BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Hej wszystkim :)
Autor Wiadomość
elenn 

Barfuje od: Lipiec 2014
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 23 Cze 2014
Posty: 34
Skąd: Myślenice /Krk
Wysłany: 2014-06-23, 16:44   Hej wszystkim :)

Hej wszystkim Barfowiczom ;-)
Już od dosyć dłuższego czasu przyglądam się temu forum, wychwytuję różne porady i tak zbieram się powoli do tego, by zacząć przygodę z barfowaniem. Dziś w końcu odważyłam się napisać, jednak historia moja i moich dwóch kotek nie zakończy się niestety szczęśliwie..
To tutaj dowiedziałam się co kryje się w puszkowym jedzeniu i małymi kroczkami zmieniałam dietę moich dzieciaków, aby w końcu przejść jedynie na barf.
Od małego byłam zakochana w kotach, moje dwie to

Shina


i jej córka Tysia.


Całe życie na puszkowych karmach, ale jednak zdrowie się ich trzymało, gdyż są to kotki wychodzące, mieszkam w niedużym miasteczku i niemal co dzień odbywało się polowanie ;-) :-D więc naturalne jedzonko miały także. Niestety w tym roku zaczęło się coś niedobrego. Starsza kotka schudła paskudnie, druga poszła w jej ślady. Od weterynarza dowiedziałam się po badaniach krwi, że kotki maja chemiczną niewydolność nerek, że podobno zdarza się to często, że koty mają często tego typu problemy na starość. I, że będą musiały już z tym żyć :cry: Oczywiście dostałam "niezawodną" suchą karmę, chyba rc, już nie pamiętam.
Byłam załamana, a także zmartwiłam się co z barfem, czy można także przy chorobach go stosować. Poczytałam i strasznie się ucieszyłam widząc, że ludzie maja tez podobne problemy i dzięki barfowi udało im się zapewnić ich pupilom dobre życie nawet podczas choroby :-) Pełna entuzjazmu postanowiłam przejść więc na barf, oczywiście wet był przerażony i odradza.
Jednak jedna z kotek nie doczekała już niestety zmian, dwa tygodnie temu wpadała pod auto... :cry: już do końca życia będę miała wyrzuty sumienia.. Może uda mi się choć uratować drugą, mam ogromną nadzieję...

Trochę moje przywitanie przydługawe i chaotyczne, ale nie wiem od czego zacząć i wszystko samo mi się ciśnie na klawiaturę.. Byłabym bardzo wdzięczna za porady, jeśli ktoś chciałby mi ich udzielić, nie wiem kompletnie jak zabrać się za barfa i martwię się strasznie, że zrobię coś źle i zaszkodzę mojemu kotu :-( mam tyle pytań i wątpliwości... Mam nadzieję, że wszystko zakończy się dobrze...
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-23, 19:12   

nie martw się, są na forum kotki z niewydolnością nerek i dobrze im się wiedzie. Wcinają barfa, poczytaj np. ten wątek: http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=3427.

Wklej w odpowiednim wątku wyniki badań koteczek, dziewczyny na pewno coś poradzą, podpowiedzą.

Witajcie na forum, koteczki śliczne :love: , proszę o więcej zdjęć to Ci pomoże je wstawić http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=387

czytaj po kolei wątki od tych podstawowych do poruszających Ciebie interesujący temat.
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
inquaa 


Dołączyła: 03 Cze 2014
Posty: 78
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-06-23, 20:47   

Hej elenn,

Ja w sumie nie w temacie, ale na początku czerwca też nie widziałam jak zacząć. Mój kotek strzasznie zachorował nie wiadomo czemu - nie były to nerki. W końcu dałam się namówić na mięsko i teraz 3 tygodnie później mój kotek jest zdrowy.. w sobotę miał robione wyniki i wszystko jest nagle ok...i też mój wet jak usłyszał o BARFie to powiedział dosłownie "że on się pod tym nie podpisze" i co ja robię jak kot w taki stanie i żeby się zastanowić. Teraz oczywiście nie żałuję, ale bałam się jak Ty.

Powodzenia życzę :kwiatek:
 
 
elenn 

Barfuje od: Lipiec 2014
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 23 Cze 2014
Posty: 34
Skąd: Myślenice /Krk
Wysłany: 2014-06-23, 22:02   

Hej dziewczyny ;-) Dzięki za miłe powitanie :)
Tufitka- właśnie tamten wątek dodał mi nadziei, gdy dowiedziałam się o chorobie moich koteczek :) Mam nadzieję, że tak jak piszesz, po wklejeniu badań dostanę jakieś wskazówki, bo szczerze mówiąc, nie wiem jak się do tego wszystkiego zabrać.. a pasowałoby jak najszybciej, żeby kotka jak najmniej się nacierpiała.
inquaa- nawet nie wiesz ile otuchy dały mi Twoje słowa :-D Dzięki za odzew, mam nadzieję, że będzie lepiej ;-)

[ Dodano: 2014-06-23, 23:06 ]
A jeśli chodzi o zdjęcia, to bardzo chętnie wrzucę więcej :-D

Na razie wstawię tylko Tysię, inne zdjęcia mam na drugim komputerze;)



Jest ogromnie strachliwa, ale jak już komuś ufa, to staje się wręcz natrętna :mrgreen: :-P marudzi i wszystkiego się dopomina ;-) Uwielbia wylegiwać się na słoneczku i pozować do zdjęć :-D






i jeszcze jedno zdjęcie, kotki podczas pewnego upalnego letniego popołudnia... :-D :-P

 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-24, 08:29   

obie są prześliczne :love:
Na pewno forumowe Anioły nie pozostawią Cię bez wsparcia, rady, podpowiedzi. W odpowiednim wątku wklej wyniki badań. Teraz czytaj spokojnie jak podejść do barfa (o suplach, o mięsie), żebyś miała podstawową wiedzę jak to się robi. Inquaa zawitała niedawno na forum, też była wystraszona, nie wiedziała co i jak. Dziewczyny podpowiedziały i widzisz efekty.
Trzymam za Was kciuki :kciuk:
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2014-06-24, 08:46   

To jedna z tych dwóch kotek wpadła pod samochód :niewiem:
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2014-06-24, 13:40   

Wielka szkoda :cry:
 
 
elenn 

Barfuje od: Lipiec 2014
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 23 Cze 2014
Posty: 34
Skąd: Myślenice /Krk
Wysłany: 2014-06-24, 16:36   

Właśnie czekam na aktualne wyniki badań, aby podać w odpowiednim temacie i poradzić się co i jak.

Tak, niestety Shina, biało-bura kotka wpadła pod samochód.. dwa tygodnie temu... ryczałam jak głupia, strasznie mi jej brak :cry: Całą rodziną jesteśmy załamani, że to ją spotkało.. i tęsknimy łącznie z Tysią, ona całe życie z mamusią przecież spędziła a tu nagle sama została :-( i jeszcze chorutka do tego..

Mam wyrzuty sumienia straszne, ten wypadek zdarzył się jakoś na drugi dzień po tym jak miały płukanie nerek, były 3 dni na kroplówce u weta. Miały antybiotyk i obawiam się, że to przez niego była nieco ogłupiała i mogła nie zdążyć przed autem przemknąć.... :-( No ale kto by to przewidział, całe życie koteczki wychodziły, więc nie pomyśleliśmy, że coś takiego ją spotka. Żałuję jedynie, że wcześniej się nie zdecydowałam na barfa, bo może zaoszczędziło by jej to choroby i być może nadal byłaby z nami.....v.v
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne