BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
BARF dla alergika
Autor Wiadomość
Sierra 

Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 04 Gru 2018
Posty: 778
Wysłany: 2020-12-08, 23:49   

Podziel się z mieszanką ze znajomymi (chociaż zwierzęta na dworze też pewnie chętnie skorzystają), wróć do samego królika aż się nie uspokoi alergia. Podaj laktuloze, skoro działa i nie powoduje zaostrzenia alergii.

Wiem, że stałe podawanie laktulozy może namieszać, ale ciągłe zaparcia też są złe... Tutaj trzeba delikatnie balansować na granicy między jak najmniejszym stosowaniem "wspomagaczy jelitowych", a jak najostrożniejszym wprowadzaniem nowych pokarmów. Jak pisałam już wcześniej - podejrzewam, że alergii jest dużo więcej niż tylko jedna.

Po każdym ataku alergii lepiej cofnąć się krok wstecz i poczekać na wyciszenie objawów... na wypadek, jakby kolejny alergen był zbagatelizowany "bo pewnie po marchewce jeszcze nie przeszło".
Nie martw się na razie monodietą - to i tak zdrowsze dla maleńkiej niż ciągła walka z alergią. No i dietę jej w końcu przecież rozszerzymy 8-) . Tylko powolutku, ostrożnie i w jej tempie.


Sądzę, że jak już będzie poprawa (mam nadzieję, że dość szybko) to warto byłoby buraczka sprawdzić - dodać trochę soku do mieszanki i poobserwować reakcję. Sok z buraka podobno bardzo pomaga na zaparcia u kotów! Tylko pamiętaj, żeby najpierw uspokoić skórę po marchewce!


I pisz jak się czujecie - regularnie sprawdzam czy są jakieś nowe wieści :oops:
 
 
mimolik 

Barfuje od: 20.11.2020
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Lis 2020
Posty: 21
Skąd: Poznań
Wysłany: 2020-12-12, 16:10   

Poczekam aż kocie nóżki uspokoją się po marchewce (oby szybko, po ferindze trwało to ponad miesiąc) i spróbuje z sokiem z buraka (sama muszę pić na ciśnienie, ale o siebie to mi się tak nie chce dbać, więc dzięki kici na tym skorzystam i ja :D). A ile tego podawać jej do posiłku? Łyżeczkę, pół łyżeczki?

Przypadkiem udało mi się dorwać dziś królika w promocji (20 zł za kilo, zwykle jest za 35), więc zrobiłam zapas mieszanki (na styczeń dopiero) i do części dodałam już hemoglobinę. Strasznie dużo mi jej wyliczyło, bo aż 29 gram na mniej więcej 1,5kg mięsa :shock: Tzn. DLA MNIE wydawało się dużo, bo to moja pierwsza styczność, ale przez to mieszanka była wręcz brązowa i trochę się dziwię, bo nigdy takich ciemnych nie widziałam...

Jak się okaże, że za szybko, to zostanie na późniejsze czasy albo najwyżej komuś oddam. Ale na razie co dwa tygodnie mniej więcej dodaje nowy suplement i wydaje się, że jest w porządku (poza tą marchewką)

Nawet nie wiesz jak bardzo wdzięczna jestem za wszelkie rady :love: Przykro, że nie można poprosić o pomoc weterynarza.




EDIT
W sumie to jeszcze chciałam zapytać o jedno, ale to już tak na przyszłość: Czy jak będę wprowadzać mączkę ze skorupek oraz żółtko to mogę to zrobić jednocześnie? Bo i to i to od kury, to chyba nie będzie uczulona np. na żółtko a na skorupki nie?
 
 
Sierra 

Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 04 Gru 2018
Posty: 778
Wysłany: 2020-12-13, 20:41   

No, to trzymam kciuki, żeby maleńka była łaskawa zjadać tak szczodrze doprawioną hemoglobinką mieszankę :twisted: .


Z żółtkiem i skorupkami to jednak ostrożnie - czasami uczula wszystko od kury, czasami tylko np. mięso, a jajka są w porządku... albo tylko żółtko, a reszta w porządku... za wymysłami alergików nie nadążysz :lol:
 
 
mimolik 

Barfuje od: 20.11.2020
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Lis 2020
Posty: 21
Skąd: Poznań
Wysłany: 2020-12-17, 20:03   

Doszły wymioty (nie było zmian w jedzonku) I to nie jednorazowe, całą noc rzygała i dzisiaj znowu. Najpierw zjedzonym mięskiem a potem już samą wodą (może żółcią lub śliną, nie wiem) :( Ja już nie wiem co robię źle, dopada mnie frustracja i bezradność

Zaczynam się zastanawiać czy nie wprowadzić już nowego białka (minal miesiac na króliku). pytałam też o radę na barfowej grupie na facebooku i ogólnie dziewczyny piszą, że spieprzyłam sprawę że zaczęłam od królika bo za mało tłuszczu, za dużo bialka i za malo podrobów.

Myślę czy nie wprowadzić kaczki albo wołowiny, żeby chociaż z białkiem i tłuszczem dało się zbilansować. No i łatwiejszy dostęp do podrobów niż króliczych :-(
 
 
Sierra 

Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 04 Gru 2018
Posty: 778
Wysłany: 2020-12-17, 23:20   

Czyli w mała w dalszym ciągu je tylko i wyłącznie czystego królika, bez żadnych dodatków?

Czy istnieje możliwość, że wymioty są spowodowane chorobą? Są jakieś zmiany w zachowaniu, pozycja bólowa (kot "siedzi" skulony, trochę jak... królik)? Zanim zwalimy wymioty na alergię dobrze byłoby się upewnić, że nie powoduje ich nic innego.

No i jak wygląda skóra? Jeżeli jest jakaś poprawa to możesz spróbować z innym mięsem (chociaż raczej kaczka niż wołowina - mniejsze ryzyko alergii). Chodzi tutaj o to, czy w razie czego jesteś w stanie określić pogorszenie po kolejnym mięsie.




Trzymam z całych sił kciuki, żeby nie było to paskudztwo, którego nazwy nigdy nie pamiętam... lawina alergiczna? Alergia lawinowa? Coś takiego :oops: . Innymi słowy im większy alergik tym większe ryzyko wystąpienia kolejnej alergii w każdej chwili :-/ .
 
 
mimolik 

Barfuje od: 20.11.2020
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Lis 2020
Posty: 21
Skąd: Poznań
Wysłany: 2020-12-18, 11:23   

Je królika z podrobami, po prostu jest ich dużo mniej niż powinno być (to co jest w tuszce - wątroba, serce, nerki i płucka)

Jestem prawie pewna, że te wymioty nie mają związku z alergią... Widziałam, że zwymiotowała raz taką kulę z włosów (bezoar?). Możliwe, że dalej jej zalegają jakieś kłaki i dalej próbuje się ich pozbyć?
Myślę, że to przez kłaki, bo ostatnio byłyśmy u weta, kicia strasznie się zestresowała (miała pobieraną krew itd.) i aż zaczęła jej sierść latać. Ona ogólnie prawie w ogóle sierści nie traci, ale teraz poleciało dużo. No i po powrocie zaczęła się namiętnie wylizywać, więc na pewno dużo kłaków się nałykała :-|

Nóżki po tej marchewce bardzo szybko się zagoiły. Spróbuję jej dodawać do dziennych porcji podroby z kaczki (o ile uda mi się znaleźć :-| ) A następną mieszankę zrobię już z mięsem kaczki.
 
 
mimolik 

Barfuje od: 20.11.2020
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Lis 2020
Posty: 21
Skąd: Poznań
Wysłany: 2020-12-19, 11:05   

Edit:
Byłyśmy u weta wczoraj, kicia dostała zastrzyk przeciwwymiotny i na razie czuje się dobrze. W poniedziałek mamy robić usg brzuszka. Wet polecił podać jej jakąś pastę odklaczajaca.. Ale sama nie wiem czy kupować. Te pasty to chyba nie mają zbyt dobrego składu, no i znowu to jakieś potencjalne alergeny, które zaburza dietę eliminacyjna :-/

Udało mi się kupić zoladki i serca kaczki, poporcjowalam po 20-30g i będę jej dodawać do dziennych porcji (na razie zostawia w miseczce same podroby, chyba jej nie smakuje)
 
 
mimolik 

Barfuje od: 20.11.2020
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Lis 2020
Posty: 21
Skąd: Poznań
Wysłany: 2021-01-14, 12:20   

Krótka aktualizacja: Wprowadziłam kici do mieszanki kaczkę i super się bilansuje z królikiem jeśli chodzi o białko i tłuszcz. Nic z jedzenia na razie jej nie uczula :hura: Zwiększyłam podroby do 20-25% i kupka coraz częściej się pojawia.

A z gorszych wieści to zrobiłyśmy testy alergiczne z krwi (400zł) i wyszły alergie pokarmowe i środowiskowe (masakra...) czyli roztocza, kurz, grzyby, trawy, drzewa... Niemal wszystko dodatnie. Teraz będziemy robić testy wyszczególnione, które wskażą jakie dokładnie pokarmy uczulają, jakie drzewa, trawy itd. (900zl :-| ). Możliwe, że jest to przyczyną jej ciągłego kataru. Sterylność w mieszkaniu obowiązkowa
 
 
Sierra 

Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 04 Gru 2018
Posty: 778
Wysłany: 2021-01-14, 12:54   

mimolik napisał/a:
Krótka aktualizacja: Wprowadziłam kici do mieszanki kaczkę i super się bilansuje z królikiem jeśli chodzi o białko i tłuszcz. Nic z jedzenia na razie jej nie uczula :hura: Zwiększyłam podroby do 20-25% i kupka coraz częściej się pojawia.

A z gorszych wieści to zrobiłyśmy testy alergiczne z krwi (400zł) i wyszły alergie pokarmowe i środowiskowe (masakra...) czyli roztocza, kurz, grzyby, trawy, drzewa... Niemal wszystko dodatnie. Teraz będziemy robić testy wyszczególnione, które wskażą jakie dokładnie pokarmy uczulają, jakie drzewa, trawy itd. (900zl :-| ). Możliwe, że jest to przyczyną jej ciągłego kataru. Sterylność w mieszkaniu obowiązkowa


Niestety, wcale nie jestem zaskoczona :-( ... Chociaż w dalszym ciągu będę twierdzić, że najważniejsze jest zdiagnozowanie problemu, jak wiadomo z czym się walczy to jest tak jakby łatwiej.

Bardzo mnie cieszy, że poradziłyście sobie z mieszankami 8-) . Dobrze byłoby spróbować znaleźć 3 rodzaj nie uczulającego mięsa (może perliczka albo przepiórka? Ew. koźlęcina? da się je dostać w sklepach przy odrobinie starań, a w karmach raczej nie występują (=maleńka nie raczej nie zdążyła się jeszcze na nie uczulić). Ew. kangur też podobno jest świetny, ale go już chyba ciężej dostać :confused: .

Na razie, jeżeli masz 2 rodzaje mięsa, postaraj się kamić ją 3 dni jedną mieszanką, a później 3 dni drugą (i dobrze byłoby mieć kolejne mięso na następne 3 dni, ale najpierw trzeba znaleźć coś bezpiecznego). Z tego co wiem u silnych alergików może wystąpić nowa alergia, jeżeli jakieś mięso podawane jest zbyt długo (właśnie dlatego te zmiany mieszanek co 3 dni).

Bardzo cieszy mnie też, że opanowaliście problem z kupą :hura: .
 
 
mimolik 

Barfuje od: 20.11.2020
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Lis 2020
Posty: 21
Skąd: Poznań
Wysłany: 2021-01-29, 18:20   

Hej :D Dostałyśmy wyniki szczegółowych testów alergicznych. Sama nie wiem jak podchodzić do ich miarodajności? Nie wyszło źle bo jedynie wołowina, kurczak, indyk, soja, groch. (Co mi się nie zgadza, bo indykiem ją kiedyś karmiłam i nie bylo żadnych reakcji, oprócz tego zauważyłam wysypkę po marchewce, co z kolei w badaniach nie wyszło).

Szczerze mówiąc następne mięso, które chciałam wprowadzić do barfa to własnie indyk i nie wiem za bardzo co teraz robić. Chciałabym kupować w końcu coś tańszego niż królik czy kaczka...

No i mnóóóóstwo alergii na przeróżne drzewa, trawy, grzyby (w niektórych jest wynik ponad 1000, gdzie norma to od 1 do 200). Wetka proponuje odczulanie. Mam ogromną nadzieję, że ten jej ciągły katar to wynik własnie tych alergii :-|
 
 
Sierra 

Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 04 Gru 2018
Posty: 778
Wysłany: 2021-01-29, 18:46   

Drzewa, trawy i grzyby faktycznie mogę powodować ciągłe smarkanie...

Z indykiem to... cóż... jak nie wierzysz w alergię to możesz spróbować. Jeżeli wyskoczy alergia to będziesz wiedziała czemu ;).



Sama też lekko umiarkowanie w testy wierzę, moim zdaniem sprawdzenie w domu jest dokładniejsze. Ale nikogo nie namawiam do mojego podejścia!
Z marchewką zaś to może być nawet sprawa np. nawozu, jakiego do marchewki użyto. Niestety, alergie to bardzo skomplikowany temat i ciężko czasami dojść do prawdziwej przyczyny (mn. dlatego uważam, że sprawdzanie "domowe" jest lepsze) :-/
 
 
Mada89 

Dołączyła: 06 Sty 2021
Posty: 27
Wysłany: 2021-05-21, 13:51   

Hej. Przeczytałam wszystko co jest w tym temacie o kocich alergikach. Sama mam jednego - ciężki przypadek. Jeśli tauryna absolutnie nie uczula, to w takim razie coś jest nie tak z gotowaną koniną. Poczytałam, że mniej alergizuje surowe. Ale chyba na razie w ogóle odstawię koninę. Ale wówczas mam do dyspozycji tylko sarnę i jelenia...
 
 
panterzyca 
Ekspert


Barfuje od: 01.11.2014
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 40
Dołączyła: 22 Paź 2014
Posty: 325
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2021-05-21, 18:11   

Mada89, byle jadły sarnę i jelenia, moje nie chcą tknąć. A chyba właśnie koń uczula Dżalę. Ale ją najwyraźniej wszystko uczula – rybne omegi, drożdże… Powodzenia!
_________________
Jeśli coś nie wyszło za pierwszym razem, to znaczy, że czas na drzemkę.
 
 
 
Mada89 

Dołączyła: 06 Sty 2021
Posty: 27
Wysłany: 2021-06-07, 16:41   

Hej. Sytuacja nieco się zmieniła. Zaczęłam mocno podejrzewać, że aktualne objawy to wynik alergii środowiskowej/wziewnej. Kot miał testy i wyszły dwa alergeny wziewne.

I tu mam pytanie: czy odczulanie kota na alergeny środowiskowe jest skuteczne?
Czy ktoś próbował lub ma jakąś wiedzę na ten temat?
 
 
mimolik 

Barfuje od: 20.11.2020
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Lis 2020
Posty: 21
Skąd: Poznań
Wysłany: 2021-06-25, 13:27   

Wracam po dłuższej przerwie. Wprowadziłam tego indyka do mieszanki i okazało się, że jest w porządku. Po dwóch tygodniach pojawiła się wysypka. Normalnie wysypka pojawiała sie juz następnego dnia po nakarmieniu ją czymś nowym, więc nie mam pojęcia o co chodzi.
Wróciłam do poprzedniej bezpiecznej mieszanki, alergia się uspokoiła szybko. No i teraz, mniej więcej po miesiącu na naszej sprawdzonej mieszance pojawia się uczulenie (i to takie duże, jak przed barfem) :shock: Nic już nie rozumiem...




Mada89 napisał/a:
Kot miał testy i wyszły dwa alergeny wziewne.

I tu mam pytanie: czy odczulanie kota na alergeny środowiskowe jest skuteczne?
Czy ktoś próbował lub ma jakąś wiedzę na ten temat?


A z ciekawości, jakie to alergeny?

U nas też masa alergii wziewnych. Weterynarz polecał odczulanie, u nas to koszt około 700 zł. Jeszcze się nie zdecydowałam. Ale jeśli u ciebie to tylko dwa alergeny to bym spróbowała
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne