BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Żywienie w chorobach nerek
Autor Wiadomość
Sihaya 
Ekspert


Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1721
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-05-29, 20:57   

A kiedy jadły przed badaniem? Ten ALT jest trochę za wysoki u obu kotów. Białko całkowite - tu tragedii nie ma - podwyższa się kiedy kot jest w stresie ale też wtedy kiedy dieta jest bogatobiałkowa. Z mocznikiem u Duńki nie ma dramatycznej sytuacji, ale pilnuj, żeby piła; mocznik z reguły bywa podwyższony u barfowych kotów. Co z tymi leukocytami? jest ich mało, ale może mieści się to w normach labolatorium, w którym się badaliście.
 
 
Iowa 


Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 2 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 21 Lis 2011
Posty: 372
Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-05-30, 00:36   

Jadły o 8 rano, czyli jakieś 9h przed. Niestety nie mam norm, wetka przepisuje tylko wyniki z wydruku. Na podstawie norm, które znalazłam w necie, ALT jest w porządku. Co do leukocytów, nawet jeśli są zbyt niskie, myślę, że to wynik stresu. Mam zupełnie niewspółpracujące koty wymagające toreb, kagańców i kilku par rąk;). Dodatkowo Higgs stresował się co najmniej 20min przed jego kolejką, a później były z nim straszne problemy.
Dzięki za odpowiedź, trochę mnie uspokoiłaś. Zastanawiam się, czy robić dalsze badania, czy poczekać.
_________________
...inexplicable catness...
 
 
Sihaya 
Ekspert


Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1721
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-05-30, 11:03   

Iowa napisał/a:
Na podstawie norm, które znalazłam w necie, ALT jest w porządku.


Ja nie mówię, że nie jest w normie. Ale wynik dobija do górnej granicy normy i to mnie trochę zastanawia, bo koty po 8-9 godz. głodówce mają wynik oscylujący bliżej dolnej granicy normy.

Iowa napisał/a:
Co do leukocytów, nawet jeśli są zbyt niskie, myślę, że to wynik stresu.

Leukocyty akurat w stresie idą w górę.

Mimo wszystko powodów do paniki nie ma.
 
 
Iowa 


Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 2 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 21 Lis 2011
Posty: 372
Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-05-30, 17:05   

W takim razie na wszelki wypadek zrobię jej fosfor i wapń, żeby sprawdzić, czy nic jej tych nerek nie niszczy (ona już takie wyniki miała przed przejściem na Hill'sa, więc wetka uznała, że "nasze" żywienie nic nie zmieniło - teraz żałuję, że nie zrobiliśmy gruntowych badań w grudniu, byłoby z czym porównywać). Na razie panika odłożona;)
_________________
...inexplicable catness...
 
 
Beata 

Dołączyła: 04 Mar 2012
Posty: 7
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2012-06-02, 18:08   

Witam
Chciałabym prosić Shihayę albo Dagnes o sprawdzenie mojego przepisu dla bardzo zaawansowanego PNN. Aktualnie kot ma mocno zawyżony fosfor, zbijany alusalem. Sód, chlorki I wapń w górnej granicy normy.

Wołowina mielona 150g
wątroba 4g
tran 0,3 g
algi 0,2g
spirulina 1g
fortain 2g
wit E 100mg
olej z łososia 2ml
tauryna 0,3g
skorupki 1g
sól 0,3g? Czy można wogóle nie dawać?
błonnik

Wyszło mi K:Na 2,36, Ca:P 1,13

Mam jeszcze pytanie o kwas foliowy. Czy dawać mojemu niewydolniakowi i ile na 150g mięsa?

Mam jeszcze pytania dotyczące zdrowych kotów:
Kiedyś dostawały witB complex plus 2 tabl kw foliowego, wgł gotowego przepisu.
Potem otrzymałam dzięki Hebe kalkulator dla Open Offica. A w nim ani słowa o kwasie foliowym. Teraz daję kotom drożdże. Ale kwasu foliowego jest tam b mało. Czy nadal dodawać tabletki kwasu foliowego?
Mączka kostna. Czy nie dodawanie kości jak również mączki kostnej może odbić się źle na moich kotach. W mieszance dla zdrowych kotów pozbawionej kości I mączki Ca:P wynosi 1,35. Kości dawać nie mogę, o mączce wiele złego się naczytałam. Gdzieś czytałam że można dodawać żelatynę zamiast chrząstek. Czy to dobry pomysł?

Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź
 
 
Sihaya 
Ekspert


Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1721
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-06-02, 22:25   

Cześć Beata,
A ja myślałam, że udało Wam się zatrzymać na wczesnym etapie PNN :-( . Co do kota, ciekawa jestem jak się czuje, czy ładnie pije i jak siusia? jak z mocznikiem i ile było ostatnio kreatyniny? Jak masz w ręku jego ostatnie wyniki badań krwi, wklej je proszę, a postaramy się wykombinować jakąś strategię dotyczącą dalszego żywienia. Napisałaś o tym wysokim fosforze, możesz podać dokładnie na jakim poziomie on jest, a na jakim wapń i fosfor.
Ta wołowina mielona, to taka mielonka ze sklepu, czy sama mielisz jakąś konkretną część woła? Co z tłuszczem, czy dajesz jakiś dodatkowy tłuszcz do mieszanki, czy ta wołowina, której używasz jest bardzo bardzo tłusta? Nie dajesz w ogóle żółtek?
Sama wołowina jest mięsiwem bogatym w fosfor, czy masz dostęp do innych mięs o mniejszej zawartości fosforu, czy zależy Ci na komponowaniu przepisów tylko i wyłącznie z wołowiną?
 
 
Beata 

Dołączyła: 04 Mar 2012
Posty: 7
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2012-06-03, 18:28   

Kot aktualnie czuje się dobrze choć wyniki temu przeczą: mocznik 250, krea 7, fosfor 10, sód 154, potas 4,6, chlorki 117, wapń 2,9. To wyniki sprzed 2 tyg.
Kupuję najtańszą wołowinę, takie resztki, które nadają się tylko do mielenia, z dużą ilością tłuszczu ale mielę sama. Mam wrażenie że to moje mielone jest tłustsze niż gotowe. Wolałabym zostać przy wołowinie bo kot ją lubi no I jest zawsze dostępna. Żółtka odstawiłam bo mają dużo fosforu.
Odstawiłam też drożdże ze względu na fosfor. Zamiast dać b complex? Ile? I ile kwasu foliowego. To będą jakieś mikroskopijne ilości na te 150g mięsa.


Co do drożdży to mam pytanie. Na ile mogę przedawkować witaminę b12, b9 zawarte w drożdżach. Producent pisze żeby dawać 3g drożdży na 100g pożywienia. A z kalkulatora wychodzi, że mogę dać tylko 3g drożdży na 1kg pożywienia. Ile w końcu mogę tych drożdży dawać zdrowym kotom. Sypać ile każe producent I nie przejmować się kalkulatorem?
 
 
Sihaya 
Ekspert


Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1721
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-06-04, 10:36   

Beato, obniżacie czymś ten mocznik? Jest go naprawdę sporo, przy takich wartościach lada moment kot będzie się czuł naprawdę źle, wystąpią symptomy zatrucia toksynami mocznikowymi, zaczną się wymioty i biegunki, zmieni się Ph w żołądku, pojawią się nadżerki i zapalenie błony śluzowej, kot straci apetyt. Pomyśl, aby ponawadniać kota dożylnie przez co najmniej tydzień (we wolnych wlewach). Obniżenie mocznika o połowę, powinno zapobiec wystąpieniu tych objawów, o których pisałam.
Z tą wołowiną, jeśli nie ma innego wyjścia, dawaj ją, ale postaraj się też dorzucić do niej jakieś inne tłustawe mięsko: może być indyk, albo kurczak.
Z witaminami z gr. B - raczej trudno jest je przedawkować, zapotrzebowanie u chorych kotów jest na nie wyższe i przekracza 4-krotnie zapotrzebowanie bytowe. Osobiście byłabym za suplementacją drożdży zamiast sztucznych witamin w tabletkach.
Twój przepis wrzucę do kalka, ale też nie daję głowy, że zdążę dzisiaj wieczorem, bo jestem w straszliwym pędzie :-( . Na pierwszy rzut oka nie widzę w nim błędów. A sól oczywiście dawać, nie można z niej zrezygnować, bo wtedy spada ciśnienie krwi i obniża się napięcie naczyń krwionośnych.
 
 
ona88 

Dołączyła: 19 Maj 2012
Posty: 29
Wysłany: 2012-06-05, 18:33   

ja mam problem z Kicią :/ no nie chce surowego mięsa :/ jak jej ugotuję to je, ale surowego nie ruszy. do tej pory dostają głównie udziec z indyka, karkówkę, łopatkę/biodrówkę i udka z kurczaka. poluję również na coś z kaczki, ale nie udało mi się do tej pory dostać.
 
 
Sihaya 
Ekspert


Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1721
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-06-05, 22:32   

To dawaj jej na razie ugotowane, a jak się dobrze "rozje" to dorzucaj po jednym maleńkim kawałeczku surowego.
 
 
ona88 

Dołączyła: 19 Maj 2012
Posty: 29
Wysłany: 2012-06-26, 15:12   

mam pytanie jeśli chodzi o ipakitine. na opakowaniu jest napisane, ze można stosować do 6 miesięcy. i co dalej? używacie róznych środków na zmianę, czy mimo zaleceń lecicie na ipakitine?
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2012-06-26, 17:18   

Ona88, w związku z tym, że Ipakitine jest na bazie węglanu wapnia, stosowanie go wymaga systematycznego monitorowania poziomu wapnia i fosforu we krwi zwierzaka, żeby nie przekroczyć norm obydwu pierwiastków. Wapń w nadmiarze też jest szkodliwy dla nerek, zwłaszcza w kombinacji z jednoczesnym wyższym fosforem. Czy kotka miała robiony jonogram przed dobraniem wyłapywacza fosforu, czy lekarz zalecił Ipakitine w ciemno? Z jakiego poziomu zbijany był fosfor?
Jak u moich kotów zdiagnozowano PNN, to poziom wapnia balansował w górnych granicach normy, więc żaden wyłapywacz fosforu na bazie wapnia nie był wskazany. W grę wchodził np. popularny i przystępny cenowo Alusal. Początkową dawkę Alusalu dobieraliśmy oczywiście do poziomu fosforu, który zbijaliśmy, wagi kotów, diety. Po miesiącu badanie i sprawdzanie jak się to przełożyło na wyniki i ewentualna korekta. Potem za jakiś czas (miesiąc/półtora)kolejne badanie, aż do ustabilizowania zwierzaków.

Jeżeli u twojej kotki wapń jest w normie (tzn. w dole lub w środku normy)lub tym bardziej poniżej, to Ipakitine przez pewien czas może być OK., pod warunkiem, że twoja kotka go akceptuje i że fosfor nie jest jakiś bardzo wysoki, bo wtedy Ipakitine może okazać się mało skuteczny. Stosowanie Ipakitine bez wykonania jonogramu może doprowadzić do sytuacji, że przez czas jakiś, zwierzak będzie miał we krwi i wysoki fosfor (bo pomału się będzie obniżał) i wysoki wapń, bo będzie rósł w związku z jego większą podażą, a to nie sprzyja kondycji nerek.

Nie zrozum nas źle, że tak Cię mobilizujemy do zrobienia badań, ale u przewlekle chorego na nerki kota niestety trzeba regularnie je wykonywać . Jeżeli chodzi o krew, to czasem na początku przez pewien czas nawet co miesiąc, żeby ustabilizować kota i takim obowiązkowym badaniem jest m.in. właśnie zrobienie jonogramu, który jest niezwykle pomocny w doborze nie tylko diety i suplementów/wyłapywaczy fosforu z karmy ,ale także płynów do nawadniania. Bez jonogramu nie da się, ani właściwie leczyć, ani właściwie żywić nerkowego kota.
 
 
Sihaya 
Ekspert


Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1721
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-06-26, 20:22   

Sęk w tym Margot, że kot ony88 w ogóle nie jest zdiagnozowany, wobec czego trudno jest mówić o jakimkolwiek schorzeniu nerek, a tym bardziej doradzać w kwestii wyboru odpowiednich suplementów, czy leków. Uważam także za wysoce nierozważne ustawianie diety "nerkowej" dla kota, co do którego można najwyżej snuć przesłanki, że ma dysfunkcję nerek. Takie działanie niesie więcej szkody niż pożytku. Tutaj brakuje kompletnej diagnostyki i jednoznacznego określenia się weterynarza, co tak naprawdę temu kotu dolega. Przeprowadzenie kilku badań nie jest jakimś nadzwyczajnym wyczynem i nie obciąża istotnie portfela właściciela. Ona88 czekamy zatem na opinię lekarza weterynarii i wyniki badań. Jeżeli Twoje przypuszczenia się potwierdzą, na tym forum na pewno uzyskasz wparcie użytkowników i pomoc w zakresie konstruowania posiłków dla Twojego kota. Powodzenia!
 
 
maix 
Ekspert


Barfuje od: 10/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 16 Wrz 2011
Posty: 299
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-06-28, 21:11   

ona88 napisał/a:
ja mam problem z Kicią :/ no nie chce surowego mięsa :/ jak jej ugotuję to je, ale surowego nie ruszy. do tej pory dostają głównie udziec z indyka, karkówkę, łopatkę/biodrówkę i udka z kurczaka. poluję również na coś z kaczki, ale nie udało mi się do tej pory dostać.

O rany, ja mam nadzieję, że tak karkówka, łopatka i biodrówka to nie jest wieprzowina... ale mam złe przeczucia :shock:
Ludzie czytajcie najpierw wątek ABC, błagam :roll:

Wszędzie (t.zn. tam, gdzie o kotach) podane jest, żeby nie dawać surowej wieprzowiny, bo wirus Aujeszkiego. Człowiek nie jest wrażliwy na tego wirusa, więc mimo programu zwalczania, nie można z całą pewnością założyć, że mięso jest czyste. Ja nie chciałabym testować na swoim kocie, na żadnym kocie. Nawet bezdomniakom nie daję surowej wieprzowiny. To straszna choroba.
_________________
Człowiek z nowymi pomysłami jest wariatem, dopóki nie odniesie sukcesu. (Mark Twain)
 
 
ona88 

Dołączyła: 19 Maj 2012
Posty: 29
Wysłany: 2012-07-10, 12:20   

jeśli chodzi o ipakitine to lekarz zalecił ją w ciemno, a jeśli chodzi o badania - od 1,5 tygodnia czekam na wyniki krwi (jonogram też ma byc), mam nadzieje ze beda na dniach, ciagle probuje zlapac mocz od kotki, bylysmy na pomiarze cisnienia (ma 120), czekamy az inny wet odbierze z naprawy sprzet do usg z przeplywami (od polowy maja ma go w naprawie :/)
ja wiem ze to sie ciagnie, ale nie przeskocze tego, ze sprzet jest w naprawie, a to podobno najlepszy wet od usg, ani tego ze jeszcze nie wyslali wynikow.

tak, to wieprzowina. czytalam o wirusie Aujeszkiego, dlatego wieprzowinę zawsze gotuję. opieramy się głównie na drobiu - kurczak, indyk, czasem kaczka. czytałam, że wołowina ma dużo fosforu, wiec nie daję. a wieprzowinę wprowadziłam jako urozmaicenie, żeby nie jadła ciągle kurczaka.

taka mała uwaga co do obciążania portfela - łącznie wyjdzie mi 500zł, więc mała suma też to nie jest, biorąc pod uwagę, że zarabiałam 800zł, a teraz jestem bez pracy. ale to tylko jako uwaga, bo odłożyłam pieniądze na badania.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne