BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Chili - czyli NFO wita
Autor Wiadomość
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2013-09-13, 19:42   

Szczurątka :love: :love: :kwiatek: Śliczne, też mieliśmy dwa czarne :-D nazywały się Dambuś i Ogryzek. Dambuś miał cudne uszy a Ogryzek krótszy ogon. Teraz mamy za dużo kotów :mrgreen: :twisted:
 
 
Vega_k 


Barfuje od: zaczyna
Dołączyła: 30 Lip 2013
Posty: 93
Skąd: okolice Błonia
Wysłany: 2013-09-14, 06:51   

Chili z wielkim zaciekawieniem podchodzi do szczurów. Generalnie są w pokoju mojego młodszego synka i on bardzo pilnuje, żeby kot się tam nie szwendał.
Ja pozwalam, bo mam nadzieję, że wyrobią sobie przyjacielskie relacje.

Szczury są bardzo oswojone i kontaktowe, przychodzą na wołanie, same się wspinają po spodniach do głaskania.
Raz Chili dostał się do pokoju i mąż zastał po przyjeździe z pracy otworzone drzwiczki klatki i Uszatka nie było w środku tylko Max, a Chili przed klatką.
Jak do mnie zadzwonił, myślałam, że padnę na zawał, ale nie mogłam uwierzyć w mordercze zapędy Kociastego.
Jak wróciłam Uszatek wybiegł zza telewizora gdzie się ukrył... ufff....
teraz relacje dwustronne umacniają tylko pod moją kuratelą :) nie ma prychania, atakowania, nawet łapką nie sięga - tylko się obwąchują - myślę, że w razie czego szczur by jednak miał przewagę :D
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2013-09-14, 21:15   

Myśle, że miałby :mrgreen:
Nasze koty też nic złego szczurkom nie robiły, ale jak to mówią strzeżonego Pan Bóg strzeże :-D Lepiej zawczasu pilnować, bo nigdy nic nie wiadomo, te zwierzaki w naturze nie żyją w zgodzie :mrgreen:
 
 
agal 
BARFny Hodowca

Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 27 Wrz 2011
Posty: 296
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-15, 09:27   

Fajne scurki :) Ja najbardziej lubię dumbiaczki, bo mają cudne uszka :D Mam takie scurki rodzinnie od lat (z przerwą ;) ) i one mnie przekonały, że szczurzątka mogą byc słodkie (tylko te ogony :P ).
Na norwega przy szczurach uważaj. Co prawda są większe od chomiczków, ale... i tu historia:

Dawno, dawno temu, mniej więcej z 5 lat, a może 4 ;) koleżanka sprzedała kotka pewnej pani, która miała już kotkę brytyjską i dwa chomiczki. Brytyjka, jak to brytyjka, przychodziła popatrzeć (filozoficznie), pokontemplować, jak to chomiczki biegają po klatce, gryzą pręty w nadziei, że kiedyś uda im się wyjść na wolność. Następnego dnia po przybyciu kotka norweskiego pani poszła do pracy, a kiedy wróciła... Kotek przeszczęśliwy przywitał ją z tym kawałkiem chomiczka w zębach, który udało mi się przeciągnąć przez kratki. Reszta chomiczka nadal była w środku. Widok koszmarny, ale pani mądra, kotka nie skrzyczała, za to drugiemu chomiczkowi od razu kupiła pełną klatkę. Żadnych kratek!

Uważaj zatem na szczurze ogony, co to lubią wieść osobne życie i wystawać z klatki ;)

Ag.
  Zaproszone osoby: 1
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2013-09-15, 16:15   

Taki instynkt łowiecki jaki prezentuje mój Fudżi to coś w czystej formie atawistycznego.
Bardzo wiele cech odziedziczył po NFO. Jest mieszańcem.
W stosunku do ludzi bardzo łagodny, ale żadne żywe stworzenie w zasięgu jego łap nie ma szans.
Zamęczy, zadusi, zabije.....Wszystko jest pokarmem.
On jako jeden z mojej trójcy poluje do upadłego....

Może Chili będzie łagodniejszy. :)
  Zaproszone osoby: 2
 
Vega_k 


Barfuje od: zaczyna
Dołączyła: 30 Lip 2013
Posty: 93
Skąd: okolice Błonia
Wysłany: 2013-09-17, 19:01   

Zanim wypuszczę Szczurowate z klatki jeszcze oswajam Chiliego z Obcymi - Tu kolejne już spotkanie z moją Kicią dachóweczką - jakoś ją totalnie zignorował... ale dobrze widać porównanie wielkości - Kicia lat 6, Chili 5 miesięcy :D



wiatr zawiał kotecka





 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-17, 22:08   

Może Kicia się za jakiś czas przełamie i wejdzie na chwilę do domu?
Przy takim kawalerze, kto wie.. może się z nim zaprzyjaźni.
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
klauduska 
BARFny Hodowca

Barfuje od: dopiero co
Wiek: 35
Dołączyła: 24 Sty 2012
Posty: 52
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-18, 08:31   

Też mam taką nadzieję :) Kocurek śliczny!

Ja mam teraz u siebie miot kociąt NFO i mamy dwie kotki kremuski :D
_________________
 
 
Vega_k 


Barfuje od: zaczyna
Dołączyła: 30 Lip 2013
Posty: 93
Skąd: okolice Błonia
Wysłany: 2013-09-27, 15:11   

Chili kompletnie olał moją mieszankę... 9 kg mięcha, dwie szuflady zamrażalnika szczelnie zapchane... dobrze, że Kicia jest małym odkurzaczem, który wszystko wciągnie :D
Następna mieszanka max 1 kg... :(

za to owies się pańci udał...
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2013-09-27, 19:17   

Dawaj często malutkie porcyjki, może trzeba łyżeczką do paszczy troszkę żeby spróbował, cierpliwie, spokojnie, żadnych nerwów :mrgreen: Powinien się przekonać. Jest cały wątek poświęcony temu tematowi i sposobom na kota :mrgreen:
 
 
Vega_k 


Barfuje od: zaczyna
Dołączyła: 30 Lip 2013
Posty: 93
Skąd: okolice Błonia
Wysłany: 2013-09-28, 08:31   

Dzięki Shana55 - już czytałam ten wątek... i nie tracę nadzieji - tyle superzbilanosowanego ;) mięsa się nie zmarnuje. 3 razy dziennie podejmuję próby, nie przemawia do mnie tylko karmienie łyżeczką na siłę :( przecież futro mnie znienawidzi... nie dość, że pańcia ostatnio jajka obcięła, to jeszcze będzie katować małe zwierzątko... wierzę, że sam się przekona. Pewnie błędem jest, że jak przez 0,5 h nic nie ruszy z mięsa, to daję saszetkę... będziemy przez weekend konsekwentni i zobaczymy co Chili zrobi :D
 
 
agal 
BARFny Hodowca

Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 27 Wrz 2011
Posty: 296
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-28, 19:18   

Mieszaj z puszką, najlepiej taką w sosie. Nawet moja Józia, przez którą, oj, przepraszam, dzięki której przestsawiłam moje koty na barfa, na początku jadła barfa z puszką. Miłość do barfa przyjdzie z czasem, choć są takie koty, które dostają na próbę barfa od cioci Agnieszki i zachowuję się tak:

http://www.youtube.com/wa...be&noredirect=1

:D

Ag.
  Zaproszone osoby: 1
 
Vega_k 


Barfuje od: zaczyna
Dołączyła: 30 Lip 2013
Posty: 93
Skąd: okolice Błonia
Wysłany: 2013-09-29, 12:22   

Buuu... no to musiałam coś skopać, bo Chili podchodzi, zlizuje trochę, przełknie dwa kęsy i odchodzi... Dzisiaj i tak mięliśmy mały sukces - zjadł 3 łyżeczki do herbaty... mieszanka ciągle ta sama, więc jest tendencja zwyżkowa... ale i tak chętnie załapię się na kolejne robienie mieszanki z Tobą :D
 
 
agal 
BARFny Hodowca

Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 27 Wrz 2011
Posty: 296
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-30, 07:48   

Moim zdaniem Niebieska to raczej wyjątek ;) Dlatego zawsze początkującym sugeruję mieszanie z puszką :) Nawet w proporcjach na korzyść puszki.

Ag.
  Zaproszone osoby: 1
 
Vega_k 


Barfuje od: zaczyna
Dołączyła: 30 Lip 2013
Posty: 93
Skąd: okolice Błonia
Wysłany: 2013-10-05, 12:32   

Z barfem nadal nam idzie jak po grudzie, ale za to... tadam - Kicia została dokocona do Chiliego. Właśnie ją wykąpałam, wysuszyłam - zniosła to ze stoickim spokojem. A teraz ona się myje po swojemu a Chili siedzi i patrzy :D
Żadnego syczenia, trzymajcie kciuki, żeby było dobrze :D
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne