Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 27 Wrz 2011 Posty: 296 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-11-28, 11:31 Większe kocięta na BARFie?
Czy też zauważacie różnicę w rozwoju kociąt? U mnie wychowuje się trzeci miot na barfie (oczywiście jedzą też i suche) i widzę znaczną różnicę w wielkości kotów.
Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 8 razy Wiek: 40 Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 713 Skąd: Libiąż
Wysłany: 2011-11-28, 11:53 Re: Większe kocięta na barfie
Nie tylko kotów ;)
Wychowałam sześć frecich miotów, wszystkie na diecie naturalnej (żadne nie jadło u mnie suchej karmy) już w wieku kilku tygodni wyprzedzały wagowo statystycznego freciego malucha o kilkanaście gram (dla przykładu maluch w wieku 2 tygodni powinien ważyć 60g, moje ważyły między 62 a 78g) więc i dieta matki ma tu olbrzymie znaczenie.
Dorosłe fretki z tych miotów to samice o średniej wadze 1100g (na suchym to na ogół 800g), samce około 1,7-2,4kg (suchożery to średnio 1,5kg)
Freja, moje dziecię z pierwszego mojego miotu to taka skromnisia ważąca średnio 1300g
Tegoroczny samczyk w wieku 5 miesięcy ważył prawie 1800g (gdzie suchojady z trudem dobijają do 1200-1300g )
_________________ Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
Ostatnio zmieniony przez Sandra 2014-02-06, 11:52, w całości zmieniany 1 raz
Barfuje od: VIII 2011
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 24 Lis 2011 Posty: 126 Skąd: Łódź/Lublin
Wysłany: 2012-01-28, 01:10 Jak rosną kocięta na BARFie?
Zastanawia mnie wpływ żywienia BARFem na rosnące kociaki. Wiem, że część z Was ma pod opieką całe mioty, więc pewnie macie cenne obserwacje.
Mój Kocisz ma teraz 7 miesięcy, Elminster około 3,5. Obydwaj byli znalezieni jako 5-, 6-tygodniowe maluchy. Teraz Kociszek to przystojny młody mężczyzna, szczupły, dobrze umięśniony, bez warstwy tłuszczu pod skórą. Waży 3,8 kg. Chyba nie za dużo jak na kocura? Mini w wieku 11 tygodni ważył 1600 g, a teraz (kiedy widzę go po 3-tygodniowej przerwie) nie widzę, żeby jakoś znacząco urósł. Obydwaj żywieni są BARFem z niedużym dodatkiem saszetek typu Schesir lub puszek Animonda Carny Kitten (na wypadek, gdyby porcja mieszanki nie rozmroziła się na czas).
Wiem, że w ich przypadku to mogą być geny. Ale jak się mają sprawy w hodowlach, gdzie stosunkowo łatwo porównać kocięta żywione chrupkami z tymi karmionymi BARFem? BARFowe rosną szybciej/wolniej? Wyrastają większe? I w ogóle do jakiego wieku rosną (na długość ) koty?
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 54 Skąd: Z Ptaszków
Wysłany: 2012-01-28, 09:00
Rosną bez porównania większe i silniejsze. Już "w wieku" 3 tygodni zaczynają jeść indyka i kaczkę, mają tak silne parcie na mięso, że karmienie z ręki trwa ok. 2-3 dni, w obawie, by mi trwałych dziur w placach nie powygryzały
Jest znaczna różnica, również w żarłoczności, po mamach "chrupkowych", w poprzednich latach, wprowadzanie mięsa szło z oporem. Teraz od maleńkości nasączają się surowizną - już w kojcu mama: 1 kęs z miski - 1 runda wylizywania maluchów, 1 kęs - 1 wylizanie
To moje 3-miesięczne barfowe koteczki, mama (nie ich!)-mlekodajnia, jeszcze na chrupkach wychowana:
Barfuje od: maj 2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 41 Dołączyła: 30 Maj 2013 Posty: 79 Skąd: Tarnowskie Góry
Wysłany: 2013-06-12, 20:32
O wow, ale wymiatająca fota! Aż żal, ze hodowcy maine coonów nie żywią w większości swoich kociaków BARFem. Już ja się postaram o to żeby moje pięknie rosły. Devi od skończenia 3 miesiąca (jak do nas przyszła) jadła w ciągu dnia RC kitten, popijała śmietanę 30% (poza wodą), a na kolacje do oporu mięsa i czasami podrobów, niestety te pierwsze miesiące na purinie żyła, więc chyba się już nie nadrobi wzrostu ale może kociaki będą pokaźniejsze jak się od początku BARFować nauczą. Wówczas i ja uraczę taką piękną fotkom.
Geza, czytałam, że maluchy mają mieć więcej tłuszczu w mieszance, nie należy im też dawać jeść 2 razy dziennie tylko częściej bo mają małe żołądki (choć moja kotka jak siadała do michy w wieku 4 miesięcy to jadła na raz 1/3 swojej wagi)
Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 60 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1069 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-06-12, 21:22
Nie martw się. Devi jest młodziutka. MCO w wieku 7 miesięcy to jeszcze "małolat", a waga przeszło 4,5 kg to też nieźle. Moje 2 dorosłe kotki - na BARFie ważą troszkę mniej. MCO dojrzewają do 3-4 roku życia więc jeszcze wszystko przed Wami Oczywiście, żywienie to nie wszystko. Ciekawe jakich gabarytów byli jej rodzice...
Barfuje od: maj 2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 41 Dołączyła: 30 Maj 2013 Posty: 79 Skąd: Tarnowskie Góry
Wysłany: 2013-06-13, 13:10
Ależ się nie martwię wcale, nie tylko kilogramy się liczą, dla mnie ważne, że pięknie się kotka rozwija Rodzice nie byli jakoś wybitnie wielcy, kotka 7, kocur 9 kg. Jeśli Devi do 7,5 dobije to będzie wagowo jak mój chudzielec Tadeusz, więc już kawał kota. Na razie idzie na długość nie na masę, dwa miesiące temu (chrupki + mięso) zebrała trochę tłuszczu na brzuchu, który ostatnio jej zanika na BARFie, mimo że je do oporu, więcej nawet niż powinna, jeszcze dokarmiam masłem i śmietaną jak ma ochotę. Widać, że kot zdrowy, tryskający energią a kiedy trzeba - oaza spokoju, więc zdecydowanie powodu do zmartwień nie ma
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2014-04-21, 11:33
Jak najbardziej polecam BARF-a dla kociąt
Tosiek w ciągu 2 tygodni pobytu u mnie wcinając BARF-ne żarcie i jakiegoś gratisa w postaci np. przepióreczki przybrał na wadze 0,5 kg i w wieku 3 miesiące 3 tygodnie (niecałe) waży już 2,3 kg.
Ostatnio schrupał pół kaczej szyjki razem z kościami
Zuch chłopak
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 34 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-04-21, 11:51
Nie wiem, na ile to miarodajne, bo gdy złapaliśmy kociaka Mefista, był w bardzo kiepskim stanie. Ważył zaledwie 1,5kg. Po 11 dniach na barfie zważyliśmy go ponownie - ważył już 2kg i pani doktor, u której go leczyliśmy nie mogła uwierzyć, że to ten sam zabiedzony maluch sprzed niespełna dwóch tygodni.
Teraz, po 3 miesiącach od tamtego czasu, z Mefista jest już kawał kota. Jego wielkość, przepiękna lśniąca sierść i skóra opinająca nabite mięśniami kocie ciałko zachwyca wszystkich.
A Mefisto miał koszmarny start w życie. Przez pierwsze tygodnie życia na pewno brakowało mu pożywienia, a gdy go złapaliśmy, brzuszek miał jeszcze długo powiększony i bolesny - nie od robali, więc domyślam się, że z głodu napychał się czym popadnie. A mimo wszystko, straty nadgonił momentalnie. Żeby mi się tak wszystkie kociaki chowały na barfie, to będę wniebowzięta
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2014-04-21, 16:02
Mefisto to farciarz, że nie Ciebie trafił
Swoją drogą kociaki są urocze tylko strasznie szybko rosną
Skippi i Rico wydawało mi się, że są ciągle malutcy dopóki nie pojawił się Tosiek - dopiero wtedy zauważyłam, że to już dwa konie mocno wyrośnięte Ale Tosiek pewnie niedługo rozmiarem ich dogoni jak w takim tempie będzie przybierał na wadze
[ Dodano: 2014-04-24, 20:10 ]
Tosiek na BARF-ie rośnie jak na drożdżach
Ważyłam go dzisiaj - 2,5 kg czyli podczas 18-dniowego pobytu u mnie przybrał na wadze 0,7 kg Wulkan energii - zamęczył Skippiego, Rico, mnie i teraz pastwi się nad słomką do napojów
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Anilina
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 24 razy Dołączyła: 20 Lip 2017 Posty: 995
Wysłany: 2019-10-03, 17:03
Chciałabym się podzielić pewnym spostrzeżeniem. Odkąd w 2017r przeszłam ze swoimi zwierzakami na BARF (tzn one przeszły, bo mi jednak surowe mięso nie wchodzi ), zaczęłam też karmić surowizną kocie brzdące, które trafiają do mnie na tymczas. A z moich opowieści tu zamieszczanych wiecie, że rzadko są to kocięta zdrowe i bezproblemowe. No bo to właśnie takie schorowane bidy głównie ruszają mi sumienie i takie wyciągam ze schronisk.
Siedzą te cherlawinki u mnie dość długo, 2-6 miesięcy, zwykle w fazie swojego intensywnego wzrostu. I wiecie co? Mimo chorób, mimo długich nieraz antybiotykoterapii, wyrastają z nich dorodne, piękne kociska. Mój najbiedniejszy z zeszłorocznych kociaków, Omek, trafił do mnie w wieku 4 tygodni, odchowany początkowo na mieszance mleka koziego z żółtkiem, później już prosto na BARF, długo walczący z biegunkami, w lipcu skończył rok. Jest zdrowy, obecnie na mięsnych puchach w domu stałym, cudownie umaszczony, waży 5,5 kg
I wcale nie jest gruby. To po prostu kawał kota.
To samo mogę powiedzieć o kociętach z innego miotu, które co prawda umieściłam w innym domu tymczasowym, ale przez cały czas zapewniałam in catering. Też piękne, wielkie, zdrowe koty.
Próba jest zbyt mała (łącznie 7 kotów) by mówić tu o jakichś poważnych statystykach, ale jednak zaryzykuję stwierdzenie, że kocięta, które w fazie najszybszego wzrostu karmione są dobrze zbilansowanym BARFem, osiągają w życiu dorosłym imponujące rozmiary i piękne, wysycone umaszczenie (o ile oczywiście stały opiekun tego nie spartoli, ale moje domy stałe dokształcam z prawidłowego żywienia mięsożerców).
I tak dla kontrastu myślę o Ostarce, która w tej chwili jest pod moją opieką. Ma około roku, do mnie trafiła mając ok 7-8 miesięcy. Z 2 kg przybrała do 3kg i wszystko wskazuje na to, że dalsze rośnięcie już tylko w szerz. Owszem, taka mikrokotka ma mnóstwo uroku. Ale kto zgadnie, jak te niedobory odbiją się na jej zdrowiu za dwa, cztery czy sześć lat?
To, że BARF przy takich chorobach jak niewydolność nerek czy alergie pokarmowe ratuje życia to dla mnie oczywistość. Wygląda też na to, że BARF wprowadzony w wieku kocięcym to lepszy start dla maluchów i szansa na całkowite wyleczenie z wirusów (żaden z moich dawnych podopiecznych nie ma nawrotów herpesa ani kalici po wyadoptowaniu).
Arora
Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Lut 2016 Posty: 419 Skąd: Poznań
Wysłany: 2019-10-04, 12:15
Anilina napisał/a:
e kocięta, które w fazie najszybszego wzrostu karmione są dobrze zbilansowanym BARFem, osiągają w życiu dorosłym imponujące rozmiary
Anilina,
wszyscy, którzy do nas przychodzą są w szoku jakie mamy duże koty (nie grube; no moze Lisa troszeczkę ) i rzeczywiście jak je porównuję z kotami, które widuje np na ulicy, albo u znajomych, to moje to mutanty - ważą prawie po 6 kg Nie raz zastanawialiśmy się, czy to właśnie barf tak wpłynął, że one są takie duże? aczkolwiek nie były nim karmione od kociaka - miały może po 7 / 8 miesięcy jak przeszliśmy na 100% barf
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum