BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Kurczaki jednodniowe
Autor Wiadomość
harpia 
Ekspert


Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 8 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 713
Skąd: Libiąż
Wysłany: 2011-10-21, 00:33   Kurczaki jednodniowe

Witam.
Jak w temacie, szukam źródła gdzie będę mogła zaopatrzyć się w pisklęta, niestety większość miejsc stosuje bandyckie ceny (średnio 1-2zł na sztuce) więc omijam te miejsca szerokim łukiem.

Może znajdzie się dobra dusza, która jeździ do Niemiec, tam można zakupić pisklęta bez większych problemów w sklepach barfowych, chętnie bym dopadła z 10kg :oops:
_________________
Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
Ostatnio zmieniony przez dagnes 2013-04-17, 08:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Kazia 
BARFny Hodowca

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 796
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-10-21, 12:41   

Ale takie kurze fermy są przecież w calej Polsce...może spróbuj wyguglać, i podzwonić? może kolo Ciebie tez jest?
 
 
harpia 
Ekspert


Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 8 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 713
Skąd: Libiąż
Wysłany: 2011-10-21, 14:14   

Kazia napisał/a:
Ale takie kurze fermy są przecież w calej Polsce...może spróbuj wyguglać, i podzwonić? może kolo Ciebie tez jest?


Kaziu, myślisz, że tego nie robiłam? ;-)
Tam gdzie dzwoniłam (Kraków i okolice) sprzedają brojlery właśnie w cenie 1-3zł/sztuka i to żywe, szczepione (co mnie nie cieszy bo nie wiem jak by moje zwierzaki zareagowały na to)
Nie ma w mojej okolicy wylęgarni, które mają "odpady" w postaci kogutków, raz kupiłam żywe pisklęta, nie ukrywam, że mogę zabić myszy, szczury, królika, dorosły drób czy pomóc w uboju większych zwierząt, ale zabicie takiego maleństwa, no cóż, wolę to omijać.

Dlatego szukam pomocy w transporcie z Niemiec, sklepy niestety niechętnie wysyłają takie produkty (co rozumiem bo może dojść na własnych nogach...), raz pomogła mi dziewczyna z innego forum i przywiozła 10kg, moje freciaki były wniebowzięte ;)
_________________
Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
 
 
Aldaker 
BARFny Hodowca

Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 114
Wysłany: 2011-10-26, 15:03   

Harpia... a jakby takie całe tuszki rzucić tygrysom - to podpowiedz mi - trza suplementować?
Czy można je potraktować jako "pełne" danie?
Bueh... jak se pomyślę, że musiałabym te trupki wcisnąć do maszynki, bo co bardziej oporni pewnie by nie zjedli na początek w całości....
NO ale ręce mam po kolana. Wczoraj znowu nocka z barfem i starczy nam na JEDYNE SZEŚĆ dni. To jest po prostu orka, jak mam im nastarczyć mięsa i jeszcze wszystko pododawać, pomieszać i popaczkować...

Taki gotowy barf - byłby jakimś ułatwieniem...
One khem khem... mocno "żywo" wyglądają????
Da się rękę bez oporów włożyć w taki worek?? :oops:


J.
 
 
harpia 
Ekspert


Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 8 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 713
Skąd: Libiąż
Wysłany: 2011-10-26, 16:38   

Trzeba suplementować, kurczaki traktujemy jako dodatek, mają mało tłuszczu, nie wiele wapnia a witamin tam tyle co kot napłakał ;-)

Wyglądają jak zwykłe pisklaki, w dotyku po odmrożeniu całkiem miłe, dla Majki, żeby miała dodatkowo stymulację, suszyłam pisklaka suszarką, żeby puchaty był bo one takie są ulizane troszkę :twisted:
Tak wyglądają

_________________
Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
 
 
zenia 
BARFny Hodowca


Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 1134
Wysłany: 2011-10-27, 08:15   

nie
w życiu czegos takiego miłego puchatego nie przytargam do domu i nie podam kotom

to nie dla mnie mimo mej miłosci do kotów :hair:

a czy one nie traktuja tego jak zabawki
wiesz,takiej myszki puchatej
bo jak to sie nie rusza,zapach tez juz przemrożony
 
 
OLGA 


Barfuje od: 20.01.2012
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 38
Dołączyła: 20 Paź 2011
Posty: 49
Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-10-27, 08:22   

Przypomina mi to sytuację, jak miałam podać szczurka wężowi znajomych. Aż mnie wzdryga na samą myśl.
 
 
Aldaker 
BARFny Hodowca

Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 114
Wysłany: 2011-10-27, 08:23   

hehe... zdjęcie i opis fryzury dla denata - skutecznie mnie zniechęciły.
Kiedyś miałam pomysł i adres na przepiórki.
Pan za nic nie chciał mi sprzedać już ubitych.
Jeno żywe. To taka prosta sprawa... wziąć przepiórkę i NOŻYCZKAMI odciąć głowę. :hair:
Odechciało mi się przepiórek i dialogów z Panem Przepiórkarzem.

J.
 
 
Meri 

Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012
Posty: 863
Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2013-07-10, 13:50   

A tutaj próba konsumpcji prezentu :lol: :lol: tak zainteresowanie wielkie, ale jeść to on jeszcze tego nie potrafi... :-P





co ten barf robi z człowiekiem.. :roll: :lol:
_________________
 
 
 
motyleqq 


Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014
Posty: 425
Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-01-14, 17:20   

odkopuję temat.

myślimy o podawaniu kurcząt. myślałam, że są dla kota pełnowartościowym posiłkiem, tak jak mysz? jak to traktować, ile tego można podać, ile do tego podać 'normalnego' barfa?

i czy to bezpieczne dla kotki w ciąży?
_________________
"ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
 
 
NinaWi 
BARFny Hodowca


Wiek: 35
Dołączyła: 13 Paź 2013
Posty: 106
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-01-14, 18:21   

motyleqq,
harpia napisał/a:
Trzeba suplementować, kurczaki traktujemy jako dodatek, mają mało tłuszczu, nie wiele wapnia a witamin tam tyle co kot napłakał ;-)


Ja się zastanawiam, czy takie kurczaczki są zdrowe dla kotów. Nie są nafaszerowane jakimiś chemiami?
_________________

Hodowla Kotów Norweskich Leśnych Z Ogrodu Lorien*PL
 
 
motyleqq 


Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014
Posty: 425
Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-01-14, 18:34   

hm, a czemu miałyby być? w sensie, że kura która znosi jajka jest nafaszerowana i przekazuje to? w takim razie wcale nie powinniśmy podawać kur :-P
natomiast koguciki są na fermach odpadem, na pewno nikt nic w nich nie pakuje, bo po co, skoro są zabijane. my akurat mamy propozycję kurczaczków zza płotu, można nawet pójść zobaczyć jak to tam jest
_________________
"ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
 
 
Sihaya 
Ekspert


Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1721
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-01-16, 15:09   

NinaWi napisał/a:
Nie są nafaszerowane jakimiś chemiami?


Jak najbardziej są i to nie w tym sensie, że mają nafaszerowane żołądki. To wszystko, co kura dostaje w paszy idzie w jajko.Nie wspomnę o szczepionkach, antybiotykach i hormonach. Chyba czujecie różnicę w smaku pomiędzy prawdziwym wiejskim jajem od kur żywionych naturalnie a jajem od niosek fermowych. A jakie jajko taki i kurczaczek.
 
 
motyleqq 


Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014
Posty: 425
Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-01-16, 15:27   

czyli dokładnie to, co napisałam wyżej. ja podaję kury. ta sama zasadność więc występuje w podawaniu kurcząt.
antybiotyki, szczepionki, przecież to dotyczy każdego przemysłowego mięsa...
_________________
"ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
Ostatnio zmieniony przez Sandra 2014-01-16, 21:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
NinaWi 
BARFny Hodowca


Wiek: 35
Dołączyła: 13 Paź 2013
Posty: 106
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-01-16, 16:20   

Dokładnie o to mi chodziło, Sihaya :kwiatek: Mam wrażenie, że taki kurczaczek jest koncentratem chemii i że więcej w nim złego niż dobrego. Jajka sklepowe są ohydne.

motyleqq, ja nie podaję kotom kurczaków ze sklepu. Dostają czasami kury wiejskie od teściowej, które jedzą zboże, kukurydzę, zielonkę i to co same wygrzebią sobie na podwórku. A teren na spacery mają olbrzymi. I jedna moja kocica czuje różnicę :-D Kurka wiejska jest pycha, a sklepowej nie tknie nawet pazurem :-P
_________________

Hodowla Kotów Norweskich Leśnych Z Ogrodu Lorien*PL
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne