wyżej było napisane że powodem tego jest za kłaczenie pochwy czy jakoś tak
jak mi pierwszy raz mówiono o duszeniu w nocy przez koty, oczami wyobraźni widziałam kota który łapkami dusi człowieka. próbowałam się nie śmiać po mówiła to starsza osoba a ja miałam wtedy z 13lat
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 34 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-03-02, 21:30
Moje wszystkie trzy jakoś takie taktowne. Przychodzą dopiero jak już grzecznie leżymy plackiem
Swoją drogą, często na forach i w książkach behawiorystów czytam, że panowie zwykle mają problem z tym, żeby wpuścić kota do sypialni - bronią się przed tym jak przed ogniem piekielnym, zapierają rękami i nogami. Zawsze mnie zastanawia, czy to dlatego?
Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 08 Gru 2011 Posty: 952 Skąd: Francja
Wysłany: 2014-03-02, 21:38
Mialam kiedys kocura, ktory w odpowiednim momencie ladowal sie do wyra mruczac najglosniej jak sie da.
Teraz moje koty maja raczej tendencje do przysiadywania na meblach wokol lozka i "paczenia".
Barfuje od: VIII 2010
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 29 Wrz 2012 Posty: 257 Skąd: Ostrowiec Św.
Wysłany: 2014-03-02, 22:55
Hmmm... w takiej sytuacji zajście w ciążę może rzeczywiście sprawiac problem...
Ale to zakłaczenie to naprawdę super teoria, jeszcze takiej nie słyszałam... a przy psach to nie działa tak?
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2014-03-02, 23:03
Nie słyszałam aby były jakieś mity na temat psów...
Jedynie koty poprzez swą tajemniczą naturę oraz to, że od wieków towarzyszyły wiedźmom i różnej maści czarownicom zyskały taki wizerunek w mitach...
Jak byłam mała to straszono dzieciaki tym, że kot, który pozostał w pokoju ze zmarłym na bank odgryzie mu nos...brrr
siostra kiedyś opowiadała jak w trakcie zbliżenia, nasz kocur (to był dziwny kot ze względu na potworne dzieciństwo) wskoczył na nagie plecy jej chłopaka, wbił się pazurami i zaczął go gryźć. od tamtej pory chłopak panicznie bał się tego kota (w końcu to jego matka opowiadała o morderczych skłonnościach kotów)
co do psów to najwięcej mitów dotyczy interpretacji psich zachowań, jak warczenie czy merdanie ogonem
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-03-03, 10:53
Sandra napisał/a:
Nie słyszałam aby były jakieś mity na temat psów...
całe mnóstwo jest. np: jak pies ma czarne podniebienie, to jest agresywny. jak zje surowe mięso, to poczuje krew i też będzie agresywny a najlepszy jest ten o tym, że niektórym rasom(tutaj zależy od tego, jaką rasę uważa rozmówca za agresywną, może być: doberman, rottek, amstaff) rośnie mózg, ale czaszka nie, przestawia im się w głowach i stają się agresywne
a jeśli chodzi o zachodzenie w ciążę przy psach, to jeden mój pies "w razie co" natychmiast ewakuuje się z sypialni suka leży i paczy albo idzie spać natomiast jak ostatnio mieliśmy szczeniaczka na tymczasie, to bardzo mu się sytuacja spodobała i też chciał się bawić
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
Ostatnio zmieniony przez motyleqq 2014-03-03, 10:57, w całości zmieniany 1 raz
Swoją drogą, często na forach i w książkach behawiorystów czytam, że panowie zwykle mają problem z tym, żeby wpuścić kota do sypialni - bronią się przed tym jak przed ogniem piekielnym, zapierają rękami i nogami. Zawsze mnie zastanawia, czy to dlatego?
U nas to ja się wkurzałam na koty w łóżku i zapierałam się rękoma i nogami przed kotem w sypialni. Ale to przez futro na pościeli (u narzeczonego jeden kot jest długowłosy...) a nie inne aspekty Mefisto śpi z nami i tylko uważamy, żeby przypadkiem kotka nie przygnieść.
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
No, Rychosław to i owszem- przydusza mnie.Ale i przygniata . Jako, że zasypiam na brzuchu, natychmiast po wyłączeniu światła, Rysiek włazi mi na plecy i po chwilowym szukaniu odpowiedniej pozycji zaczyna się szorować i zasypia. Nie powiem- prawie 6 kg kota (po chorobie nie ważyłam go jeszcze ale specjalnie na ważenie raczej nie będę go ciągała do lecznicy )na plecach i oddychać jakby ciężej .
No i najczęściej słyszaną opinią o kotach jest ta, że są fałszywe . Jeśli mam być szczera, to bardziej naturalnego i szczerego zwierzęcia nie znałam. No, był jeszcze Bambus (pies) ale on odszedł kilka lat temu.
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-03-03, 20:50
fałszywe i wredne ;) takie opinie wynikają chyba z totalnego nierozumienia kociej natury i dziwnej ciągoty do porównania kota do psa
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum