyłam się, że gdy jej wydzielam maleńkie porcje i je bardzo często (bo z głodu też wymiotowała, gdy posiłek się spóźnił) to udaje jej się czasem utrzymać coś w brzuszku. To była męka, bo musiałam wstawać dwie godziny wcześniej, żeby ją karmić przed wyjściem do pracy, mąż się urywał do domu w południe, żeby ją pokarmić, po pracy leciałam do domu, żeby się czasem nie spóźnić z jedzeniem i do nocy ją podkarmiałam co godzinę plus pobudka około trzeciej rano. A i tak większość zjedzonego lądowało na podłodze... W końcu weterynarz wprowadził cerenię w tabletkach, codziennie, i od tamtej pory rzeczywiście kotu udało się porządnie przytyć. Zeszlismy też ze sterydu, podaję theracurmin z jedzeniem, więc nie je już tak łapczywie.
A czemu ci polecono nts dla Liska? Jak się teraz miewa?
 
 
Pieszczoch 

Barfuje od: Od teraz
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Gru 2016
Posty: 644
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2019-03-23, 19:56   

NTS.ma dużo wit.B1.na którą mój ma ogromne zapotrzebowanie.Cerenię podaję od trzech tygodni.niestety u nas nadal wymioty co dzień.Liskowi przestały już pracować nerki-okropnie wzrósł mocznik,siadła trzustka,jelita,wątroba itd...Pomimo kroplówek i nawadniania do pyszczka,jest mocno odwodniony.Sierść wychodzi garściami.Gdy się myje,połyka ogromną ilość sierści i to jeszcze dodatkowe wymioty z sierścią.Myję się co chwilę i jeszcze zaczął natarczywie cały czas się drapać(bo go ta sierść swędzi.i ma łupież).Także jest horror.Czuje się fatalnie,jest bardzo słaby.
 
 
Koci_Ogon 


Barfuje od: 06.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 13 Wrz 2018
Posty: 140
Skąd: Chamonix-MB
Wysłany: 2019-03-24, 07:45   

Tak mi przykro... Jeśli to weterynarz poleca, to może jednak Liskowi pomoże troszkę? Może i warto spróbować. A z leków co oprócz cerenii dostaje?
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-03-24, 10:11   

Witaj pieszczoch, tak mi przykro z powodu twojego Liska, nie jestem najlepsza osoba aby doradzać, ale jak szukałam pomocy w necie dla Bootsa to wyczytałam że preparat o nazwie iscador do iniekcji jest bardzo skuteczny w nowotworach u kotów i psów, widziałam na allegro ale musisz się sama rozejrzeć, trochę drogo ale może warto? Co do mocznika we krwi również czytałam, że l arginina ładnie wychwytuje i usowa z organizmu, ale sama nie wiem jak ja stosować, popytam holistic vet może mi powie, ale to dopiero 4.4 więc nie doradze jak stosować, ale może ty coś znajdziesz. Pozdrawiam i trzymam za was kciuki.
 
 
Ewa i Thorn 

Barfuje od: 28/04/2019
Dołączyła: 28 Kwi 2019
Posty: 25
Wysłany: 2019-05-03, 15:28   Prawdopodobna diagnoza - nowotwór żołądka

Witajcie,
Dopiero niedawno odkrylam Barfny Swiat i jestem pod ogromnym wrazeniem ilosci informacji jakimi dzielicie sie z innymi po to by zapewnic jak najlepsze zycie naszom Czworonoznym Przyjaciolom.
Natrafilam na wasza strone szukajac sposobow na to jak pomoc mojemu kocurowi Thornowi; lekarze niestety nie moga poradzic sobie z tym co mu dolega. Wymiotuje w nocy, ma maly apetyt, spade mu waga, ma anemie, podejrzenie nowotworu zoladka, boi sie wychodzic z domu, nawet schodzic ze sofy lub lozka, no I co tu duzo mowic stal sie nieszczesliwym kotem.
Na ten moment zasugerowano nam ze mamy pogodzic sie z mysla ze naszemu kociakowi nie mozna juz pomoc i ze najlepiej go uspic.
Nasza walka trwa od listopada minionego roku. W listopadzie Thorn zaczal wymiotowac (prawie kazdej nocy /wczesnym rankiem).
Podejrzenie: Nietolerancja pokarmowa
Przez okolo 2 miesiace probowalismy roznych karm (przyznam sie do naszej IGNORANCJI !!!! – o Barfie nie mielismy pojecia). Poprawy pojawialy sie tylko na kilka dni po zmianie pokarmu, z czasem kazde jedzenie go “odrzucalo” I przestawal jesc. Jego waga zaczela spadac .
Morfologia w listopadzie (nieprawidlowe z wynikow):
MCV: 37.00 norma: 39.0 – 56.0
MCH: 11.6 norma: 12.6 – 16.5
Urea: 11.1 norma: 2.5 – 9.9
ALT: 62 norma: 5.0 – 60.0
W koncu stycznia wykonano USG – wynik : (tlumacze z angielskiego majac nadzieje ze bedzie to mialo sens): widoczne pogrubione, nieprawidlowe fragmenty sciany zoladka (w niektorych miejscach o srednicy 8mm), w tych miejsc zanik fald zoladka. Podejrzenie o stan zapalny; infekcja, neoplazje wrzod. Zalecono endoskopie i biopsje.
Biopsja: Wynik niejednoznaczny, prawdopodobnie IBD lub Lympoma. Zalecono sterydy I chemioterapie.
Morfologia w styczniu (nieprawidlowe z wynikow): Thorn nie byl na czczo
RBC: 6.96 norma: 7.12 – 11.46
Hemoglobina: 81 norma: 103 – 162
MCH: 11.6 norma: 12.6 – 16.5
MCHC: 266 norma: 285 - 378
Urea: 20.8 norma: 2.5 – 9.9
Sodium: 158 norma: 145.0 – 157.0
ALT: 76.2 norma: 5.0 – 60.0
Badanie moczu wykazaly obecnosc krysztalow
PH 7.00
Ciezar wlasciwy: 1.032
Thorn byl w tym czasie na gotowanym miesie z indykaI, gotowanych rybach, rosole z kosci, dodawalismy tez gotowana dynie – jego apetyt byl zmienny.
Zdecydowalismy sie na leczenie homeopatyczne, probiotyki (dr Mercola)i korę wiązu (1/6 lyzeczki dziennie).
Niestety zaden z kilkunastu homeopatycznych lekow, ktore mu przepisal holistic veterynarz nie daly widoczniej poprawy.
Holistic Vet zasugerowal zmaine diety - mieso surowe z upraw ekologicznych oraz warzywa.
Zaczelismy czytac o BARF`ie. Postanowilismy ta diete wprowadzac stopniowo; na szczescie Thornowi zasmakowalo surowe mieso – ufffff…. . Po kilku tygodniach Thorn chcial jadac mieso jedynie w jego surowej formie.
Suplementy postanowilismy wprowadzac powoli majac na uwadze jego bardzo wrazliwy zoladek (powiedziano nam ze mial on w zoladku otwarta rane) .
Niestety objawy nie ustepowaly, wymiotowal (czasem ze swierza krwia, zwylke w polowie strawionym miesem, jego apetyt sie znow pogarszal i tracil na wadze).
Morfologia w lutym (nieprawidlowe z wynikow):
RBC: w normie
Hemoglobina: w normie norma: 103 – 162
MCH: 12.5 (wzroslo) norma: 12.6 – 16.5
MCHC: w normie norma: 285 – 378
Kwas Foliowy 4.8 norma: 9.5 – 20.2
B12 – w normie
FeLV antigen – NEGATIVE
FIV antybody – NEGATIVE
Luty - Zdecydowalismy sie na sterydy,
Niestety tylko duze dawki sterydow pomagaly, 0,2ml Dexamethasone, ktory podwyzszal jego apetyt I eliminowal wymioty. Poprawa po zastrzyku trwala do 5 dni.
Prednisolone 2.5mg w tabletkach 1/dzien - nie pomagal
Colvasone 0.1ml 1/dzien (injekcja) rowniez nie przyniosl poprawy
Marzec - Kolejny weterynarz zasugerowal ze byc moze to helicobacteria jet zrodlem naszych problemow. Przez 2 tygodnie Thorn otrzymywal 2 razy dziennie: Noroclav 50mg, Metrobactin - ¼ tabletki 250mg tabletki oraz 2 razy dziennie Ranitidine 10mg.
Poza tym dawalismy mu 5 roznych homeopatycznych lekow, kore wiazu, probiotyk.
Jego apetyt byl slaby, ratowalismy sie rosolem na kosciach (gotowany ok. 24 godzin) podawanym w malych odstepach czasu szczykawka (czulismy sie podle zmuszajac go do jedzenia I wszczykujac mu rozne leki 15 razy dziennie).
W koncu zaczal sam jesc I to z niebywalym apetytem; jadl nawet wiecej niz powinien – pomiedzy 100 - 120 gram surowego indyka(wlaczajac serca watroby, piers I noge) lub jagniecine. Wreszcie zaczal przybierac na wadze (3,12 kg). Jego nastroj sie poprawial, zdawal sie bardziej zrelaksowany I szczesliwy.
Niestety nadal wymiotowal choc wymioty zmienily sie – bez trescii zoladkowej, wodniste lub sierscia.
Pojechalismy na badania kontrolne – vet poradzil nam nadal podawac Ranitidine by zmniejszyc wydzielanie kwasow zoladkowych, zaproponowal forme plynna.
Zauwazyl tez przyspieszona akcje serca.
Dzien po wizycie Thorn wysiusial sie w lazience; tej nocy wskoczyl nam do lozka I wysiusial sie nam na poduszki – nigdy wczesniej nie zalatwial sie w domu, bez wzgledu na pogode etc, zawsze wychodzil na zewnatrz. Odtad jego zachowanie uleglo zmianie, nie chcial wychodzic, byl jak przyklejony do sofy; doszlo do tego ze jadl na sofie, nawet wtedy kiedy byl bardzo glodny, nie schodzil ze sofy; stawal sie coraz smutniejszy, wycofany, w koncu zaczal tracic apetyt I tracil na wadze.
Pokazalismy jego wyniki holistycznemu weterynarzowi z Polski; ten zasugerowal niewydolnosc nerek; dal nam do podawania Nefrokrill, Multivital oraz mieszanke ziol chinskich.
Ostatnia wizyta u weterynarza : waga 2,8 kg, weterynarz wyczul guz w zoladku I stwierdzil ze powinnismy powaznie pomyslec o eutanazji.
Morfologia w kwietniu (nieprawidlowe z wynikow):
RBC: 7.06 norma: 7.12 – 11.46
Hematokryt: 0.27 norma: 0282 - 0527
Hemoglobina: 72 norma: 103 – 162
MCV: 38.2 norma: 39.0 – 56.0
MCH: 10.2 norma: 12.6 – 16.5
MCHC: 267 norma: 285 – 378
WBC: 23.6 norma: 3.9 - 19
Netrophils: 21.24 norma: 2.62 – 15.17
Chloesterol: 4.23 norma: 2.20 – 4.00
Nie chcemy utrzymywac Thorna przy zyciu na sile jesli to zycie ma byc dla niego udreka, dlatego postanowilismy dac mu mnostwo uwagi, milosci I tego co najlepsze przez ostatnie dni jego zycia. W poniedzialek, 29tego kwietnia zgodzilismy sie na srodek przeciwbolowy i ostatnia dawke sterydu ktora miala poprawic jego samopoczucie na okolo 5 dni.
Oswajalismy sie z mysla o utracie naszego malego przyjaciela ale jednoczesnie wiedzac ze nie mamy nic do stracenia zaczelismy odwazniej wprowadzac suplementy, zaczelismy podawac Nefrokrill , Multivital I dzis trzeci dzien jest na CBD.
Wprowadzilismy rowniez do diety ges, gesi tluszcz I dziczyzne (mieso jelenia). Wczoraj zaczelam mu podawac napar z pokrzywy, I gotowany szpinak.
Do dzis rana (Dzis mija 5 dzien od podania sterydu) Thorn pomimo utzymujacych sie nocnych/porannych wymiotow czul sie corac lepiej. Mielismy wrazenie ze to dzialanie CBD; niestety od kilku godzin zauwazamy pogorszenie apetytu I obawiamy sie ze jednak przegramy ta bitwen (dzis wygasa dzialanie sterydu).
JESTESMY MAXYMALNIE ZDEZORIENTOWANI, ZMECZENI I ZROZPACZENI
Czy ktos mialby jakies sugestie, moze mieliscie podobne doswiadczenia?
Za kazda odpowiedz z gory dziekujemy
Ewa, Sean, Thorn & Petal
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-05-03, 17:24   

Witaj Ewa, bardzo ci współczuję i twojemu kocurkiwi. Ja ci nie podpowiem, bo jestem w podobnej sytuacji do ciebie, ale podzielę się z tobą moim doświadczeniem z moim kocurkiem. Też miał problemy z wymiotowaniem, podrażniony zolodek, USG diagnoza ibd/ chłoniak dwunastnicy-jelita cienkiego. Na biopsję się nie zdecydowałam. Roczelismy leczenie-steryd prednisolone 5 mg dziennie + omeprazol 5 mg na czczo bo ranitydyna nie sprawdziła się wciąż miał podrażniony zolodek od ciągłych wymiotów. U nas steryd się sprawdził i przyniósł poprawę, wymioty ustały i apetyt koński. Mój Boots schodl do 4.6 kg, jak zmieniliśmy dietę i ustabilizowalismy tarczycę bo ma również nadczynność, choć wciąż jest nie do końca ustabilizowana to zaczął przybierać na wadze teraz już jest 6.5 kg i musimy limitować jedzenie. Z holistic vetem udało nam się zejść do,od wczoraj 1 mg sterydu. Ja stosuję pół łyżeczki kary wiązu i zalewam ok 20 ml gorącej wody i daje mu na czczo i na wieczór ta porcję, odkąd stosuje tak ta korę mój Boots nie ma ulewek, bo jak skończyły się wymioty to miał ulewki czasami codziennie. Mam nadzieję że Koci ogon się odezwie ona ma kota z nowotworem ukladu pokarmowego, nie pisałaś nic o leku przeciw wymiotnym cerynia może powinniście zapytać o ten lek, może to pomoże. Ja u Bootsa stosuje za radą koci ogon również kurkuminę która mi doradziła, czytalam również wątek hydra podawała swojej fretce z nowotworem wika korę. Domyślam się że jesteś w UK, jeżeli tak nie myślałaś o wonder vet on ma ogromne sukcesy ale jest w Surrey, w Bristol jest świetny holistic vet jak chcesz podam ci link, my mamy holistic vets z Lewes też dobry. Trzymam za was kciuki.
 
 
Koci_Ogon 


Barfuje od: 06.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 13 Wrz 2018
Posty: 140
Skąd: Chamonix-MB
Wysłany: 2019-05-03, 19:31   

Cześć Ewa :)
i my walczymy z nowotworem, mastocytomą trzewną IV stopnia, już prawie od roku. Zdecydowaliśmy się na chemioterapię lomustyną, niestety guz jest nieoperowalny. Po pół roku chemii kotka czuje się super dobrze, druga młodość :) niestety, musimy zrobić przerwę od chemii, wet zaproponował nam terapię domową: masitinib plus prednisolone 5mg. To dopiero pierwszy tydzień, kotka czuje się bardzo dobrze, zobaczymy jak wyniki za tydzień...
W czerwcu zeszłego roku kotka ważyła 2,7kg, wymiotowała kilka razy dziennie, praktycznie nie wychodziła z szafy, gdzie sobie umościła kryjówkę. Dziś waży już 3,6kg, odstawiliśmy też cerenię, którą brała codziennie przez 4mce - nie wymiotuje, znów jest wesoła i praktycznie przyklejona do naszych kolan :)
Ciężko jednak doradzić, co możesz zrobić - nowotwór jest zupełnie nieprzewidywalny... Ja mniej wierzę w medycynę alternatywną, znalazłam dobrego onkologa i słucham go, tylko wspierając terapię suplementami i dietą, zawsze za jego wiedzą i zgodą. Mamy dużo szczęścia, bo w czerwcu weterynarz mówił mi, że to jej ostatnie tygodnie życia.
I Tobie życzę z całego serca żebyś odzyskała swojego Thorna i jeszcze trochę mogła się nim nacieszyć :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne