BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Homeopatia - potęga wiary czy medycyna?
Autor Wiadomość
bobson 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 10 Wrz 2018
Posty: 398
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-02-18, 09:41   

a jaka to metoda? Będe wdzięczny za namiary. Jak nie ja to może ktoś inny skorzysta :)

Do dr Beaty mam zaufanie w przeciwieństwie do 2 innych homeopatów.
Ostatnio dość ostrożnie podchodzę do tych leków - Pani Ula Hellman z Wawy pokazała, że i homeopatią da sie wykończyć kota, ale dzięki temu chociaż wiem że homeopatia naprawde intensywnie działa.
 
 
Artoo 

Barfuje od: lato 2017
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 19 Lip 2017
Posty: 362
Wysłany: 2020-02-18, 13:06   

Bobson,

niskie potencje rzędu D6 - D15 działają bardzo szybko lecz wymagają codziennego podawania
Wysokie rzędu C15-C30 - to raczej kontynuacja po opanowaniu stanu ostrego podawane raz na kilka dni
Bardzo wysokie C200 - C 1000 - jak sam napisałeś konstytucyjne - nie działają na stan ostry - podawane raz na miesiąc lub rzadziej

To tyle mojego doświadczenia

Przy ostrym ja bym spróbował zejść do niskich potencji
_________________

Homo Sapiens - brzmi dumnie, a myślenie nie boli
 
 
Ewik72 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Lis 2013
Posty: 388
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-02-21, 17:21   

bobson,
Wspomniana lekarka zabiła leczeniem kota? :shock:
 
 
Artoo 

Barfuje od: lato 2017
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 19 Lip 2017
Posty: 362
Wysłany: 2020-02-22, 07:53   

Jeśli lek działa to potrafi również zaszkodzić.
Dotyczy to zarówno chemioterapeutyków, ziół jak i leków homeopatycznych.

Wierzę bobsonowi, że niewłaściwe zastosowanie leków homeopatycznych może prowadzić do rozstroju organizmu, a przy osłabieniu i ciężkiej chorobie do skutków bardzo negatywnych.

Stosuję homeopatię zarówno dla domowników jak i kolejnego kota od przeszło 20 lat.
Homeopatia działa na ludzi i koty.

Jeśli ktoś twierdzi, że to placebo to czemu zmiany następują u kota?
Jednocześnie najbardziej rozwinięte kraje jak GB, Szwajcaria, Niemcy, Francja czy USA uznają homeopatię jako dziedzinę medycyny.
W części krajów leczenie homeopatyczne jest traktowane na równi z medycyną farmakologiczną w ramach podstawowej opieki.
_________________

Homo Sapiens - brzmi dumnie, a myślenie nie boli
 
 
Ewik72 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Lis 2013
Posty: 388
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-02-22, 11:04   

Artoo, czytając forum widzę, że jesteś nad wyraz zaangażowany. Ale ani nie jest to odpowiedź na moje pytanie, ani też nie Ciebie pytałam.
 
 
bobson 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 10 Wrz 2018
Posty: 398
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-02-24, 02:22   

Dokładnie jest tak jak Artoo napisał. Sam twórca homeopatii Samuel Hahnemann w swoich książkach powtarzał, że zbyt silne i długie pogorszenia pochłaniają energię witalną organizmu i wydłużają znacznie proces zdrowienia.

Druga ważna kwestia, to skala wrażliwości pacjenta. Na jej podstawie dobiera się dawki i potencje leków.

Sama "lekarka" nie dość, że łamie wszystkie zasady homeopatii klasycznej ma również w głębokim poważaniu wrażliwość pacjenta.

Tutaj już nie będę wspominać o pierdołach jakie wygadywała typu " zdrowy kot na barfie ma się wyprózniać 1x dziennie" tylko porusze kwestię "jak zabić kota homeopatią"

1. lek w iniekcji w olbrzymiej dawce dla wrażliwca ( nadal czasami z niego korzystam w dawce pod kota i wszystkim bym polecał) - 3 inne koty o jakich słyszałem reagują na niego OK w dawce o połowie niższej niż była nam zalecona

Działał tak dobrze, że ukrywał wszystkie objawy bólowe u kota i był zalecony na ponad rok. Po odstawieniu kot czuł się fatalnie jak się okazało na nieodpowiednim dla niego mięsie. Wyniki badań mieliśmy najgorsze w historii. Poza ukrywaniem objawów lek w takiej dawce wywoływał permanentne odwodnienie i mieliśmy na nim wysoką kreatyninę. Stosując dawkę pod kota nie mam skutków ubocznych i mam pozytywny efekt.

2. Celowe nieodbieranie telefonów, aby wymusić wizytę mimo wiedzy, że po każdej wizycie u weta kot dostaje biegunki - bo kobieta nie wie co odpowiedzieć jak nie zobaczy kota, a jak wiadomo stres może zabić kota

3. Po tym jak dostała ode mnie info, że jak kot dostał jeden lek osobno i zauważyłem poprawę zaleciła podawać każdy lek osobno - 16x dziennie - kolejny stres

4. Brak chęci jakiejkolwiek zmiany mimo, że kot nie wykazuje poprawy przez długi czas i nie ma energii do zycia


Kota mi nie zabiła, ale zaserwowała mu mase stresu i po "leczeniu" z wrażliwca stał się ultrawrażliwcem.
Zniszczyła mu trochę psychikę brakiem umiejętności w kwestii klasycznego badania zwierząt w gabinecie.
Prosiłem o sprawdzenie drożności zatok okołoodbytniczych ze względu na miękkie kupy - tak sprawdziła, że po 2 tygodniach pupa spuchła przezna zatkaną zatokę (wg innego weta była zatkana minimum 2 miesiące) i kot przeżył koszmar


Sama wetka co ciekawe ma na forum dobre opinie i sądzię, że miała dobre intencje.
Niestety olbrzymia pewność siebie (ona nadal wierzy, że zatoki sprawdziła wzorowo, a sposób leczenia dobrze dobrany) połączona z brakiem wiedzy jest zabójcza szczególnie jeśli człowiek wyczuwa, że wetowi zależy i wet wzbudza duże zaufanie na poziomie emocjonalnym. Co gorsza po niektórych wypowiedział sądzę, że Pani Ula wierzy, że ma jakieś zdolności paranormalne w ocenie zwierząt stąd to wymuszanie wizyt.
 
 
Ewik72 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Lis 2013
Posty: 388
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-02-24, 10:30   

Brak mi słów.
Rzucasz na publicznym forum bardzo poważne oskarżenie.
Jestem przewrażliwiona na punkcie fałszywych oskarżeń, naruszenia dóbr osobistych i dobrego imienia. Już to kiedyś miało miejsce na tym forum i zakończyło się pismem przedprocesowym.
Tym bardziej, że największym wrogiem Twojego kota jesteś Ty sam, co zresztą przyznajesz w sposób jednoznaczny w wątku który założyłeś.
Mam tylko wielką nadzieję, że nikt Twoich rad i doświadczeń nie zastosuje dla swojego kota.
 
 
bobson 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 10 Wrz 2018
Posty: 398
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-02-24, 10:50   

Ewik przepraszam, że coś w moich postach mogło Cię urazić - jeśli tak to póki co zgłoszę je do usunięcia i wyrażę swoje zdanie i opis postępowania weterynarza w wątku na temat weterynarzy w sposób bardziej profesjonalny i odpowiedni jak emocje upadną.

Jeśli uważasz, że gdzies konkretnie robię jakiś błąd, to również bardzo proszę o informacje. Sam jestem wrogiem mojego kota w emocjach dlatego mamy z góry zaplanowanych kilka sposobów postępowania po konsultacji z wetami, którym ufam na różne tego typu sytuacje.
 
 
Artoo 

Barfuje od: lato 2017
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 19 Lip 2017
Posty: 362
Wysłany: 2020-02-24, 10:52   

Ewik72

nie udzielałem Tobie odpowiedzi. Nie przytoczyłem Twojego nicku.

Mój post odnosił się do leków ogólnie w tym do leków homeopatycznych.
Każdy działający lek jeśli działa to zmienia coś w organizmie.
Podany błędnie zaburza pracę organizmu.
W tym zakresie poparłem bobiego - takie ryzyko istnieje

Wiara w leki, które nie zmieniają nic w organiźmie nazywa się PLACEBO.

I tylko PLACEBO jest bezpieczne

Proszę o ograniczenie hate-u
_________________

Homo Sapiens - brzmi dumnie, a myślenie nie boli
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne