Teraz czekamy na wyniki PCR na FIV. Mieliśmy do wyboru dwie opcje: PCR ilościowy i PCR jakościowy. Nie wiedziałam, którą wybrać. Podobno za granicą częściej stosują PCR ilościowy, więc zdecydowaliśmy się na tę metodę (o ile się nie mylę). Od wyników zależy, czy będzie mógł przebywać z innymi kotami. Niemniej jednak, absolutnie nie toleruje innych kotów. Jak tylko zobaczy moje koty przez szybę lub usłyszy je za drzwiami, dostaje szału i natychmiast atakuje bardzo agresywnie.
I jeszcze mamy dziwny problem - po kastracji zaczął intensywnie się wylizywać i drapać, aż do ran i utraty sierści w niektórych miejscach (przednie łapy, za uchem, brzuch, tylna część tułowia, praktycznie wszędzie). Został zbadany przez dermatologa, ale nie znaleziono żadnych grzybów, świerzbu itp. Dermatolog zasugerował alergię pokarmową na kurczaka. Odstawiliśmy kurczaka i rozpoczęliśmy kurs sterydów. Stosowaliśmy także krople do uszu. Wszystko się uspokoiło i zagoiło. Po odstawieniu sterydów powoli zaczął ponownie drapać się, choć mniej intensywnie. Kiedy już chciałam dzwonić do lecznicy, to przestał. Chociaż czasami jeszcze się intensywnie podrapie, są lepsze i gorsze dni. Jednak dermatolog nie jest w stanie określić przyczyny. Wczoraj kot dostał jednorazowy zastrzyk sterydowy. Nie wiem, co o tym myśleć i co zrobić. Czy takie coś miało miejsce u waszych kotów i jak sobie poradziliście?
Do tego w mojej okolicy czasami też widzę bezdomne koty z łysymi plamami na bokach, wylizanymi do gołej skóry. Czy to jest zbieg okoliczności, czy może faktycznie jest to coś zakaźnego w okolicy? Natomiast moje koty na szczęście nie mają takiego problemu (nie maja kontaktu z tymi bezdomnymi kotami, są na zabezpieczonym podwórku u mnie).
Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 14 Lip 2015 Posty: 680
Wysłany: 2023-07-05, 16:52
Poczytaj o diecie eliminacyjnej. Dobrze by było przetestować po kolei parę gatunków mięsa i ustalić, które są bezpieczne. Może też uczulać coś innego w otoczeniu lub jedzeniu - tak samo jak u ludzi.
Poza alergiami wylizywanie i wydrapywanie może też być powiązane ze stresem albo inną chorobą jak na przykład chore zęby - ale tutaj chyba sterydy by nie pomogły.
Ja sterydów nigdy nie podawałam w takich sytuacjach. Szukałam przyczyny. U jednego z kotów były to problemy z piaskiem w pęcherzu (jeszcze w czasach tuczenia zbożową suchą paszą RC).
Pączek przesyła wszystkim ogromne mruczenie i podziękowania. Ma się znakomicie! Jak już pisałam wczesniej, jego operacja sanacji jamy ustnej odbyła się 28 czerwca i, jak się spodziewaliśmy, niektóre z jego zębów musiały być usunięte. Na wizytach kontrolnych weterynarz jest zadowolony z postępów. Dodatkowo, mam dla Was wspaniałą informację – test PCR na FIV wyszedł negatywny! To kolejny powód do radości.
Dodaję nowe zdjęcia Pączka do opisu (już zamkniętej) zrzutki. Trudno uwierzyć, że to ten sam dziki kot, który kiedyś przyszedł do nas. Teraz spędza ze mną czas w pokoju, w którym pracuję. Coraz śmielej wystawia brzuszek do góry, kiedy jest na swoim leżaku – coś, czego nie robił rok temu. A co najważniejsze, stał się prawdziwym domowym pupilem, który uwielbia być blisko człowieka i nie ma ochoty wychodzić na zewnątrz.
Dla pełnej transparentności dodałam skany wszystkich paragonów do opisu naszej (już zamkniętej) zbiórki. Możecie zobaczyć historie i wszystkie paragony tutaj: https://zrzutka.pl/ty8w2y . Chcemy, byście mieli pewność, że każda zebrana złotówka poszła na leczenie i opiekę nad Pączkiem. Wasze zaufanie jest dla nas niezwykle ważne i chcemy je pielęgnować, dzieląc się z Wami wszystkimi informacjami.
Kochani, Pączek przekazuje wszystkim pozdrowienia i mnóstwo mruczenia! 🐾
Mamy kilka ważnych aktualizacji:
Byliśmy na wizycie kontrolnej stomatologicznej, jak było zaplanowane na 6+ miesięcy po zabiegu sanacji. 😺🦷 Jestem trochę zszokowana, jeśli mogę tak to określić.
Mimo naszych codziennych starań – codziennego szorowania szczoteczką soniczna i podawaniu Fresh Aid – u Pączka na pozostałych zębach znowu zbiera się kamień. 😿 Nie ma go aż tak dużo, ale nie uwierzyłabym, że tak szybko po zabiegu ten kamień może się tak gromadzić! 😾 Mało tego, na samym przodzie szczęki, tam gdzie koty mają malutkie zęby, jest jeden bolesny punkt, czerwone zapalenie i bolesność przy dotyku. Wygląda niby złamany ząb albo że pozostał jakiś korzeń i sterczy z dziąseł. 🦷🔍 Dodaję skan opisu. Więc, znowu jest wskazany zabieg sanacji jamy ustnej. Tym razem nie przewidujemy ekstrakcji wielu zębów, więc ma być tańszy, doktor oszacował na ok. 600-750 zł. 💸
Dlaczego ten zabieg jest potrzebny i dlaczego jest ważny? Ano doktor powiedział, że jeśli tego nie zrobimy, to Pączek może stracić te kilka zębów, które mu zostały, a zostało ich niewiele. Do kosztu zabiegu musimy doliczyć badanie krwi, no i z racji tego że jest to staruszek - echo serca, USG i ewentualne badanie moczu. 🩺💉
A Wy jak sobie radzicie z kamieniem na zębach Waszych kotków? Ja myślałam że szczoteczka soniczna działa cuda... ale fakt że Pączek nie daje się długo szorować, niezależnie od tego czy zwykła szczotka czy soniczna (ta soniczna jest na prawdę wyjątkowo cicha i nie przeszkadza mu. Przeszkadza mu sam fakt że coś mu tam do pyszczka daję..). No i muszę zmienic paste na enzymatyczną jak doktor powiedziała.
Do tego wszystkiego Pączek niedawno miał wizytę dermatologiczną, bo znowu ma problem z uszami – dostał leki do zakrapiania do domu, a także sterydy - bo od czasu poprzedniego zabiegu ciągle wylizuje sobie do łysa i do krwi łapkę, tam gdzie miał wenflon przy zabiegu. 🐾👂 Na sterydach ta rana rzeczywiście się już prawie zagoiła, a uszy będzie wyleczyć trudniej, bo to jest kot, który całe życie był bezdomnym i biegał bardzo zaniedbany, te uszy to już są chronicznie chore, z czarną wydzieliną non-stop i ciągle się tam drapie. 🤕👀 Wizyta kontrolna dermatologiczna ma być w końcu kwietnia.
Wiec tak to wygląda. Zmieniam w związku z tym kwotę zbiórki, dodając brakujące koszty tych wszystkich działań, leczenia i zabiegu... 💰
A z drugiej strony, czy warto było? I czy warto dalej to robić dla tego kota?... Powiem tak – ten kot był bezdomnym i w tragicznym stanie. Teraz wygląda super, nie jest już wychudzony jak sam szkielet, sierść jest lśniąca i piękna. 🌟 Bardzo często mruczy. Bawi się piórkiem, myszką, piłeczką (kiedyś dziki kot, nigdy nie myślałam, że jest tak naprawdę takim kociakiem!). 🎉
Ma kilka ulubionych legowisk. Ale jego najbardziej ulubione miejsce – to kolana! Przy każdej okazji ten kiedyś dziki kot wyskakuje na kolana i mruczy niesamowicie! 🦴 Kto by uwierzył, że ten kot, którego nie można było kiedyś dotknąć bez grubych skórzanych rękawic, będzie typowym kotem kanapowcem! Ok, teraz też czasem syczy i warczy jak dziki kot – ale wiecie kiedy? – właśnie wtedy, kiedy odstawiamy go z kolan, bo trzeba pójść coś zrobić. 🛋️😾 Tak, widzieliście kiedyś kota, który syczy, bo nie chce, aby przestali go głaskać na kolanach? Tylko domaga się jeszcze więcej głaskania? Ja takiego kota jeszcze nie widziałam, ale oto on jest! 😸
Kiedyś na początku, gdy był jeszcze w garażu i przychodziłam go głaskać, to często wychodziłam z powrotem z podrapaną ręką, bo on czasem reagował na jakiś podejrzany dla niego ruch bardzo negatywnie. Teraz już można delikatnie głaskać mu brzuszek. I to już jest zupełnie inny kot. 🐈
Całe życie był bezdomny i chodził cały czas w okolicach. I mnie to bardzo dziwi, ale wiecie co? Absolutnie nie chce wychodzić na zewnątrz. Nie mamy zamiaru wypuszczać go, ale nawet jak otwieramy drzwi, to patrzy w tą stronę z niechęcią. Nie chce po prostu pewnie wracać do tego poprzedniego życia. 🏡
A, i Pączek ma też drugie imię – GPT – bo on się bardzo szybko uczy – uczy się coraz bardziej ufać, rozumie, kiedy mówimy „nie”. 📚🧠 Naprawdę bardzo pilnie obserwuje i dostosowuje się do wszystkiego nowego dla niego.
To dzięki Wam można było to wszystko zrealizować, dzięki waszym dobrym sercom i wpłatom. Czy zmieniliśmy świat? Może nie bardzo, ale na pewno świat się zmienił dla tego kota. 🌍 https://zrzutka.pl/ty8w2y
P.S. niedawno zaszaleliśmy na bazarku "Pomocne Paputki" dla Skwarka https://zrzutka.pl/ss543t który też już jest po zabiegu i badaniach,
a teraz jeszcze będziemy pomagać kolejnym kotom potrzebującym pomocy z kolejki z naszego podopiecznego stada: https://zrzutka.pl/8hkd99
(Kto mi powie, jak to jest z tym pomaganiem? Dlaczego, gdy już ktoś pomaga jednemu kotu, bardzo często nie zatrzymuje się na tym, a wtedy pojawiają się kolejne i kolejne koty do ratowania? Sama nie wiem, jak to działa, ale fakt...)
Mam dla Was kilka ważnych wieści o naszym ukochanym podopiecznym! 🐾 Od ostatniej aktualizacji Pączek miał regularne wizyty dermatologiczne, które pomogły w leczeniu jego problemów z uszami. Niedawno przeszedł także badanie krwi przed planowaną sanacją jamy ustnej, a także echo serca i USG jamy brzusznej, o których wcześniej wspominałam. Na szczęście, wyniki wszystkich badań są dobre!
Dzięki tym wynikom, Pączek został zakwalifikowany do znieczulenia i przeprowadzenia zabiegu sanacji jamy ustnej. Musieliśmy działać szybko, ponieważ stan jego zębów pogarszał się, a zapalenie dziąseł stawało się coraz bardziej uciążliwe. Dwa lata temu Pączek przeszedł podobny zabieg, ale niestety zapalenie powróciło, a reszta zębów wciąż sprawiała mu ból. Tym razem, podczas zabiegu, wszystkie pozostałe zęby musiały zostać usunięte, więc teraz nasz Pączuś już nie ma żadnych ząbków.
To kolejny ważny krok w kierunku lepszego samopoczucia i zdrowia Pączka! 🧡 Po zabiegach Pączuś odpoczywa i jest bardzo dzielny – mruczy głośno, domaga się głaskania i miziania, co świadczy o tym, że czuje się coraz lepiej! 😊
Za dwa tygodnie mamy kontrolną wizytę stomatologiczną. Dołączam skany wyników badań, opisów i faktur tutaj do aktualizacji jego zrzutki: https://zrzutka.pl/ty8w2y
Jestem niesamowicie wdzięczna wszystkim, którzy są z nami w tej podróży i wspierają Paczka w każdej formie! To dzięki Wam możemy zapewnić mu lepsze życie. 💖
Zachęcamy Was do podarowania nam 1,5% swojego podatku – każda taka wpłata ma ogromne znaczenie!
📌 KRS: 0000270261
📌 Cel szczegółowy: Tetiana Milewska-Bałabuch 26951
Każda taka wpłata to ogromne wsparcie w walce o lepsze życie dla moich kociaków.
📢 Więcej o nas i naszej misji przeczytacie tutaj:
🔗 fsmm.pl/partner/tetiana-milewska-balabuch/
Zapraszam Was też do śledzenia naszych działań na Instagramie 👉 @kolorowe.koty – tam możecie zobaczyć, jak dzięki Wam zmienia się życie moich kociaków.
A Wy jak sobie radzicie z kamieniem na zębach Waszych kotków? Ja myślałam że szczoteczka soniczna działa cuda...
Moja znajoma bardzo chwali nakładane na palec czyściki Trixie. Wcześniej wypróbowała klasyczną szczoteczkę i była to całkowita porażka - czyszczenie było bolesne i podrażniało dziąsła, co jeszcze nasilało wytwarzanie kamienia. Opinie na temat szczoteczek sonicznych nie są mi znane.
_________________ Kot wychodzący jest cennym elementem naszego środowiska.
Poza tym uważam, że tzw. ekologów nie powinno być.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum