Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-08-13, 01:23
PIsali, że niecałe 5. Ten pies wygląda jakby podwoił przynajmniej swoją masę. piszą też, że słabo u niego z mięśniami jeszcze. Ja nie wiem co za wet prowadzący (bo pies ponoć jest w trakcie terapi). To chyba nie trzeba byc geniuszem, żeby ogarnąć, że wrzucenie w takim tempie tak dużej ilości kilogramów na wyniszczone ciało nie może się dobrze skończyć. On powinien być najpierw dożywiony plus odrobinka tłuszczyku może a potem stopniowo nabierać masy ale przede wszystkim najpierw mięśnie.
Jeśli on wyglada tak tłuściutko na zewnątrz to strach myśleć jak otłuszczone są jego organy. Napaśli go na szybko i co się dziwić, że ciało wygłodzone staralo się nadrobić i porobić zapasy
Czytałam komentare do tego. Ludzie są zachwyceni i pieją nad ludźmi, którzy sie nim zaopiekowali. Mało kto widzi problem. To nawet zdrowy pies w dobrej kondycji nie powinien w takim czasie tak się utuczyć a co dopiero tak wychudzony
Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-08-13, 05:44
Wiadomo,że pies z deficytem tkanki tłuszczowej głodujący może mieć spaczone łaknienie, aktualnie jest zapewne w stanie zjeść każdą podana mu porcję, jak mogę choć trochę zrozumieć opiekuna i dążenie do (według tej osoby) do miłego oku wyglądu psa za nic nie jestem wstanie zrozumieć działania lekarza veterynarii, człowieka uczonego w tym temacie. Zagrożona jest trzustka, wątroba, stawy, serce, chyba by łatwiej było wymienić co nie jest zagrożone czyli jak to się mówi i i kota można zagłaskać na śmierć. To taka toksyczna miłość do zwierząt.
No ja jestem tym przypadkiem oburzona, z deszczu pod rynne. Szkoda ze nie wiadomo jaka fundacja opiekuje sie tym psem , moznaby bezposrednio do nich napisac maila z opeerem.
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2014-09-07, 00:19
Bardzo często od różnych ludzi słyszę, że "pies nigdy nie ma prawa zaatakować właściciela" a jak się z tym nie zgadzam, to rozpętuje się awantura. Jak widzę takie rzeczy, to wiem, że to ja mam rację a oni się mylą.
Gościa mi nie żal, uważam, że jeszcze wpierdziel porządny powinien dostać.
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-09-07, 01:12
mi bardziej w sensie "wysoko się wdrapujesz, z wysoka spadasz"
tutaj taka ogromna kara za takie przewinienie
u nas pijusy-oprychy urywaja glowe psu, ciągnąc go za samochodem i w zasadzie nic znaczącego się w ich życiu nie dzieje....
P.S. ja uważam tą akcje za słuszną i dlatego wrzuciłam jako akcent optymistyczny. Jednak zaraz po tym pomyślałam jakie to niespotykane i mi euforia opadłą ;/
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2808
Wysłany: 2014-09-12, 17:38
Ja osobiście bardzo się dziwię dziewczynie, bo jakby mój facet zrobił coś takiego to od razu by dostał kopa w d....ę (oprócz zgłoszenia zdarzenia gdzie trzeba). Taka agresja nie wróży nic dobrego, prawdopodobnie w przyszłości czeka ją to samo co tego kota.
I tutaj nie ma zmiłuj się, nawet jak się kogoś kocha - to co zrobił ten gość jest po prostu chore i nie ma dla tego absolutnie żadnego usprawiedliwienia....
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum