[Alex]

Witam ślicznie w ten ciepły wieczór ;)

Nazywam się Ola
od 2,5 roku jestem szczęśliwą mamą małej Panienki
a od 2 tygodni "mamą" dwójki kociąt: 6mcy Lannister (vel Poker) i 4m-cy Plamki (vel Kareta). Kot trafiły do nas z Kociego Domu Tymczasowego.

Nasze dziecko jest "prowadzone" naturalnie, więc i kotów bez BARFa sobie nie wyobrażam. (BARF odkryłam 3 lata temu, kiedy szykowaliśmy się na psa, pas nie wzięliśmy, ale BARF w głowie pozostał).

Przyszłam do Was szukać rady:

Koty w DT były karmione saszetkami Felixa i RC, surowym i gotowanym kurczakiem.
Wymieniłam Felixy na puszki Animondy, RC na Orijen i uzupełniam mięsem- kotka nie je suszu, ale mięso bez oporów, kocur trochę nosem kręcił na surowiznę, ale zjada już co raz chętniej.
I taka mnie naszła refleksja- czy ta podmiana puszek i suchego (podawane sporadycznie) w 2 tygodnie to nie za szybko? Nie widziałam jeszcze normalnej kupy- ciągle jest smrodliwa papka ;(
Tłumaczę to sobie stresem po przeprowadzce i zmianą karmy bardziej niż chorobami, słusznie?

No i drugie pytanie: ile te bestie karmić? mój instynkt macierzyński karze "od oporu", ale logika woła "hola!". Puszki to one zjedzą chyba każdą ilość.... przy mięsie jest jakiś wewnętrzny "stop", bo odchodzą od michy zanim ją opróżnią. 25dag na 1kg kota na dobę obowiązuje również przy młodych, ruchliwych kotach? jak stawiam miskę na wagę to wydaje mi się to strasznie małą porcją dobową...

Czytałam wątek o przestawianiu na BAFR, technicznie nie będzie to raczej trudne, bo oba koty mięso jedzą- bardziej chodzi mi o czas i sygnały z kuwety, oraz zmniejszanie porcji po zbożowym żarciu.
Technicznie chciałam wejść na przepisowy BARF jak się zwierzaki gastrologicznie ustabilizują i wtedy stopniowo zejść całkowicie z puszek, ale martwią mnie te rozpaćkane ciągle kupy ;(

Będę wdzięczna za przekierowanie mnie do konkretnych wątków. Wybaczcie, wiem że jest "szukaj",ale błądzę z nim od kilku dni szukając swoich odpowiedzi...
ech, przydługawo mi wyszło ;)

Jeszcze raz serdecznie witam ;)

[Sojuz]

Witaj!

Może tak krótko rozjaśnię wątpliwości.
Przy mieszaniu karmy mokrej i suchej lub mokrej z BARFem kupa może być luźna, też taką sytuację miałem. Po całkowitym przestawieniu na BARF stolec się ustabilizował.

Małe koty do 8-10(?) miesięcy karmimy bez limitu, ponieważ szybko wtedy rosną i ewentualne niedobory w przyszłych latach się odbiją. Nie wiem, kiedy można zacząć redukować dawki, ale koty w wieku, które podałaś na pewno powinny jeść ile potrzebują.

Przy mięsie mają stop, bo zwyczajnie się najadają, a karmy kiepskiej jakości mają w sobie w większości niestrawne dla kotów wypełniacze, więc zwierzaki są ciągle na głodzie komórkowym. Jeżeli nawet karma jest lepszej jakości, to mogą być dodawane jakieś polepszacze smaku/zapachu.

[Alex]

Dzięki za odpowiedź.

Właśnie wynalazłam sobie wątek o żywieniu kociąt barfem
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=376
myślę że znajdę sobie odpowiedzi na kwestie ilościowe posiłków.

Trochę mnie z tymi kupami uspokoiłeś. Dziękuję.

[koniczynka]

Co do rzadkich kup to ważne jest aby nie mieszać w krótkim odstępie czasu suchej, mięsa i puszek. Jak się to wszystko namiesza to może być rewolucja. U mnie po takim mieszaniu zawsze była. Odkąd jesteśmy w 100% na BARFie problem zniknął całkowicie.

[Sandra]

Witaj Aleks z całym swoim ludzko kocim stadem
Doskonale sobie radzisz jak widać, bo już trafiłaś na potrzebny wątek o żywieniu kociąt, a jeszcze jest duuuużo innych.
Mam nadzieje, ze te z działu o Zdrowiu nie będą konieczne...
Ale temat ABC kociego BARFa jest obowiązkowy
http://www.barfnyswiat.org/viewforum.php?f=9
Polecam watek krótki ale bardzo ważny;
Żywienie 50/50 (suche + mokre)
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=880
Proszę zadawaj nam pytania w stosownych wątkach. Nie zostaniesz bez pomocy.
Bardzo serdecznie zapraszamy.

[zenia]

moje mieszają wszystko co sie da
kupy zawsze maja dobre

witam z kociastymi