Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2014-01-27, 15:46
Bo to trzeba nie wycinać a przycinać... usuwamy cały "kapeć" tworzacy się z włosków między paluszkami i wokół paluszków - zostawiając krótkie włoski pomiędzy paluszkami a wokół paluszków tniemy na gładko. W ten sposób łapa ma zabezpieczenie podczas gdy lodowe kulki nie mają się na czym tworzyć. Niestety - to wymaga nieco ćwiczeń i wielu prób. Lato do takich prób jest doskonałe - minimalizujemy ilości piasku przynoszone na łapach i trenujemy na zimowe śniegi i sól
Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 19 Kwi 2012 Posty: 542 Skąd: warszawa
Wysłany: 2014-01-27, 15:52
No właśnie nie. Jeśli zrobimy typowe "kopytko"- włos dalej jest w przestrzeniach między palcami i na nim robią się bryły. Na przyciętym między palcami włosie również robią się grudy, tyle że dodatkowo ostre brzegi kostek lodu- ranią łapy od środka, bo ten króciutki włosek nie izoluje lodu od skóry.
Z deszczu pod rynnę.
Dla mnie owszem- kopytko można robić (mniej nosi się brudu, mniej jest potem mokrego w domu), ale absolutnie nie wycinać/przycinać włosów spomiędzy palców.
Mojemu psu na przyciętych i tak się bryły robią a dodatkowo robią się dokładnie pomiędzy palcami i psu przeszkadzają jeszcze bardziej niż na długim włosie.
A żeby było w temacie. Jakość zdjęcia straszna ale pokazuje temperament mojego psa (to ten skompresowany tricolor w środku).
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3006 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-27, 20:39
Jak się mojemu psu robią kulki, że łapkę do góry podnosi, to biorę do ręki ogrzewam, wytrzepuję i usuwam z między palcy i łapka jak nowa może iść normalnie dalej. Nic nie przycinam i nie docinam.
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Barfuje od: VIII 2010
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 29 Wrz 2012 Posty: 257 Skąd: Ostrowiec Św.
Wysłany: 2014-01-27, 21:17
Widocznie to zależy od psa/rasy... Ja biorę maszynkę i golę na glacę przestrzeń między tą największą opuszką a opuszkami palców. Starsza suka z lekko zarośniętymi stopami to w ogóle nie chce po głębszym śniegu chodzić, na ogolonych śmiga. Ale ja mam taką rasę że kołtuny między palcami i w ciemnej głębinie ucha to nic niezwykłego
Barfuje od: 11.2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 6 razy Dołączyła: 06 Cze 2012 Posty: 356 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-28, 09:39
Cieszcie się, że macie co wycinać. Ja mam takiego delikatesika różowego, co go wszystko uszkadza. Nawet zmrożony ściągacz od kombinezonu. Już powoli mi brakuje pomysłów co z nią robić.
Barfuje od: VIII 2010
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 29 Wrz 2012 Posty: 257 Skąd: Ostrowiec Św.
Wysłany: 2014-01-28, 09:51
No, przezroczysta prawie Ja mam takie ręce, wiecznie poobcierane, najgorsze co mnie może spotkac to przy czesaniu psa przejechać przypadkiem dłonią po szorstkiej powierzchni stołu groomerskiego, zaraz krew sie leje
Barfuje od: 11.2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 6 razy Dołączyła: 06 Cze 2012 Posty: 356 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-28, 10:07
I co z tym robisz? Coś pomaga? Ja ją smaruję maścią z nagietkiem, do paszczy daję olej, ale i tak efekty są jakie widać. Podwozie gołe, łapy gołe, na udzie wielka blizna po poparzeniu, gdzie skóra jeszcze bardziej urazowa, no masakra.
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3006 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-28, 10:13
Może dałoby radę od wewnętrznej strony doszyć (kupić w używanej odzieży) rękawki z bluzek bawełnianych, żeby troszkę luzem zwisały i puścić je do samych butków. Troszkę ociepli a jak będzie wyglądać to co tam, ważne,żeby nie obcierało i troszkę osłony dało od ściągacza i od śniegu. Może udałoby się (tak na luzie) doczepić do butków, albo na dole wpuścić luźniej gumkę (taki delikatny ściągać), żeby troszkę na początek butków nachodziło.
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3006 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-28, 11:08
Te dziecięce rajstopki może lepszy pomysł, bo bardziej przylegają do nóg i lepiej będą wyglądać.
Oj tam, ważne dobro psa w zimie, a TŻ niech idzie 2 metry za Wami i udaje że podziwia widoczki
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2014-01-28, 23:58
No to pokazu nie będzie... Brutus na wieczornym spacerze rozwalił łapę - goldeny mają coś na kształt błony pławnej między paluchami. Przeciął to po całości. Oczywiście czarną nocą no bo jak inaczej... najpierw musiałam mu wydłubać lód, potem oczyścić... jak mu opatrywałam to mu łzy grochowe z oczu leciały ale nawet nie miauknął.
Drania co tłucze szkło na trawnikach gołą du... bym po tym przeorała
danuta.katarzyn
Barfuje od: roku
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 16 Lip 2013 Posty: 32 Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-01-29, 06:52
Tilia napisał/a:
No właśnie też już myślałam o rękawach albo nogawkach od dziecięcych rajstopek... TZ przestanie się do nas na spacerach przyznawać
Nie jestem przekonana co do rajstopek, jest wilgotno i zimno, bardzo szybko to co niby ma ocieplić psa może sprawić mu ból i dyskomfort, jedynie co przychodzi mi na myśl to przedłużenie butów do góry jakąś wodoodporną tkaniną na polarze, można by spróbować dól nogawki przyczepiać do butków poprzez nabicie nap , u góry by trzeba było wykończyć jakimś kawałkiem rozciągalnej taśmy(na wzór amortyzatorów). Coś na wzór ludzkich ochraniaczy do butów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum