BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Krwotoki u fretki
Autor Wiadomość
AnnaR 

Wiek: 60
Dołączyła: 31 Paź 2012
Posty: 13
Wysłany: 2012-10-31, 14:21   Pilnie odkupię trochę krwi.

Pilnie potrzebuję dla mojej fretki trochę krwi , bo miała niedawno 2 krwotoki. Zamówiłam w internecie wieprzową, ale boję się jej dać. Czy ktoś odsprzedałby mi choć troszeczkę?
_________________
AniaR
 
 
harpia 
Ekspert


Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 8 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 713
Skąd: Libiąż
Wysłany: 2012-10-31, 18:58   Re: Pilnie odkupię trochę krwi.

AnnaR napisał/a:
Pilnie potrzebuję dla mojej fretki trochę krwi , bo miała niedawno 2 krwotoki. Zamówiłam w internecie wieprzową, ale boję się jej dać. Czy ktoś odsprzedałby mi choć troszeczkę?


Samą hemoglobiną nie poprawisz jej stanu zdrowia, co jej dolega, skąd te krwotoki, czy lekarz zaordynował jakieś leczenie?
_________________
Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
 
 
AnnaR 

Wiek: 60
Dołączyła: 31 Paź 2012
Posty: 13
Wysłany: 2012-10-31, 22:00   

Serdecznie dziękuję za wsparcie moralne i propozycje wysyłki. Oczywiście bardzo bym się cieszyła, gdyby ktoś mi wysłał trochę tej krwi (zapłacę , ile trzeba) i nawet jesli będzie po weekendzie, to Punia dotrzyma. Ja też. NA razie daję jej hemofer (choć histeryzuje) i serca drobiowe (sparzone).
Co do krwotoków, to wina jej nerwowości. Jest straszną histeryczką. Miała usuwany guz z ogona i straciła sporo krwi podczas zmiany opatrunku u Pani doktor, bo nie dała sobie załozyć żadnego plastra ani bandaża, skjoczyła jej adrenalina i dopiero zastrzyk zatrzymał krwotok. A le dalejtrzeba było jej zmieniać opatrunki. I znowu, tym razem w domu, jakiś tydzień po operacji tak podskoczyła jej adrenalina, że nagle z prawie zagojonej już rany tak siknęła krew, że wyglądałyśmy z córką jak 2 psychopatycznych rzeźników, z trudem to zatamowałyśmy mrożoną rzodkiewką (!), którą , oczywiście przez gazę i pieluszkę obłozyłyśmy ogon.
Drugi raz zaskoczyła Panią doktor, gdy ta pobierała jej krew. Wyglądało, że igła w zyłce i wszystko będzie OK, a nagle Punia się wyrwała, wyciągnęła igłe i znów nie można było zatamować krwi, aż nie zadziałał zastrzyk przeciw krwawieniu (czy jak się to nazywa).
Tak więc dziw, że jeszcze żyje. Ale to naprawdę twarda baba. I warto o nią walczyć.
_________________
AniaR
 
 
Alani 

Barfuje od: 10/2010
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 78
Skąd: Poznań
Wysłany: 2012-10-31, 22:48   

Może ona ma cos w rodzaju hemofilii?
Albo boi się zapachu krwi.
 
 
harpia 
Ekspert


Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 8 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 713
Skąd: Libiąż
Wysłany: 2012-10-31, 23:33   

Histeria to jedno a problem z tamowaniem krwi to drugie, u fretki stres nie powoduje krwotoków, wtedy krew gęstnieje i praktycznie nie możliwym staje się pobranie jej z żyły, jeżeli ona tak krwawi (i to aż tydzień po zabiegu, do zasklepienia rany strupem powinno dojść maksymalnie w 2 dni) to zdecydowanie jest coś nie tak, to trzeba sprawdzić jak najszybciej.

P.S Nie parz jej serc, ale i nie dawaj dużo, możesz spróbować z wątróbką drobiową, ale odrobinkę i nie każdego dnia, mięso wołowe, cielęce, kaczka i konina, tu znajdziesz dużo żelaza.
_________________
Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
 
 
AnnaR 

Wiek: 60
Dołączyła: 31 Paź 2012
Posty: 13
Wysłany: 2012-11-01, 00:15   

Według lekarki jak jej podskakuje adrenalina, to serce pompuje o wiele więcej krwi i to też się zdarza. Punia jest cały czas pod kontrolą, własnie dlatego chcemy przeprowadzić tę kurację, żeby się zorientować, czemu tak sie dzieje. Co do rany, to nie miała szwów, bo guz był duży, a na ogonie nie ma dosyć skóry do naciągnięcia i to była otwarta duża rana. Zasklepiała się bardzo dobrze, więc też byłyśmy zdziwione, że tak nagle siknęła krew. Ale z drugiej strony Punia jest nadaktywna i bardzo emocjonalna. Zawsze były z nią problemy u weta, a nawet przy jakimkolwiek "postawieniu się " jej, od razu się wścieka. Więc może jednak (przynajmniej mam taką nadzieję) to tylko o to chodzi.
_________________
AniaR
 
 
AnnaR 

Wiek: 60
Dołączyła: 31 Paź 2012
Posty: 13
Wysłany: 2012-11-02, 14:16   

Witam i dziękuję wszystkim za odpowiedź. Mam pecha, bo wczoraj rozchorowała mi się druga fretka, która jest po operacji guz zatok przyodbytniczych. Niby się wszystko udało, rekonwalescencja miała być skończona, ale Milunia wczoraj po południu nie mogła się wypróżnić. Tak sie męczyła ... :cry: Bałam się, że to może recydywa nowotwora, podawałam parafinę i rozpaczałam nie myśląc nawet o tym, by włączyć komputer. NA szczęście dzisiaj jest lepiej, a po weekendzie jedziemy do lekarza. Oby w weekend nic się nie zdarzyło. Wasze futrzaki też tak mają, że rozchorowują się w święta? :roll:
_________________
AniaR
 
 
coztego 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Paź 2011
Posty: 262
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2012-11-02, 21:00   

AnnaR, a udało się jej zrobić morfologię?
 
 
AnnaR 

Wiek: 60
Dołączyła: 31 Paź 2012
Posty: 13
Wysłany: 2012-11-02, 22:27   

W końcu się dało, i z tego wiemy o tej niedokrwistości. Następna będzie po kuracji za ok. 3 tygodnie. (teraz ma byc ta krew suszona, hemofer, calopet i rutinoscorbin).
_________________
AniaR
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne