BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Nadopiekuńczość czy zdrowy rozsądek?
Autor Wiadomość
Amanita 

Barfuje od: 2011
Dołączyła: 26 Wrz 2011
Posty: 55
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-10, 14:26   

Jak dobrze przeczytać ze nie jest sie jedynym dziwolągiem na świecie:).

Mój pierwszy wyjazd tygodniowy po zamieszkaniu Kleofaska to był koszmar. Kleoś poszedł do baaaardzo prowzierzakowych sąsiadów, oczywiście ze wszystkim co nam sie wydaje, ze kot potrzebuje do życia:). To było jeszcze przed BARFem więc były puszki, kuwety, milion zabawek i legowisk. Co ja musiałam nawalczyc sie z samą sobą zżeby nie wydzwaniać do nich co 3 godziny.... Nic mi się nie podobało na tych wakacjach, a po powrocie wszystkie problemy zdrowotne Kleosia przypisywałam stresowi rozstania. Ale przynajmniej w ten sposób trafiłam na to forum:).

Teraz jest tylko minimalnie lepiej. Chiciaż... Przy ostatnim wyjeździe na dwa dni koty zostały w domu a ja rozdałam klucze do domu dodatkowym trzem osobom w przykazaniem, że jeśli nie odezwę sie w dniu planowanego powrotu to mają się nimi zająć aż ktoś się po nie zgłosi. :). Miałam schizę, że jedziemy 500 km po polskich drogach i wszystko może się wydarzyć.
 
 
Aniek 


Barfuje od: 01.03.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 06 Sty 2013
Posty: 416
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-11, 08:37   

Właśnie, dobrze poczytać, że nie jestem sama, dzięki :-) Cezary ciągle powtarza, żebym się nie martwila, dadzą sobie radę, a potem pytanie w stylu: ile hot dogów z Ikei powinno psu dziennie wystarczyć........osiwieje, bez kitu....
 
 
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2013-11-11, 11:20   

Jaja sobie z Ciebie robi :mrgreen:
W razie wątpliwości wie do kogo się zwrócić przecież
 
 
Jara 

Barfuje od: 06.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 26 Cze 2013
Posty: 198
Wysłany: 2013-11-11, 12:18   

Jak dla mnie nadopiekunczosc. Zwierzak nie umrze jak przez tydzien czy dwa dostanie symplementy co drugi dzien ;)

Mimo, ze mam psa spacjalnej troski to bez problemu zostawie go pod opieka mamy i wiem, ze bedzie nakarmiona i wybawiona.
Pod opieka faceta tez zostawie i wiem, ze wtedy da z siebie 500%. Bedzie stawal na glowie zby tylko podolac, bedzie dbal lepiej niz o mnie lub o siebie, bo wie, ze pelna opowiedzialnosc spoczywa na nim. Ostatnio zaspal do pracy i nie dal psu jesc, nakarmilam psa jak wrocilam do domu. Nic ie nie stalo tylko posilek sie przesunal, ale jak wrocil do domu to tulil i przepraszal psa, ze o nim zapomnial :D albo dzwoni do mnie zeby mnie poinformowac, ze musial trawe wyciagac z tylka. Jak mnie nie ma to boi sie o nia, na nic nie pozwala, seby nic nie zjadla, nic sobie nie zrobila itp ;)
 
 
Amanita 

Barfuje od: 2011
Dołączyła: 26 Wrz 2011
Posty: 55
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-11, 12:46   

Jasne, że nadopiekuńczość :mrgreen: Ale jak trudno się z tym walczy :-)

A mama oczywiście jest najlepsza jeśli chodzi o spokojny sen swojego dziecka (czyli mnie:) na wyjeździe, niezależnie od zachowywania lub nie kocich przykazań żywieniowych. Przy ostatniej okazji, przez tydzień mojej nieobecności dwa futra pożarły co najmniej 1,5 kg krewetek, bo skutecznie pokazały mamie co lubią najbardziej.

Za to zostanie z TZ dobrze im robi na dyscyplinę, żadnego marudzenia przy miskach, karne połykanie tabletek, itp. Śmieję się wtedy, że idą w kamasze co spotyka się ze szczerym oburzeniem Głównego Kaprala :-)
 
 
Antinetka 


Barfuje od: I/II 2013
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 06 Sty 2013
Posty: 63
Skąd: W-wa
Wysłany: 2013-11-27, 10:05   

W te wakacje nasze futra po raz pierwszy zostały bez "mamusi i tatusia" na dłużej niż kilka godzin. Wyjechaliśmy na kilka dni, zostawiając koty pod okiem mojej ciotecznej bratanicy. Biedna Pat dziennie dostawała po 2-3 telefony z pytaniem, co u sierściów, czy zjadły, czy się bawi z nimi odpowiednio dużo itp., nie wspomnę, że instrukcję dot. spania z kotkami też dostała, bo przecież Secik najbardziej lubi spać tu i tak, a kicia zupełnie inaczej i trzeba jej rękę wystawić, żeby się mogła wtulić.
Koniec końców, zamiast w niedzielę, wróciliśmy w czwartek wieczorem :twisted:
Teraz jestem na końcówce ciąży i aż boję się myśleć, co będzie, jak urodzi się Młoda...
Dobrze wiedzieć, że nie jestem pod tym względem specjalnym wyjątkiem :-D
_________________
Czy są na forum taje i tonki?
 
 
Aniek 


Barfuje od: 01.03.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 06 Sty 2013
Posty: 416
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-05, 11:02   

Chciałam tylko powiedzieć, że powróciłam :mrgreen: Ricosław, o dziwo!, przeżył i TŻ przeżył też, nie było tak źle, nie o wszystkim zapomniał ;-)
 
 
Nina_Brzeg 


Barfuje od: 10.2013r
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33
Dołączyła: 26 Wrz 2013
Posty: 862
Skąd: Brzeg
Wysłany: 2013-12-05, 13:31   

A moja nadopiekuńczość wzięła górę i kot jedzie z nami w góry na tydzień, zamiast zostać w domu z babcią (tzn z moją mamą :-P ).
 
 
_Jadis_ 


Barfuje od: 11.2011
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 2 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 07 Paź 2011
Posty: 870
Skąd: Zg-c / Legnica
Wysłany: 2013-12-05, 14:02   

Moja nadopiekuńczość bierze górę na święta ( i Olek jeździ ze mną do rodziców;p)
a może po prostu boję się tego gigantycznego focha , którego rzuca jak wyjeżdżam akurat na święta :-/
_________________
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
  Zaproszone osoby: 2
 
smeg 

Barfuje od: 26.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 34
Dołączyła: 11 Paź 2013
Posty: 34
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2013-12-05, 21:17   

Moja nadopiekuńczość wzięła górę i zamiast jechać do rodziców na święta (i wieźć koty 6h pociągiem albo szukać opiekunki), zapraszam ich do siebie - pierwszy raz będę organizować wigilię, nawet bombek na choinkę nie mam :P
 
 
Nina_Brzeg 


Barfuje od: 10.2013r
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33
Dołączyła: 26 Wrz 2013
Posty: 862
Skąd: Brzeg
Wysłany: 2013-12-05, 21:23   

Ja uciekam przed świętami więc kot będzie miał ciszę i spokój, zamiast zamieszania, dzieci brata, stada ludzi, nieregularnego jedzenia (bo nie wierzę, że w to świąteczne zamieszanie by pamiętali o kocie) i braku pańci do tych wszystkich nieszczęść.
Kot na szczęście nie przejmuje się nowymi miejsca - kompletnie. Więc ja się chociaż tym nie stresuje.
Oby tylko nie darł ryjka w autobusie, bo może się to ludziom nie podobać :-P
 
 
_Jadis_ 


Barfuje od: 11.2011
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 2 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 07 Paź 2011
Posty: 870
Skąd: Zg-c / Legnica
Wysłany: 2013-12-05, 23:08   

smeg zrob eko choinke - papierowe ozdoby i lancuchy i mow ze to ma tak byc bo to bio, eco i w ogole trendy ;D
_________________
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
  Zaproszone osoby: 2
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne