Kupa na barfie co 2-3 dni, twarda, sucha i prawie bezwonna to objaw zdrowia. W przypadku innej powinno się przyjrzeć diecie pod kątem zbyt dużej ilości tłuszczu, oleju z łososia, nietolerancji pokarmowej.
Kupa biała może oznaczać kilka rzeczy:
- za dużo wapnia w diecie
- za dużo węglowodanów w diecie
- pasożyty
- żółtaczkę (wtedy kał jest pozbawiony bilirubiny i robi się prawie że biały albo nawet zupełnie biały)
- albo kot coś dziwnego zjadł o czym nie wiemy.
Żółtawa może sugerować problem z trzustką.
Zielona może świadczyć o nadmiarze spiruliny w barfie, ale i o bakteriach, wtedy pomaga probiotyk.
Duży udział mięs czerwonych i hemoglobina mogą skutkować kupą bardzo ciemną.
Karmienie naprzemiennie mieszankami z mięsa białego i czerwonego może skutkować kupą dwukolorową
Przy przechodzeniu z chrupek (zwłaszcza u kotów karmionych nimi wiele lat) na barf do mieszanki dodajemy balast i stopniowo zmniejszamy jego ilość.
Profilaktyka zaparć:
- szparagi http://www.barfnyswiat.or...p?p=68835#68835
- warzywa (chociaż gotowany burak i gotowana marchewka mogą działać odwrotnie), surowy burak
- olej z łososia
- tłustsza mieszanka
- odstawienie kości/mączki kostnej
- łuski plantago psyllium (Colon C, Jeliton) 1/4 łyżeczki
- łuski plantgo ovata bez mielenia, zalewamy gorącą wodą, żeby rozmiękły
- zmielone siemię lniane 1/4 łyżeczki 1-3 razy w tyg., zalane ciepłą wodą
Doraźnie:
- sok z buraka albo glut z siemienia lnianego pomiędzy posiłkami
- laktuloza 2-5 ml (bezsmakowy jest Duphalac)
Parafiny nie podajemy (chyba że jest konkretne wskazanie typu połknięty przedmiot niejadalny)
Sihaya pisze:
Cytat:
„Parafina (olej parafinowy) pokrywa jelita nieprzepuszczalną warstwą uniemożliwiając wchłanianie zarówno składników odżywczych, jak i wody. Parafina wyślizguje jelita i da oczywiście efekt szybkiego wypróżnienia ale cena którą musi zapłacić za to pacjent: obciążenie wątroby i jelit, uczucie ciężkości na żołądku, ograniczenie wchłaniania substancji odżywczych przez nawet kilka dni po jej podaniu, uważam, że jest zbyt wysoka.”
Treść postu oryginalnego:
Zacznę temat, który od wyprowadzenia potomstwa z pieluch miał być już zero interesujący, a okazało się, że nic nie wzbudza takiego zainteresowania jak zawartość kuwet. Na chwilę obecną mieszkają ze mną na stałe cztery dorosłe koty - w tym dwie BARF-erki i dwójka w drodze do BARF. I co? Barferki robią kupska małe, zwarte i z zerowym zapachem. Niebarferzy (tylko na mokrej karmie) robią różnie - często bywa luźniejsza, a zapach zdecydowanie wyraźniejszy, chociaż w porównaniu z kupskami, kiedy był dodatek suchej (dobrej bezzbożowej) jest zdecydowanie lepszy. Wniosek - BARF jest THE BEST!
W nocy z piątku na niedzielę miała przyjechać do mnie Krysiulek, a póżnym wieczorem okazało się, że kociak, po którego przyjeżdżała zaczął robić jasnobrązowe kleksy. Panika totalna - kociak dostał pół ampułki Enterol 250 i za radą Sihayi białą glinkę o gęstości śmietany 5 ml, potem 3 ml i oczywiście głodówka. Jeszcze raz w nocy pojawiła się kupa w kształcie wężyka i potem spokój. Rano jeszcze raz podałam glinkę, Enterol rano i wieczorem i jeszcze raz rano w niedzielę. Teraz czekamy jak będzie wyglądała "świeżynka", bo niestety nie udało mi się "złapać" w domu - drugi kociak i Florentyna, która robi podobnej wielkości. W każdym razie zadziałało.
Przyczyna kupska - nie wiem, bo żadnych innych objawów nie było. Podejrzewam, że dorwała się do śmietnika i wyżarła resztki po niebarferach.
Ostatnio zmieniony przez panterzyca 2018-02-19, 20:28, w całości zmieniany 4 razy
13ka
Barfuje od: 5.08.2011
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 33 Skąd: Kraków
Wysłany: 2011-10-11, 09:24
Problemy z qpą.
Romulus w tym miesiącu skończy 9 miesięcy, zjada dziennie 3 posiłki.
Do tej pory Romi dostawał 2x mięso i 1x TOTW.
Jest z nami od 5.08, jakoś tak po miesiącu zaliczyliśmy zaparcie
i tu przyznaję może być to moja wina bom zapomniała o warzywach,
więc miał prawo się biedak przytkać.
Dostał na wszelki wypadek dużo mielonego siemienia rozpuszczonego oczywiście
oraz za poradą hodowczyni pastę na kłaka bo lizał się w tym czasie okrutnie.
Po zrobieniu qpy przeszło.
Przeszło jak się okazało na miesiąc.
Teraz przerabiamy zaparcie part two.
W zasadzie mogę już napisać, że przerabialiśmy bo qpa wyszła właśnie
gdy to zaczęłam pisać. Jednak pozwolę sobie dokończyć temat,
bo nieco mnie te rzadkie tfu nieczęste qpy stresują.
Tym razem wszystko było z jedzeniem ok.
Za porada dagnes i harpii zmniejszyłam żołądki, dodałam siemię,
warzywa jak najbardziej.
Zmiany.
Skończył nam się TOTW więc dostawał przez tydzień ostatni 3x mięso.
I ostatnia qpa w piątek i ta która się pojawiła przed chwilą.
Wyszły raptem 3 bobki 1-1,5cm. Po TOTW było ich więcej, inna konsystencja.
Ja wiem że na BARFie qpy są mniejsze i z przerwami, ale 3 dni?
Brzuszek miał wczoraj twardy, dziś rano przed qpą w zasadzie normalny.
Bawił się jak zwykle, skakał, łobuzował standardowo.
Pije dość sporo.
Nie wiem gdzie tkwi problem.
Już brałam nawet pod uwagę że zjadł mojego włosa, ale sprawdziłam nic nie było.
I nie mam pomysłu.
Jak tak dalej pójdzie to ja wykorkuję na zawał.
Przy młodym mniej się stresowałam niż przy sierściu ;)).
Liczę na mądre głowy :)
pozdrawiam serdecznie
13ka
_________________ Gdyby nie internet, nie wiedziałbym
że na świecie jest tylu idiotów.
/Stanisław Lem/
spróbuj może przez jakiś czas zamiast warzyw lub z warzywami podawać Colon C, u nas sprawdza się bardzo dobrze, kupska są zwarte, ale na tyle miękkie, by koty nie miały problemów. W ramach odkłaczania ( a mamy 3 długowłose z koszmarnie gęstym podczerstkiem) podajemy olej z łososia i właśnie Colon w mieszankach. Pawiki są bardzo sporadyczne, zatwardzeń jak do tej pory nie stwierdzono :)
jeszcze pytanie, jak wygląda u Ciebie stosunek tłuszczu i białka w diecie?
_________________ Zapraszamy na bloga!
13ka
Barfuje od: 5.08.2011
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 33 Skąd: Kraków
Wysłany: 2011-10-12, 09:25
Witaj i dzięki za odzew
zestaw dzienny:
świeci mi się na czerwono:
białko 47% a ma być minimum 55%
woda ale ją w kalkulatorze pomijam bo
* nie dodaję do składu mieszanki przy robieniu a jak wyjmuje porcję
* kot pije bardzo dużo i dużo wydala 3x dziennie
potas/sód i nie wiem jak to wyrównać 313(320):97(240)
vitD/vitE Salmopet zwiększyłam
Pawiki miałam do tej pory 2.
Jeden po trawie, i jeden właśnie ze 2 dni przed ostatnim zaparciem.
Może to rzeczywiście problem tego białka, ja pojęcia nie mam ;((.
Dodam że u hodowczyni Romi robił qpe codziennie u mnie co 2 dni.
Teraz po raz pierwszy co 3 dni nam się przytrafiło.
Więc muszę coś robić źle.
Mam już w domu algi z zooplusa, których nie ma w przepisie.
pozdrawiam
13ka
_________________ Gdyby nie internet, nie wiedziałbym
że na świecie jest tylu idiotów.
/Stanisław Lem/
warto popracować nad stosunkiem tłuszczu do białka, u mnie na 5kg mięsa i podrobów (tłuste skrzydła i skóra z kaczki) wychodzi 300g świeżego tłuszczu z gęsi lub 140g smalcu z kaczki/gęsi tak aby nic się nie świeciło na czerwono a stosunek potas/sód wyrównujesz solą
myślę, że doraźnie najlepiej zaopatrzyć się w aptece w Colon C i dodawać do mieszanki a docelowo wyrównać stosunek białka/tłuszczu w karmie. Czy dodajesz jakiś zewnętrzny tłuszcz do mieszanki, oprócz salmopetu?
_________________ Zapraszamy na bloga!
13ka
Barfuje od: 5.08.2011
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 33 Skąd: Kraków
Wysłany: 2011-10-12, 10:27
Tłuszcz tylko taki którego ja nie jadam, czyli przed obróbką mięsa obiadowego kot dostaje do miski z kolacją tłuszcz z kury albo wołowiny. Od czasu do czasu wyliże pozostałość po maśle.
Reasumując dodatkowy tłuszcz dostaje max 2x w tygodniu do kolacji w ilości ok.1 łyżeczka.
_________________ Gdyby nie internet, nie wiedziałbym
że na świecie jest tylu idiotów.
/Stanisław Lem/
poczekaj jeszcze na opinie doświadczonych barfowiczów, powiem tylko tyle, że z mojego doświadczenia wynika, że podajemy kotom mięso zbyt chude do ich potrzeb i to może powodować zatwardzenia a właściwie nieregularne wypróżnianie. Podawanie kotu tłuszczu co jakiś czas nie jest zbilansowaniem posiłku. W większych miastach można bez problemu nabyć mrożony tłuszcz z gęsi lub smalec z gęsi (genialny do smażenia również dla ludzi) i dodawać do mieszanki.
trzymam kciuki za bilans mieszanki, wiem, że nie jest łatwo, ale kiedy już wypracujesz swój idealny przepis, zyskają na tym i koteczek i Twoje nerwy :)
_________________ Zapraszamy na bloga!
13ka
Barfuje od: 5.08.2011
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 33 Skąd: Kraków
Wysłany: 2011-10-12, 11:33
Dziękuję Ci bardzo :).
Poszukam tłuszczu kaczego albo gęsiego i pomyśle o przestawieniu sierścia z indyka i kuraka na kaczkę i gęś. Mam nadzieję, że do końca mieszanki uda mi się znaleźć dobre źródło owego mięsa
pozdrawiam serdecznie
13ka
_________________ Gdyby nie internet, nie wiedziałbym
że na świecie jest tylu idiotów.
/Stanisław Lem/
13ka
Barfuje od: 5.08.2011
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 33 Skąd: Kraków
Wysłany: 2011-10-12, 17:14
ale jestem osioł link do przepisu dziennego się nie wkleił
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2011-10-13, 13:22
13ka napisał/a:
Skończył nam się TOTW więc dostawał przez tydzień ostatni 3x mięso.
I ostatnia qpa w piątek i ta która się pojawiła przed chwilą.
Wyszły raptem 3 bobki 1-1,5cm. Po TOTW było ich więcej, inna konsystencja.
Ja wiem że na BARFie qpy są mniejsze i z przerwami, ale 3 dni?
Brzuszek miał wczoraj twardy, dziś rano przed qpą w zasadzie normalny.
Bawił się jak zwykle, skakał, łobuzował standardowo.
Pije dość sporo.
Nie wiem gdzie tkwi problem.
13ko, zastanawiam się właśnie czy w ogóle jest problem.... .
To, że po TOTW qpki były większe i miększe (zawierały więcej wody) to oczywiste. Skrobia zawarta w karmie, błonnik oraz obrobione termicznie mięso powodują, że qpalków jest więcej i są większe. Po samym BARFie prawidłowa jest mała qpka raz na 2-3 dni, twarda, sucha i prawie bezwonna. Kot może nie być przyzwyczajony początkowo do tego (Ty też ) ale to normalne. O ile kot nie ma trudności z wypróżnianiem (nie miauczy w kuwecie, nie napina się wielokrotnie, nie wchodzi i wychodzi bez zrobienia czegokolwiek itp.) do tego bawi się i je, to znaczy, że problemu nie ma. Faktycznie jelita muszą się przez jakiś czas przyzwyczaić do zmiany w diecie i mogą początkowo potrzebować większej ilości substancji balastowych aby się nie zapchać, ale nie musi tak być u każdego kota. Jeśli uważasz, że twój kot potrzebuje robić większe qpki (ja tak nie uważam), to możesz zwiększyć mu balast w pożywieniu (więcej warzyw i mielonego siemienia) ale z czasem powinnaś tą ilość zmniejszać i zmierzać do bardziej naturalnych proporcji oraz odciążenia jelit od konieczności przerabiania niepotrzebnych składników.
Zaparcia, jeśli faktycznie wystąpią, mogą też być spowodowane pewnym niezbilansowaniem pożywienia, np. zbyt dużą zawartością kości w stosunku do mięsa, za małą ilością tłuszczu i ogólnym brakiem równowagi w zakresie dostarczanych minerałów i witamin. Prawdopodobnie w twoim przypadku nałożyło się to dodatkowo na zmianę w postaci całkowitego wycofania suchej karmy z diety, bo obiło mi się o oczy jak dyskutowałaś swój przepis z maix. Jeśli doprowadzisz sprawę zbilansowania przepisów BARFowych do normy, to być może dalsze zabiegi w postaci dostarczania kotu dodatkowych warzyw czy siemienia oraz porcji suchej karmy w celu uzyskania "większych i częstszych qpek" nie będą konieczne, a w wręcz niewskazane.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
13ka
Barfuje od: 5.08.2011
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 33 Skąd: Kraków
Wysłany: 2011-10-13, 16:15
Dzięki dagnes.
Siemię odstawiłam na razie.
Dzisiejsza qpa twarda zbita faktycznie jak piszesz pozbawiona wody.
Zaczekam jeszcze klika dni może rzeczywiście musi się rozhulać ,
a w międzyczasie udoskonalę przepis.
Nie chcę na razie dodawać TOTW
powalczymy zobaczymy
pozdrawiam
13ka
_________________ Gdyby nie internet, nie wiedziałbym
że na świecie jest tylu idiotów.
/Stanisław Lem/
aneta
Barfuje od: 2007
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 51 Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 79 Skąd: Głogów
Wysłany: 2011-10-14, 09:21
dagnes napisał/a:
Po samym BARFie prawidłowa jest mała qpka raz na 2-3 dni, twarda, sucha i prawie bezwonna.
I to jest, co kocham najbardziej w BARFie! Szczególnie teraz, kiedy w domu mam chodzącą na czterech łapkach rzadką kupę, doceniam te właściwości
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2011-10-29, 21:37
To jeszcze uzupełnię temat o fotoreportaż .
Na łopatce dwa urobki - ten po lewej to kupka po BARFie, ten po prawej (obklejony żwirkiem) to kupka po karmie z puszki. Różnica w wielkości i suchości jest niesamowita. Poza tym, jak twierdzi autorka fotki, lewy kupal prawie bezwonny, prawy - bardzo śmierdzący:
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-10-30, 10:15
I to jest doskonałą ilustracja, co zawierają gotowe karmy.
Ponieważ kot jest układem zamkniętym, co wlata, to wylata :)
Wyraźnie widać, ile nieprzerabialnych i nieprzyswajalnych śmieci zjadł ten "prawy" kot.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum