BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Choć prawie rok już tu jesteśmy, witamy
Autor Wiadomość
Nebula 


Barfuje od: 01.02.2013
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 31
Dołączyła: 17 Sty 2013
Posty: 64
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-12-21, 16:42   Choć prawie rok już tu jesteśmy, witamy

Sandra mnie dziś upomniała w moim wątku http://www.barfnyswiat.or...p?p=49269#49269 że nigdy nie się na forum nie przywitałam. Muszę przyznać, że kompletnie o tym zapomniałam :oops: Postanowiłam się więc poprawić.

Ezra jest adoptowaną sunią z wrocławskiego schroniska. Ma obecnie ok. 19 miesięcy. Z reguły jest bardzo żywiołową i niestety lękliwą sunią. Uwielbia zabawę i wszelką surowiznę :)

To też chyba najbardziej pechowy pies na świecie. Krótko po jej adopcji natknęłam się na jeden z artykułów Sylvii Trkman, w którym chwali się ona częstotliwością wizyt jej psów u weterynarza, co podobno zawdzięcza zdrowemu trybowi życia. Pomyślałam wtedy że ja też chcę mieć taki wynik i nawet byłam całkiem pewna, że dużo ćwicząc z Ezrą a także karmiąc ją zgodnie z naturą unikniemy wszelkiego rodzaju zdrowotnych nieprzyjemności. Niestety Ezra, przez ledwie jeden rok bycia ze mną, u weterynarza była chyba z razy dwadzieścia, miała m.in. podejrzenie ropomacicza po pierwszej cieczce, wciąż niewyjaśnione potrzepywania głową, psychozy i halucynacje związane z tajemniczym neurologicznym syndromem Fly Catcher/Fly Snapper Syndrome, a także ostatnio na spacerze rozcięła sobie 20 m od domu palec w taki sposób, że ścięgno zostało całkowicie przecięte owocując bezwładnym paluszkiem. Obecnie borykamy się z mykoplazmą objawiającą się chorobą górnych dróg oddechowych.

Mimo tych wszystkich problemów nie zamieniłabym jej na żadnego innego psa, a jako że aspiruję na psiego szkoleniowca i behawiorystę cieszę się że dostałam na początek takie wyzwanie :) Jakoś sobie na razie radzimy i liczę, że w końcu zażegnamy wszelkie zdrowotne problemy a także i te lękowe.

A oto moja kochana Ezrula:








Tak więc, witamy :)
_________________
"Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć go być prawie człowiekiem. Chodzi o to, by otworzyć się na możliwość stania się po części psem"
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2013-12-21, 17:23   

Teraz widzimy z kim nam przychodzi się zmierzyć :lol:
Bardzo interesujące, ciekawski spojrzenie., ach te oczyska :-D
Ładna dziewczynka z niej i miło powitać...z rocznym poślizgiem...prawie,
ale jak mówią nigdy nie jest tak późno aby nie mogło być później :mrgreen:
Czy ona tak zawsze pod ta kołdrą w groszki ? To jej łóżeczko ?
Ile waży ? Chyba nie więcej jak 10 kg ?
  Zaproszone osoby: 2
 
Nebula 


Barfuje od: 01.02.2013
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 31
Dołączyła: 17 Sty 2013
Posty: 64
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-12-21, 17:33   

14 kg ;-) A łóżeczko z kołdrą w groszki to nasze wspólne łóżeczko :-D Mnie pies w łóżku nie przeszkadza, a nawet byłoby mi smutno bez mojej grzałki. Zwykle zasypia ze mną pod kołderką, ale albo ja się wiercę albo jest jej gorąco, bo rano zwykle śpi w nogach albo na swoim legowisku.
_________________
"Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć go być prawie człowiekiem. Chodzi o to, by otworzyć się na możliwość stania się po części psem"
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-21, 18:35   

Hej, hej hej !!!!
Bardzo wesoła sunia, mądre spojrzenie
Trzymam kciukasy za powodzenie w zażegnaniu problemów zdrowotnych i psychicznych :kwiatek:
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2013-12-21, 18:40   

Nebula napisał/a:
psychozy i halucynacje związane z tajemniczym neurologicznym syndromem Fly Catcher/Fly Snapper Syndrome
a w jaki sposób było to diagnozowane? Jakie badanie i gdzie wykonywałaś?
 
 
 
Nebula 


Barfuje od: 01.02.2013
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 31
Dołączyła: 17 Sty 2013
Posty: 64
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-12-21, 19:39   

Tak naprawdę sama to zdiagnozowałam, jako że ten syndrom to tak naprawdę objaw. Byłam też u Wrzoska, wrocławskiego neurologa i mojego weterynarza, bo co pozostaje do zdiagnozowania, to powód. Syndrom Łapacza Much, jakby to się nazywało pewnie po polsku, to najczęściej rzadki rodzaj padaczki, normalnie podaje się na to leki na padaczkę, lub zaburzenie obsesyjno kompulsywne, w tym wypadku leki antydepresyjne. Rzadko guzy i inne uszkodzenia mózgu. Weterynarz-neurolog dał mi receptę ale poprosił, bym się wstrzymała i zobaczyła, czy uda się poprawić jej stan. No więc po prostu starałam się ją zająć i uspakajać, w końcu samo zaczęło ustępować.

Na początku objawiało się to dziwnym łapanie niewidzialnych much i gryzieniem się w różnych miejscach, strzykaniem uszami. Potem te ataki trwały 24, potem były półgodzinne/godzinne przerwy. Podczas tego najgorszego okresu ciężko było z nią złapać kontakt, na spacerach ciągnęłam ją za sobą na smyczy bo ta była zajęta tym, co dzieje się rzekomo na jej przednich łapach (również typowe) i łapaniem niewidzialnych owadów. Tutaj jest filmik z nagraniami kilka dni przed tym, jak Ezra miała psychozy cały czas : http://www.youtube.com/watch?v=TivHFVRk3Qk

Badania jakie się wykonuje to typowe badania na motorykę podczas ataku, stawanie na jednej łapie, reakcja na bodźce itp. Można też zrobić tomografię i rezonans. Ku mojemu zdziwieniu Wrzosek chciał zrobić badania elektrolitów i sprawdzić czy nie świszczy jej w uchu też, ale jak zaręczyłam, że Ezra dobrze słyszy zostało przy elektrolitach. Jako że jednak się jej poprawiło żadnych dalszych badań, poza tymi pierwszymi, nie robiłam. Muszę przyznać że są one niestety bardzo, bardzo drogie, a inne przygody mocno nadwyrężyły nasz weterynaryjny budżet... Nawet w końcu ją ubezpieczyłam, ale ubezpieczenie zaczęło być ważne dzień po wystąpieniu ataków... A pies ubezpieczany musi być zdrowy :(

Dzięki, Tufitka :)
_________________
"Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć go być prawie człowiekiem. Chodzi o to, by otworzyć się na możliwość stania się po części psem"
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2013-12-21, 20:03   

Czyli tak naprawdę nie wiesz czy to samodzielne schorzenie czy tylko objaw? Kiedy sie zaczęło?
Pytam, gdyż sama walczę ze stereotypią u swojej suki. Objawy dosyć podobne,z tym, że nie "łapała owadów" obok siebie a ganiała "za nimi" po całym pomieszczeniu, potrafiła odganiać je od siebie godzinami, aż albo jej przerwałaś zachowanie albo była zbyt zmęczona żeby się ruszyć.
Obecnie czekam na koniec cieczki i przejście urojki aby zrobić poziom hormonów po czym zostaje mi tomograf.
 
 
 
Nebula 


Barfuje od: 01.02.2013
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 31
Dołączyła: 17 Sty 2013
Posty: 64
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-12-21, 20:15   

Snedronningen napisał/a:
Czyli tak naprawdę nie wiesz czy to samodzielne schorzenie czy tylko objaw? Kiedy sie zaczęło?
Pytam, gdyż sama walczę ze stereotypią u swojej suki. Objawy dosyć podobne,z tym, że nie "łapała owadów" obok siebie a ganiała "za nimi" po całym pomieszczeniu, potrafiła odganiać je od siebie godzinami, aż albo jej przerwałaś zachowanie albo była zbyt zmęczona żeby się ruszyć.
Obecnie czekam na koniec cieczki i przejście urojki aby zrobić poziom hormonów po czym zostaje mi tomograf.


Też słyszałam o takich przypadkach. Nie wiedziałam, że może to być samodzielne schorzenie. Jak Ezrze się to zaczęło napisałam do kilku osób które znalazłam w internecie i popytałam, jak to u nich wygadało i jak sobie z tym radzili. Wszystkie osoby obeszły się bez leków, dlatego też uparłam się na samą pracę. I co najważniejsze, pomogło... Dziś nawet dostałam wiadomość od właścicielki rottwailerki z tym syndromem, która mi napisała:

"I read about a study in Canada done with dogs with fly catcher syndrome and they found that a limited ingredient diet can help. I have eliminated most of the foods that cause allergies in dogs and my dog has almost no episodes of fly catcher syndrome now. Every once in a while she will get into food that she shouldn't eat and the imaginary flies will come back. Poor thing, she will look so sad. Then I'll pet her and distract her until the flies go away."

Powiem jeszcze, że minęły prawie dwa tygodnie, zanim przerywanie i uspakajanie zaczęło pomagać. I to nie tak że atak całkiem ustępował, tylko Ezra przestawała przede wszystkim polować, ale wciąż cofała głowę, strzykała uszami i wystawała język jak jaszczurka. W tym czasie ataki też zaczęły stopniowo się skracać i tracić na sile.
_________________
"Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć go być prawie człowiekiem. Chodzi o to, by otworzyć się na możliwość stania się po części psem"
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne