Nasza kocio-ludzka rodzina powiększyła się. Bastet i Luna są rodzeństwem liczącym sobie obecnie 4 miesiące. Kociątka okazały się niezwykle przytulne i ufne - już przy pierwszym wcięciu na ręce przywitały nas mruczeniem. Nic sobie przy tym nie robiły z groźnego syczenia Oskara i Kory, które z początku nie życzyły sobie bliskości małych czarnuszek. Teraz po ok. dwóch tygodniach wszystkie już bawią się wspólnie. Według informacji hodowcy, koteczki były karmione saszetkami i mlekiem. Przejście na BARF było bezproblemowe - kociątka natychmiast dopadły do misek i zaczęły go pochłaniać z pasją chrupiąc kostki.
Barfuje od: 01.2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1043 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2022-10-03, 08:43
Rafał-Kociarz, i szlag trafił przespane noce
Słodziutkie są
_________________ Kalkulator barfnyswiat.org - czy to koci czy psi - nie zwalnia z myślenia, jest to tylko maszynka pomocnicza. Pamiętajcie o tym :) Masz jakieś pytanie - pytaj na forum barfnyswiat.org
Na tych zdjęciach jest widoczne skrzydełko z kurczaka. Te małe mordki zgryzają wszystkie mniejsze kostki ze skrzydełka. Pozostawiają tylko największą - z odgryzionymi końcówkami.
Te kociątka to wulkany energii. Jak zacznie się zabawa to nie ma ograniczeń. Biegają i po nas i po całym mieszkaniu.
Tiamina
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 25 Sty 2022 Posty: 250 Skąd: Warszawa
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Bastet i Luna są rodzeństwem liczącym sobie obecnie 4 miesiące. Kociątka okazały się niezwykle przytulne i ufne - już przy pierwszym wcięciu na ręce przywitały nas mruczeniem. Nic sobie przy tym nie robiły z groźnego syczenia Oskara i Kory, które z początku nie życzyły sobie bliskości małych czarnuszek. Teraz po ok. dwóch tygodniach wszystkie już bawią się wspólnie. Według informacji hodowcy, koteczki były karmione saszetkami i mlekiem. Przejście na BARF było bezproblemowe - kociątka natychmiast dopadły do misek i zaczęły go pochłaniać z pasją chrupiąc kostki.
Co one jedzą na tych zdjęciach, jakąś rybkę? Bardzo mnie to zaciekawiło
