BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Wymioty przy wprowadzaniu BARFa
Autor Wiadomość
OLGA 


Barfuje od: 20.01.2012
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 38
Dołączyła: 20 Paź 2011
Posty: 49
Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-11-21, 13:51   

Mam pytanie odnośnie przyzwyczajania kota do Barf.
W instrukcji zamieszczonej przez Dagnes jest ślicznie opisane co robić, gdy kot nie chce jeść mięska. Mój Maurycy bardzo chętnie bierze się i za mokrą karmę, i za surowe czy gotowane mięsko. Problem tkwi w tym, że bardzo często surowe mięsko zwraca. Podawałam mu zarówno w malutkich kawałeczkach jak i zmielone (myślałam, że może niedokładnie gryzie i to jest problem), ale zwraca tak czy inaczej. Boję się, że przez to może się uprzedzić do surowizny. Jaka może być przyczyna nietolerowania surowego mięska?
Po mokrej karmie i gotowanym jest wszystko w porządku, nie toleruje tylko surowego.
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4837
Wysłany: 2011-11-22, 19:52   

Olgo, zanim będę się zastanawiać nad przyczynami tych wymiotów, chciałabym abyś nieco uściśliła informacje. Przede wszystkim ważne jest czy kot zwraca jedzenie czy wymiotuje?

Zwracanie polega na tym, że odbywa się bardzo szybko po jedzeniu i pokarm jest zupełnie nie strawiony, pachnie mięsem i wygląda jak mięso. Często takie zwracanie odbywa się bez tzw. "pompy brzusznej" lub tylko z minimalnym jej udziałem (ta "pompa" to rytmiczne skurcze mięśni brzucha połączone z charakterystycznymi dźwiękami wydawanymi przez koty). Takie zwracanie ma miejsce chwilę po jedzeniu, maksymalnie kilkanaście minut po. Najczęściej jest prawie bezgłośne i człowiekowi wydaje się, że zwrócenie pokarmu przyszło kotu z wyjątkową łatwością.

Wymioty to zupełnie inna sprawa. Mają miejsce od kilkudziesięciu minut do nawet 2-4 godzin po posiłku. Zwracana treść jest już częściowo lub w znacznym stopniu strawiona i bardzo nieprzyjemnie pachnie. Często treść jest z domieszką żółci. Oczywiście wymioty następują po serii głośnych skurczów "pompy brzusznej", a kot może dodatkowo w trakcie miauczeć, jęczeć lub wydawać inne dziwne dźwięki. Czasem zdarza się, że już na kilka minut przed wymiotami kot zaczyna się ślinić, oblizywać, wystawia język, nie może znaleźć sobie miejsca, co wskazuje na to, że ma mdłości.

Wbrew pozorom rozróżnienie zwracania pokarmu i wymiotów ma ogromne znaczenie dla szukania przyczyn takiego stanu rzeczy oraz dalszego postępowania z kotem. Idąc do weterynarza w takim przypadku także należy zawsze jednoznacznie rozróżnić te dwie rzeczy.

I kolejne pytania: Olgo, jakie mięso podajesz kotu? Czy jest to jakiś jeden gatunek, czy próbowałaś różnych? Czy jest to tylko czysty mięsień czy również podroby (wątroba, serca, żołądki)? Czy mieszasz to surowe mięso z karmą, czy podajesz mięsny posiłek całkiem oddzielnie? Jeśli podajesz mięso oddzielnie, to ile czasu upływa zwykle od ostatniego posiłku z gotowej karmy do podania mięsa? Jaką karmą karmisz kota - suchą czy mokrą?

Czy te wymioty/zwracania zdarzają się o różnych porach dnia czy zwykle po jakimś konkretnym posiłku, np. zawsze rano?

Znając odpowiedzi na powyższe pytania, postaram się, w miarę możliwości, jakoś Ci pomóc. Choć z góry uprzedzam, że bywają przypadki tajemnicze i zagadkowe, w których do końca nie wiadomo dlaczego kot zwraca pokarm. Jednak zwracanie surowego mięsa podczas wprowadzania diety BARF u kotów, które wcześniej były karmione wyłącznie gotowymi karmami zdarza się wcale nie rzadko, a o przyczynach tego "zjawiska" napiszę w następnym poście.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Mari 


Barfuje od: 02.2010
Udział BARFa: 50-75%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 168
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2011-11-22, 22:15   

Podłączę się do pytania. Mam niebarfującą Fionę, która lubi kurczaka surowego, ale niestety po każdym jedzeniu bez względu na ilość zjedzonego surowego mięsa (albo sparzonego, bo takiego też próbowałam) zwraca (bezproblemowo). Po gotowanym (chętnie je i indyka i wołowinę) nie ma problemów :(
 
 
OLGA 


Barfuje od: 20.01.2012
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 38
Dołączyła: 20 Paź 2011
Posty: 49
Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-11-23, 11:37   

Dziękuję bardzo za zainteresowanie i wydzielenie wątku.

Są to raczej wymioty, ponieważ jedzenie jest częściowo strawione i w śluzowatej wydzielinie, nawet więcej tej wydzieliny niż jedzenia. Odgłosy, które przy tym wydaje, to takie typowe jak przy wymiotowaniu, nie miauczy dodatkowo i nie jęczy jakoś szczególnie. Ma to miejsce w niedługim czasie po zjedzeniu, szacuje na kilkanaście - kilkadziesiąt minut. Nie zaobserwowałam też, aby czuł się po tym źle. Tuż przed zwymiotowaniem ciapie jęzorkiem, jakby go troszkę mdliło, a zaraz potem zwraca.


Mięso, jakie podawałam, to był albo kurczak (pierś), albo żołądki czy serca, bo lubi jedno i drugie. Wątroby samej nie podaje, bo pamiętam, że czuł się po niej kiedyś bardzo źle. Nie mieszałam jeszcze surowego mięsa z karmą, ale kupiłam kilka saszetek, więc jak mięsko przemarznie, to spróbuję takiego sposobu. Karmię Maurycego głównie suchym Royalem, ale od czasu do czasu podaję też puszeczki (Tuńczyki z Gimpeta lub inne), które bardzo chętnie wcina. Suchą karmę ma w kuli smakuli, więc je sobie kiedy ma na to ochotę, nie ma stałych pór karmienia suchą karmą.

Mięsko podaję tylko po powrocie z pracy, więc nie mam porównania, jak zachowywałby się w innych porach dnia. Rano dostaje dostaje tylko porcyjkę do kuli smakuli i sam sobie dawkuje jedzonko.

Zdarzyło się kilka razy, że Maurycy zjadł ładnie kurczaczka i nic mu nie było. Ale w większości wypadków jednak zwraca. Mimo to nie traci chęci na surowe mięsko. Wczoraj, gdy mieliłam porcyjki do zamrożenia (wołowinę, kurczaka i odrobinę wątroby), to mało się nie posikał z wrażenia, zaczął mi włazić do młynka i skakać po kuchni.

Ale zamierzam te porcyjki za kilka dni wymieszać z karmą i podać, opisze jakie będą skutki. Póki co podaję mokrą gotową karmę dwa razy dziennie, żeby odzwyczaić brzuszek od suchego.
 
 
koniczynka 
Ekspert


Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 887
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-11-23, 12:27   

OLGA napisał/a:
Ale zamierzam te porcyjki za kilka dni wymieszać z karmą i podać, opisze jakie będą skutki. Póki co podaję mokrą gotową karmę dwa razy dziennie, żeby odzwyczaić brzuszek od suchego.


Mięsa nie można mieszać z suchą karmą, ponieważ mięso i sucha karma to zupełnie dwie różne postaci pokarmu i wymagają innego nakładu pracy ze strony układu pokarmowego. Sucha karma w porównaniu do surowego mięsa jest o wiele bardziej ciężko strawna dla kota i zalega w jego żołądku o wiele dłużej, obciąża też znacznie bardziej układ pokarmowy. Mięso natomiast jest naturalnym pożywieniem kota, jest lekko strawne i o wiele szybciej trawione przez układ pokarmowy i o wiele łatwiej przyswajane.

Mieszając te dwa diametralnie różne pokarmy możemy wywołać u kota rewolucję żołądkową (biegunkę, wymioty, wzdęcia). To tak jakby zjeść w tym samym czasie słodkie ciasto, ogórka kiszonego, kiełbasę i zapić mlekiem. Wielu osobom nic nie będzie, ale część osób będzie miała mdłości, bóle brzucha i biegunkę.

Jeśli chcemy podawać mięso i suchą karmę tego samego dnia to moim zdaniem od zjedzenia przez kota suchego posiłku najlepiej poczekać minimum 8h przed podaniem surowego mięsa. Czyli jeśli kot zje o 8 rano suchą karmę to powinien mieć przerwę w jedzeniu suchej minimum do godziny 16 i dopiero wtedy dostać drugi posiłek- tym razem mięsny.
 
 
_Jadis_ 


Barfuje od: 11.2011
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 2 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 07 Paź 2011
Posty: 870
Skąd: Zg-c / Legnica
Wysłany: 2011-11-23, 12:29   

Cytat:
Są to raczej wymioty, ponieważ jedzenie jest częściowo strawione i w śluzowatej wydzielinie, nawet więcej tej wydzieliny niż jedzenia. Odgłosy, które przy tym wydaje, to takie typowe jak przy wymiotowaniu, nie miauczy dodatkowo i nie jęczy jakoś szczególnie. Ma to miejsce w niedługim czasie po zjedzeniu, szacuje na kilkanaście - kilkadziesiąt minut. Nie zaobserwowałam też, aby czuł się po tym źle. Tuż przed zwymiotowaniem ciapie jęzorkiem, jakby go troszkę mdliło, a zaraz potem zwraca.



Mi tak Kisiel robi jak sie zakłaczy. Ale podam wieksza ilosc pasty odklaczajacej i od razu po pierwszej dawce nie ma problemu.

ALe moze to nie to , Czekamy co dagnes powie.
_________________
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
  Zaproszone osoby: 2
 
hipoteza 


Barfuje od: 07/2011
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 226
Skąd: Legnica
Wysłany: 2011-11-23, 12:35   

Ja bym się skłaniała ku temu co pisze koniczynka. OLGA spróbuj któregoś dnia całkiem odstawić suche na rzecz surowego mięsa i sprawdź czy wymioty się powtórzą. Ważne, żeby (tak jak pisze koniczynka) między ostatnim suchym a pierwszym surowym mięsem minęło min. te 8 godzin.
_________________
Mam kota na gorącym dachu mojej głowy...
 
 
OLGA 


Barfuje od: 20.01.2012
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 38
Dołączyła: 20 Paź 2011
Posty: 49
Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-11-23, 13:11   

Dzięki, spróbuję tak zrobić.

Zastanawiam się tylko, że nie reaguje wymiotami jedząc na zmianę mokrą i suchą karmę. Wydawało mi się, że trawienie mokrej karmy i mokrego mięsa to może nie to samo, ale odbywa się podobnie.

Pisząc, że wymieszam porcyjki z karmą, miałam na myśli mieszanie z mokrą karmą, a nie suchą. Sucha pozostałaby nadal w kuli smakuli. Ale z tego, co piszecie, to to też jest średnie rozwiązanie, więc jak mięsko się przemrozi, to odstawię na kilka dni całkiem suchą karmę, zobaczymy co będzie.
 
 
Mari 


Barfuje od: 02.2010
Udział BARFa: 50-75%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 168
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2011-11-23, 15:22   

Fiona nie je suchej karmy od roku :-(
 
 
hipoteza 


Barfuje od: 07/2011
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 226
Skąd: Legnica
Wysłany: 2011-11-23, 22:02   

Mari, Fiona wymiotuje po każdym surowym mięsie czy tylko po konkretnym gatunku?
_________________
Mam kota na gorącym dachu mojej głowy...
 
 
Mari 


Barfuje od: 02.2010
Udział BARFa: 50-75%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 168
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2011-11-23, 22:45   

Po każdym i bez względu na ilość. Czasami po sparzonym nie zrzuca jedzenia. Jeżeli uda mi się trochę barfa zmielonego przemycić w gotowej karmie, to nic się nie dzieje, ale jak dam trochę więcej, to też zrzuca :(
 
 
Kazia 
BARFny Hodowca

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 796
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-11-24, 09:01   

Podłączę się do pytania.
Chodzi o kociaki ok 5-6 tygodniowe.
Wprowadzam mięso od ukończenia 3 tygodnia, czasem ciut wcześniej. Maciupeńkie porcje samego mielonego indyka. Kociaki jedzą i się oblizują.
Zwiększam porcyjki, ok 4,5 tygodnia powolutku, po odrobince zaczynam dodawać normalną "dorosłą" mieszankę.
Kociaki jedzą i się oblizują.
Ok 7-10 dni po rozpoczęciu dodawania "dorosłej" mieszanki (jest jej wtedy mniej niż 25 % całości, reszta czysty indyk) , kociaki zachorowują na brzuszki. Wymioty, biegunka.
Tak się dzieje w prawie każdym miocie.
Co robię źle ?
 
 
Mari 


Barfuje od: 02.2010
Udział BARFa: 50-75%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 168
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2011-11-25, 20:57   

Z kociakami nie miałam problemu, ale ja mięsko wprowadzam później i pełną mieszankę jak dla dorosłych.
 
 
Aldaker 
BARFny Hodowca

Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 114
Wysłany: 2011-11-26, 20:53   

Należy wziąć pod uwagę "nietolerancję" organizmu na pewien rodzaj mięsa.
Nie umiem tego wytłumaczyć, ale mam egzemplarz w domu, który nie może jeść wołowiny.
Nawet śladu soku z mięska, na talerzu który wylizały inne koty.
Polizanie i torsje. W ciągu pięciu minut. Z krzykiem i bólem.
Testy były różne. Zawsze zrzut.
Surowy i gotowany kurak bezproblemowo. Z kośćmi i bez.
Indyk surowy kłuje w zęby. Gotowany niejadalny.



J.
 
 
OLGA 


Barfuje od: 20.01.2012
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 38
Dołączyła: 20 Paź 2011
Posty: 49
Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-11-28, 10:42   

Połączyłam ostatnio mięsko z mokrą karmą. Dwa razy zjedzone i odpukać nie było wymiotów. Zobaczymy, co będzie dalej przy zwiększaniu porcji.
Problem zauważyłam taki, że Maurycy wprost rzuca się na surowe mięso i zjada od razu całą miskę, może ta łapczywość być problemem.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne